Ratownicza Liga Biegowa

Jak mogliście się zorientować trochę nas tu nie było i to pomimo tego, że było nas słychać. Działo się dużo bo i występ sztafetowy w Greatman Triathlon Kórnik w składzie Marcin Daroszewski, Monika Czachor dla której był to na pewno start niezapomniany. Parę dni temu indywidualny występ w Samsung River Triathlon Series w Uniejowie zaowocował rekordem życiowym a to wszytko dzięki wspomaganemu przez prąd Warty pływaniu. Zagościliśmy na finale cyklu i chociaż może nie były to mistrzostwa świata w Lahti to pogoda jak i trasa równie atrakcyjne! Najprawdopodobniej będzie to dla nas ostatni start triathlonowy w tym roku...niestety sezon z gumy nie jest. Tymczasem dzięki Uniejów i miejmy nadzieję, widzimy się za rok!

Dziś międzynarodowy dzień strażaka! Trzymajcie się tam w tym szybkim natarciu! Nie zapomnimy wam tych wspólnych akcji na 4 piętrach😀. Ile wyjazdów tyle powrotów! I pamiętajta, jak to w Straży, ognia nie ma- dupę parzy!
!

Święto Konstytycji i od razu sukces jak na przystało ! 3 miejsce Zuzanna Łucja w Poznański Bieg Konstytucji 2023 ! Super forma mimo zapowiedzi startu treningowego zaowocowała pudłem! Passa trwa dalej! Gratki Zuza i widzimy się na trasie! Obszerniejszy wpis wkrótce!

Trafiła kosa na Kosyniera. To trafne porównanie naszych wyczynów na 39 Biegu Kosynierów we Wrześni. Co prawda nie było przed startem jakiś spektakularnych założeń co do rezultatu, jednak jak to bywa na zwodach dobrze by było pobiegać przyzwoicie. Trasa samego biegu bardzo szybka, stawka także doborowa, okoliczne harpagani zwąchali szansę na życiowy wynik. Serdeczne podziękowania dla Szymon Garkowski tym razem w roli suportu dla Kacper Gargasiewicz. Zmagania we Wrześni popularnym kierunku transportów medycznych kończymy z wynikiem 43 minut co nie jest wynikiem ani złym ani dobrym biorąc pod uwagę skompresowanie treningowe które nastąpiło przed zawodami. Walkę na trasie wynagrodził piękny medal, który w opini chłopaków jest jednym z ładniejszych jeśli nie najładniejszym plackiem w tym sezonie!
Dziękujemy za wsparcie, kibicowanie i treningi! Widzimy się już niedługo na nocnej przygodzie w Racocie! Śledźcie nasze zmagania i do zobaczenia!

́nia

15. Poznań Półmaraton za nami. Co prawda stali członkowie nie stawili się na starcie, ale o imprezie, a co ważniejsze o zapisach nie zapomnieli nasi sympatycy. Pamiętacie Nicola Młynarz ? Tak, tak harpagan w spódnicy, kręcący niesamowite czasy. Tym razem skończyło się na 1:38:15, jak zdradziła nam sama zainteresowana, rezerwy jeszcze są, więc lepszy wynik jest kwestią czasu! Gratulujemy i miejmy nadzieję do zobaczenia na treningach i startach!
Kolejnego bohatera dzisiejszego dnia również powinniście kojarzyć, choć już dawano nie widzieliśmy go na kresce. Jakub Solarski bo o nim mowa podjął dziś walkę z dystansem półmaratońskim! Wojownik z Podlasia wspierany na trasie przez liczny support wykręcił czas 2:22:07 Sam zainteresowany jest bardzo zadowolony z wyniku, jak podkreśla udało się zbliżyć do czasu z Warszawy mimo gorszych przygotowań. W przypadku Podlaskiego wojownika czekamy na złamnie bariery 2 godzin, co w przyszłości nie powinno sprawić problemów!
Naszym sympatykom i pozostałym biegaczom startującym dzisiaj na Wielkopolskiej ziemi gratulujemy uzyskanych wyników oraz wygranej z półmaratońskim dystansem!
Widzimy się za rok, miejmy nadzieję na starcie połówki lub pełnego dystansu!
Jeszcze raz GRATULACJE !!!

