Leniwy Anestezjolog

Talia Anestezjologii i Intensywnej Terapii

Walet - Rokuronium

Z grupy leków zwiotczających mięśnie(dalej zwiotów), Rokuronium jest obecnie najczęściej używanym preparatem.
Przez ostatnie kilkanaście lat sukcesywnie wypiera z użycia inne leki.
Można by się spierać czy dlatego, że ma lepszy profil bezpieczeństwa (od Skoliny), czy może lepszy PR (od Pankurionum aka Łódzki Lek), ale najważniejszym argumentem jest chyba to, że posiada preparat odwracający swoje działanie w ciągu kilku sekund.
Działanie Rokuronium oraz reszty zwiotów jest zasadniczo takie samo - zwiotczają mięśnie poprzecznie prążkowane.
Po podaniu człowiek staje się lalką, która nie jest w stanie ani się ruszać ani oddychać.
Można z nim zrobić wszystko.
I to nie jest świński żart.
Można takiego delikwenta spokojnie zaintubować i zoperować, nie martwiąc się przy tym o, że pacjent oddycha czy się "spina". U pacjentów z ciężkim ARDSem daje możliwość lepszej wentylacji w oczekiwaniu na poprawę.
Leki zwiotczające nie wyłączają natomiast świadomości. Bez podania jakiegokolwiek anestetyku, pacjent zostaje uwięziony we własnym ciele, przygnieciony tonami ziemi w ciasnej trumnie. Bez możliwości nabrania oddechu i otwarcia oczu.

Dlatego przypominam - nie ma czegoś takiego jak sedacja wlewem Rokuronium!
Każdy, kto tak zrobi - spłonie w piekle.

W życiu widziałem już chyba setki tatuaży u pacjentów, ale ten jest najlepszy.

Dzieło pewnego malucha, uwiecznione przez kochającego tatę.

Zdjęcie publikuję po uzyskaniu zgody pacjenta - jakby ktoś coś...

Podobno prawdziwy anestezjolog różu się nie boi😀

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=391908643397488&id=100077350672150

Niebywałego zadania podjął się Michał Cięciel, lekarz rezydent Klinicznego Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii. W niedzielę w ramach 𝗪𝗶𝗲𝗹𝗸𝗶𝗲𝗷 𝗢𝗿𝗸𝗶𝗲𝘀𝘁𝗿𝘆 𝗦́𝘄𝗶𝗮̨𝘁𝗲𝗰𝘇𝗻𝗲𝗷 𝗣𝗼𝗺𝗼𝗰𝘆 przez 10 godzin🤯 będzie pedałował stacjonarnie na trenażerze kolarskim 🚴
- Planuję przejechać 300 km za pośrednictwem platformy treningowej Zwift, a za każdy przejechany przeze mnie kilometr przekaże na rzecz Fundacji 5 zł – zakłada 👍
Dla chętnych z naszego personelu czekać będzie drugi rower z trenażerem również połączonym z platformą Zwift, a także dodatkowe urządzenie sportowe: ergometr - popularne wiosło. Rano rozpocznie na nim wiosłowanie kierownik oddziału dr n. med. Bartosz Kudliński. On z kolei za każde 100 metrów wpłaci 10 zł. Reszta personelu nie chce być gorsza i również obiecuje sowite wpłaty!👏
Start ok. godz. 10.00. WOŚP ❤️❤️❤️
▶️Chcesz wesprzeć akcję? Wrzuć coś do eskarbonki ⬇️⬇️⬇️
https://eskarbonka.wosp.org.pl/hebapygomi?fbclid=IwAR3VwzWhZdCF7-9lpyWCBFoAVXyElPcIs3dg-KRakpp1yeS4Ufe4wDzbeaw

