Krystian Mrukwa

Takie wspomnienia mi się dzisiaj wyświetliły. Rok temu, w Rudzie Śląskiej. Wspólne zbieranie podpisów z rudzką Nowoczesną i Ich Przewodniczącą na Śląsku Moniką Rosą.

Taki mister owad z gorczańskiego szlaku. Trzy lata zleciały. Już dawno go nie ma, ale na zdjęciu pozostał.🙂

Znowu telewizyjne papugi mają o czym mówić. Nastąpiło i dalej jest w Polsce dziwne zjawisko atmosferyczne - deszcz!😂 Cieszmy się jednak, bo jutro już wreszcie będzie lepiej - bo przecież pada zaledwie kilka godzin.😱 Ludzie niby wykształceni, powinni wpływać na świadomość widzów....🤔

Otrzymałem wczoraj od prof. Piotra Skubały alfabet drwala. Właściwie zawarto w nim wszystkie idiotyzmy, którymi posługują się urzędasy, projektanci, wszelkiej maści eksperci, no i często sami mieszkańcy dla zwykłego niszczenia drzewostanów w środowisku miejskim. Jakiś pretekst przecież zawsze się znajdzie.

- wycieczka z 11 sierpnia 2024 r. ( Nr 230 ).

Dzień dobry wszystkim miłośnikom natury i moich opowieści. Dzisiaj proponuję powrót do Rezerwatu Murcki i jego okolic. Leży on na terenie Katowic. Dawno już tam nie byłem, a trochę się pozmieniało jeśli idzie o ochronę prawną i poszerzenie terenu rezerwatu. Zapewne część z Was pamięta zawirowania wokół dorodnych buków, chęci ich wycięcia przez LP, chęci ochrony przez radnych Katowic, która to chęć była reakcją na ogromny opór społeczny, gniew ludu, wielu protestów organizowanych przez stronę społeczną. W wielu uczestniczyłem osobiście. Często dołączały Koleżanki i Koledzy z Koła Zielonych Katowice. Na koniec powstał Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy Las Murckowski - Buczyna. Ustanowiła go Rada Miasta Katowice w dniu 22.07.2021 roku. Z kolei na wniosek Nadleśnictwa Katowice, w 2022 roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska powiększyła obszar rezerwatu. Obecnie ma on powierzchnię 141,56 ha. Każdy fragment rezerwatu ma swoją otulinę ochronną. Łączna jej powierzchnia to 256,06 ha. Rezerwat podlega ochronie czynnej, tzn., iż przewidziane są w nim pewne działania dla utrzymania obecnie istniejącego dobrostanu roślin.
Tak więc kolejny raz okazało się, iż presja społeczna ma wielki sens i nigdy nie warto z niej rezygnować. Cały ten teren na styku Katowic i Mysłowic to bardzo ważna ostoja również dla zwierząt. To już resztki historycznej Puszczy Śląskiej. To w końcu miejsce wypoczynku mieszkańców nie tylko tych dwóch miast. Jest tam wiele ścieżek rowerowych. Są wytyczone ścieżki do spacerowania i podziwiania natury.
Ruch pieszy tego dnia był malutki, natomiast ścieżkami rowerowymi poruszało się wielu amatorów dwóch kółek.
Jeśli chcecie wrócić do pełniejszej informacji o historii tego miejsca, to zachęcam do przeczytania opowieści z 2021 roku. Poniżej link do tamtego posta:

https://www.facebook.com/share/p/PrPkUT4fKfGG9c1d/

Ten las i jego buczynowy drzewostan ma zapewnioną lepszą ochronę. Zarówno LP jak i urzędnicy miejscy prześcigali się w zagraniach pod publikę. To jednak wszystko nie jest najważniejsze, bo liczy się zachowanie takich miejsc dla przyszłych pokoleń. Trzeba mieć też świadomość, iż rezerwat jest wyższą formą ochrony jak zespół przyrodniczo-krajobrazowy.
Buki murckowskiego lasu mają się dobrze. Niech tak już pozostanie. Potrzeba nam takich dorodnych drzew matek, które posiadają najlepsze geny i najlepszą „pamięć” związaną ze zmianami choćby klimatycznymi na przestrzeni wielu dziesięcioleci, czy nawet setek lat. To cenne informacje przekazywane następnym pokoleniom, co zostało już naukowo udowodnione.
Życzę Wam udanej niedzieli i wspaniałych spacerów w otoczeniu lasów – szczególnie tych prawdziwych lasów, których drzewa nie były sadzone ludzką ręką.
Krystian Mrukwa

