Wiadomości z Polski

AI: Praca artysty cyfrowego skopiowana więcej razy niż Picasso

"Moja praca została wykorzystana w sztucznej inteligencji więcej razy niż Picasso".

Sztuczna inteligencja (AI) zmienia życie, jakie znamy, ale dla artysty cyfrowego Grega Rutkowskiego powoduje duże problemy.

Powiedział on, że jego nazwisko zostało użyte jako podpowiedź w narzędziach sztucznej inteligencji, które generują sztukę ponad 400 000 razy od września 2022 roku - ale bez jego zgody.

Kiedy sprawdził, jego nazwisko zostało użyte jako podpowiedź więcej razy niż artystów Pabla Picassa i Leonarda da Vinci.

Urodzony w Polsce artysta Greg wykorzystał swoje prace w grach takich jak Dungeons and Dragons i Magic: The Gathering, ale powiedział, że jego nowo odkryta sława AI wywołała obawy o jego przyszłą pracę.

Witryny takie jak Midjourney, Dall.E, NightCafe i Stable Diffusion są znane jako generatywna sztuczna inteligencja, ponieważ mogą tworzyć nowe, sztucznie generowane dzieła sztuki w ciągu kilku sekund na podstawie podpowiedzi wpisywanych przez użytkowników.

Nauczyły się tego, pobierając miliardy istniejących obrazów z Internetu. Artyści skarżą się, że zostało to zrobione bez ich zgody.

Polska: Katastrofa samolotu w hangarze w Chrcynnie zabija pięć osób i rani siedem
Opublikowano

Mały samolot uderzył w hangar na lotnisku w pobliżu Warszawy, zabijając pięć osób, w tym pilota.

Według policji w katastrofie rannych zostało również osiem osób. Trzynaście osób schroniło się przed złą pogodą w hangarze.

Straż pożarna stwierdziła, że zła pogoda była "prawdopodobną przyczyną" katastrofy.

Na miejsce zdarzenia we wsi Chrcynno wysłano cztery helikoptery i 10 karetek pogotowia.

Miejscowość znajduje się 47 km (29 mil) od Warszawy.

Polskie media zidentyfikowały samolot, który się rozbił jako Cessna 208.

Lokalna straż pożarna potwierdziła, że zdarzenie miało miejsce na lotnisku w Chrcynnie i opublikowała na Facebooku zdjęcie przedstawiające ogon samolotu wystający z hangaru.

Policja została zaalarmowana krótko po godzinie 17:30 czasu GMT, donosi agencja AFP. Miała ona wszcząć dochodzenie.

Ratownicy twierdzą, że na pokładzie samolotu znajdowały się trzy osoby, gdy zderzył się on z hangarem z blachy falistej, dodaje AFP.

Andrew Cowell: Mężczyzna z autobusem za 2 funty wyrusza w podróż do Polski

Mężczyzna planujący podróż do Polski przy użyciu wyłącznie autobusów i autokarów wyruszył w swoją międzynarodową podróż.

Andrew Cowell, lat 47, rozpoczął swoją podróż o długości 1 148 mil (1 847 km) ze swojego domu w Derby w środę rano i miał nadzieję dotrzeć do Krakowa w piątek wieczorem.

Skorzystał on już z rządowego programu dopłat do biletów autobusowych w wysokości 2 funtów, aby przemierzyć setki mil w całej Anglii.

Powiedział, że ta podróż będzie innym doświadczeniem i pomoże zmniejszyć ślad węglowy.

Pan Cowell powiedział, że jego podróż rozpocznie się od przejazdu siedmioma różnymi autobusami do centrum Londynu.

W czwartek planował złapać dalekobieżny autokar do Francji.

W Paryżu zatrzyma się na trzy godziny, po czym wsiądzie do kolejnego autokaru, którym wyruszy w 21 i półgodzinną podróż do Krakowa.

Strażacy z Clevedon wracają po konwoju na Ukrainę

Strażacy, którzy brali udział w piątym konwoju na Ukrainę, wrócili do domu.

Avon Fire and Rescue Service dołączył do swojego pierwszego konwoju, wysyłając w podróż dwa byłe wozy strażackie i sześciu pracowników.

Członkowie konwoju przetransportowali niezbędny zestaw i sprzęt medyczny, aby pomóc strażakom na Ukrainie.