Dla wszystkich startujących dziś w 15. Poznań Półmaraton powodzenia! Trzymajcie się na trasie! Na pewno padną mocne wyniki! Pamiętajcie, że po swojej stronie będziecie mieli jednych z najlepszych kibiców w Polsce! Żaden kryzys w takiej scenerii nie powinien mieć miejsca! Tak więc życzymy samych życiówek, mocnych czasów, dobrego samopoczucia na trasie, a na mecie poczucia, że szybciej się już nie dało! Dacie radę!

Mamy to! Sukces ! Na swojej ziemi, przed swoimi kibicami prezes sięgnął po wygraną w kategorii ochrony zdrowia w biegu na 10km! Jak zapowiadał sam zintersowany, przyjechał tylko po zwycięstwo w tym biegu. Jak powiedział tak też zrobił! Warto nadmienić, że jest to drugi start z rzędu kiedy biało- pomarańczowe barwy są reprezentowane na podium. Dzisiejszy czas to 42 minuty i 2 sekundy, tym razem wystarczyło do bardzo bezpieczniej przewagi. Sam bieg bardzo mocno obsadzony przez lokalnych harpaganów. Plan na 10 edycję jest więc prosty...najpierw w niej wystartować a potem złamać mityczną barierę 40 minut! Cel z kategorii jak najbardziej do osiągnięcia! Gratulujemy naszemu zawodnikowi i dziękujemy licznym kibicom przy trasie, jak i naszemu supportowi! DZIĘKI! Widzimy się za rok, może w jakimś większym klubowym gronie?

Prezes już na mecie! Nieoficjalny prywatny rekord trasy! Zobaczymy jak przełoży się to na wynik, ale jesteśmy BARDZO dobrej myśli! Śledździe profil bo może być niespodzianka!

Jaja już poświęcone? Mamy nadzieję, że tak! Czy trening zrobiony to nawet nie pytamy, odpowiedź jest oczywista! Wszystkiego dobrego na te Wielkanocne święta! Trzymajcie się cieplutko, startujcie w biegach Wielknocnych z super wynikami! Dbajcie o siebie, a przy świątecznym stole podjedzcie domowego bigosu i parzonej białej kiełbaski! Życzymy spędzenia świąt w rodzinnej atmosferze, a tym dyżurującym- mało pracy, a co za tym idzie czasu na świąteczną wieczerzę! Alleluja i do przodu jak mawiał Ojciec Dyrektor!

Wczorajszy dzień, miał okazać się powrotem do trenowania na zawodach, nie przewidywaliśmy żadnych trudności a w szczególności takich, że trzeba będzie wracać na dekorację...Jak się okazało pierwszy kwietnia zobowiązuje, a Kacper Gargasiewicz postanowił spłatać tego dnia niemałego figla. 16 miejsce open I 2 w kategorii wiekowej z czasem 20 min. Czas jak czas, szału nie ma, ale, że to wystarczy do srebra tego nikt się nie spodziewał, a przez długi czas Kacper był samodzielnym liderem! Mimo wszytko gratulacje, barwy na podium! Niespodziankę sprawiła też Zuzanna Łucja, która wpasowuje się w klubową politykę startów co dwa tygodnie! Stanęła na starcie wraz z mocnymi przedstawicielkami szpitala im.H.Święcickiego. Dziewczyny uzyskały wynik poniżej 30min, jak przyznaje Zuza ,, na luziku". Gratulujemy wszystkim zawodnikom i życzymy zdrowia gdyż na trasie miał miejsce mały incydent wymagający interwencji medycznej, zdrowia dla poszkodowanego!