Moje posty uzyskały 600 reakcji w ciągu ostatnich 30 dni. Dziękuję za wsparcie. 🙏🤗🎉

Ciąg dalszy działań w sprawie Dzierżna Dużego i Kłodnicy.

Kontynuujemy walkę z toksyczną algą na Śląsku.

Dziś dzień 4 eksperymentu badawczego. Jego celem jest powstrzymanie rozprzestrzeniania się algi ze zbiornika Dzierżno Duże do rzeki Odry.

Eksperyment prowadzimy w bardzo dobrej współpracy z Polski Związek Wędkarski - PZW.org.pl , który na miejscu reprezentuje m.in. profesor Bogdan Wziątek. Profesor Wziątek bada wpływ eksperymentu na ryby i inne organizmy w rzece.

Naukowcy prowadzą ciągłą analizę wyników próbek wody, które pobieramy z całej długości rzeki Kłodnicy. Pełne wnioski z tych badań będziemy mogli przedstawić już w najbliższych dniach.

Ogromnie dziękuję za zaangażowanie służbom Wojewoda Śląski, ochotnikom PZW i WOT i wszystkim zaangażowanym w opanowanie trudnej sytuacji na Dzierżnie Dużym.

Więcej o eksperymencie na stronie Ministerstwo Klimatu i Środowiska
Link w komentarzu.

wśród fanów
Zieloni Zieloni Warszawa Partia Zieloni - Katowice

Niestety, tragedia dzieje się też na innych rzekach. Zapory zabijają rzeki. Zbiorniki przed nimi to osadniki gromadzące ogromne ilości zanieczyszczeń, metali ciężkich i innych substancji w osadach dennych. Rozwój turystyki powoduje wzrost ilości ścieków. Czy oczyszczalnie są na to przygotowane? Nie są i są przeciążone, a to tylko jeden z elementów mających wpływ na jakość wody i skompilowane ekosystemy wodne. Tu widać złą gospodarkę wodno-ściekową i spuszczanie ścieków wprost do rzeki. Co robią Wody Polskie i służby mające wyłapywać i karać nielegalne procedery zrzutu ścieków? Do tego dochodzi mała ilość opadów, bardzo wysoka temperatura powietrza. Jak nie alga w Kłodnicy, Odrze to jeszcze i tam tragedia wywołana zaniechaniami, układami i cwaniactwem.🤔

Dzisiaj na Śląsku Pani Wiceminister resortu Klimatu i Środowiska zabiera głos w sprawie najnowszych działań w rejonie Kłodnicy i zbiornika Dzierżno Duże.

❗️Sytuacja na ślaskich zbiornikach wodnych i dopływach Odry zrobiła się bardzo powazna❗️

Od 2 sierpnia służby zebrały ok. 24 tony martwych ryb ze zbiornika Dzierżno Duże. Przyczyną masowego śnięcia jest wysokie zasolenie wody, biogeny i chętnie rozwijająca się w takim środowisku "złota alga" (Prymnesium Parvum), której bardzo wysokie poziomy notujemy tu od tygodnia. Służby badają również inne potencjalne powody, bo zbiornik jest starym osadnikiem wód poprzemysłowych. Dlatego kierowany przeze mnie Międzyresortowy Zespół ds. Odry podjął w zeszłym tygodniu decyzję o przeprowadzeniu na Kłodnicy, dopływie Odry eksperymentu badawczego. Eksperyment ma oczyścić wodę z toksycznej dla ryb algi i potrwa co najmniej do czwartku 15 sierpnia.

