Z Kuchni Do Kuchni

Z Kuchni Do Kuchni

Załóżmy fartuchy, ugotujmy coś wspólnie. Pytaj o wszystko, komentuj , podziel się swoją radą . Cieszę się, że ze mną jesteś, rozgość się na dłużej!

Nie trafiłeś tutaj przypadkiem! Mam na imię Kasia i bardzo chętnie oprowadzę Cię po mojej kuchni, a nawet po dwóch kuchniach: polskiej i włoskiej. Pozwolę Ci dotykać, wąchać, smakować, mieszać ze mną i ważyć. Przeniosę Cię w dwa nieskomplikowane światy – do kuchni włoskiej, której smakowałam przez ponad szesnaście lat i pokażę jak prosta, smaczna, nieskomplikowana, ale i nieprzewidywalna może być

Photos from Z Kuchni Do Kuchni's post 03/07/2024

Dzień dobry 🤩
Oto muffin di Francesco łyżką mieszane.

Koniecznie do zrobienia!

Składniki:
-1 szklanka mąki orkiszowej
-pół szklanki amarantusa ekspandowanego
-1 j***o
-1 b.dojrzały duży banan
-2 łyżki rodzynek (można pominąć)
-pół szklanki borówek
-1/3 łyżeczki cynamonu
-pół łyżeczki sody oczyszczonej -1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
-pół szklanki oleju rzepakowego

Wszystkie składniki wrzuć do miski , wymieszaj dokładnie łyżką, wyłóż do formy do pieczenia muffinek. Piecz ok.20 min. w 175 stopniach.

Smacznego!

Photos from Z Kuchni Do Kuchni's post 26/06/2024

Idąc pod prąd dotykała otaczającego ją świata. Zanurzała ciekawe palce w rwących strumieniach, które stawały jej na drodze. Nie bała się szukać między kamieniami, bo wiedziała, że tam właśnie może znaleźć to, czego nie widzą inni.
Patrzyła na wszystko tym swoim zupełnie innym wzrokiem. A jej słuch odbiegał od normy podyktowanej przez dzisiejszy świat. Słyszała inaczej i dzięki temu rozumiała inaczej. Zatrzymywała się co chwilę i przykładała malutkie paluszki do ust dając do zrozumienia, że teraz czas na ciszę. Święty spokój otaczał ją dookoła i wtedy zaczynała rozmawiać. Jakiś niepozorny ptaszek stanął jej na drodze i przyglądał się jej z zaciekawieniem. Była nim zachwycona, podobnie jak zachwycona jest otwartymi dziobami bocianów i świerszczami w suchej trawie. Lubiła chodzić, dreptać, biegać, chodzić do przodu, do tyłu. Zbierać maliny z krzaczków w lesie nieostrożnie drapiąc się do krwi. Lubiła robić to wszystko o czym zapominają inni, lubiła robić to, czego inni się wstydzą, bo niemodne, bo zwyczajne, a może niezwyczajne?
A kiedy łapał ją nieoczekiwamy głód siadała na szlaku, otwierała plecak i komponowała posiłek. Dzisiaj zrobiła podpłomyki Kupiec z nektarynką i bananem, ozdobiła wszystko znalezionymi w lesie dzikimi malinami. Oczywiście podzieliła się zdrowym i pełnym kolorów posiłkiem nie tylko ze swoją mamą, ale również z okolicznymi mrówkami i innym robactwem. Chrupiąc zawzięcie swoją porcję obserwowała detale. I czuła ogromną satysfakcję z pokonanych kilometrów. Lubiła wędrować. Lubiła obserwować i gromadzić w sobie nieprawdopodobne pokłady energii zapominając o Bożym Świecie. Taka właśnie była i taka właśnie jest moja córka Maria 😊

-----------------------------

07/06/2024

Dzień dobry🤗
Będzie długo, uprzedzam...

Co dziś zrobiła na śniadanie? Zrobiła sobie śniadanie z miłości do siebie, z kawiorem z jeżyn.Jakie to trudne! To będzie trudne co napisze. Ale stała i patrzyła w lustro, musiała spojrzeć sobie prosto w oczy i powiedzieć na głos: "Kocham Cię Kaśka do jasnej cholery! Ja Ciebie kocham". To było b. trudne, pn. wyszła z zaburzeń odżywiania (przynajmniej ma taką nadzieję). Wiele razy w życiu była głodna, ale nie głodna bo nie zjadła kolacji i burczało jej w brzuchu. Głodna ponieważ wywieziona i pozostawiona na 4 dni bez kropli wody i z niczym do jedzenia, w miejscu którego nie znała i w czasach gdzie nie można było po prostu zadzwonić i zawiadomić kogokolwiek. Musiała tylko wykonać swoją robotę, a potem z opaską na oczach wrócić na swoje miejsce. Nie chcecie wiedzieć co ona jadła w trzecim dniu. Była tam sama jak palec. Jeśli praca w tym ogrodzie nie byłaby wykonana, ktoś by jej stamtąd nie zabrał. Czy ktoś by ją tam znalazł? Nie wie. Dlatego dziś dobrze wie jak smakują rośliny. I ma dla nich nieprawdopodobny szacunek. Była głodna w życiu naprawdę kilka razy, potrafiła również podejść do jedzenia z taką nienawiścią (w tym do siebie), że skończyła w szpitalu z anoreksją, a w klasie maturalnej nie pojawiła się w szkole 6 m-cy. Była w stanie agonalnym, gdzie udzielono jej ostatniego namaszczenia. Ale coś jednak trzymało ją przy życiu. Może wrażliwość na piękno otaczającego ją świata? Kto wie? Może miała duszę artysty i uwielbiała układać na talerzu różne kompozycje z jedzenia? Więc robiła zdjęcia. A że miała zakorzenione poczucie honoru, że pożywienia się nie wyrzuca, bo przecież kiedyś była głodna, to chcąc nie chcąc zjadała swoje obrazy. Czy to uratowało jej życie? Dziś z całą pewnością patrząc w lustro może powiedzieć, że tak. To nie pozwoliło jej umrzeć z głodu. Przyszły wydarzenia z życia które doprowadziły ją do tego, że ważyła 130 kg. I zaczęła szczerze nienawidzić siebie. Były wzloty. Były upadki, były traumy: utrata dziecka, utrata ojca dla dzieci. I znowu pojawiły się problemy z jedzeniem. Musiała przejść bardzo dużo, aby zrozumieć, że nie ma banałów w stwierdzeniu jesteś tym co jesz. Zaczęła podchodzić do jedzenia z miłością. Nigdy nie była zafiksowana na żadną dietę, nie potrzebowała profesjonalnych doradców, bo działała intuicyjnie. Wąchała, dotykała faktury, mieszała smaki i łamała przepisy, bo w gruncie rzeczy jest zołzą. A czy ludzie kochają zołzy? Tego nie wie.