Jak obiecaliśmy tak też zrobiliśmy! Mocnym składem stawiliśmy się na starcie pierwszej edycji biegu Kibiców Lecha Poznań- Kibolskiej Dyszce( choć zakazu stadionowego jeszcze się nie dorobiliśmy). Start zaowocował życiówką na 10km Zuzanna Łucja ( nie chwaląc się z zawsze się udaje). Od dzisiaj Pb Pani Zuzanny wynosi mniej niż godzinę czasu, całe 58 minut, sekund 30, a potencjał jest! Szymon ,,Garnek" Garkowski oraz Kacper Gargasiewicz z czasem identycznym jako, że chłopaki mieli za zadnie trochę pomóc koleżance i z tego zadania się wywiązali. Należy wspomnieć, że Panowie wystartowali bez optymalnej formy, ale jak widać to nie przeszkodziło w dobrej zabawie! Należy wspomnieć również o prawdziwych harpaganach biegu. Na 4 miejscu open zameldował się Jan Kamil , a trójkę z wspierał Wojtek Krzywda na tzw. partyzanta, tym razem odpuścił sobie łamanie 32 min, aby dotrzymać kroku zawodnikom Ratowniczej. Niestety ze względów zdrowotnych w biegu nie uczestniczył Marcin Daroszewski, sztab medyczny uznał, że byłby to drugi i ostatni start tego zawodnika na dystansie zarówno dychy jak i każdym innym gdyż z przewlekłą niewydolnością krążeniowo-oddechową biega się raczej słabo.
Warto wspomnieć, że doping na trasie był co najmniej tak wspaniały jak na Bułgarskiej!
Wszystkim zawodnikom gratulujemy! Dziękujemy wszystkim za doping oraz wsparcie! Do następnego!

Jako, że piłka nożna to nasz sport narodowy co udowodniliśmy wczorajszym reprezentacyjnym występem, nie mogło się obyć bez piłkarskiego akcentu również z naszej klubowej strony. Jutro powalczymy w Kibolskiej Dyszce, warto nadmienić, że to pierwsza edycja tego biegu. W historii będzie to drugi start na pierwszych edycjach imprez. Warto przypomnieć, że braliśmy udział w pierwszej edycji biegu czerwca 56 na który mamy nadzieję wrócić drużynowo! Miejmy nadzieję, że naszym reprezentantom pójdzie co najmniej tak jak krecikowi kopanie piłki!
Widzimy się na starcie!

Miniony wieknd był nawet jak na nasze możliwości całkiem intensywny. Dwa dni- dwa starty. W sobottę zameldowaliśmy się na linii startu 9 Nocnej Recordowej Piątki. W składzie Zuzanna Łucja , Marcin Daroszewski I sam prezes. Mroźne kółko dookoła malty zespół pokonał razem w czasie około pół godziny co przełożyło się na rekord życiowy Zuzy na tym dystansie. Warto dodać, że start Zuzy był jej pierwszym w karierze oficjalnym startem w miejmy nadzieję bogatej karierze. Cały zespół ukończył rywalizację w oparach zachodu słońca nad Maltą.
W niedzielę czekało poważniejsze wyzwanie...10km Recordowa Dziesiątka - dawniej Maniacka. Trasa szybka zmontowana pod rekordy( który padł). W składzie lekko zmienionym tj: Nicola Młynarz , Zuzanna Łucja i ponownie pan prezes który nie przepuszcza okazji zdobycia dwóch placków w weeknd. Dla obywu zawodniczek start zaowocował rekordami życiowymi. Zuza ambitnie podeszła do tematu i na mecie zapisała się na następny bieg, co dowodzi osiągniętego przez sukcesu trenerskiego. Nicola pobiła swój rekord na 10 km łamiąc 45 min z dużym zapasem, co wprawiło w niemały ból głowy pana prezesa, który przez całą drogę musiał dobrze symulować bieg w strefie komfortu choć tak naprawdę alarmy tętna w zegarku osiągały wartości krytyczne.
Marcinek tym razem odpuścił start stylem alpejskim i pozstał naszym sekundantem.
Weekend jak można się domyślać zaliczamy do bardzo udanych, 2 życiówki, 2 nowe zawodniczki, 2 piękne medale w dwa dni! Oby taki bilans utrzymywał się jak najdłużej!
Widzimy się na trasie ! Dziękujemy za doping, wsparcie I pomoc!

