Bezpieczny Sen - Bezpieczne Dziecko

Bezpieczny Sen - Bezpieczne Dziecko

Wszystko, co musisz wiedzieć na temat bezpiecznego snu u swojego dziecka.

09/05/2020

➡️ Okresy wybudzenia u dzieci - czym są, ile trwają, oraz jak ich używać, by pomóc dziecku spać?

➡️ W pierwszych miesiącach życia dziecka jego ciało przechodzi okres wzrostu w tempie nieporównywalnym do żadnego innego w późniejszych latach. Tempo tego okresu wzrostu wiąże się z gigantycznym zapotrzebowaniem na sen.

➡️ Do 4. miesiąca życia nie ma „górnej granicy” na to, ile godzin dziecko może przesypiać w ciągu dnia - jednak większość dzieci potrzebuje od dwunastu do osiemnastu godzin dziennie.

✅ Okresy wybudzenia mogą pomóc nowym rodzicom w zapewnieniu dziecku optymalnej ilości snu potrzebnej dla rozwoju.

- w pierwszych tygodniach, większość dzieci budzi się praktycznie tylko na jedzenie. 45 minut do godziny to okres, w którym umysł noworodka przyjmuje przeogromną ilość nowych informacji - zapachów, dźwięków, widoków i doznań.

- im dziecko starsze, tym mniej doznań jest całkowicie „nowych”, jednak każdy okres wybudzenia to dla noworodka czas intensywnej nauki o świecie, który go otacza.

🤔 Jak więc korzystać z okresów wybudzenia?

Zabrzmi to być może nielogicznie, ale jeśli dziecko wyglada na zmęczone, to już jest za późno. Jego ciało zostało przebodźcowane, a próby usypiania go będą bardzo trudne lub prawie niemożliwe.

Używając okresów wybudzenia rodzic może świadomie uniknąć stanu przemęczenia.

Przykład: dziecko ma 3. tygodnie. Z ostatniego snu obudziło się o 8ej rano. Opiekun przebiera i karmi dziecko. O godzinie 8:45 dziecko nadal wyglada na spokojne i zadowolone. O godzinie 9ej dziecko zaczyna płakać, krzyczeć, a próby położenia go skutkują w dalszym płaczu, lub 5 minutach snu.

❌ Rodzic w tym przykładzie ominął optymalne okienko na rozpoczęcie drzemki. Dziecko weszło w stan przemęczenia, charakteryzowany płaczem, trudnością z uspokojeniem, i ogólnym rozdrażnieniem.

✅ Gdyby rodzic rozpoczął usypianie o 8:45, dziecko zasnęłoby przed wejściem w stan przemęczenia.

➡️ Do 1. roku życia, nie powinno upłynąć więcej niż 3 godziny między jednym snem, a drugim.

🤔 Jak uśpić dziecko, które nie wyglada na zmęczone?

Niektórzy rodzice z wielkim sukcesem po prostu kładą dziecko do łóżeczka po okresie wybudzenia, podają smoczek (jeśli używają), i puszczają cichà kołysankę, uspokajają głosem, lub po prostu zostają w pobliżu dziecka aż do zaśnięcia.

Inni wolą dziecko uśpić kołysząc na rękach lub nosząc w chuście, i dopiero po zaśnięciu przełożyć do łóżeczka.

✅ Polecamy pierwszy sposób, ponieważ od małego wytwarza on w dzieciach połączenie łóżeczka z momentem zasypiania i budzenia się. Jednak przyzwyczajenia senne nie pojawiają się aż do 4. miesiąca życia - rodzic powinien sam zdecydować, która metoda jest odpowiednia dla jego rodziny.

✅ Dajmy dzieciom czas. Tak samo, jak i my nie zasypiamy w 5 sekund, tak samo dziecko potrzebuje kilku minut by się wyciszyć oraz przepracować pozostałe bodźce. Noworodki przy zasypianiu często stękają, wiją się i ogólnie wydają dźwięki - jest to jak najbardziej normalne, i są to pierwsze próby samodzielnego panowania nad emocjami, bodźcami i odczuciami. Bądźmy w pobliżu, ale nie ingerujmy.

👉🏻 Dzieci, u których przestrzegane są okresy wybudzenia zasypiają łatwiej oraz śpią dłużej, ponieważ rodzic nie dopuszcza u nich do przemęczenia.

👉🏻 Stawia to też fantastyczne podwaliny pod wyrobienie optymalnej dla dziecka rutyny, które samo po kilku dniach pokaże nam, jaki ma rytm, jakiej długości drzemek potrzebuje, oraz w jakich warunkach najłatwiej mu zasnąć.

07/05/2020

➡️ Czy wiesz, jak wyglada bezpieczne środowisko snu dla twojego noworodka?

➡️ Niestety, w mediach tradycyjnych oraz społecznościowych nadal powielany jest obraz noworodków śpiących w łóżeczkach pełnych pościeli, zabawek i innych dodatków...

➡️ Jednak w przypadku bezpiecznego środowiska sennego, zasada „im mniej, tym lepiej” jest jak najbardziej adekwatna.

1. DZIECKO ŚPI SAMOTNIE

✅ Dziecko śpi samotnie w łóżeczku w odpowiedniego rozmiaru śpiworku lub otulaczu. Jedyna pościel to dopasowane do twardego materaca prześcieradło na gumce.

❌ W łóżeczku nie powinno być żadnej poduszki, kołdry, kocyka, zabawek, ochraniaczy.
❌ Jedno łóżeczko = jedno dziecko. Przy dzieciach z ciąży mnogiej, każde dziecko musi mieć osobne łóżeczko.
❌ Żadnych monitorów oddechu, koców przewieszonych przez ramę, organizerów przyczepionych do ramy łóżeczka.
❌ NIGDY NIE ŚPIMY RAZEM Z DZIECKIEM!