💧Do neutralizacji Prymnesium Parvum użyjemy perhydrolu o niskim stężeniu. Perhydrol to środek używany do oczyszczania akwariów czy zbiorników wodnych z alg.

🤝Robimy to po bardzo szczegółowych konsultacjach ze środowiskiem naukowym, organizacjami pozarządowymi i pod nadzorem naukowców z Instytutu Ochrony Środowiska - Polskiego Instytutu Badawczego, Głównej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Instytutu Rybactwa Śródlądowego, Uniwersytetu Śląskiego, UW, i innych ośrodków badawczych.

✅️Nasz zespół ds. Odry pracuje nad systemowym oczyszczeniem i odsoleniem rzeki. Naprawa tak zdegradowanego ekosystemu potrwa latami, ale my nie będziemy przyglądać się bezczynnie, kiedy w kolejnych akwenach i dopływach drugiej największej rzeki w Polsce zamiera życie.

🫶Dziękuję wszystkim, którzy wspierają nasze działania. Będziemy razem z lokalnym śląskim samorządem tutaj i na każdym innym odcinku Odry tak długo, jak będzie potrzeba.

👉Będę na bieżąco informować o postępach prac. Śledźcie również kanały informacyjne Ministerstwa Klimatu i Środowiska.


Zieloni Zieloni Warszawa Partia Zieloni - Katowice Ministerstwo Klimatu i Środowiska Ekowyborca fans Onet tvp.info TVN24 polsatnews.pl Gazeta Wyborcza Polityka Newsweek Polska

– wycieczka z 6 sierpnia 2024 ( Nr 229 ).

