BMW E46 by Kovalson - z poczwarki w motyla

BMW E46 by Kovalson - z poczwarki w motyla

Cześć Beemwiarze i nie tylko! Krótko i zwięźle, chciałbym podzielić się z Wami przeistaczani

Photos from BMW E46 by Kovalson - z poczwarki w motyla's post 08/10/2023

Eloszka, chwile przed pracami lakierniczymi wymieniłem szprychy na RIAL'e 18 cali z rancikiem, ale z uwagi, że wcześniejszy paprok blacharz nie zrolował mi lewej strony tylnego nadkola, a koła miały osadzenia ET32, lewa strona przy najmniejszej pracy amortyzatora ścinała gumę z opony jakby obierała jabłko. Zakup nowego obuwia odbył się przed pracami blacharsko-lakierniczymi mogłem od razu złożyć listę życzeń takich jak delikatne poszerzenie/napompowanie tylnych nadkoli i zrolowanie ich. Mikołaj spełnił moje życzenia a nadkole przestało obdzierać oponę z zewnętrznej warstwy gumy, a tym samym mogłem cieszyć się praktycznie równym kołem z nadkolem, co dawało super efekt wizualny.

Photos from BMW E46 by Kovalson - z poczwarki w motyla's post 06/08/2023

Witajcie pasjonaci motoryzacji! Trochę czasu minęło ale wracamy do realizacji planów i opowieści co się zmieniło. Na pewno zacznę od tego, że mój bolid przeszedł jeszcze raz przeszczep tylnych sierpów ponieważ poprzedni pracuś wszystko spaprał. Na szczęście z polecenia mojego Mecha dorwałem namiary na sumiennego i oddanego swej pracy Jegomościa. Jak na realia Świętego Miasta nie był najtańszy, ale w zamian dostawałem krok po kroku fotorelacje co działo się z moją furką. Każdy element został zabezpieczony epoksydem, żeby Ruda Sz..ta nie pojawiła się za szybko albo wcale! Łącznie zostało przywróconych do pięknej powłoki bez pomarańczowo-brązowego parcha sporo części tj: maska, błotniki, zderzak przedni, listwy pod drzwiami i nad nimi oraz całe tylne nadkola. Buniek wygląda jak w 2002 roku po wyjeździe z salonu w Monachium, a ja jestem bardzo zadowolony z realnego stanu karoserii, a teraz zapraszam do obejrzenia przebiegu napraw :)

Photos from BMW E46 by Kovalson - z poczwarki w motyla's post 17/09/2022

Przychodzi taki dzień raz w roku, w życiu każdego kierowcy i jego samochodu, że trzeba zajrzeć na stację diagnostyczną. Na stacji diagnostycznej mój furgon został przetrzepany od A do Z. Spisał się rewelacyjnie, jedna rzecz w zawieszeniu do wymiany - łącznik stabilizatora prawy, od razu po zatwierdzeniu wpisu telefon do Mecha Marcina, umówienie szybkiego terminu na wymianę i kilka dni później auto znowu było w pełni sprawne. Przy okazji kukneliśmy czy nie ma jakichś błedów i ciach, są dwa, mata zajętości fotela czyli standard do ogarnięcia w prawie każdej e46 oraz błąd napinacza pasa. Jeżeli chodzi o błędy silnika i osprzętu czyściutko od kilku miesięcy co cieszy mnie bardzo bo wiem, że pod tym kątem wyprowadziliśmy auto na prostą. Dodatkowo z pomysłów jaki wpadł mi do głowy to wymiana hamulców wraz z zaciskami, które możemy znaleźć w wersji 330i/Ci/D/CD. Stwierdziłem, że pomału zbliża mi się wymiana tarcz i klocków z przodu, więc w zasadzie jak mam już je wymieniać to lepiej na większe (325mm przód i 320mm tył), dużej różnicy w cenie nie będzie, a krótsza droga hamowania to mimo wszystko większe bezpieczeństwo na drodze. Zaciski znalazłem stosunkowo szybko, teraz poszły do rozłożenia, potem czyszczenie, malowanie i zakładamy na auto.

Photos from BMW E46 by Kovalson - z poczwarki w motyla's post 13/01/2022

Dobry!
_______________________________
Z cyklu "Pani kierownik jest zima, to musi być zimno"
_______________________________
Ostatnio jeszcze jedna rzecz się zmieniła w moim bolidzie. Na myśli mam obuwie wraz na zimę dla Buni - Styling 158. Latem udało mi się kupić felgi w cenie złomu. Po sprawdzeniu na wyważarce okazało się, że dodatkowo są proste! No to klamka zapadła, malujemy! I tym sposobem zimóweczki wjechały w pięknym stylu. Myślę, że nawet nieźle to wyszło, a Wy jak sądzicie? ;-)