W ciele pewnego człowieka trwa żywiołowa dyskusja między narządami.
- Ja jestem najważniejszy i rządzę! - mówi Mózg. Tylko dzięki sygnałom elektrycznym które generuje wiecie co macie robić.
- To ja jestem najważniejsze i rządzę! - mówi Serce To dzięki krwi którą pompuje dostajecie wszystkie potrzebne składniki odżywcze.
- Nieprawda! To my jesteśmy najważniejsze i rządzimy! - mówią Płuca. My dostarczamy tlen, bez którego żadne z was nie jest w stanie funkcjonować.
Dyskusja powoli przeradza się w kłótnię, nikt nie chce ustąpić.
Calość nagle przerywa D**a.
- Ja tu jestem najważniejsza i rządzę!
Narządy wybuchnęły gromkim śmiechem.
D**a obrażona postanowiła zastrajkować.
Po trzech dniach wszyscy mieli już dość.
Płuca nie mogły prawidłowo się rozprężyć, bo nadęte jelita uciskały przeponę. Serce walcząc z rosnącym ciśnieniem w brzuchu, musiało pompować dwa razy mocniej. Mózg czuł się spuchnięty i otumaniony. Wszędzie roznosił się niewyobrażalny smród.
- Dupo! Mamy dość! Jesteś najważniejsza i rządzisz!

Można powiedzieć, że w tym kawale jest zawarta najprawdziwsza z oitowych prawd.
Nieprawidłowe funkcjonowanie przewodu pokarmowego oraz wzrost ciśnienia środbrzusznego(IAP) wpływa na wszystkie narządy.

Jest też prosty morał.

Rządzi ten, co g***o robi😀

W nowym roku mam przynajmniej jedno postanowienie, które powinienem zrealizować - dokończenie talii. Oprócz dzisiejszej karty, zostały jeszcze dwie, więc szanse są dość duże.

Talia Anestezjologii i Intensywnej Terapii

Walet - Benzodiazepiny aka BDZetki

Wrzucam wszystkie do jednego wora, ponieważ ciężko jest znaleźć wśród tej grupy leków, aż takie znaczące różnice żeby zasłużyły na osobną kartę.

W anestezjologii używane do przerywania i leczenia napadów padaczkowych, w sedacji oraz szeroko rozumianego wyciszenia w okresie okołooperacyjnym.
Do masowej świadomości przeniknęło zwłaszcza to ostatnie zastosowanie, określane często potocznie jako "Głupi Jaś".
Ta mała tabletka daje przyjmującemu magiczne mocne podróży w czasie i przestrzeni, odbierając przy okazji całkowicie większość wspomnień z okresu jej działania oraz wyciszając strach.
Z tak nowo nabytą odwagą, mając wszystko w głębokim poważaniu, można wejść do jaskini lwa, obudzić się w szpitalu bez nogi i pamiętać tylko tyle, że człowiek kupił bilet na safari.
Właśnie to otępiajace zmysły działanie sprawia, że są najczęściej nadużywanymi lekami z dużym potencjałem uzależniającym.
Nie są jednak często traktowane na równi z narkotykami, albo ze względu na brak zrozumienia problemu uzależnienia od BDZetek lub złudne przekonanie o ich relatywnym bezpieczeństwie.
Jednoczasowe przyjmowanie opioidów lub alkoholu zmienia je w katalizator nieszczęść, ponieważ nasilają depresyjne działanie innych substancji na układ nerwowy i oddechowy.
Pierwsze preparaty Valium(diazepam) oraz Librium (chlorodiazepoksyd) wprowadzane były na rynek w latach sześćdziesiątych jako leki na całe zło.
Dla wszystkich, na wszystko i bez opamiętania.
Żeby patrzeć i nie widzieć, słuchać i nie słyszeć, egzystować w spokoju i obserwować przemijanie swojego życia z dalekiej perspektywy.
BDZetki dały zalążek dla imperium rodziny Sacklerów, która kilka dekad później wykorzystała te same slogany i triki sprzedażowe w promocji swojego nowego, bezpiecznego i nieuzależniającego preparatu - Oxycontinu.