Wie, że nie trzyma się utartych schematów, a jej szklanka jest zawsze do połowy pełna. I dzisiaj tak stoi przed lustrem i patrzy sobie prosto w oczy mówiąc sobie z miłością że będzie dobrze. Że nie ma w życiu sytuacji bez wyjścia. Że obok nas całkiem niespodziewanie zawsze wyrośnie ktoś, kto poda rękę, kto wytłumaczy, wysłucha, przytuli. No, z tym ostatnim to trochę kiepsko, a właściwie to całkiem kiepsko, ale wie, że da radę.Musi. Jeśli nie będzie kochać siebie, to nigdy nie pokocha innych. Bo od siebie trzeba zacząć. I wiecie co? Warto się czasami zakochać, A wiecie dlaczego? Bo z 12 kredek, które mieliśmy w pudełku nagle rodzi się zestaw palety barw od 300 kolorach. Bo nie ma nic piękniejszego jak miłość do siebie i innych wyrażona w naszych zdolnościach, którymi dzielimy się z innymi. I tak stoi przed lustrem i ma nadzieję, że kiedyś usiądzie do stołu w piżamie z rozczochranym włosem, a ktoś po prostu poda jej kubek kawy i grzankę z dżemem truskawkowym. Pod sam nos.
Póki co dzisiaj jeszcze robi sobie sama śniadanie. Ugrillowała grzanki i kolorową paprykę, położyła na grzanki śmietankowy serek paprykę listki sałaty i rzodkiewkę. Dodała bardzo słodkich jeżyn, które do złudzenia przypominają kawior. Dosmaczyła wszystko olejem balsamicznym, który jest nieprawdopodobnie sensualny w połączeniu z jeżynami i grillowaną papryką. Zjadła wszystko z miłością do ostatniego okruszka oblizując paluszki!
Jeśli kochacie siebie i innych obserwujcie otoczenie, najbliższych co i jak jedzą. Bo być może będziecie w stanie wyhaczyć, że ktoś ma ogromny problem i manifestuje go właśnie w ten sposób, czasami całkiem nieświadomie.

Jeśli dotrwaliście do końca! Po prostu Dziękuję. Miejcie cudowny dzień!

25/05/2024

❤️Kochani, jak Wam mija sobota? ❤️Sprzątanie? U mnie nie ma takiej opcji dzisiaj! 💪🤣Właśnie wróciłam z roweru.🍀
No i stała się szybka obiadokolacja.🫶
Makaron z truskawkami. Ale nie klasyczna wersja. To moja przepyszna wersja. Zróbcie ją razem ze mną!
💪
Ugotowałam trzykolorowy makaron. Wyłożyłam na talerz. Na makaron położyłam kawałki pieczonego buraka, dodałam pokrojone truskawki, twaróg, niewielką ilość winogron oraz płatki migdałów. Przygotowałam sos z miodu, soku pomarańczowego i cytryny. Polałam moją makaronową sałatkę. Jeszcze tylko kilka pistacji i listki mięty i można zajadać ze smakiem! Nie bójcie się eksperymentować z jedzeniem!
Miejcie cudowny wieczór 🤩

Videos (show all)

Dzień dobry🤗Będzie długo, uprzedzam...Co dziś zrobiła na śniadanie? Zrobiła sobie śniadanie z miłości do siebie, z kawio...
A dziś? Po prostu zapraszam Was na kawę!Ot tak prosto z serca.Na kawę o zapachu bzu i z ciepłym promieniem słońca.Kto ch...
Dzień dobry Kochani! Kolejny sernik, który zmodyfikowałam z podstawowego przepisu na sernik. Modyfikacja sernika wynika ...
Kochani! Zróbcie ze mną tę prostą obiadokolację! Syci na długo i jest idealna na wynos!Składniki:- 1 szklanka kuskusu pe...
Dzień dobry😅Może mazurka?Ktoś ma jeszcze miejsce?
Kochani! Jaka u Was pogoda? Damy radę wywołać słońce? ?🌼Do dzieła! U nas ponuro i leje! Czas na śniadanie! Jest zdrowo, ...
Dzień dobry Kochani-oto przepis na zdrowy obiad, który możesz z powodzeniem zabrać ze sobą wszędzie, możesz go odpiec na...
Chcesz poznać przepis na involtini tatrzańskie? Robiłam kiedyś coś bardzo podobnego na Sycylii używając tamtejszego sera...
🧀️Dzień dobry! 🧀️Kocham nasze Tatry!🧀 Lubię też niespodzianki, bo kto ich nie lubi?🧀️ I właśnie wczoraj spod samiuśkich ...