2. DZIECKO ŚPI NA PLECACH

✅ Najbezpieczniejsza pozycja do snu dla każdego zdrowego dziecka to pozycja NA PLECACH - NA PŁASKO.
✅ Jeżeli dziecko samo przewróci się z pozycji na plecach, może bezpiecznie spać w wybranej przez siebie pozycji.

❌ Nie używamy klinów, nie podwyższamy materaca, nie używamy kokonów oraz innych pozycjonerów.
❌ NIGDY nie kładziemy dziecka na boku lub brzuchu - badania pokazują, że nie daje to żadnych korzyści przy refleksie, jednak zwiększa stanowczo ryzyko zachłyśnięcia i niedotlenienia.

3. DZIECKO ŚPI W ŁÓŻECZKU

✅ Dziecko powinno spać tylko w łóżeczku drewnianym, łóżeczku turystycznym, koszu mojżeszowym lub kołysce/dostawce na płaskich płozach ze wszystkimi ścianami do góry.
✅ W przypadku dzielenia pokoju z rodzicami, łóżeczko dziecka powinno znajdować się przynajmniej 30cm od brzegu łóżka rodziców.

❌ NIGDY NIE ŚPIMY Z DZIECKIEM!
❌ Łóżka dorosłych nie są bezpiecznym miejscem dla dzieci ze względu na miękki materac, pościel, ryzyko zagnieżdżenia, oraz szereg innych zagrożeń.
❌ Dzieci nie powinny spać w bujakach, huśtawkach, na sofach, fotelach, matach.
❌ Dzieci powinny spać w foteliku samochodowym TYLKO podczas jazdy samochodem.
❌ Dzieci powinny spać w wózku TYLKO podczas spaceru.

03/05/2020

➡️ Czy wiesz, czego się spodziewać w pierwszych tygodniach snu po narodzinach Twojego dziecka?
➡️ Czy wiesz, co jest normalne rozwojowo, i dlaczego?
➡️ Czy wiesz, jak bezpiecznie wesprzeć swoje dziecko podczas nauki snu poza ciałem mamy?

✅ W macicy, dziecko odczuwa:
- otulenie, poprzez małą ilość miejsca
- ciepło, ze względu na znajdowanie się wewnątrz ciała
- niestający szum, powodowany przez przepływające wody płodowe oraz bicie serca matki
- ciemność

Dziecko rodzi się i pojawia się na naszym świecie - wielkim, otwartym, zimnym, na zmianę głośnym i cichym, i pełnym światła.

Chociaż niektóre dzieci bardzo łatwo przystosowują się do nowego środowiska, większość ma problem z zaakceptowaniem jednej lub więcej ze zmian. Poniżej proponujemy kilka bezpiecznych sposobów, dzięki którym możemy dziecku pomóc w tranzycji:

1. Używanie ciemnych zasłon i wyciemnianie pokoju podczas snu. To pomaga dziecku zapanować nad bodźcami świetlnymi.

2. Puszczanie szumu - może być z zabawki, a może być cicho puszczony z głośnika, tabletu lub telefonu.

3. Używanie otulacza, który stwarza uczucie „otulenia” wokół klatki piersiowej, jednocześnie pozostawiając swobodę biodrom. Otulać można z rękami w środku lub na zewnątrz.

4. Noszenie „na sobie” przed snem dziecka jego piżamy lub prześcieradła, aby nasiąkło znajomym zapachem mamy.

✅ Wszystkie z powyższych sposobów pomogą dziecku w dostosowaniu swojego snu do naszego „nowego” świata. Jednak nie sprawią one (w większości przypadków), że dziecko będzie spało godzinami.

Dlaczego?

Noworodki rodzą się z łatwo narażonym na niebezpieczeństwa układem oddechowym. Ich ciała - u zdrowych noworodków - mają wbudowane mechanizmy, które automatycznie zaczynają działać, gdy ciało odnotowuje spadek tlenu.

‼️ Niebezpieczny sen - w pozycjach innych, niż na plecach na płasko - stanowczo osłabia, a nawet wyłącza, mechanizmy obronne dziecka ‼️

Zdarzają się tak zwane „dzieci-jednorożce”, które od urodzenia śpią po kilka godzin na raz. Jednak dla zdecydowanej większości normalnymi rozwojowo są okresy senne nawet tak krótkie, jak 15 minut na raz. Noworodki nie mają w pełni rozwiniętych cyklów sennych i, w pierwszych tygodniach po urodzeniu, nie zapadają w tak głęboki sen, jak starsze dzieci czy dorośli. Noworodek budzi się po zakończeniu każdego cyklu sennego, który trwa od 15 do 45 minut. W ciągu doby występuje zazwyczaj jeden okres dłuższego snu, ale to też może oznaczać nie więcej, niż godzinę naraz, w przypadku niektórych noworodków.

To jeden z mechanizmów obronnych, wbudowanych w fizjologię snu dziecka. Drugim mechanizmem jest refleks Moro.

Refleks Moro zauważamy u dzieci, kiedy dziecko nagle „wyrzuca” ręce do góry i się przebudza. Chociaż można zredukować ilość przebudzeń spowodowanych tym naturalnym refleksem poprzez otulanie z rękami wewnątrz otulacza, refleks Moro jest ważnym i zdrowym refleksem broniącym drogi oddechowe dziecka.

W pierwszych tygodniach może wydawać się, że dziecko budzi się co chwile, i jest z nim „coś nie tak”, albo my, jako rodzice, robimy coś żle.