Talia Anestezjologii i Intensywnej Terapii

Walet - Fentanyl

Pacjentom przed podaniem fentanylu zawsze mówię, że zakręci im się lekko w głowie (w lewą stronę) , ale potem poczują się jak lekka chmurka niesiona ciepłym letnim wiatrem. Czasem chmurka okazuje się chmurką deszczową i trochę ciężej się oddycha, ale generalnie jest przyjemnie.
Podstawowy lek w anestezjologii i intensywnej terapii, w ZRM/onkologii/paliacie jako jeden z elementów leczenia bólu.
To wspaniale uczucie euforii wynikające z bycia chmurką, przeżywane w kontrolowanych warunkach, w asyscie personelu medycznego, jest bezpiecznie.
Niestety przez ostatnie kilka lat fentanyl i jego pochodne(a jest ich ponad 25) zdobyły złą sławę.
Za sprawą kryzysu opioidowego w USA, fentanyl w ogólnej świadomości stał się wrogiem publicznym numer 1. Setki tysięcy zgonów, tyle samo rozbitych rodzin i przekreślonych szans na przyszłość sprawiło, że dla wielu jest uosobieniem zła.
100 razy mocniejszy od morfiny, 50 razy mocniejszy od heroiny, podawany jest przez medyków w mikrogramach - z aptekarską dokładnością. Jego pochodna, karfentanyl, jest 10 000 razy mocniejsza od morfiny.
Jeżeli do jego mocy dodamy chciwość firm farmaceutycznych i karteli narkotykowych, dużą populację już wcześniej uzależnioną od opioidów oraz nowoczesne technologie pomagające w prosty sposób skomunikować dostawcę, dilera i "klienta", to otrzymamy receptę na jeden z największych kryzysów zdrowotnych XXI wieku. A przeżyliśmy już covid....



O samym kryzysie opioidowym w USA (i nie tylko) będzie więcej. Wpadłem w szał robienia riserczu 😀 i potrzebuje więcej czasu żeby się z tym zmierzyć.

Proszę Państwa oto Miś,
Miś ma zabieg właśnie dziś.
Chętnie Państwu łapę poda.
Nie chce podać?
Możecie zaczynać.

Szukam informacji do posta i utknąłem.
Niedługo na FB pojawi się karta Fentanylu, ale żadnen krótki opis nie odda w pełni obecnych kontrowersji związanych z fentanylem i opioidami ogólnie.
Najważniejsza część dotycząca tzw.epidemii opioidów w USA jest bardzo dobrze udokumentowana. Filmy, seriale, wywiady, podcasty, książki, opracowania .... chyba obejrzałem i przeczytałem wystarczająco dużo żeby wyrobić sobie zdanie.
Jeżeli chodzi o nasz kraj, to jest już trochę gorzej, więc jeżeli:
- jesteś lekarzem, pielęgniarką, ratownikiem medycznym ,dyspozytorem, psychologiem ,psychiatrą, wolonatraiuszem lub pracownikiem NGO i w pracy masz styczność z osobami zażywającymi narkotyki/dopalacze, czy to rekreacyjnie czy uzależnionymi ,
to pogadajmy, bez zobowiązań, bez cytatów, bez spiny.
Napisz na priv lub [email protected]

Jak sobota to ...
tylko do LUMP! do LUMPa!

Tym razem LUMP w Płocku!

Czym różni się od innych LUMPów?

Nie ma kadry , nie ma infrastruktury - nic nowego. Przeta wiadomo , że studenty mają się uczyć same i moga to robić wszędzie.

Płocki LUMP posiada jednak coś czego nie posiada część podobnych LUMPów - pozytywą opinię komisji akredytacyjnej!
Czy to przypadek, że Pani prorektor ds.Colleium Medium Płockiego kierunku felczerstwa , jest członkiem komisji opiniującej przygotowanie danej uczelni do kształcenia przyszłych lekarzy?