Dzień kobiet i dzień chłopa w jednym! Co prawda spóźnione o parę dni świętowanie w naszym wypadku zaowocowało startem w dwóch imprezach rozpoczynających biegowy sezon w Poznaiu. Naszym łupem ma paść dublet z Nocnej Piątki i Recordowej Dziesiątki. Pierwszy dzień rywalizacji kończymy z życiówką Zuzanna Łucja na 5km! Czas poniżej 30 min został osiągnięty! Gratulacje! Jak widać debiuty z zawsze się udają! Jeszcze raz wielkie gratulacje!!! Jutro startujemy na dyszkę także prosimy o jeszcze mocnejszy doping! Tymczasem pozdrawiamy i dziękujemy za słowa wsparcia!
Nocna Recordowa Piątka

-Co robisz w walentynki?
- A jaki to dzień tygodnia?
-Wtorek
-Wtorek...a to szybkość, zdecydowanie szybkość, siłę robiłem w zeszłym tygodniu.
Pamiętajcie o walentynkach, i choć wydaje się to dziwne nie każda druga połówka uzna za super prezent pakiet startowy na bieg niepodległości🙃.

Wczoraj walczyliśmy razem z Powstańcami Wielkopolskimi w Wijewie. Padała oficjalna życiówka na 9km i 79 metrów🙃. Nie mniej jednak biegło się bardzo przyjemnie. Pogoda dopisała na mocne 3+ więc nie ma co narzekać. Bieg można śmiało nazwać mistrzostwami Harpaganów z makroregionu gdyż żeby znaleźć się w czołówce biegu trzeba było wykręcać czasy na poziomie 33 minut na dyszkę, co biorąc pod uwagę czas przedsezonowy jest idealnym roztrenowaniem. Mimo skróconej Wijewskiej dyszki to i tak czasy co najmniej przyzwoite. Należy zaznaczyć, że bieg w Wijewie rozpoczął cykl biegów powstańczych, w których zamierzamy coś powalczyć chociaż patrząc po czasach..to cały czas trzeba będzie być na ,,roztrenowaniu". Wyrazy uznania dla wszystkich harpaganów z czołówki. Harpagany harpaganami, ale nawet ich osiągnięcia bledną przy dzisiejszym gościu specjalnym, sama Martyna Fabiś zdecydowała się wspomagać nasz start mimo nieludzkiej rannej pory i jeszcze bardziej nieludzkiej temperatury- WIELKIE DZIĘKI❤.

IV Biegi Powstancze Wijewo - 10 km Kacper Gargasiewicz wynik 0:40:26, netto 0:40:20, msc k/m 25. kat. M20-7. Maratonczyk Pomiar Czasu

Mimo typowo zimowej aury sezon rozkręca się na dobre! Zawody w Mosinie, zwłaszcza te na początku roku bywają bastionem złej pogody oraz trudnych terenowych warunków. Nie inaczej było tym razem, zimno, ciemno, błotniście i ślisko, a do mety 10km. Dystans udało się przebiec, bo walki o czas i lokatę na tym występie nie było przewidywane. W tygodniu po biegu niedźwiedzia postawiliśmy na regenerację, a 9 Bieg Zimowy po WPN miał być solidnym treningiem siły i takim był ! Nasz serdeczny przyjaciel, a jednocześnie harpagan w pełnym tego słowa znaczeniu Jan Kamil wywalczył 2 miejsce open i złamał 40 min ! W tych warunkach szczególne słowa uznania! Kacper Gargasiewicz jak zwykle w okolicach podium w swojej kategorii, tym razem magia 4 miejsca powróciła bo na takiej lokacie zameldował się nasz frontrunner, w klasyfikacji ogólnej zawody skończył na 16 miejscu open! Można powiedzieć, że zespół P01041 dobrymi biegaczami stoi, co automatycznie przekłada się na 4 piętra w wezwaniach. Warunki ciężkie, trasa wymagająca- przyznają obydwaj zawodnicy! Organizacja jak zawsze w Mosinie na wysokim poziomie! Dziękujemy za doping i wszytkim obserwującym za słowa wsparcia !