‼️ Nic bardziej mylnego ‼️

Jeżeli mamy dziecko, które śpi długo, cieszmy się odpoczynkiem 🙂 a jeżeli nasze dziecko się często budzi to cieszmy się, że wszystkie jego mechanizmy obronne działają tak, jak należy 💕

➡️ Około 6. tygodnia życia występuje pierwszy skok rozwojowy - w tym tygodniu sen jest bardzo trudny i przerywany dla większości dzieci. Najlepsza rada - nie zmieniać rutyny i zorganizować pomoc. W następnym tygodniu wszystko wróci do normy!

✅ Refleks Moro zanika około 2. miesiąca życia, około 3. miesiąca większość dzieci rozróżnia noc i dzień, a w 4. miesiącu dojrzewają cykle senne.

Co to oznacza?

- Stawiając podwaliny pod bezpieczny sen od pierwszego dnia życia, i używając technik wymienionych wyżej, ilość pobudek powinna zmniejszyć się, a długość snu wydłużyć do 2. miesiąca życia. U większości dzieci stanowczo zmniejsza się ilość wybudzeń spowodowanych refleksem Moro.

‼️ To też najbardziej krytyczny moment jeżeli chodzi o bezpieczeństwo snu. Kiedy zaczynają zanikać mechanizmy obronne dziecka, ma tym bardziej zredukowaną możliwość reakcji na niebezpieczeństwa. ZAWSZE przestrzegamy zasad ABC - Alone (samodzielnie), Back (na plecach), Crib (w łóżeczku) ‼️

- Do 3. miesiąca większość dzieci już rozróżnia dzień od nocy. W tym miesiącu większość dzieci odbywa swój najdłuższy okres snu (4-5 godzin lub więcej) w godzinach nocnych.

- W 4. miesiącu występuje regres snu spowodowany dojrzewaniem cyklów sennych. Dzieci zaczynają zapadać w głęboki sen i często nie potrafią przejść z jednego cyklu na kolejny - nawet w dzieciach „dobrze” śpiących do tego czasu pojawiają się nagle częste pobudki.

➡️ To najlepszy czas na porzucenie przyzwyczajeń sennych takich jak noszenie na rękach do snu, zasypianie przy butelce czy usypianie w wózku.
➡️ Kładąc dziecko do łóżeczka, kiedy jeszcze nie śpi, ale jest bardzo zmęczone, pozwalamy mu nauczyć się kojarzyć moment zasypiania z bezpiecznym środowiskiem snu. To pozwala mu „nie panikować”, kiedy po cyklu sennym wybudzi się w łóżeczku (a nie w rękach mamy, w wózku), i pomoże mu zasnąć spowrotem.
➡️ To też moment, w którym można wprowadzić delikatne lekcje samodzielnego zasypiania, aby zapobiec wytworzeniu się przyzwyczajeń sennych.

❌ Dziecko powinno zawsze spać SAMOTNIE, NA PLECACH, W ŁÓŻECZKU ❌

01/05/2020

❌ Nawet najbardziej ostrożne i konserwatywne statystyki pokazują, że ryzyko śmierci we śnie dzieci jest o 20 RAZY WIĘKSZE w łóżku rodziców, niż w łóżeczku dziecięcym! ❌

➡️ Badanie przeprowadzone przez Scheers et al. w 2003 roku przeanalizowało wszystkie przypadkowe (to jest, nieumyślne i nie spowodowane chorobami) śmierci dzieci do 11. miesiąca życia, zgłoszone do Amerykańskiej Komisji Bezpieczeństwa Produktów.

➡️ Przeanalizowali zgłoszenia od 1980-1983 i od 1995-1998.

‼️ Między pierwszym, a drugim okresem badawczym, umieralność w łóżeczkach spadła z 192 przypadków do 107, jednak umieralność w łóżkach dorosłych wzrosła z 152 do 391 ‼️

❌ Szczególnie w grupie z lat 90. badacze odkryli, że dzieci, które dzieliły łóżko z rodzicami miały 40 RAZY WIĘKSZE RYZYKO ŚMIERCI niż dzieci śpiące w łóżeczku ❌

➡️ To dość stare badanie, jednak niewiele zmieniło się od tego czasu...

‼️ W jednej krajowej ankiecie aż 60% rodziców przyznało się do dzielenia łóżka z dzieckiem młodszym, niż 8. miesięcy ‼️

➡️ Rodzice używają powodów takich jak - bliskość, tradycja kulturowa, lepszy sen, przekonanie, że to jedyny sposób na zapewnienie dziecku bezpieczeństwa.

‼️ Jednak łóżka rodziców nie są dostosowane do snu dzieci. Meta-analiza 11 badań na temat wspolspania pokazała, że dzieci współśpiące mają czterokrotnie wyższe ryzyko śmierci we śnie niż dzieci śpiące w osobnym łóżeczku, ale dzielące pokój ‼️

✅ Dziecko śpi bezpiecznie tylko samotnie, na plecach, w łóżeczku, koszu lub kołysce.

Żródła:

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/14523181/?fbclid=IwAR2_yQkWAT6V8FvFaEHLKnLM688ftCy-Im46MsyEsnxcpe8x3k3Vuw2Zwig

https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0022347611006809

https://pediatrics.aappublications.org/content/138/5/e20162940.long

30/04/2020

😴 Jakie środowisko do spania jest bezpieczne dla dziecka?