Ross Larner, strażak z Clevedon Fire Station, powiedział, że było "wielkie poczucie koleżeństwa".

Sześciu strażaków wyruszyło w pięciodniową podróż z Avonmouth do granicy ukraińskiej w Polsce 2 maja.

Przed opuszczeniem kraju spotkali się z innymi członkami konwoju z całej Wielkiej Brytanii.

Kiedy naziści okupowali Polskę podczas II wojny światowej, wiele bezcennych dzieł sztuki zostało skradzionych.

Jednym z nich była Madonna z Dzieciątkiem, XVI-wieczny obraz przypisywany Włochowi Alessandro Turchi. Nazistowski urzędnik, który nadzorował grabież dzieł sztuki, umieścił obraz na liście setek wywiezionych z okupowanej Polski.

Obraz w końcu wraca do kraju, po tym jak został odnaleziony w Japonii i przekazany polskim władzom podczas ceremonii w Tokio w tym tygodniu.

Jest to jedno z 600 zrabowanych dzieł sztuki, które Polska zdołała z powodzeniem sprowadzić do kraju, ale ponad 66 000 tak zwanych strat wojennych nie zostało jeszcze odzyskanych.

Polska niedawno rozpoczęła kampanię mającą na celu zwrot setek tysięcy dzieł sztuki i innych dóbr kultury zaginionych po okupacji niemieckiej i sowieckiej w czasie II wojny światowej. Polska domaga się również 1,3 biliona dolarów reparacji od Niemiec za szkody poniesione przez okupujących ją nazistów.

Eksperci uważają, że wraz z upływem czasu zostanie odkrytych więcej dzieł sztuki, ponieważ spadkobiercy zrabowanych dzieł sztuki próbują je sprzedać, nie zdając sobie sprawy z ich historii.

Uważa się, że Madonna z Dzieciątkiem została wywieziona do Niemiec w 1940 roku podczas okupacji hitlerowskiej w Polsce. Naziści często grabili dzieła sztuki należące do żydowskich rodzin przed ich zabiciem.

Polska aborcja: Aktywistka winna dostarczania tabletek przerywających ciążę

Polka została skazana na osiem miesięcy prac społecznych za nielegalną pomoc innej kobiecie w przeprowadzeniu aborcji.

Aborcja została w Polsce niemal całkowicie zakazana, a Justyna Wydrzyńska jest pierwszą aktywistką sądzoną za pomoc kobiecie w ciąży.

Za udzielenie pomocy grozi obecnie do trzech lat więzienia.

Kobieta, której Justyna Wydrzyńska wysłała tabletki, nie poddała się aborcji.

Przedstawiciele ONZ, ginekolodzy i organizacje praw człowieka apelowali o umorzenie sprawy.

Pani Wydrzyńska, która będzie odwoływać się od wyroku, powiedziała sądowi, że wysłała paczkę tabletek aborcyjnych kobiecie w ciąży, gdy dowiedziała się, że jest ona w obelżywym związku.

Zaangażowana kobieta, nazwana Anią, co nie jest jej prawdziwym imieniem, planowała podróż do kliniki w Niemczech w celu przerwania ciąży, ale nie mogła podróżować, gdy nałożono blokadę Covid-19. Następnie szukała pomocy w Internecie.

Pani Wydrzyńska, która współpracuje z Abortion Dream Team, powiedziała, że zdecydowała się wysłać Ani tabletki, aby dać jej wybór. Sama cierpiała z powodu przemocy ze strony ojca swoich dzieci i utrzymywała własną aborcję w tajemnicy.

Kiedy partner Ani dowiedział się o tabletkach, skonfiskował je i zgłosił aktywistkę na policję. Według doniesień, Ania nigdy nie urodziła dziecka, a następnie poroniła.

Wojna na Ukrainie: "Wszyscy są mili, ale faktem jest, że nie jesteśmy w domu

Dla Ukraińców uciekających przed inwazją Rosji na ich kraj, kolej do Przemyśla jest kołem ratunkowym.

Każdego dnia od prawie roku pociągi wjeżdżają na peron 5, wioząc rodziny z Ukrainy do Polski, od wojny do bezpieczeństwa i pokoju.

Wagony są znacznie mniej zatłoczone niż w pierwszych, pełnych paniki dniach, ale uchodźców wciąż przybywa.