Witając wszystkich bardzo serdecznie, zapraszam na kolejny spacer Doliną Małej Panwi w Nadleśnictwie Zawadzkie. Przed tygodniem opisywałem las i wielkie dęby z prawego brzegu. Dzisiaj chcę Wam ukazać piękny las położony na lewym brzegu, dokładnie naprzeciwko tamtego. Dzień był ciepły i słoneczny. Godzina rozpoczęcia spaceru podobna do tej z ostatniej wycieczki, a więc późne popołudnie. Nisko idące nad horyzontem słońce dodawało jedynie uroku temu miejscu. Tym razem jednak byliśmy w trzy osoby. Tu od razu dziękuję Małgorzacie Bednarek z Agroturystyki w Kośmidrach za ukazanie tego miejsca. To był prawdziwy, stary las z wielką bioróżnorodnością. Tutaj bogactwem są nawet dawno powalone drzewa, oddające ziemi, ale i niezliczonym roślinom na sobie to, co kiedyś w trakcie swojego życia przyswajały i budowały swoją własną potęgę. Zobaczycie na zdjęciach dawno powalone drzewo. Na nim naliczyliśmy 8 gatunków samosiejek drzew, liczne porosty, mchy, grzyby. Ile tam było miliardów roztoczy i bakterii, niewidocznych ludzkim okiem? Takie miejsca to wspaniałe dom dla owadów i drobnych zwierząt. Mały mikrokosmos, nasączony jak gąbka wodą. To też wspaniała retencja miejscowa, tak ważna w dobie długotrwałych susz. Niby zwyczajne, a jednak jakie magiczne krążenie materii w przyrodzie. Niby martwe drzewa, a tętniące życiem i mnogością gatunków. Świat jak z bajki. Las porastają w przewadze drzewa liściaste. W większości to graby, buki i dęby. Zachwycają swoją wielkością, majestatem i pięknem zarazem. Wokół cisza. Idąc bliżej rzeki słyszymy jej delikatny szum. W pasie bliżej koryta duże drzewa z odgryzioną korą, co jednoznacznie wskazuje na działalność bobrów – najlepszych inżynierów wodnych. Specjalnie podgryzają tak drzewa, żeby doprowadzić po czasie do ich uschnięcia, upadku, a tym samym umożliwić małym drzewom rozwój i to na dodatek tym, najlepiej nadającym się dla bobrowych tam i żeremi. Drzewa jednak nie stoją bezczynnie i zalewają takie rany żywicami. Tu widać mądrość natury. Każda akcja jakiegoś gatunku powoduje odpowiedź innego. Tak tworzą się powiązania i zależności w ekosystemach. W głębi lasu od czasu do czasu daje znać o sobie dzięcioł czarny.
Świat magii. Gdyby jacyś rodzice chcieli pokazać małym dzieciakom jak mógł wyglądać Stumilowy Las z Kubusia Puchatka, to ten las nadaje się do tego, jak rzadko który.
Tutaj na szczęście natura rządzi się swoimi prawami, bo teren ten jest przewidziany pod rezerwat przyrody, więc zaprzestano w niego ingerować. Zbliżając się do rzeki widzimy jej wysokie, piaszczyste brzegi. Można też pod drodze zauważyć jednoosobowy, niemiecki bunkier bojowy Kochbunkier. Ustawiano je na liniach obrony, bo przecież rzeka to naturalna przeszkoda w terenie. Teraz poziom wody jest bardzo niski, ale można przypuszczać, iż kiedyś niosła dużo większe jej ilości. Już w tym rejonie są organizowane spływy kajakowe.
Kiedy idzie się wśród drzew widać w ukształtowaniu terenu wyraźne, regularne niecki - wgłębienia. To już w wiekach minionych wydobywano na tym obszarze rudę darniową. Ruda ta jest skałą osadową, powstającą przy udziale bakterii, z rozpuszczonych związków żelaza, znajdujących się w wodzie. Na zdjęciu zobaczycie mały ciek wodny, o brązowo-rudym zabarwieniu. Widać, że te procesy chemiczne zachodzą również dzisiaj.
Drzewa wyrastają tu do naprawdę imponujących rozmiarów. Największy dąb ma w swoim obwodzie 8 m. Jego wiek? Zapewne spokojnie ponad 400 lat. Zachwycają również graby. Są wysokie, z charakterystycznymi pniami, jakby karbowanymi w pionie i poskręcanymi jednocześnie. Ładnie się prezentują i warto im się przyjrzeć. Niestety nie są mile widziane w lasach przez leśników, no bo oni widzą od razu deski zamiast drzew. Z tych to raczej trudno o dobre drewno dla tartaków, dlatego są systematycznie tępione. Aż zaskakuje, iż tutaj dożyły godziwego wieku.
Gdzieś w oddali pojawiła się sarna. Zwietrzyła nas i szybkim biegiem pośród drzew pomknęła w las, robiąc dużo koło - byle z dala od człowieka. Niestety każdy osobnik na dwóch nogach źle się kojarzy mieszkańcom lasów.
Wewnątrz lasu z każdą minutą robiło się ciemniej, a jednocześnie bardziej tajemniczo. Nadszedł czas powrotu do cywilizacji. Żal było opuszczać ten baśniowy świat natury, ale wspomnienia pozostaną na zawsze. Bo taka jest przyroda. Daje nam tak wiele za nic, my zaś często nie potrafimy się jej odwdzięczyć nawet jakimkolwiek zrozumieniem i empatią. Robimy jako gatunek wiele, żeby ten piękny świat unicestwić w imię……no właśnie - w imię czego? Z pewnością nie dla dobra przyszłych pokoleń tylko z chciwości posiadania i własnego egoizmu.
Udanego dnia i całego nadchodzącego tygodnia.
Krystian Mrukwa

Wczorajszy zachód słońca w dwóch krokach.
Wokół lasy Nadleśnictwa Zawadzkie.🙂

– wycieczka z 31 lipca 2024 r. ( Nr 228 ).