‼️ Grafika oczywiście nie jest wyczerpująca - jednak wszystko, ci podobne jest do górnych dziewięciu przedmiotów NIE JEST BEZPIECZNYM MIEJSCEM DO SPANIA ‼️

Gdzie dziecko śpi bezpiecznie?
✅ W łóżeczku drewnianym - bez otwierających się ścian, bez wyjętych szczebelków, bez pościeli, ochraniaczy i zabawek
✅ W kołysce na płaskim podłożu, ze wszystkimi ścianami do góry, bez pościeli i zabawek
✅ W łóżeczku turystycznym bez dodatkowego materaca, pościeli i zabawek

‼️ Miejscami bezpiecznymi do snu NIE SĄ:

❌ Foteliki samochodowe - z wyjątkiem poprawnego użytku w poruszającym się pojeździe lub wpiętego w stelaż wózka podczas spaceru
❌ Gondole i wózki spacerowe - z wyjątkiem podczas spacery
❌ Wszelkiego rodzaju kołyski ruchome, bujaczki, huśtawki i inne leżaki
❌ Poduszki do karmienia, rogale, przewijaki
❌ Kokony - zarówno w wózku, samodzielnie, w łóżeczku lub łóżku dorosłych
❌ ŁÓŻKO DLA DOROSŁYCH, KANAPA LUB FOTEL NIGDY NIE JEST BEZPIECZNE DLA NOWORODKA

Wszystkie te środowiska senne stwarzają całą gamę zagrożeń - od asfiksji pozycyjnej, przez uduszenie, a w przypadku łóżka rodziców, kapary lub fotela powstaje również ryzyko zagnieżdżenia lub nałożenia.

✅ Zawsze kładź swoje dziecko do snu w łóżeczku lub kołysce na płasko, bez pościeli, ochraniaczy i zabawek.
❌ NIGDY NIE ŚPIJ Z DZIECKIEM

18/04/2020

😴 Co powinno znajdować się w dziecięcym łóżeczku, aby zapewnić dziecku bezpieczny sen? 😴

💚 W pytaniach o wyprawkę dla noworodków często pada pytanie - jaka pościel potrzebna jest dziecku?

💚 Czy potrzebna jest kołderka, poduszka, rożek?

💚 Czy potrzebne są ochroniacze?

❌ Eksperci są zgodni - w łóżeczku nie powinno być żadnej pościeli oprócz dopasowanego prześcieradła na gumce i śpiworka lub otulacza.

💚 Do pierwszego roku życia dziecka, wszelkiego rodzaju luźna pościel - poduszki, kołdry, kocyki, rożki - jest niebezpieczna.

❗️Poduszka powoduje, że głowa dziecka odchylona jest od pionu. W przypadku niemowląt, których tchawica ma średnicę podobną do średnicy słomki do picia, nawet najmniejsze odchylenie od linii prostej może spowodować częściowe lub pełne zamknięcie układu oddechowego.

❗️Kołderki i kocyki to luźny materiał - w bardzo prosty sposób dziecko może nieświadomie przesunąć kołdrę czy kocyk w taki sposób, że zakryją one jego usta i/lub nos.

❗️Analogicznie, żadne zabawki czy inne luźne przedmioty nie powinny znajdować się w łóżeczku ani w jego najbliższym otoczeniu.

❗️Ochraniacze przedstawiają całą gamę niebezpieczeństw - od uduszenia, do zaplątania. Nie ma bezpiecznych ochroniaczy. Niemowlę nie ma wystarczająco siły, by zrobić sobie większą krzywdę, niż sprawić sobie siniaka, obijając się o barierki.

➡️ Największym zagrożeniem dla małych dzieci, jakie powodują luźne przedmioty w łóżeczku, jest ryzyko wtórnej inhalacji dwutlenku węgla. W przypadku bliskiego zbliżenia do jakiegokolwiek przedmiotu - pościeli, ochraniaczy, zabawki - istnieje realne ryzyko, że wytworzy się niebezpieczny bąbel powietrza.

❗️Dziecko wdycha tlen, a wydycha dwutlenek węgla. Między dzieckiem, a przedmiotem, powstaje obszar, w którym wraz z upływem czasu zaczyna brakować tlenu, a wzrasta ilość dwutlenku węgla. Dziecko zaczyna oddychać dwutlenkiem węgla, co może prowadzić do śmiertelnego niedotlenienia.

💚 Dla bezpieczeństwa Twojego dziecka, w twojej wyprawce powinny znaleźć się tylko:

➡️ Łóżeczko drewniane, turystyczne, kołyska na płaskich płozach lub kosz mojżeszowy;
➡️ Prześcieradło na gumce dopasowane do materaca;
➡️ Otulacz (do 8. tygodnia życia lub pierwszych oznak obracania się)
➡️ Śpiworek zapinany na ramionach.

11/09/2019

❌ DZIELENIE ŁÓŻKA Z DZIECKIEM JEST GŁÓWNĄ PRZYCZYNĄ ŚMIERCI WE ŚNIE DZIECI PONIŻEJ 2. ROKU ŻYCIA ❌

➡️ Amerykańska Akademia Pediatrów wyznacza złoty standard w temacie analizy przyczyn śmierci dzieci we wczesnym dzieciństwie oraz wystosowywania zaleceń zmniejszających ryzyko.
➡️ Powodem jest to, że w Stanach aż 98% wszystkich przypadków zgonów dzieci jest poddawane pełnej autopsji i śledztwu aby ustalić przyczynę śmierci i wyciągnąć wnioski.
➡️ Z raportu opublikowanego przez AAP w 2014 roku wynika, że 69% dzieci, które zmarły we śnie znajdowało się w łożku dorosłych w momencie zgonu.