Photos from BMW E46 by Kovalson - z poczwarki w motyla's post 09/01/2022

Dawno się nie odzywałem, a w między czasie w "Benzynowym Motorowym Wirze" coś się jednak działo! Nie znasz dnia ani godziny - usterka układu chłodzenia. W silniku jest to dość istotna rzecz, bo po przegrzaniu go, można w prosty sposób rozwalić głowice. Objaw był taki - nieduże braki płynu chłodniczego w krótkich odstępach czasu. Zadokowałem bolid u mecha Marcina Będkowskiego - polecam, zna się na marce i mechanice samochodowej etc. To właśnie on przejrzał układ i stwierdził, że jest jedno miejsce, w których jest wyciek - płyta montażowa zbiorniczka wyrównawczego. Co tu się zastanawiać, zamówiłem część OEM, przyszła jeszcze latem. Po przeglądzie wycieki się skończyły, Marcin nawet nie wie jak ale rozłączając i łącząc elementy na nowo musiał coś przypadkiem naprawić, bo problem wycieku znikł. Za to cały czas zapalał się check przypominający "pomarańczową fabrykę" (takie mam skojarzenie), mimo, że płyn był w układzie. Czasem wystarczyło jechać płynnie 80km/h i cyk check się pojawiał. Niestety należę do grupy osób, która musi mieć wszystko zrobione na już, odwiedziłem warsztat mojego kolegi Marcina. Problemem był pęknięty pływak, więc zamówiłem również zbiorniczek wyrównawczy, również OEM. Umówienie wizyty, rach-ciach i zrobione. Od tego momentu przejechałem 2000km i "pomarańczowa fabryka" nie daje o sobie znać, a mój układ nerwowy został mocno odciążony ;)

Photos from BMW E46 by Kovalson - z poczwarki w motyla's post 16/09/2021

Po mału szykuję furkę do ogarnięcia przodu tj. maska, zderzak, dwa zdrowe błotniki znalezione, wystarczy polakierować, drzwi lewe przód/tył udało mi się znaleźć igiełki w kolor oraz do poprawy jest to co było robione przy tyłku bumiatora. Rozważam też lakierowanie dachu bo zaczyna schodzić klar, niby ubytek nie jest duży ale czas w tym przypadku działa tylko i wyłącznie na niekorzyść. Pracę nad wymarzonym stanem wizualnym jeszcze trwają ale już niedługo... 🤜🤛✌✌

Timeline photos 12/06/2021

Wjechała świeżusia listwa nad radyjkiem, dodatkowo jeszcze jedna z tyłu od strony kierowcy, uszczelniłem panel klimatyzacji i już nie skrzypi na dziurach, także prace odświeżająco remontowe przy Bardzo Miłym Wagonie trwają 🚙🚙✌✌

Photos from BMW E46 by Kovalson - z poczwarki w motyla's post 30/05/2021

Jo jo, pochwalę się bo przy okazji wymiany oliwki, filtrów i świec wpadło kilka nowych gratów, ori cup holder z monetnikiem, który miałem w zamyśle kupić nowy, ale trafił się idealny bez jednej ryski. Znalazłem też nakładki ori m-pakietowe i myślę, że dobrze siadło 🔥🔥🔥 a do tego kilka sztuk dekorów black cube, które też powinny odświeżyć wygląd wewnętrzny auta, będę je zakładał na dniach. Piąteczka 🤜🤛

Timeline photos 05/05/2021

Jak już o przygodach wspominam to warto opisać i tą. Od momentu zakupu beemior miał niefajną przypadłość, mianowicie powyżej 100km/h włączał się "masażer" na fotelach, a wraz ze wzrostem prędkości stawał się coraz bardziej intensywny. Odczuwane to było szczególnie z tyłu i rezonował cały środek samochodu. Sprawdziłem wyważenie kół, całe zawieszenie, ale to nie to. W końcu namówiłem mecha żebyśmy się przejechali bo było to tak denerwujące i uprzykrzało jazdę🤯🤯. Po przejażdżce podnieśliśmy auto, ja siedziałem za sterami a mech czaił od spodu (potem się zamieniliśmy żebym mógł zaspokoić swoją ciekawość 🤔), okazało się, że rezonans był od krzyżaków na wale, które powinny się kręcić tylko w/g własnej osi a cały wał zataczał dodatkowe okręgi. Po ściągnięciu wału nawet ja jako lajk w mechanice samochowej widziałem luzy na krzyżakach. Mech polecił mi Pana Leszka Hamerle w Konopiskach, ponieważ gość regeneruje wały napędowe już kilka dekad, to zrzuciłem wał do niego. Wał był naprawiany ale niestety nieudolnie i Pan Leszek wyeliminował luzy na krzyżakach oraz musiał doważyć wał bo brakowało 20g (podobno to sporo). Wał odebrałem, mech mi to poskładał i od tamtej pory latam bez funkcji masażu w fotelach... 😥 🙈🙈🙈
Pozdro dla wszystkich!!!👊🤜🤛🤜🤛