Dzień dobry. Proponuję dzisiaj powrót do Doliny Małej Panwi w Województwie Opolskim. Byłem tam dokładnie przed rokiem. Jakże jednak inna była wówczas sceneria tego miejsca. Inna pora dnia, a więc inna gra światła. Promienie słońca chylącego się ku zachodowi rzucały tym razem długie cienie wokół. Inny był też etap wegetacji roślin, które w tym roku co najmniej o miesiąc przyspieszyły. Była też inna ekipa sympatycznych ludzi, kochających las. Największa wartość to duża ilość dzieciaków, które chętnie i bardzo czynnie uczestniczyły w spacerze wśród zieloności tego pięknego miejsca. Najmłodszy chłopczyk miał dwa latka. Doskonale jednak sobie radził, dzielnie pokonując wszelkie przeszkody po drodze. Dodać trzeba, iż część trasy pokonaliśmy idąc poza utartymi ścieżkami. Opowieść z ubiegłorocznego spaceru możecie zobaczyć pod niżej podanym adresem:

https://www.facebook.com/share/U6XE1VcoVwsihkTU/

Teraz mijaliśmy tą samą rzekę i te same drzewa. W środę wyglądały jednak inaczej jak przed rokiem. Starałem się też sam inaczej je zobaczyć obiektywem aparatu. Wody Małej Panwi leniwie płynęły ukazując piaszczyste koryto. Niestety poziom wody jest bardzo niski. Przyczyną jest oczywiście niewielka ilość opadów. Wszyscy cieszą się wieloma słonecznymi dniami. Mam jednak czasem wrażenie, iż niektóre osoby nie zastanawiają się skąd ta woda się bierze wokół nas? Ściółka w lesie bardzo wysuszona. Taki las nigdy się nie znudzi i każdego dnia możemy w nim odkryć coś nowego. Najważniejsze jednak jest to, że będąc w nim czerpiemy dużo pozytywnej energii, wyciszamy swoje emocje. Oddychamy czystym powietrzem i wsłuchujemy się w odgłosy mieszkańców tego miejsca. Podziwianie drzew o historii od 200 do 400 lat uświadamia nam, jak krótkie jest nasze ludzkie życie. A przecież nie są to najstarsze drzewa. Grube pnie i ogromne konary, ciągle zielone ukazują siłę trwania. Wszystkie te olbrzymy są pomnikami przyrody. Dobrze, że im udało się przetrwać i mają zapewniony spokój do życia na najbliższe lata. Tak wiele ich krewniaków na terenie Polski ginie każdego dnia, padając pod piłami. Prowadzi do tego zwykła zachłanność, chęć szybkiego zarobku i arogancja. Ludzie mający dbać o nasze najcenniejsze dobro narodowe, niszczą je dla paru srebrników, a właściwie dla juanów, wysyłając drewno do Chin. Jeszcze nam bezczelnie wmawiają, że czynią tak dla dobra kraju i zgodnie z wiedzą na temat lasów. Mało tego, oni już sami uwierzyli w opowieść o tym, że to dzięki nim rosną lasy. Ile trzeba mieć w sobie buty i bezczelności, żeby takie bzdury opowiadać. No cóż – tacy to z nich zakłamani patrioci, uwłaszczający się kosztem innych. Dlatego tak bardzo cieszy mnie fakt, iż dzieciaki i młodzież dowiaduje się na takich spacerach prawdy o otaczającej nas naturze. Nie siedząc w ławkach przyswajają sobie ogromną i bezcenną wiedzę. Dlatego tak bardzo potrzeba szybkich zmian w oświacie, spotkań z fachowcami z zakresu biologii, ekologii i zależności występujących w środowisku. Nie potrzeba nam w szkołach propagandy pracowników Lasów Państwowych czy jeszcze gorszej - ludzi z Polskiego Związku Łowieckiego. Oni powinni mieć zakaz wchodzenia do placówek oświatowych. Taki zakaz nie może oczywiście dotyczyć służb parków narodowych, bo Oni czynią wielką robotę zarówno w walce o przetrwanie terenów, które im podlegają, a także chroniąc i badając często zagrożone gatunki zwierząt.
To był miło spędzony czas. Życzę Wam wszystkim tak pozytywnych wrażeń w trakcie wędrówek przez zielone obszary naszej pięknej Ojczyzny. Dobrego dnia.
Podziękowania dla Stowarzyszenia Ścieżka Marzeń i Agroturystyka w Kośmidrach za poprowadzenie skrawkiem bajecznej krainy Doliny Małej Panwi.
Krystian Mrukwa

Zobaczcie jak ogromna jest siła natury. Mostek w Przyborowie. Zdjęcie zrobiłem 4 lata temu. Zielone podpory podtrzymujące stalowe dwuteowniki.