W tym tygodniu wielu z nich powiedziało, że kieruje nimi strach przed tym, że Władimir Putin uczci pierwszą rocznicę wojny, zarządzając nową, śmiertelną ofensywę.

Olga i jej rodzina spędzili półtora miesiąca pod rosyjską okupacją, gdy rozpoczęła się wojna.

Zdecydowała się opuścić północną Ukrainę teraz, ponieważ nie mogła ponownie stawić czoła tym samym trudnościom: ciągłemu ostrzałowi i strachowi.

W marcu, uwięzieni w swoim mieście - otoczeni walkami - musieli gotować niewielką ilość jedzenia na otwartym ogniu na ulicach.

Laura Kuenssberg: Decyzja w sprawie odrzutowców na Ukrainę "nie jest łatwa" - mówi Polska

Jeden z najbliższych sojuszników Ukrainy wyraził wątpliwość, czy będzie w stanie dostarczyć prezydentowi Wołodymyrowi Zełenksiejowi myśliwce, które według niego są niezbędne do wygrania wojny z Rosją.

Prezydent Polski, Andrzej Duda - rozmawiając wyłącznie w niedzielę z Laurą Kuenssberg - powiedział, że wysłanie samolotów F-16 byłoby "bardzo poważną decyzją", która "nie jest łatwa do podjęcia".

Polska jest jednym z najgłośniejszych zwolenników Ukrainy od czasu inwazji Rosji.

W zeszłym miesiącu była jednym z kilku krajów, które zobowiązały się wysłać więcej czołgów, amunicji i sprzętu na linię frontu.

Black Eyed Peas w polskim sporze o tęczowe opaski

W Polsce wybuchła noworoczna awantura po tym, jak amerykański zespół Black Eyed Peas okazał poparcie dla praw osób LGBT, nosząc tęczowe opaski podczas sylwestrowego programu Telewizji Polskiej.

Około 8,3 miliona widzów obejrzało program publicznego nadawcy Sylwester Marzeń, pokaz na żywo w ośrodku narciarskim w Zakopanem.

Jeden z ministrów potępił "promocję LGBT" jako hańbę.

Jednak główna partia rządząca odmówiła zaangażowania się w kontrowersje.

Dorastanie osób LGBT w Polsce nadal może być traumatycznym doświadczeniem, a zarówno rząd P*S, jak i prezydent Andrzej Duda używali retoryki anty-LGBT, aby zdobyć głosy przed wyborami w 2019 i 2020 roku.

Ale ta awantura dotyczy nie tylko szacunku dla orientacji seksualnej ludzi w Polsce, jednym z najbardziej katolickich krajów w Europie, pomimo malejącej frekwencji w kościołach. Chodzi również o pieniądze, rolę Polski w UE i przyszłość rządzącej prawicowej koalicji rządowej.

Zespół Black Eyed Peas wszedł na scenę w tęczowych opaskach. Wokalista will.i.am podziękował Polakom za ich "otwarte serca i umysły" za przyjęcie ukraińskich kobiet i dzieci do swoich domów po inwazji Rosji na Ukrainę.

Następnie zadedykował piosenkę zespołu Where Is the Love? "tym, którzy doświadczają nienawiści przez cały rok", wymieniając społeczność żydowską, osoby pochodzenia afrykańskiego i społeczność LGBTQ.

Wojna na Ukrainie: Polska mówi, że śmierć rakiet to niefortunny incydent

Prezydent Polski Andrzej Duda powiedział, że nie ma żadnych oznak celowego ataku po tym, jak pocisk rakietowy zabił dwie osoby w gospodarstwie rolnym w pobliżu zachodniej granicy z Ukrainą.

Wcześniej prezydent USA Joe Biden powiedział, że jest "mało prawdopodobne", aby pocisk został wystrzelony z Rosji.

Dwóch robotników zginęło, gdy Ukraina znalazła się pod ostrzałem jednego z największych nalotów rakietowych podczas wojny.

Kreml upierał się, że nie ma nic wspólnego z tymi ofiarami.

Polska początkowo twierdziła, że pocisk, który uderzył w gospodarstwo w Przewodowie, 6 km (4 mile) od granicy, został wyprodukowany przez Rosję. Eksplozja pozostawiła duży krater i przyczepę rolniczą leżącą na boku.