Photos from BMW E46 by Kovalson - z poczwarki w motyla's post 29/04/2021

Podsumowanie jesieni🌧 i zimy 🌨
_________________________________
Nie opisałem tego ale przed zimą udało mi się zregenerować cały tył, wymieniony został cały próg kierowcy i wstawione nowe reperaturki poszyć tylnich błotnikó. Udało mi się dorwać zdrową klapę bagażnika bo moja była już sfatygwaną rudą po czym cały tył został pomalowany - klapa, zderzak, tylnie błotniki. Zima minęła ale nie obyło się bez przykrych niespodzianek. Najpierw stłuczka parkingowa lecz na szczęście nie ze swojej winy, efektem tego wydarzenia był porysowany przedni zderzak i wgnieciony błotnik od strony kierowcy. Niedługo po tym wracąjąc z gokartów pózną nocą na trasie szybkiego ruchu przejechałem po zwłokach sarny. Plus był taki, że jechałem z prędkością grubo poniżej dopuszcalej możliwej. Akurat w tym miejscu nie było ani jednej lampy, więc widoczność leżącego truchła była ograniczona do minimum a jedyne co zdążyłem zrobić to nie brać go przez środek auta a przejechać prawą stroną. Walnąłem zdrowo, cała prawa strona beemki podskoczyła i uderzyła na powrót o asfalt. Szybki zjazd na pobocze i ocena strat - wypadł migacz, pękł zderzak od spodu, zgubiona oprawka od halogenu i połamane plastiki, ale obeszło się bez lawety. Na zajutrz u mecha na podnośniku okazało się, że chłodnica do wymiany, oraz świeżo skompletowane plastikowe osłony tj. osłona silnika i całe nadkole prawe połamane... God damnnn...🤯🥵 Poszukiwania częsci na nowo i tym sposobem stwierdziłem, że bliżej lata pomaluje cały przód. Błotniki po ostrych poszukiwanich idealnych sztuk i kilku niepowodzeniach, w końcu zakończyły się sukcesem. Do tego auto kupiłem z mocno porysowaną maską więc decyzja jest prosta, będę malował maskę, zderzak i zdobyczne oryginalne błotniki bez kapki rdzy. Już nie mogę się doczekać efektu 🙈🙈

Timeline photos 26/02/2021

Wiosenne porządki już za mną...

Photos from BMW E46 by Kovalson - z poczwarki w motyla's post 02/02/2021

u Franka - akcja serwisowa buńki
Po rozmowie z poprzednim właścicielem dowiedziałem się, że mój nabytek nie był na akcji serwisowej. Posiadając wiedzę na w/w temat pojechałem umówić się na wizytę. Akcja dotyczyła wymiany airbagu kierowcy i modułu komfortu. Nowy airbag = nowy znaczek na kierownicy a jak wiadomo znaczek daje MOC! :D Kilka dni później pojawiłem się na umówionej wizycie i od słowa do słowa przemiły Pan z serwisu wydrukował mi całą historię samochodu. Historia u sąsiada po zachodniej stronie granicy była prowadzona do 2009 roku i ostatni wpis pokazuję stan licznika na 100k km. Biorąc pod uwagę kolejne 191k km przebiegu przez 11lat, daje nam to 17,36k km rocznie, co jest całkiem realnym wynikiem. Przekazałem kluczyk Panu serwisantowi i poszedłem do poczekalni napić się kawki i pooglądać tv. Po godzinie czasu dowiedziałem się, że akcja została zakończona sukcesem, dodatkowo mechanicy przejrzeli samochód, nie zauważyli żadnych wycieków (jakbym o tym nie wiedział xD), stwierdzili, że silnik pracuję rewelacyjnie i nie licząc oznak korozji to kupiłem super egzemplarz. Grzecznie podziękowałem i pojechałem ku zachodzącemu słońcu…
_______________________________________________________________________
Jeżeli jesteś posiadaczem E46 lub innej bawarki i nie robiłeś w niej akcji serwisowej to skontaktuj się z najbliższym salonem. Wystarczy, że podasz VIN a dowiesz się czy Twojego auta przypadkiem to nie dotyczy. Części masz wymienione za free a dodatkowo dostajesz wpis do bazy BMW z obecnym przebiegiem. Myślę, że warto skorzystać! Dobrego wieczoru!

Timeline photos 02/02/2021
30/01/2021

Trening czyni mistrza

Photos from BMW E46 by Kovalson - z poczwarki w motyla's post 30/01/2021

Po dodaniu ledów wewnątrz auta i do tablicy rejestracyjnej jestem usatysfakcjonowany. Jak patrzę teraz na bejce z oddali, czyli jakichś 4 kroków w tył, to w mojej głowie pojawia się obraz nowego roku na Times Square, spacer po Rambli nocą, widok na panoramę Paryża z wieży Eifla (też nocą no bo kiedy? xD). Nie obyło się bez dodania chińszczyzny między fotele. W międzyczasie z wielką pomocą drugiej osoby udało mi się zażegnać problem z niedziałającym otwieraniem się klapy bagażnika i oświetleniem tablicy rejestracyjnej - z dwóch blend udało zrobić się jedną sprawną. Małymi kroczkami do celu... Bonne journee mon cher! 🤜🤛👊👊