walczyliśmy dzisiaj na Biegu Niedźwiedzia w Nowym Dębcu. Powiedzieć, że warun był fatalny to nic nie powiedzieć...najgorszy jest wiatr a tego dzisiaj nam nie zabrakło, niekoniecznie w plecy. Swoje dołożył jeszcze marznący deszcz. Trasa mało skoplikowana i jak się okazało bardzo szybka. Na tyle szybka, że Kacper Gargasiewicz ustanowił rekord życiowy na 10km! Poprzednia życiówka miała już 3 lata i od Biegu Westerpaltte nie chciała się poddać. Jednocześnie jest to rekord klubowy na 10km! Życiowy wynik wynoszący od dzisiaj 40 minut sekund 48 dał drugi stopień podium w dzisiejszych zawodach w kategorii m20 na wyżej wymienionym dystansie! Po serii 4 miejsc w końcu udało się wskoczyć na pudło! Jak mówi sam zainteresowany: ,, Najważniejsze jest to, że z jednego biegu mam 2 placki, reszta mnie nie interesuje"
Nie możemy zapominać o cichym bohaterze dzisiejszych wydarzeń! Wytrwały supporter naszego klubu i najwierniejszy kibic Kamil Jadczyk w końcu doczekał się miernego sukcesu swojego podopiecznego! Chociaż musiał zerwać się w środku nocy aby ten sukces oglądać na żywo! DZIĘKI!
Tradycyjnie dziękujemy wszystkim kibicom, sympatykom i tym którzy trzymają za nas kciuki! DZIĘKI!

Wesołych świąt! Złota Polska zima za oknem to znak, że nieubłaganie zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Dzisiaj wigilia a więc wszytkim naszym sympatykom obecnym i przyszłym zdrowych, wesołych i spokojnych świąt! Tym co w domach: spróbowania wszystkich 12 potraw, gorących dyskusji przy wigilijnym stole i miło spędzonego w rodzinnym gronie czasu! Tym co na dyżurach: żeby była okazja do symbolicznej kolacji i żeby dyspozytor trochę was oszczędził! Samych parterów, a najlepiej to niezmiennego statusu ,, gotowy w bazie" trzymajcie się tam! Biegaczom i sympatykom sportu, dnia wolnego od treningu oraz nadrabiania kalorii po długim wybieganiu! I pamiętajcie o hydratacji kompotem z suszu! Zdrowych, spokojnych i wesołych świąt, życzy załoga

Cóż to był za bieg by się chciało powiedzieć...Do tej pory miano najzimniejszego startu w historii dzierżył półmaraton w Jeleniej Górze...do dzisiaj...Bieg dookoła Jeziora Średzkiego przy temperaturze powietrza -6, odczuwalna -10 zdetronizował półmarton jeleniogórski w tej klasyfikacji. Temperatura była dodatkową motywacją do trzymania stałego mocnego tempa co się udało. Nieoczywisty dystans 12 km dostarczył niemałej łamigłówki taktycznej, co do rozegrania biegu, jak można się domyślać ustalenia wzięły w łeb po pierwszych 2 km. Mimo to zmagania w Środzie Wielkopolskiej kończymy z solidnym wynikiem, 4 lokata w kategorii wiekowej, 18 miejsce open( nie...nie startowało 19 osób) z czasem 51min oraz sekund 45, odmrożenie ryja i dwóch palców dłoni prawej w gratisie. Do mety dotarło 170 zawodników. Szczęście dopisało nie tylko na trasie, ale i w czasie loterii po biegu. Może i nie udało się wyrwać pucharku za to waflownica jest całkiem w porządku! Pierwszy raz udało się wyciągnąć coś w tych ustawianych przez organizatora loteriach!
Serdeczne podziękowania dla naszego dzisiejszego sponsora i obstawy technicznej w osobie znanego i lubianego bezrobotnego( już niedługo) filantropa Kamil Jadczyk ! Dzięki !
Podziękowania również dla wszystkich kibiców i śledzących nasze poczynania!
́rodawlkp

Nasi powstańcy już na starcie biegu Bieg im. Średzkich Powstańców Wielkopolskich 1918-1919 jak zawsze wcześniej i bez opóźnień ! Musimy podziękować serdecznie naszemu sponsorowi Kamil Jadczyk z jego funduszy opłaciliśmy pakiet startowy. Widzimy się na mecie !
́rodawlkp

Jeśli ktoś nie oglądał to w skrócie sytuacja wygląda tak:
!