Istnieje nieliczona liczba multiwersów, w której odpowiedź brzmi tak lub nie lub być może lub nie sądzę.

Sami wybierzcie.

🔮 Akademia Mazowiecka w Płocku jest jednym z kilkunastu nowych posiadaczy kierunku lekarskiego. Już kilka miesięcy temu zwróciła naszą uwagę, gdyż w galerii zdjęć na ich stronie znajdują się wygenerowane komputerowo grafiki lub projekty architektoniczne sal zamiast zdjęć rzeczywistych budynków. Mimo wszystko już od miesiąca kształcą się tam przyszli lekarze. Jak uczelnia sobie z tym poradziła?

👻 Uczelnia, jak sama to określa, kształci w “modelu kanadyjskim", co oznacza, że zaczyna się od zajęć teoretycznych, a praktykę się zrobi później. Tajemniczo zbiega się to z faktem, że uczelnia nie ma prosektorium, ani laboratorium, a centrum symulacji medycznych jest dostosowane tylko do położnictwa. Podczas prezentacji uczelni na początku roku akademickiego z dumą również pokazano salę, w której zabiegów uczą się studenci kosmetologii.

💀 Anatomia jest nauczana na wirtualnym stole (tak, dokładnie takim, jak w Kaliszu) i modelach (te każdy powinien kojarzyć z licealnych zajęć z biologii). Zajęcia prosektoryjne mają się rozpocząć w styczniu, jednak czy Prosektorium do tego czasu powstanie? Kto wie.

🧟‍♂️ Wykładowcy dojeżdżają z Łodzi i Warszawy, z uwagi na to zajęcia są czasem od 8:00-20:00 ze znikomą ilością przerw, by maksymalnie skorzystać z obecności nauczycieli w Płocku — nie ma to, jak efektywne wykorzystanie czasu!

👀 Zagorzali obserwatorzy degradacji jakości kształcenia mogą dostrzec podobieństwa między sytuacją tu i w innych głośnych przypadkach. Czym więc Płock się wyróżnia? Otóż ma pozytywną ocenę Polskiej Komisji Akredytacyjnej! Jak uczelnia bez infrastruktury uzyskała zgodę? Możemy jedynie spekulować, jednak rzuca się w oczy fakt, że prorektorką ds. Collegium Medicum jest osoba zasiadająca w Polskiej Komisji Akredytacyjnej! Niesamowity zbieg okoliczności.

‼️ W tym wypadku należy podkreślić nasze stanowisko: Uczelnia, by móc prowadzić kierunek lekarski, ponad pozytywną opinię PKA, MUSI mieć infrastrukturę i kadrę, by prowadzić całość toku studiów, zanim pierwsi studenci przekroczą próg uczelni. Nie ma zgody na sytuację, w której prosektorium będzie za pół roku, a na razie należy się cieszyć z "kanadyjskiego modelu nauczania" i pięknych grafik obrazujących jeszcze nieistniejące sale.

✉️ Zachęcamy do dalszego przesyłania nam informacji o jakości kształcenia na Waszych uczelniach.

-No dobra chłopaki, koniec tego oglądania, już czas.
Głos Ani oderwał mnie na chwilę od filmu na jutubie. Miałem ochotę poprosić o jeszcze kilka dodatkowych minut, ale w pracy mam podobno zachowywać się jak dorosły.
Spojrzałem na 10-letniego Jasia. W czasie, kiedy my byliśmy skupieni na komórce, Ania zamonitorowała dziecko.
- Janku, już czas. Szybko się znieczulimy, a potem znowu będziemy oglądać.
Młody bez protestów podał mi telefon.
- Czyli teraz idziemy spać? - zapytał.
- Tak.
- To w sumie dobrze, jestem już zmęczony. Czy mogę zasnąć sam?
Spojrzeliśmy z Anią na siebie, oboje usmiechneliśmy się pod maskami.
- Jasne. Zamknij oczy, a my poczekamy chwilkę. Tylko przepłuczemy Ci wenflon.
Janek zamknął oczy i chwilę później już spał. Przysiągłbym, że Ania nie zdążyła podać jeszcze leków....