Timeline photos 24/01/2021

W końcu silnik się dotarł, teraz można wcisnać gaz w podłogę xD

Timeline photos 22/01/2021

historii - 318D # Część II
Nastał szósty, bardzo szczególny rok użytkowania. Ludzie dookoła mówili, daj już sobie spokój z tym autem, ale ja się upierałem, że wiem co mam, tyle rzeczy wymieniłem etc. Pewnego pięknego słonecznego dnia coś zaczęło walić i ryczeć - podejrzenie padło na panewki. Do tego doszedł brak chętnych do podjęcia się naprawy. W końcu znalazłem gościa, który postanowił wziąć to na swoje barki. Warsztat na wiosce, krokiem szeryfa z fajurą między wargami podszedł, otworzył maskę, posłuchał, puścił mele na trawę i powiedział, że panweki albo wał. Pytam się czy mi to zrobi, “bez problemu kolego, znam te auta jak własną kieszeń” - powiedział dopalając radomskiego bez filtra. Przez chwilę patrzyłem na niego jak na Johna Wayna wśród mechaników. Naturalnie auto zostawiłem, szczęśliwy, że uda się uratować “maj preszys”. Po miesiącu w końcu dowiedziałem się, że to nie panewki a wał korbowy. Człowiek rodem z dzikiego warsztatu stwierdził, że łatwiej i taniej wyjdzie wsadzenie nowego bloku wraz z wałem i przekładka osprzętu - ja leser mówię ok. Jak już rozbierał to zmienił mi dwumas na dobrą używkę i obił na nowo tarczę. Sprzęgła nie ruszał bo uznał, że jest dobre. Po upływie 5 miesięcy CUD, auto zrobione. Szybkie rozliczenie większej części rachunku (reszta po sprawdzeniu czy wszystko jest ok). Niestety nie było tak kolorowo i auto nie chciało się wkręcać na obroty. Powrót na drugi dzień, wytłumaczyłem co się dzieję i buńka została do poprawy. Dwa dni później dzwoni, że można odebrać. BmKa jechała już normalnie, miała kilka drażniących mnie mankamentów ale samochód znowu był sprawny. Dodatkowo auto za długo stało na trawie i zardzewiały mi tylnie hamulce wraz z ręcznym a podczas jazdy ciągle coś szurało, kolejny wydatek. Wtedy dojrzałem do myśli, że już czas... Auto sprzedałem w miesiąc bez targowania. Stan auta obronił się sam. Po 6 latach użytkowania mile wspominam tę przygodę ale też doszedłem do wniosku, że nigdy więcej diesla na miasto. Kolejna rzecz to dotyk auta przez Janusza w słomianym warsztacie - teraz auta naprawiam nie szczędząc grosza na dobre części w warsztacie, który ma pojęcie co robi. Silnik M47 polecam tylko na dalsze trasy ;)

Timeline photos 03/01/2021

# Trochę historii czyli 318D # Część I
Wróćmy do czasów, kiedy w ręcę wpadła mi moja pierwsza bawareczka. Był to samochód BMW E46 318D 116 QNIA TOURING czyli 2.0D (BMW nie ma silników 1.8 w dieslu) w przepięknym kolorze JAPANROT i ogromnych 15’’ aluskach, w wersji skandynawskiej czyli spryskiwacze w zwykłych lampach i inne du****le. Samochód w 2009 kupił mój Brat z przebiegiem 100k km i po 4 latach postanowił się go pozbyć. Po dwóch latach zrobił kilka konkretnych napraw tj: p***a VP44, wymiana sprzęgła i dwumasy oraz kilka innych drobnych. Część grubszych napraw za mną więc wziąłem go z przebiegiem 235k km. Po krótkim czasie wrzuciłem na tył sprężyny lesjofors (polecam, 6 lat, 65k km i nic). Ogólnie auto spisywało się dobrze, raz w trasie odmówiło posłuszeństwa ale to już wina mechaników, którzy zamiast wymienić przewód paliwowy zaczęli go łatać (spawać), sytuacja się powtórzyła, następny zrobił to samo... Jadąc na weekend do Wrocławia w Wieluniu patrzę na tylną szybę a tu cała mokra, a na dworze ukrop (nie bez powodu jechałem w czapeczce al’a Sebix, klapkach kubota i szarej skarpie z lytko przytartą pintą), auto coś nie chce jechać a z pełnego baku zrobiło się już mniej niż pół :( . Zjechałem na stację, patrze pod bunie a tu paliwko leci jak z kranu. Dobrze, że nikt przede mną nie wyrzucił peta, bo byłoby jak w filmach AKCJI. Ogólnie przez pierwsze 4 lata użytkowania wymieniałem raczej części eksploatacyjne tj: hamulce tył i przód, czujniki abs cały tył, wahacze febi (nie polecam), komplet świec żarowych, opony, ze 3x rozrusznik i jakieś bzdury. Skubaniec był w trasie niezawodny, nad morze z prędkościami ciut wyższymi od autostradowych, dowoził nasze zgrabne tyłeczki na miejsce i z powrotem przy średnim spalaniu między 6,5-7L/100km. Przy prawilnej jeździe do 120km/h potrafił zejść poniżej 6L. Wyprawy zdarzały się stosunkowo rzadko a bunito jeździło głównie wokół komina po mieście. Spalanie po mieście 9L latem, 11L zimą. Piąty rok stał się rokiem wydatków, padło turbo, p***a wody, rolki alternatora, termostat, znowu wahacz (tu byłem wściekły bo omijam każdą dziurę i traktuję zawieszenie z pełnym szacunkiem), łączniki stabilizatora, tuleje pływające. CDN...