Kto biegł ten wie😉 Może za rok będzie to wyglądało lepiej.

Atos, Portos i Aramis na mecie biegu niepodległości w Poznaniu. Godzinka biegu zaowocowała dwoma rekordami życiowymi. Garnek debiutował na dystansie 10km co przełożyło się automatycznie na najlepszy wynik w jego sportowej karierze. Kacper pierwszy raz biegł z obciążeniem 10kg ulokowanym w kamizelce, co także automatycznie zaowocowało wynikiem życiowym biorąc pod uwagę dodatkowy nadbagaż. Marcinek dyszkę przebiegł po jednej jednostce treningowej i to był gwóźdź do trumny...przyplątała się kontuzja, którą rozbiegał na zawodach więc tym bardziej gratulacje! Warto nadmienić, że Marcin startował na dystansie 10km drugi raz w karierze! Panowie wykręcili równo godzinkę czasu! Niesposób nie wspomnieć o osobach odpowiedzialnych za obsługę techniczną i logistyczną naszego przedsięwzięcia a są nimi: Martyna Fabiś dzięki której udział w biegu mógł wziąć Garnek również rola fotoreportera nie była dla niej nowością . Na starcie byli obecni również Kasia Bura wraz z małżonkiem którzy spełnili rolę kibiców,fotoreporterów oraz ruchomego depozytu! Dziękujemy wszystkim obecnym przy trasie kibicom! Gratulacje dla zawodników elity i czołówki za super wyniki ! jak zwykle Niepodległości uczciła aktywnie! Dzięki za kibicowanie I wsparcie ! Widzimy się na następnym starcie !

Bieg Niepodległości 2k22 ekipa rlb na start !

Jutro Bieg Niepodległości, między innymi w Poznaniu. Ratownicy stawią się jutro na starcie. Ratownicza Liga w sile 3 osób: Marcin Daroszewski , Szymon Garkowski i Kacper Gargasiewicz. Szymona znacie z heroicznego półmaratonu w Krakowie. Chłopaki w dobrej formie, udało się przeprowadzić 1,5 jednostki treningowej przed zawodami i jest forma życia ! Co więcej jeden z naszych zawodników przygotował niespodziankę na jutro- pobiegnie w specjalnym oporządzeniu, może to nie gwarantuje życiowych wyników, ale za to kiepski czas i tragiczną technikę! Zobaczycie jutro czy było warto ! Uchylając rąbka tajemnicy, ostrazał z broni ręcznej nie będzie nam straszny na trasie biegu! Widzimy się jutro na trasie !
.0 #11.11

Kończymy Półmaraton Kościański z wynikiem 1:38:24. Najlepszy wynik półmaratoński w tym sezonie. Odziwo treningi przyniosły efekt i biegło się nawet nieźle! W klasyfikacji ochrony zdrowia zaszczytne 5 miejsce...do podium zabrakło 38 sekund...niektórzy z was powiedzą pech...i mają rację! Plan za rok jest więc jasny wrócić i stanąć na podium ! Tak czy inaczej pozostaje spory niedosyt...ale jest i dobry prognostyk na najbliższe starty! Dziękujemy za doping zdalny i support na trasie! Szczególne podziękowania dla Marcin Daroszewski i Kamil Jadczyk za obstawę startu i mety ! Widzimy się za rok !
XVI MIEDZYNARODOWY KOSCIANSKI POLMARATON - Kacper Gargasiewicz wynik 1:38:42, netto 1:38:24, msc k/m 169. kat. - Maratonczyk Pomiar Czasu

Miało być na spokojnie, miało być bez życiowych rezultatów, ale poniosła nas fantazja, a właściwie to trasa poniosła Marcin Daroszewski po życiowy wynik na 5 km. Kacper Gargasiewicz mimo obietnic i przedstartowej chęci wykręcenia solidnego czasu musiał uznać wyższość nocnego dyżuru nad wynikiem i dyspozycją, jednak nocki nie idą w parze z szybkim bieganiem od razu po dyżurze😉. Panowie biegli razem co zaowocowało rezultatem: 25:51. Trasa bardzo dobrze oznaczona i z potencjałem nie wspomniajac o okolicznościach przyrody ! Brawo Botaniczna Piątka ! Ogromne podziękowania dla Martyna Fabiś za opiekę na starcie/mecie, eleganckie foteczki z biegu mimo pewnej niedyspozycji spowodowanej wirusem filipińskim, tym bardziej doceniamy i dziękujemy!