Dzieci zawsze pozytywnie mnie zaskakują😀

Jak sobota to..... tylko do LUMPa! do LUMPa!(Lokalnego Uniwersytetu Medyczno-Przyrodniczego)

Pamiętacie LUMP SAN, na którym żeby zacząć studiować medycynę trzeba było mieć zdaną maturę z polskiego, przejść z pozytywną oceną wewnętrzny konkurs piękności i zapłacić ponad czterdzieści tysiecy?
Okazuje się, że mimo dość frywolnego podejścia do rekrutacji, samo studiowanie już do najprostszych nie należy.
Na uczelni podobno nie ma niczego.
Zamiast prosektorium - prezentacja.
Zamiast labu - zeszyt i równania.
Zamiast histologii - nic w zamian, bo uczelnia nie dogadała się jeszcze z prowadzącym.
Zamiast obiecywanej infrastruktury - plac budowy.
MZ aktualnie czeka na pilne wyjaśnienia, a kaska płynie....

Trochę inaczej do rekrutacji podchodzi nowiuśki LUMP w Toruniu. Tutaj, oprócz zdanej matury i zaświadczenia od lekarza medycyny pracy, do przyjęcia na studnia potrzebne jest również zaświadczenie od proboszcza....

Jeszczs lepsze pomysły ma LUMP WSB z Dąbrowy Górniczej. Tam prodziekanem kierunku lekarskiego został lekarz stażysta!
Władze uczelni w oficjalnym piśmie zapewniają, że Pan OMC lekarz nie będzie uczestniczył w działalności edukacyjnej - zajmował się będzie "opieką organizacyjną".(czyt. otrzęsiny będą LEGENDARNE!)

I tutaj przypomina mi się fabuła amerykańskiej komedii*, która widziałem już lata temu.
Grupa młodych ludzi, którzy nie dostali się na żadne studia zakłada właśną fejkową uczelnię.
Student jest równocześnie rektorem, studenci sami muszą sobie ogarnąć wszystko, bo uczelnia fizycznie jest pustym budynkiem, wystawiają i dostają bezsensowne zaświadczenia - jedyną prawdziwą rzeczą jest strumień dolarów płynący od rodziców.

Jestem ciekaw, czy jakikolwiek proboszcz wystawiłby zaświadczenie studentowi takiej udawanej uczelni, gdyby wiedział że nie posiada ona prosektorium i zajęcia z anatomii odbywają się w FAKE HOSPITAL**.

*Accepted (2006)
** Panowie - nie udawajcie, że nie wiecie, Panie - spytajcie jakiegoś faceta, jak mówi że nie wie, to kłamie 😀

Gdzieś w centralnej Polsce od kilku godzin w szczerym polu stoi pociąg.
W wagonie bezprzedziałowym panuje grobowa cisza. Pasażerowie są znużeni oczekiwaniem na jakiekolwiek informacje.
W pewnym momencie w przejściu pojawia się mężczyzna po pięćdziesiątce.
- Proszę państwa, jestem profesorem literatury na Uniwersytecie Warszawskim. Jeżeli mieliby Państwo ochotę porozmawiać na tematy związane właśnie z literaturą, to zapraszam do wagonu po lewej stronie.
Kończąc zdanie otworzył drzwi do przyległego wagonu i wyszedł. Mniej więcej połowa pasażerów poszła za nim.
Po około 30 minutach w tym samym miejscu staje kolejny facet, tym razem koło czterdziestki.
- Proszę państwa, jestem profesorem związanym od lat z Łódzką Szkołą Filmową. Jeżeli mieliby Państwo ochotę porozmawiać na tematy związane ze współczesną kinematografią, to zapraszam do wagonu po prawej stronie.
Kończąc zdanie otworzył drzwi do przyległego wagonu i wyszedł. Druga połowa pasażerów poszła za nim.
W przedziale zostało dwóch facetów. Przez kolejne dwie godziny siedzieli obok siebie w kompletnej ciszy.
Jeden w końcu nie wytrzymał i mówi:
- No dobra, to jak znieczulasz?