Photos from BMW E46 by Kovalson - z poczwarki w motyla's post 04/11/2020

Pogoda nie sprzyja myciu, ale udało się porządnie wyszorować bolid xD

Photos from BMW E46 by Kovalson - z poczwarki w motyla's post 23/10/2020

"Niechaj się stanie światłość... I stała się światłość”
----------------------------------------------------------------------
No i stała się ale nie tak od razu xD Jak pierwszy raz jechałem w nocy stwierdziłem, że niby xenon, ale to światło jakieś takie niewyraźne, widoczność wcale nie lepsza w porównaniu z poprzednią bawarką ze zwykłymi lampami. Z pomocą po raz kolejny przyszedł mechanikus Marcinus, który zaproponował mi odchamienie lamp. Bez wahania po ogarnięciu silnika umówiłem się na taki zabieg. Polegało to na zamówieniu nowych kloszy, rozklejeniu starych i rozebraniu xenona na części pierwsze. Głównie chodziło o odbłyśniki, które po przekazaniu ich w dobre ręce, zostały na nowo pomalowane próżniowo na piękny chromik. Dzięki temu wróciło lustro, które miało odbijać światło tak samo dobrze, jak w bawarce wyjeżdżającej z salonu. Dodam, że kloszę były zamawiane z firmy TYC i przyszły razem z nowiutkimi uszczelkami, można by powiedzieć w cenie porządnej polerki (ok. 120zł za komplet). Po ponownym złożeniu lampy są szczelne i nie parują a światłość wróciła, po zapaleniu długich, mogę spokojnie doświetlać imprezy masowe (chwilowo zakazane). JEEEEEEEST kolejny krok w przyszłość.

RADA: Uważam, że nowe lub odświeżone klosze dają super efekt, auto staje się świeższe i dużo ładniejsze, zwraca na siebie uwagę, ale nie tylko wygląd się liczy a najistotniejsze jest bezpieczeństwo, które idzie w parze z przejrzystymi lampami!

POZDRO ALL!

Timeline photos 22/10/2020

I po lakierowaniu tyłu, niedługo cały opis, zapraszam do śledzenia, gdzie znajdziemy całą historię mojej przygody z E46 www.facebook/bmwe46kovalson

16/10/2020

Jest w czym wybierać!
_______________________________________________________________________

Wrócę trochę do tematu zakupów. Giełda części używanych tętni życiem. OLX, allegro, otomoto, i marketplace na FB są dobrymi wyszukiwarkami tego co nam potrzeba. W tym momencie jest cała masa części, które można nabyć do E46 dzięki temu, że bardzo dużo aut jest sprowadzanych z zza granicy i rozbebeszanych na części pierwsze. Myślę, że jeżeli ktoś chce składać swoją wymarzoną bunie jak ja i doprowadzać ją do perfakcji to jest to idealny moment, bo te furmanki już niedługo zaczną znikać z rynku, zostaną same s*fy i zadbane. Te pierwsze będą tanie jak barszcz a te drugie pewnie utrzymają obecne ceny albo jeszcze je podniosą - oczywiście to tylko moje przypuszczenie. Czas pokaże, ale przeglądając rynek tylko i wyłącznie BMW E46 w sedanie z silnikami 2.5/3.0 w benzynie od zeszłego roku do teraz, nie widzę specjalnie żeby te auta taniały. Gruzy można kupić między 5-10k zł, trochę lepsze ale zawsze z jakimiś mankamentami to tak między 10-20k , a igiełki można szukać w przedziale 20-30k (a czasem i więcej) i tam też znajdzie się coś do zrobienia. Ci którzy dbają o swoje auta wystawiają je drożej (bo czemu nie skoro wkładali w auto kupę czasu, pieniędzy i serca utrzymując je cały czas we wzorowej kondycji) i na podstawie tych cen przewijają się ogłoszenia handlarzy oraz drobnych cwaniaczków, którzy windują ceny swoich przeciętnych bolidów. Ta druga grupa osobników bazuje na powiedzeniu “przyjdzie głupi i kupi”. Stąd taki misz masz na runku. Coupe/cabrio z automatu jest droższe. Moim zdaniem wyznacznikiem jest stan auta (zawiecha, serducho, blacha potem wnętrze), oryginalny przebieg (jeżeli tak stara furka ma poniżej 200k nalotu to wiedz, że coś się dzieje - BĄDŹ czujny!) a dopiero później oryginalny m-pakiet i wyposażenie. Nie dajmy się też zaślepić bo wszystko można dołożyć, fotele, zderzaki, dekory, kierownice, navi, no kurka dosłownie wszystko. W tym przypadku sprawdźmy sobie co autko miało oryginalnie w wyposażeniu rozkodowując VIN na stronach do tego przeznaczonych, jest tego pełno, wystarczy wpisać w google!

