Jak schudnąć w 8 lat

Jak schudnąć w 8 lat

Zapewne wydaje Ci się, że coś jest nie tak, ale od razu na wstępie napiszę, że nie i mało teg

26/08/2021

Siema,

Wracam po wielu miesiącach powodzeń i niepowodzeń (z naciskiem na to drugie). Aktualnie ważę 121.2kg chociaż ten post nie jest żeby wam się "pochwalić" jak to nieudolnie się odchudzam.

Najcięższym dniem mojego życia był 01.08.2021 wtedy wchodząc na wagę zobaczyłem 126.1kg i szczerze muszę przyznać ze mnie to przeraziło. Tak ciężki jeszcze nigdy nie byłem a uświadamiając sobie że tak na prawdę mam na sobie jakieś 36-37kg czystego tłuszczu to o zgrozo tragedia dla osoby w moim wieku. Zacząłem patrzeć na to wszystko pod kątem że jak tak dalej pójdzie to za kilka lat będzie i 150kg. Wtedy nie tylko wygląd czy samopoczucie będzie złe ale wręcz zagrożone będzie moje zdrowie czy życie. Dlatego postanowiłem ze diametralnie zmieniam dietę, zmieniam nawyki co do snu i zmieniam ilośc sportu/ruchu jaki codziennie będzie gościł w moim życiu.

No i oto jestem, po 4 tyg lżejszy o prawie 5kg I w o niebo lepszym nastroju i z jakąś taką nadzieją że to się jeszcze da ogarnąć. Bo przez chile rozumiałem wszystkich tych "grubasków" jakim ja też bylem że przecież prawdopodobnie ja już jestem na takim etapie na którym woła się już kapłana a nie trenera ale na szczęście nie. Na szczęście tu się myliłem.

Dlatego jeszcze raz moi drodzy: Dieta, Sen i ruch (w takiej kolejności jeżeli chodzi o ważność).

Pozdrawiam,

27/12/2020

Witajcie moi drodzy po dość długim okresie.
Z perspektywy czasu mogę stwierdzić że nie było najmądrzejszym całkowite przebudowywanie sposobu żywienia i życia w okresie świąt i nowego roku.

Tak wiem wiem każdy z nas przecież może powiedzieć że nie ma nic lepszego niż "postanowienia noworoczne" ale zazwyczaj wygląda to jak na zdjęciu do tego postu. Chociaż jak by nie patrzeć w tym roku "koronka-19" spowodowała ze i 01.01 i 08.01 będzie wyglądał tak samo.

Ale wracając i całkiem na serio, nie ważyłem się ani przed samymi świętami ani nawet dzisiaj w niedziele po świętach bo:
1. Nie mam ze sobą wagi na której zawsze się ważę (aktualnie przebywam u rodziców)
2. Nie ma to kompletnie sensu ponieważ wiem ze i tak ważyłbym dużo więcej niż przed świętami.

Ponieważ dostawałem od was wiele porad co i jak zrobić (za które jeszcze raz bardzo dziękuję) to opiszę może jaki mam plan co do całości. Oczywiście mógłbym przyjąć każdą z porad ale wtedy nie było by to 3 czy 5 najważniejszych punktów tylko "100 najważniejszych porad jak schudnąć".
Chciałbym tez zaznaczyć, że całość nie ma za zadanie doprowadzić mnie tylko do jakiejś określonej wagi (czyli załóżmy zrzucenia 30kg i już). Bardziej zależy mi tu na całkowitej przebudowie sposobu życia, odpoczywania, żywienia i ruszania/sportu żeby po prostu czuć się lepiej a dopiero konsekwencją tego będzie zrzucenie nadmiarowych kilogramów.

Tak więc podstawowe co chce wprowadzić to:
1. Regularny sen (miedzy 7-8h dziennie)
2. Sprawdzenie tego ile tak naprawdę jem kcal (prowadzenie spisu dosłownie wszystkiego)
3. Wprowadzenie deficytu ok 300-400kcal
4. Więcej codziennego ruchu w życiu
5. Bardzo konsekwentnie trzymanie się poprzednich 4 punktów.

Nie wspomnę oczywiście o ograniczaniu do zera wszelkiego rodzaju cukrów, cukierków czy napoi gazowanych (ale z tym to poza jakimiś incydentami to nie miałem raczej problemu) oraz wszelkiego rodzaju przekąsek słonych jak paluszki, chipsy itp. (O i tu jest moja zmora).

W ciągu kilku dni powinienem coś nagrać i wrzucić tutaj na insta i youtube. Wtedy też przedstawię się wszystkim którzy jeszcze mnie nie znają (z widzenia).

10/12/2020

Tak wiem zapewne wydaje Ci się, że popełniłem błąd ale od razu na wstępie napiszę, że nie i mało tego w tym tytule mieści się więcej treści niż na wstępie mogło by Ci się wydawać, ale zacznijmy od początku.

Zadam Ci teraz jedno ale to bardzo ważne pytanie ( nie, nie to z filmu ;) hehe)

Ile razy podejmowałeś się próby schudnięcia a kończyło się na dwóch czy trzech dniach diety i/lub treningu (o ile nie tylko czczym gadaniu typu "od jutra")?

Albo inaczej. Ile masz już w domu książek z dietami, kursów jak się odchudzać, co robić i jak żyć od kogo czerpać przykład a od kogo nie, o której jeść o której wstawać o której kłaść się czy oglądać to czy tamto itd..

Czy jak nie patrzyć na wszystkich tych ludzi z tymi pięknymi ciałami to nie myślisz sobie "eee to nie możliwe żeby tak wyglądać, albo to się trzeba takim urodzić albo żyć jak w celibacie" ?

I wiesz co? Ja też tak mam. Dokładnie tak samo. Wydaje mi się, że przecież to jest niemożliwe żeby schudnąć skoro robie to od 8 lat wręcz nieprzerwanie. Można by wręcz powiedzieć że jestem ekspertem od odchudzania skoro "poświęciłem" na to więcej czasu jak na chociażby swoje hobby.

Ale wiesz co? Tym razem będzie inaczej i tak wiem pewnie myślisz sobie teraz "Ile razy ja to słyszałem" albo "Ile razy sam sobie to mówiłem" ale nie tym razem naprawdę będzie inaczej a dlaczego? Bo tym razem zamierzam się tym z wami dzielić.

Mimo iż z natury jestem raczej introwertykiem i nie lubię być jakoś zbytnio wylewny (a już szczególnie na forum) to postanowiłem że tym razem moje odchudzanie zacznę razem z wami/razem z Tobą i chciałbym żeby dołączyło do mnie jak najwiecej osób żeby wspólnie przechodzić przez te trudne chwile gdzie będziemy się wzajemnie motywować ale i te radosne po osiągniętych sukcesach gdzie będziemy sobie gratulować.

Razem jesteśmy w stanie to osiągnąć (osobno też ale razem będzie nam łatwiej).

W każdym z postów będę dodawał swoje aktualne wymiary, wagę , spostrzeżenia oraz będę was gorąco zachęcał do komentowania ale przede wszystkim do dołączenia do tego wyzwania.

A więc zaczynajmy:
Wrost: 189 cm
Waga: 116 kg
Wiek: 33
BMI: 32.47 - I stopień otyłości (czy ktoś wierzy czy nie w BMI to uwierzcie mi jest I stopień otyłości :D)

Obwody podam w niedługim czasie jak się "dorobie" jakiejś miarki krawieckiej.