👉🏻 Wyjściowe ryzyko wystąpienia SIDS to 0.08 na 1000 dzieci, przy zachowaniu bezpiecznego środowiska snu.
👉🏻 Nawet przy braku innych czynników ryzyka takich jak palenie tytoniu, bycie pod wpływem alkoholu lub innych substancji, dzielenie łóżka zwiększa ryzyko SIDS prawie trzykrotnie, do 0.23 na 1000 dzieci.
👉🏻 Wymienione wyżej czynniki dodatkowego ryzyka zwiększają ryzyko śmierci jeszcze bardziej.

❗️NIE TYLKO SIDS JEST RYZYKIEM ❗️

👉🏻 Łóżko dorosłych nie jest przystosowane do bycia bezpiecznym środowiskiem snu dla dziecka.
👉🏻 Oprócz ryzyka SIDS, pojawia się również duże ryzyko: uduszenia, asfiksji pozycyjnej, zagnieżdżenia.

❓Wiedziałeś, że proporcjonalnie różnica w wielkości między typowym dorosłym, a typowym niemowlęciem jest taka sama, jak między typowym dorosłym, a słoniem? 🐘

Wyobraź sobie, że w trakcie snu siada na Tobie słoń. Albo chociaż kładzie swoją trąbę albo nogę na twojej klatce piersiowej, albo zasłania ci nią usta i nos.

❗️To samo przezywa dziecko śpiąc obok dorosłego!

⭐️ DZIECI ŚPIĄ NAJBEZPIECZNIEJ SAMOTNIE, NA PLECACH, WE WŁASNYM ŁÓŻECZKU ⭐️

Nie ma bezpiecznego sposobu dzielenia łóżka.
W łożku, dziecko jest narażone na:
- uduszenie: pościelą (poduszką, kołdrą, kocem)
- uduszenie: poprzez wytworzenie się bąbla dwutlenku węgla między ustami i nosem, a najbliższym obiektem lub osobą (usta/nos wcale nie muszą stykać się z obiektem!)
- asfiksję pozycyjną: związaną ze spaniem na powierzchni zbyt miękkiej (materac), powodującej zaburzenie oddychania i spadek utlenienia organizmu
- asfiksję pozycyjną: związaną ze spaniem na poduszce lub ręce innego użytkownika łóżka
- zagnieżdżenie: między ramą, a materacem
- przyduszenie: ciałem lub częścią ciała innego użytkownika łóżka

❌ Opiekun nie jest w stanie monitorować stanu dziecka przez cały czas. Każdy z nas zapada w głęboki sen jako część naszego cyklu sennego. Gdybyśmy nie zapadali w głęboki sen, nie przeżylibyśmy dłużej niż kilka dni.

➡️ Odkładaj dziecko do snu do łóżeczka, na plecach na płasko, do każdego snu i drzemki by zapewnić mu bezpieczeństwo.

Źrodła:https://pediatrics.aappublications.org/content/pediatrics/early/2016/10/25/peds.2016-2940.full.pdf
https://www.aap.org/en-us/about-the-aap/aap-press-room/Pages/Bed-Sharing-Remains-Greatest-Risk-Factor-for-Sleep-Related-Infant-Deaths.aspx
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3657670/

10/09/2019

👉🏻 Dzielenie pokoju z dzieckiem - zalety, wady, mniejsze ryzyko?

💖 Amerykańska Akademia Pediatrów zaleca dzielenie pokoju - nie łóżka! - z dziećmi do 1. roku życia. Powodem jest redukcja ryzyka SIDS o 50%.
💖 Redukcja ryzyka występuje tylko, jeżeli dziecko śpi w bezpiecznym środowisku - samotnie w łóżeczku lub koszu, bez dodatkowej pościeli czy zabawek, płasko na plecach.
💖 Łóżeczko, kosz lub dostawka (ze wszystkimi ścianami do góry) powinna znajdować się przynajmniej 30cm od łóżka.

✅ Zalety:
1. Redukcja ryzyka SIDS - dziecko reaguje na dźwięki wydawane przez opiekunów w nocy, cześciej się wybudzając, co zapewnia regulację oddechu i podtrzymanie odpowiedniego poziomu utlenienia organizmu.
2. W przypadku wielokrotnych pobudek nocnych, rodzic nie musi daleko iść aby zaopiekować się dzieckiem.
3. Dzielenie pokoju - nie łóżka! - może mieć pozytywny wpływ na relację laktacyjną.

❌ Wady:
1. Przy dzieleniu pokoju wzrasta prawdopodobieństwo nieplanowanego dzielenia łóżka, szczególnie w przypadku matek karmiących piersią, które do karmienia biorą dziecko do swojego łóżka.
2. Jakość snu zarówno dziecka jak i rodziców jest niższa, gdyż noworodek i rodzice nawzajem się wybudzają. Wycieńczenie opiekuna to jeden z najwyższych czynników ryzyka przyczyniających się do śmierci we śnie dzieci.
3. Przy dzieleniu pokoju o wiele trudniej jest przeprowadzić trening samodzielnego snu.

➡️ NIE DZIELENIE POKOJU NIE ZWIĘKSZA RYZYKA SIDS!
Jak to? Skoro dzielenie obniża, to przecież nie dzielenie powinno zwiększać?
To błędne zinterpretowanie wyników badań.