Photos from BMW E46 by Kovalson - z poczwarki w motyla's post 03/10/2020

$$ Plastik w cenie $$
___________________________________________________________________

Między trwającymi pracami nad silnikiem a ustawianiem “pieca gazowego” pilnie poszukiwałem kilku plastików - osłony silnika, przednich nadkoli i wlotu powietrza a to wszystko do m-pakietowego zderzaka. Moje jak na załączonych obrazkach widać były połamane. Do znalezienia nr części posłużyła mi strona www.realoem.com. Po podaniu VINu wyskakuje cały skatalogowany samochód ze wszystkimi numerami częściami odpowiednio posegregowanymi w grupach. Jak to zobaczyłem to zrobiłem wielkie ŁOOOOO! i zacząłem poszukiwania. Części znajdowałem jedną po drugiej. Na pierwszy strzał przetrząsnąłem okolice, żeby odbierać części osobiście, tak trafiłem na jeden z przednich nadkoli, świecił się jak nowy (chyba wyprany w perwolu), nr się zgadzał, cena 100zł zamiast 250zł, jeden z głowy. Potem w ruch poszły interenety. Osłonę silnika znalazłem nową z metkami/naklejkami za 119zł z przesyłką na olxie (około 500zł nowa). Wlot powietrza lewy, który po sprawdzeniu ceny nowej sztuki w serwisie BMW, kosztował bagatela 850zł! (za kawałek plastiku, który od zwykłego zderzaka różni się ciut kształtem a kosztuje jednak ok. 200zł) plus zmieniarka CD - nie mam to SE dołożę, a co! - te dwie rzeczy zamówiłem również przez OLXa za 180zł i w tym już przesyłka. Upewniałem się telefonicznie czy Panowie istnieją i czy wiedzą co sprzedają, potwierdzając mi numery części po czym zdawałem się na los, że może mnie nie oszukają i nie dostane w kartonie kartofli z cebulą. Póki co mam 100% skuteczność co do uczciwych sprzedawców, ale nie jest to najlepsza i najpewniejsza forma zakupów.

Saludos!

26/09/2020

^^ Instalacja gazowa STAG - .pl^^
_______________________________________________________________________
W moim samochodzie zainstalowany jest gaz firmy STAG, założony 4 lata temu. Na regulację pojechałem do Maćka, który prowadzi firmę MACAR w Częstochowie - http://www.macarautogaz.pl/ a można ich znaleźć również na FB https://www.facebook.com/Macarautogazpl
Jest autoryzowanym serwisem instalacji gazowych STAG. Po samej regulacji dużo się nie zmieniało, dowiedziałem się, że w krótkiej przyszłości musimy wymienić wtryski gazowe. Auto w dalszym ciągu lepiej pracowało na benzynie, do tego zaczął gasnąć. W momencie jak auto było rozgrzane i zapalałem je, przy przełączeniu na gaz z włączoną klimą wraz z nawiewami, samochód gasł. Umówiłem się z MACARem na wymianę wtrysków i ponowną regulację. Za każdym razem przed tymi zabiegami robiłem pełną adaptację silnika u Mechaniora. Aż do momentu ustawienia gazu jeździłem autem tylko na benzynie. Beemka chodziła lepiej ale to jeszcze nie było to. Dalej pojawiał się błąd zbyt ubogiej mieszanki. W dodatku Maćka denerwowała praca silnika między 2500-3000obr. Zostawiłem auto na cały dzień i Maciek doszedł co było nie tak, mapsensor był martwy, przez co podawał złe ciśnienie, pokazywał 1,7bar a podawał 0,7 a bejca nie chciała jechać. Po wymienionej części regulacja i VOILA!
Bawarunia po tym zabiegu zaczęła jechać lepiej niż na PB, wyczuwalna stała się większa płynność przy dodawaniu gazu, zero szarpania. Do tego samochód bez problemu dowiózł moje 4 litery nad morze i z powrotem. Po wycieczce nie pojawiły się żadne błędy, a bawara jeździ perfekcyjnie, dzięki czemu zakończyłem kolejny rozdział pt: “Lepszy Power Gamoniu” xD Szerokości!