Pierwszy sierpniowy weekend przed nami, no i kolejna opowieść z terenu. Zapraszam w niedzielę.
Wasz

Na zdjęciu widzicie sielankowy kadr ze słonecznikami, z ogródka Gosi.😉
Małgorzata Bednarek

Taki późnopopołudniowy wypad do Doliny Małej Panwi. Reszta w niedzielę.

Tak było przed rokiem w Dolinie Małej Panwi ( Województwo Opolskie ).

– wycieczka z 20 lipca 2024 r. ( Nr 227 ).

Dzień dobry, Nastał niedzielny poranek, więc to najlepszy czas na opowieść związaną z naturą i historią jednocześnie. Dzisiaj zachęcam Was do poczytania o Rezerwacie Ostrężnik. Leży on na Jurze ale jeszcze w Województwie Śląskim. Ostatnim razem byłem tam zimową porą ponad cztery lata temu. Wówczas to jeszcze odwiedziłem Rezerwat Parkowe.
Link do tamtej zimowej opowieści podaję poniżej. Po opisie pierwszego rezerwatu, znajdziecie parę słów o Ostrężniku:

https://www.facebook.com/share/ooyfpe3i1SWSUnmP/

Historia tego chronionego terenu sięga lutego 1960 roku, kiedy to powołano rezerwat dla ochrony lasu bukowego. Leży na obszarze Natura 2000 Ostoja Złotopotocka. Dobrze, że teren ten objęto taką formą ochrony, bo jak już nie raz pisałem obszary Natura 2000 są czasami ignorowane przez Lasy Państwowe i niestety czasem przyroda jest tam niszczona. Mam jednak nadzieję, że sprawy zaczną przybierać inny kierunek i 20% lasów zostanie wyłączonych i zabezpieczonych dla przyszłych pokoleń. Konieczna jest też społeczna ochrona lasów i potrzeba zmian w prawie, żeby każdy tzw. plan urządzaniu lasu był zaskarżalny w sądach powszechnych. Dodatkowo do czasu wydania orzeczenia sądowego, należy z automatu bezwzględnie zabronić jakichkolwiek ewentualnych wycinek. To jedynie słuszna droga. Lasy Państwowe to nie prywatna spółka, w której właściciel robi co chce. To jedynie przedsiębiorstwo z pracownikami, mającymi w NASZYM – społeczeństwa interesie mądrze tym dobrem narodowym ZARZĄDZAĆ, a nie niszczyć i rozkradać. Ci, którzy tego nie rozumieją i nie chcą zmian, muszą jak najszybciej z Lasów Państwowych zostać zwolnieni, żeby nie byli hamulcowymi.

Połowa wakacji za nami. Dzisiaj wreszcie chłodniejszy dzień. Życzę Wam wszystkim pięknych przeżyć na wędrówkach, tych dużych i małych. Spróbujcie w ich trakcie zauważyć i docenić znaczenie natury dla naszego gatunku. W końcu jesteśmy jej częścią. W trakcie zwiedzania poznawajcie historie małych i bliskich ojczyzn, ale i tych odległych, o wielowiekowej kulturze, mających ogromne znaczeniu dla rozwoju współczesnej cywilizacji. Tylko uważne postrzegania świata i próba zrozumienia odmiennych kulturowo krain pozwoli w pełni pojąć to, co dzieje się współcześnie wokół nas i otworzyć na inność. Wtedy to dopiero pojmiemy czym jest człowieczeństwo, tolerancja i otwartość.
Dobrego tygodnia i do następnej opowieści.
Krystian Mrukwa

Moje posty uzyskały 500 reakcji w ciągu ostatnich 30 dni. Dziękuję za wsparcie. 🙏🤗🎉

Mniej więcej sprzed roku w Rezerwacie Srebrne Źródła.