Analogicznie: zapięcie pasów (dzielenie pokoju) redukuje ryzyko poważnego uszczerbku na zdrowiu lub śmierci w przypadku wypadku (SIDS). Ale nie zapięcie pasów (dziecko w osobnym pokoju) nie oznacza, że wypadek jest bardziej prawdopodobny 🙂

➡️ Niedzielenie pokoju przy zachowaniu zasad bezpiecznego snu przywraca ryzyko SIDS do poziomu wyjściowego - czyli ryzyko jest mniejsze niż to, że w dziecko uderzy meteoryt 🔭

⭐️ KIEDY NAJLEPIEJ PRZENIEŚĆ DZIECKO DO WŁASNEGO POKOJU? ⭐️
Tak naprawdę to wybór leży w gestii opiekunów!
Dla niektórych rodzin najlepszą opcją jest niedzielenie pokoju od urodzenia, i używanie elektrycznej niani (kamery audio-wideo), lub po prostu bycia ściana-w-ścianę z pokojem dziecka.
Dla innych rodzin dzielenie pokoju może być bardziej długodystansowym rozwiązaniem.

Przy podjęciu decyzji należy kierować się przede wszystkim:
👉🏻 Komfortem i jakością snu zarówno dziecka, jak i rodziców
👉🏻 Szczerym ocenianiem prawdopodobieństwa wpływu dzielenia pokoju na nieplanowane dzielenie łóżka
👉🏻 Warunkami mieszkaniowymi i dostępnym miejscem w sypialni rodziców (jeżeli nie ma miejsca by ustawić łóżeczko w bezpiecznej odległości, lepszym wyjściem jest niedzielenie pokoju.)

⭐️ Wyspani rodzice są lepiej przygotowani na zajmowanie się dzieckiem. Wyspane dziecko jest szczęśliwe i ma szansę dobrze się rozwijać ⭐️

Źródło badań: https://pediatrics.aappublications.org/content/138/5/e20162938

09/09/2019

⭐️ ZAPEWNIANIE ODPOWIEDNIEJ ILOŚCI SNU W BEZPIECZNYCH WARUNKACH JEST OBOWIĄZKIEM RODZICA ⭐️

Jak często spotykacie się z wypowiedziami typu:
„Moje dziecko po prostu nie śpi w ciągu dnia”
„No nasz to może prześpi trzy godziny, a potem jest wariacja do rana”
„Córka odkąd skończyła X miesięcy śpi dłużej niż 10 minut tylko z nami w łóżku”

➡️ Dziecko nie jest samo w stanie decydować o sobie.
➡️ Dziecko nie wie, co jest dla niego najlepsze, i czego mu potrzeba do poprawnego rozwoju.
➡️ Dziecko zawsze będzie protestować przeciwko zmianom.

Sen jest jednym z najważniejszych czynników w rozwoju dziecka. Najmłodsze dzieci przesypiają większość doby, a przez pierwsze lata sen zajmuje - a przynajmniej powinien zajmować - ponad pół doby. W trakcie snu utrwalają się nabyte umiejętności i doświadczenia, oraz formują się nowe połączenia w mózgu.

Twoje dziecko protestuje kiedy pora na sen? Twoim OBOWIĄZKIEM jest nauczenie dziecka, że sen jest potrzebny, że jest stałą częścią dnia, i że odbywa się w określonych interwałach. Nauczenie dziecka umiejętności samodzielnego zasypiania jest równie ważną umiejętnością jak chodzenie, mówienie czy jedzenie pokarmów stałych.

Dlaczego? Bo jako rodzic wiesz lepiej od dziecka, co jest dla niego najlepsze.

✅ Wyspane dziecko to szczęśliwe i dobrze rozwijające się dziecko 🙂

23/08/2019

6 lat temu mały Preston zmarł śmiercią, której można było bardzo łatwo uniknąć, gdyby tylko rodzice zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa jakie stanowią ochraniacze na łóżeczka. Poniżej znajdziecie polskie tłumaczenie oryginalnego postu.

„5 lat temu (11 września 2013) nasz świat się zawalił, był to dzień, w którym tobie wyrosły skrzydła. Z jednej strony wydaje się, jakby minęła wieczność, a z drugiej wydaje się, jakby to było wczoraj. Nasz ból i tęsknota za tobą nigdy nas nie opuściły.

11 września był jak każdy inny dzień, była środa, a ja planowałam wycieczkę do miasta po nową tapetę na ścianę. Nadal wykańczalismy dom do którego wprowadziliśmy się dwa miesiące wcześniej. Nigdy wcześniej nie mieliśmy własnego domu. Przed narodzinami Prestona mieszkaliśmy w jednopokojowym mieszkaniu, w którym nawet kot by się nie zmieścił. 2 dorosłych i dwójka małych dzieci, nasza starsza córka budziła się na każdy najmniejszy dźwięk, więc Preston i my wynieśliśmy się do salonu. Było naprawdę ciasno, więc perspektywa perfekcyjnego wykończenia naszego nowego, przytulnego i wielkiego domu była ekscytująca. Nie wiedzieliśmy, że dwa miesiące później wszystko się zmieni, że nasze życie zmieni się nieodwracalnie.