21/09/2020

BEZ KOMPUTERA NIE PODCHODŹ!
_________________________________________________________________
Siema Buńkarze i wielbiciele motoryzacji, wracajmy do opowieści dziwnej treści! Po zakupie pojechałem do mojego mechaniora Marcina B., gościa, który narzekanie przeplata z żartami, ale na buniach zna się jak mało kto. W tym przypadku stawiam na wiedzę, bo dzięki niej można rozwiązać dużo szybciej, łatwiej i taniej problemy wynikające z usterek w naszych samochodach. Jak podjechałem przywitał mnie miłym stwierdzeniem, co to za gruz? Powiedziałem, że mój i trzeba go sprawdzić. Wykasował błędy bo było ich za dużo żeby coś więcej stwierdzić i podniósł auto pod sam sufit. Zawieszenie jeszcze m-pakietowe okazało się IDEOLO! Zero luzów itp, gumy całe, problem z głowy. Poprzedni Właściciel wymienił tylko przednie wahacze, reszta jeszcze w oryginale. Po oględzinach zrobiłem parę kilometrów. Wróciły błędy przepływki, zbyt ubogiej mieszanki, sondy 1 i 2 oraz termostat. Na dzień dobry wymieniłem olej i wszystkie filtry (powietrza wystarczyło przeczyścić, pipercross fajna sprawa, płacisz raz i masz filtr powietrza na bardzo długo) wraz z gumowym dolotem do przepływki, był sparciały i dostawało się do niego lewe powietrze. Problem częściowo ustał bo check co jakiś czas się zapalał (błąd zbyt ubogiej mieszanki), auto zaczęło chodzić płynniej ale dalej wyczuwalna była różnica w osiągach na korzyść PB.
Kolejne odwiedziny u mecha Marcina zaowocowały wymianami pierwszej i drugiej sondy lambda wraz z termostatem, wszystkie części w samochodzie były od nowości dlatego miały prawo się skończyć. Samochód przeszedł pełną adaptację silnika i po niej zaczął pracować super na PB, następny krok to PODTLENEK GAZOTU 😉 Dobrej Nocy!

Photos from BMW E46 by Kovalson - z poczwarki w motyla's post 15/09/2020

SZROTÓW JEST CAŁA MASA!