Udało się ! Takiej walki jak dzisiaj ze strony Szymon Garkowski dawno nie widzieliśmy! Problemy żołądkowe powalą najmocniejszego tura, a w tym przypadku doszła jeszcze wycieczka w góry bezpośrednio przed połówką. Tym bardziej wyrazy sportowego podziwu i ukłony za ukończenie rywalizacji. Czas 2:11 co przy tych okolicznościach jest zwycięstwem! Kiedy na 2 km z 21 dopada kryzys to nie jest dobrze😉. Sama trasa na pewno na życiowe wyniki nie jest, częsta zmiana nawierzchi z asfaltu na kostkę, liczne małe podbiegi i ten największy na rynek nie sprzyjają rekordom. Widokowo natomiast to zupełnie inna bajka, trasa przez środek rynku, stare miasto, długa prosta nad Wisłą i fantastyczny finisz na Tauron Arenie...plus bardzo dużo kibiców na trasie daje bardzo pozytywne wrażenia! Do zobaczenia za rok ? Nie wykluczamy! Jeszcze raz Garnek graty i piękna walka , teraz czas na regenerację 🍺👈🍻

Ehhhh kiedyś to było, tero to nie jest... kiedyś to tatuś maratony biegał, nawet do kadry mnie chcieli, ale żem twoją matkę poznał i tero na kretce jeżdżę....
No dobra może i dokadry to nie, ale królewski dystans w Poznaniu się biegało!
Pozdrowienia dla wszystkich startujących w Poznańskim Maratonie! Powodzenia na trasie i a może przede wszytkim następnego dnia😉. Taka mała wskazówka...pamiętajcie że każdy zbieg trzeba będzie odrobić😉. Trzymajcie się tam w tym Poznaniu!

Jak już pewnie zdążyliście się domyślić, jutro podejmiemy walkę na królewskiej trasie półmaratonu...
Pamiętacie Szymon Garkowski vel Garnek? Tak, tak to ten sam jegomość, który tak ładnie pobiegł w Poznaniu zaczynając swoją przygodę z . Tym razem zdecydował się wystartować zKacper Gargasiewicz w Krakowie po tygodniu spędzonym w Bieszczadach!
Należy wspomnieć, że Garnek już w Krakowskiej połówce biegał w 2019 roku. Czy poprawi rekord trasy? Będzie o to trudno, ale rzeczy trudne robimy od ręki, na cuda trzeba poczekać do niedzieli! Wspierajcie naszych zawodników i śledźcie ich zmagania!

Dzisiaj dzień ratownictwa medycznego, więc trzymajcie się tam na tych podstacjach! Co można życzyć...No to tak, żeby kolejka na którą wracacie nie była tylko dla dyspozytora, żeby wizytki wpadały w rejonie, żeby na tablecie było max 1 piętro i to z windą. Cierpilwosci bo wiemy jak jest...ręczny pomiar tęperatury bez termometru nie jest rzadkością, a inne złe samopoczucie to stan zagrożenia życia;). Przede wszytkim dużo uśmiechu i satysfakcji z roboty, tak żeby można sobie było powiedzieć: było w porządku! No i żeby zachować zdrową równowagę tak, żeby cieszyć się kiedy przychodzi się na dyżur i kiedy go kończy! Z poważaniem Ratownicza Liga Biegowa🙃
# RLB

jak i za nami, lecz wspomnienia odbydwu imprez cały czas żywe!
Widzimy się na starcie królewskiej połówki w Krakowie. Ktoś z naszych obserwujących ma ten start za sobą, a może biegnie razem z nami ?
Tymczasem pozdrawiamy i zgodnie z tradycją idziemy zrobić trening, żeby wykonać te 1,5 jednostki treningowej przed półmaratonem!

BOHATEROWIE PRZEZ DUŻE BO!
Dzięki za wsparcie i doping.