Wracając do tamtego dnia, po obudzeniu poszłam od razu do łazienki, żeby przygotować się na nadchodzący dzień. Przeszłam obok pokoju Prestona. Wydaje nam się, że mamy przeczucie, że po noszeniu dziecka w sobie przez 9 miesięcy wytwarza się połączenie miedzy nami, a dziećmi, ale nie wiedziałam, nie czułam przerażenia, czułam się jak każdego innego dnia. Na dole zastałam męża pilnującego naszą córkę przy śniadaniu, właśnie skończyła jeść, więc zapytałam, czy Preston już wstał? Powiedział, że nie, i że pójdzie po niego. Posadził córkę przed telewizorem, a ja usiadłam z nią. Po minucie usłyszałam jęk, porównywalny tylko z dźwiękiem, jaki wydaje zranione zwierze. Mieliśmy dwa pay, więc pomyślałam, że to one się bawią i krzyknęłam „przestańcie!” Sekundy mijały, a mój żołądek się skręcił, poczułam to przerażenie, które powinnam była poczuć wcześniej. Krzyknęłam „co?”, bez odpowiedzi, krzyknęłam jeszcze raz „co?”. Uczucie przerażenia narastało, więc pobiegłam na górę. Wtedy zmieniło się moje życie. Znalazłam męża w drzwiach pokoju Prestona, trzymającego go na rękach, próbującego powstrzymać łzy, czas się zatrzymał. Zauważyłam, że Preston się nie ruszał, zazwyczaj był bardzo aktywnym dzieckiem, i normalnie starał by się uciekać i wyrywać, ale tego nie robił. Od razu wiedziałam, że jest martwy. Zapytałam męża, czy mam zadzwonić po karetkę, powiedział, że tak. Chyba potrzebowałam potwierdzenia, że to nie jest po prostu koszmar senny. Krzyczałam, krzyczałam tak, jak nigdy wcześniej, krzyczałam nadal zbiegając po schodach i łapiąc za telefon i wykręcając 999. Kiedy operator odebrał, wszystko działo się w spowolnieniu, pytali, której służby potrzebuję, jedyne o czym myślałam to to, że marnują czas, byłam skołowana, więc krzyknęłam „potrzebuję wszystkich, proszę pomóżcie mi, mój syn nie żyje!” Operatorka kazała mi wrócić na górę z telefonem, nie chciałam, bo nie chciałam widzieć mojego martwego dziecka, wcześniej widziałam tylko tył jego głowy, ale pobiegłam na górę, gdzie mąż próbował przeprowadzać masaż serca, ale było już za późno, był szary. Opadłam na kolana i czułam się, jakbym umarła najbardziej bolesną śmiercią. Niedawno przyznał mi się, podczas jednej z wielu kłótni, że wtedy „oszalałam”, więc on musiał być silny, by ocalić naszą rodzinę. I miał rację.

Minuty mijały jak godziny w oczekiwaniu na przyjazd policji, przyjechało dwóch lokalnych policjantów, których znałam od lat, jako że było to małe miasteczko, ich życia też nieodwracalnie się wtedy zmieniły. Poszli na górę, a mi zabronili tak wchodzić, gdy jedyne, co chciałam zrobić to trzymać moje dziecko, ale gdyby mi na to pozwolili, to później bym im go nie oddała. Medycy przyjechali niedługo pózniej, mąż był nadal na górze. Nawet nie próbowali nic zrobić ale rozumiałam to, było za późno, nic by go już nie uratowało. Krótko po tym dom był wypełniony policją, po mieście rozniosły się plotki o morderstwie, co było kompletną odwrotnością prawdy, ale głęboko na mnie wpłynęły.

Czułam się jakby minęły godziny zanim jeden z policjantów zszedł do mnie na dół i zapytał, czy chcę zorganizować transport Prestona do szpitala. Nie mogłam, nie byłam w stanie, nawet nie wiedziałbym, od czego zacząć. Poprosiłam, żeby on to zrobił, żeby poprosił kogoś szanowanego o przeniesienie go, i żeby zamknęli drzwi w trakcie przenoszenia, bo nie chciałam patrzeć, jak opuszcza dom po raz ostatni. Polubiłam tego policjanta, a on kilka dni pózniej przyszedł sprawdzić jak sobie radzimy, czułam, że smierć Prestona była pierwszą śmiercią dziecka do jakiej kiedykolwiek był wezwany.

Ta dwójka znajomych policjantów zawiozła nas do szpitala byśmy zidentyfikowali ciało Prestona, i czekali z nami w pokoju na przyjazd CID (zespół przeprowadzający dochodzenia). W poczekalni coś przełączyło się w mojej głowie, i nagle chciałam wiedzieć dokładnie co się wydarzyło. Pytałam i pytałam, chociaż mąż cały czas mówił, że sobie nie poradzę z tą informacją. Próbował mnie chronić, ale nalegałam. Powiedział mi, że kiedy poszedł po Prestona wydawało mu się, że ten nadal śpi, więc podszedł do łóżeczka by go podnieść, ale nie mógł. Wtedy zorientował się, że ochraniacz od łóżeczka zawinął się mu dwukrotnie wokół szyi. Był przyczepiony bezpiecznie, zawiązany na supeł trzy razy, tak mocno przymocowany, że żeby go sciągnąć potrzebne były nożyczki. Wstążka, która się urwała, nadal zwisała z łóżeczka. Miał rację, że sobie z tym nie poradzę, czułam się winna, a poczucie winy wyżerało mnie.

Kiedy identyfikowaliśmy ciało Prestona wyglądał spokojnie, przez chwilę myślałam, że tylko śpi. Pochyliłam się, pogładziłam jego głowę, błagałam go, by się obudził, żebyśmy mogli wrócić do domu. Pamietam, że dotykałam go, a on wydawał się być pusty. Czułam, że nie było już w nim życia.

Tamtej nocy nie mogłam zostać w domu, nocowałam u koleżanki i przysięgłam sobie, że jakoś uhonoruję śmierć mojego syna. Kiedy wróciłam do domu otworzyłam laptopa, i wpisałam w Google „Cot bumper death” (ochroniacz łóżeczkowy śmierć). Było ich tak wiele, zrobiło mi się niedobrze, gdybym tylko zrobiła to wcześniej to Preston nadal byłby z nami. Wtedy stworzyłam tę stronę, nie było czasu do stracenia, wiedziałam, że ochraniacze są na łóżeczkach w każdym zakątku świata, musiałam dotrzeć do ludzi natychmiast i to właśnie zrobiłam.