Za cel postawiłem sobie kupić benzynke 2.5/3.0 z gazem lub bez ale z myślą o założeniu go. Warunkiem było auto jeżdżące ze zdrowym serduchem, które będę mógł po woli doprowadzać do perfekcji. Samochód kupiłem stosunkowo niedawno, bo pod koniec maja tego roku. Na rynku wtórnym jest cała masa BMW E46, a z uwagi na to, że nie jest to auto pierwszej świeżości, wiedziałem, że nie będzie łatwo! I nie było :D Największym problemem i bolączką BMW jest jego poprzedni właściciel. Pierwsza wyprawa do Łodzi. Na zdjęciach rewelacja, stan prawie idealny i z LPG, mówię ok bo i tak planowałem go założyć (dla mnie jest to po prostu ekonomia). Pytam właściciela, czy coś na pierwszy rzut oka do zrobienia, handlarz jak to handlarz mówi, że tylko mała zaprawka przy tylnym błotniku, a tak to auto w porządku. Mówię sobie dobra, jadymy! Zebrałem ekipę żeby co nie co sprawdzić na miejscu. Po przyjeździe zastaję samochód, który faktycznie miał malutki nalot na błotniku, ale reszta to jakaś ruina, środek zniszczony, fotele brudne i z wystającymi sprężynami od strony pasażera (lada chwila na zewnątrz), dekory zniszczone, kiera zdarta, gałki nie ma, śmierdzi smarem, wszystkie plastiki porysowane,. Pierwsze wrażenie słabe, odpalam, słychać napinacz, sprzęgło się ślizga i bierze bardzo wysoko, otwieram maskę, odpada prawy migacz, który leży sobie luzem jest inny niż jego lewy kuzyn, paski żyją swoim życiem, słychać chyba każdą rolkę, brak wlotów, auto miało boom bo krzywo spasowany m-pakietowy zderzak, brak osłon i wlotów bo w dziurach aż gwiżdże, otwieram bagażnik – smród smaru spotęgowany, przykrywa bagażnika leży luźno na wystającej butli od gazu, brak czujnika temperatury. Tyle zdążyliśmy zauważyć w niecałe 10minut, kumpel mechanik mówi, że nie ma sensu podpinać kompa. Chwilę pogadaliśmy z właścicielem i okazało się, że auto jest jeszcze do opłat, mimo, że pytałem przez telefon czy jest opłacony. Szybka zawijka i dzida na chatę. Wtedy doszedłem do wniosku, że nie będę organizował więcej wyjazdu z całą ekipą do póki nie zobaczę sam auta, które do mnie przemówi. Zacząłem szukać BEEMKI wokół komina, sprawdziłem jeszcze kilka egzemplarzy, jeden lepszy od drugiego. Trafiła się coupe’ta, anglik po przeróbkach, silniczek chodził ładnie, ale ogólnie straszny s*f, elektryka nie działa, ani fotele, ani lusterka, cały brudny, fotele skórzane z dziurami, wszędzie RUDA, farbę na felgach trzeba było szukać! Szukam dalej, pojechałem zobaczyć auto z tego samego miasta, na zdjęciach ok, zwykły sedan 325i, bez m-paku. Jazda próbna, sprzęgło się trzęsie i bierze wysoko, wciskam mu gaz a auto „stoi w miejscu”. Pytam po kolei co było robione, Pan mówi, że ma auto rok i nic nie robił, autem jeździ żona do pracy, a on zakupił bunieczke od fana marki. Oglądam to auto i mówię, że kierownicę i plastiki to miałem w lepszym stanie w swoim poprzednim BMW, które do ideału było baaardzo dalekie. Dziura z rdzy pod bakiem (pewnie trzeba by wyciągać cały bak przy łataniu tego) i wiele wiele innych mankamentów – Podziękowałem! W końcu trafiłem na ogłoszenie, które przewijało mi się często przed oczami na FB. Dodatkowo dobra prezencja na zdjęciu przykuwała moje gały (zdjęcie niżej), a ograniczała mnie tylko cena. Do beemeczki miałem jedynie 20km więc bliziutko. Stwierdziłem, że zobaczyć nie zaszkodzi. Z Panem umówiłem się 30 minut przed spotkaniem, zaskakując go jednocześnie. W rozmowie powiedział mi, że ok, ale auto trochę stało i jest mu głupio bo jest trochę brudne – mówię sobie OHO! Dobrze rokuje, skoro przeszkadza mu taki mały detal jak brudna furka. Pana złapałem po drodze, właśnie skręcał na myjnie. Podszedłem i powiedziałem „Niech Pan myję, zobaczymy co zostanie”. Po szybkim szorowanku patrzę, jest trochę rdzy. Błotniki tył, pod drzwiami kierowcy nad progiem, klapa tył porysowana i z korozją, maska jakaś taka dziwna, jakby, ktoś próbował polerować, ale zamiast specyfiku do polerki nałożył piachu na gąbkę i rozpętał piekło, lampy matowe i jedna pęknięta. Z uwagi na podobny wiek przeszliśmy od razu na TY i pojechaliśmy na przejażdżkę. Auto zatankowane do pełna (w aucie na sprzedaż pełny bak PB? W.T.F?!), w środku kierownica wytarta, gałki nie ma, bo cała potargana, ale siedzenia ładne, niespecjalnie zmęczone, dobrze wyposażone bo całe w m-pakiecie zewn. i wewn. Wyjechaliśmy na prostą, przyspieszyłem i auto od razu reagowało na wciśnięcie gazu, przyspieszał super, potem przestawiłem go na gaz. Było trochę gorzej ale i tak poczułem, że TO JEST TO! Podczas jazdy dowiedziałem się, że auto zostało sprowadzone z Niemiec 4 lata temu i od razu zagazowane. Dodatkowo dodam, że w zawieszeniu nic nie stukało, nic nie pukało, auto trzymało się drogi, sprzęgło IDEOLO! Pan opowiadał co robił przy autku, a mianowicie wymienił sprzęgło z dwumasem, podporę wału i łącznik elastyczny, wahacze. Pogadaliśmy jeszcze trochę o cenie ale była to raczej rozmowa dyplomatyczna bez konkretów. Zrobiłem zdjęcia mankamentów i zawinąłem się czym prędzej w stronę Jasnej Góry... Podzieliłem się wrażeniami z ekipą i na drugi dzień postanowiłem odwiedzić Bunie i jego właściciela, tym razem z mocnym arsenałem sprawdzającym. Wyskoczyło kilka błędów, było trochę rzeczy do wymiany. Nie oglądaliśmy spodu samochodu bo była to niedziela więc wszystkie stacje diagnostyczne były pozamykane a do tego zaczął lać deszcz. Po oględzinach przeszliśmy do negocjacji, które trochę trwały, Pan wiedział co sprzedaje, ja częściowo wiedziałem co kupuję - było kilka znaków zapytania. Udało się! huuuraaaa!!! Po ciężkich pertraktacjach, wymianie tysięcy argumentów udało się dojść do konsensusu. Nowym nabytkiem wracał mój Brat żeby mógł sam ocenić auto podczas jazdy a jednocześnie chciałem zobaczyć czy kopci (YUPI!!! nie kopcił!).
___________________________________________________________
UWAGA! Złota myśl xD: Szukając E46 bądź cierpliwy, czytaj dokładnie ogłoszenia bo wady wymieniane są przeważnie na samym końcu albo przeplecione, gdzieś w opisie.
Nie bierz pierwszego lepszego auta, sprawdź je dokładnie, ja z zawieszeniem miałem szczęście, ale mogło skończyć się wyższymi kosztami jakby było coś nie tak. Kieruj się stanem a nie przebiegiem bo te często są cofane. Poza tym lepiej jest szukać auta, gdzieś w pobliżu, ponieważ zdjęcia mocno przekłamują rzeczywistość, a po co tracić czas, sianko na paliwo i nerwy na rozczarowanie!

Buenas noches Amigos! xD

Videos (show all)

Website