Przydupasy przekrętasów z Suwerennej Polski, z firmy tartacznej Lasy Państwowe. Kolejne kryształy. Jeszcze mają czelność protestować? Na bruk z tymi służalczymi cwaniakami! Wielu z nich to drwale, a nie leśnicy.

💥 Wiecie, że przeciwko jednemu z liderów niedawnych protestów leśników wpłynęło zawiadomienie do prokuratury o narażenie Skarbu Państwa na stratę ponad miliona złotych⁉️

Lasy Państwowe na swojej stronie zamieściły tylko lakoniczną notatkę, że prominentny działacz związku leśników, zajmujący kierowniczą funkcję w strukturach Lasów Państwowych jest podejrzany o wygenerowanie straty Skarbu Państwa na ogromną sumę. Sumy ani imienia i nazwiska nie podano.

🕵️‍♂️ Ale dziennikarze Gazety Wyborczej dotarli do dokumentów i okazało się, że to nie kto inny jak Piotr Nelewajek, nadleśniczy i przewodniczący krajowej sekcji leśnictwa Związku Zawodowego „Budowlani”, czyli jeden z organizatorów protestów leśników w Warszawie. W czasie protestów jako jeden z nielicznych zabierał głos przeciwko szykowanym reformom w zarządzaniu polskimi lasmami.

Leśnicy protestowali np. przeciwko moratorium dla lasów, czyli planowi wyłączania z gospodarki leśnej 20% najcenniejszych przyrodniczo i społecznie lasów, do którego przed społeczeństwem zobowiązał się polski rząd w umowie koalicyjnej.

🌳🌲 Leśnicy zapominają, że są tylko zarządcą naszego wspólnego skarbu, jakim są polskie lasy. A skoro same nie potrafią się zreformować, to konieczne są działania naprawcze wdrażane przez ich zwierzchników, czyli Ministerstwa Klimatu i Środowiska.

To naprawdę najwyższy czas na głębokie zmiany w zarządzaniu lasami. Przecież to działania Lasów Państwowych doprowadziły do znacznego pogorszenia się stanu polskiej przyrody. To leśnicy są odpowiedzialni za największą dewastację przyrodniczą w Polsce w XXI w. – masową wycinkę Puszczy Białowieskiej

💰💰💰 Leśnicy boją się utraty wpływów i ich świętego status quo. Tymczasem na jaw wychodzą też kolejne nadużycia finansowe na wielką skalę. Przychód Lasów Państwowych w 2021 r. wyniósł 10 mld PLN i był prawie dwukrotnie wyższy niż w 2008 r. Zdecydowana większość (ok. 90%) przychodów Lasów Państwowych pochodzi ze sprzedaży drewna pozyskanego w lasach należących do Skarbu Państwa, w 2021 r. było to 8,9 mld PLN.

Pomimo zaś rosnących zysków Lasów Państwowych, w latach 2016–2021 suma rocznych wydatków tej instytucji na ochronę przyrody spadła o 17% i była w 2021 r. równa zaledwie 0,5% przychodów Lasów Państwowych. Z kolei na wynagrodzenia wydano w tym samym roku 59 razy więcej.

📰 Redakcja Miesięcznika Dzikie Życie wysłała już w zeszłym tygodniu do Lasów Państwowych maila z prośbą o potwierdzenie medialnych doniesień oraz o konsekwencje, jakie poniosła osoba podejrzewana o narażenie na ogromną stratę Skarbu Państwa, ale do dzisiaj odpowiedź nie przyszła.

ℹ️ Więcej o sprawie z odniesiami do źródeł podawanych informacji znajdziecie w aktualnościach na naszej stronie (link w komentarzu).

Podobno dzisiaj jest ten dzień - w sumie mój dzień.😁😉