5 lat pózniej, śmierć Prestona nie była na marne. Zalecenia się zmieniły, prawo się zmieniło (w Ameryce), bo wszyscy coś z tym zrobiliśmy.

Pomimo tych zmian, dzieci nadal umierały bez powodu. Jeżeli kiedykolwiek jest odpowiedni dzień na uratowanie życia dziecka, to dziś jest ten dzień. Preston umarł tego dnia, a przez zwykle udostępnienie czy otagowanie możemy uratować inne dziecko.

To zdjęcie to ostatnie, które zrobiłam Prestonowi. Będzie naszym skarbem do końca naszych dni.

11th September felt like any other day, it was a Wednesday and I’d planned to go into town to get some wallpaper, We were still decorating the house we’d moved into 2 months prior. We’d never had a house before. Before that when Preston was first born we lived in a little one bed flat that you couldn’t even swing a cat in. 2 adults and 2 babies, our eldest daughter was waking at every noise so us and Preston moved into the living room. It was a tight squeeze so there was a real excitement to make our nice spacious new home perfect. We didn’t know that 2 months later everything would change, our lives would change forever.

Back to that day, I woke up and went straight to the bathroom to get washed and ready for the day ahead. I walked straight past Preston’s bedroom. You’d think you’d know, you have a connection with your children after carrying them for 9 months but I didn’t know, I didn’t feel dread, it felt like a normal day. I went downstairs to find cuc in the kitchen supervising our daughter eating her breakfast, she’d just finished so I asked if Preston was up yet?, he said no and said he was going to get him. He put our daughter in front of the tv and I sat down with her. A minute later I heard a moan, the only way I can describe it is like a wounded animal. We had 2 dogs so I thought they were playing, I shouted through to them to “pack it up”. Seconds went by and my stomach dropped, I felt the dread I should’ve felt earlier, I shouted “what?” No reply “what?” Again, the feeling of dread got stronger so I ran up the stairs. That’s when my life changed. I found cuc in Preston’s bedroom door cradling our baby, fighting back tears, time had stopped. I noticed Preston wasn’t moving, he was an active baby so normally he’d try and make his escape but he didn’t. I knew immediately then that he was dead. I asked cuc if I needed to ring an ambulance and he said yes. I think I needed him to confirm I wasn’t imagining this nightmare. I screamed, screamed like I’d never screamed before and ran down the stairs still screaming and grabbed the phone from the dock at the bottom and dialled 999. When the operator answered everything was in slow motion and she was asking what service I needed, all I could think was that this was wasting time and I was confused so I screamed “all of them, please help me, my babies dead” she asked me to take the phone upstairs, I didn’t want to because I didn’t want to see my baby gone, all I’d seen was the back of his head before that but I ran the phone upstairs and found cuc in our bedroom trying to revive Preston but it was obvious we were too late, he was grey, I fell to my knees and felt like I’d died the most painful death. Recently he told me during one of our many arguments at this time of year that I’d “lost it” so he had to be strong for us, to keep what was left if our family together. He was right.

Minutes felt like hours before the police arrived, 2 local officers I’d known for a few years with it being a small town, their lives changed forever too. they went upstairs and I wasn’t allowed back up again and all I wanted was to hold my baby but if I did I wouldn’t have let them take him. Paramedics arrived soon after, cuc was still upstairs. They didn’t even try but I understand why, nothing would’ve saved him, it had been too long. Before long the house was swarming with police, rumours circulating the town of murder which was as far from the truth as it could get, rumours which had a massive effect on me.

It felt like hours before one of the officers I knew came downstairs and asked if I wanted to make the arrangements to take Preston to the hospital, I couldn’t I was in no fit state and I wouldn’t have known where to start. I asked him to do it and told him to make sure it was somebody respectful and told him to close the door when they took him because I couldn’t watch him leave the house for the last time. I liked this officer and days later he came around to see how we were, I got the feeling Preston was the first baby death he’d attended.

The 2 officers we knew drove us to the hospital to identify Preston and sat with us until CID arrived. In the waiting room something switched in my mind and I wanted to know what happened, I wouldn’t stop pushing even though cuc was telling me I couldn’t handle it, he was trying to protect me. I kept pushing and he told me when he’d gone to get Preston up, he thought he was asleep so he tried to pick him up but couldn’t and that’s when he realised his bumper was wrapped around his neck, he unwrapped it twice. It was secure, knotted 3 times, so secure it had to be cut off with scissors, the tie that snapped still remained on his cot. He was right I couldn’t handle it, I felt like it was my fault and guilt ate at me.

When we identified Preston he looked so peaceful, for a second I thought he was asleep. I bent down and stroked his head, I begged him to wake up and we could go home. I stroked his hair, I remember touching him and he felt empty, I could feel the life that was inside of him was gone.

That night I couldn’t stay at home, I stayed with a friend and I vowed I would make some good come from this, when I got home I opened the laptop and googled “cot bumper deaths” there was loads, i felt sick, if I’d have done that sooner Preston would be here now. That’s when I made this page, there was no time to lose and I knew bumpers were on cots all around the world, I needed to reach people immediately and that’s what we did.

5 years later Preston’s death wasn’t in vain, he died for a reason. Advice has changed, laws have changed all because we stood up.

Despite the changes made babies have still died, unnecessarily. If there’s ever a day to save a life it’s today, Preston died on this date, we can save a baby on this date too with a single share or tag.

This was the last photo I ever took of Preston, we will treasure it until the end of time. 💙

EDIT - the research report on cot bumpers conducted by Dr Bradley Thach. https://www.jpeds.com/article/S0022-3476(07)00363-0/abstract #/article/S0022-3476(07)00363-0/abstract

Website