Miłego weekendu.

Nie jest to obraz po przegranej epickiej bitwie pod monopolowym.

Tak wygląda leczenie po przegranej bitwie z próchnicą.... u dziecka.

Nie chciałbym wywołać tym postem bezsensownej gónwnoburzy i nie będę wskazywał winnych czy ich szukał, bo to nie takie proste.

Ale umówmy się, nikt normalny nie obwini za taki stan cztero, pięcio czy sześciolatka.

Archiwum własne...

To jaki zapach ma w końcu sewofluran?
Przyjemny? Nieprzyjemny?
Mokrej czy suchej piwnicy? Strychu czy może trzeciego piętra w DS4?
Myszy? Szczurów?
Słodki? Słony? Umami?

Charakterystyczny.

Mimo subiektywnych odczuć związanych z zapachem sewofluranu, każdy kto raz go powącha potrafi go rozpoznać.

Przy indukcji znieczulenia mówię swoim pacjentom, że zaraz poczują zapach nadmorskiego lasu, górskiej hali, świeżo skoszonej trawy, awokado, trukawek, plaży na Zanzibarze czy co tam akurat przyjdzie mi do głowy lub jest elementem naszej romowy przed zabiegiem.

Czasem połączenie opioidu, propofolu, małej dawki sewo i sugestii anestezjologa daje ciekawe i przyjemne efekty.
Wydaje mi się, że lepiej zasypiać i zastanawiać się czemu na Zanzibarze wiatr pachnie tak jakoś dziwnie chemią, niż martwić się, że ktoś umył tą maskę starą szmatą.

Talia Anestezjologii i Intensywnej Terapii

Walet - Sewofluran

Niczym dżin zamknięty w lampie, czeka na kogoś kto go przywoła.
Wystarczy tylko przekręcić pokrętło na parowniku i wypowiedzieć życzenie.
Tylko z życzeniami, czy to w bajkach czy w życiu, trzeba zawsze ostrożnie.
Jego działanie, gdy jest używany wraz z którymś z króli, jest bardzo delikatne i powoduje spokojny sen. Obecność Sewofluranu zdradza wtedy jedynie charakterystyczny zapach.
Jednak gdy puści się do samopas sprawa wygląda całkiem inaczej.
Z uniżonego sługi zmienia się chwilowo w brutala, dla którego liczy się tylko wykonanie zadania — masz spać!
I tylko zapach pozostaje ciągle ten sam, słodki i podobno przyjemny....albo nieprzyjemny, ale charakterystyczny.

EKO zestaw kieliszków anestezjologicznych.

Wszystkim blokowym znachorom, szamanom i nekromantom z okazji Światowego Dnia Anestezjologii chciałbym życzyć przede wszystkim świętego spokoju.

W tym roku tematem przewodnim naszego święta jest opieka nad pacjentami onkologicznymi oraz rola anestezjologii w procesie leczenia onkologicznego.

Z tego powodu, bohaterem dnia zostaje Hanaoka Seishū i jego tajemnicza mikstura zwana tsūsensan.

Hanaoka Seishū urodził się w Japonii w 1760 roku. Zarówno jego dziadek jak i ojciec byli lekarzami. Obaj praktykowali tradycyjną japońską medycynę, opartą na medycynie chińskiej.
Młody Hanaoka pracował dla swojego ojca jako asysta medyczna. Gdy skończył 22 lata opuścił dom rodzinny i wyjechał studiować do oddalonego o prawie 500 km Kyoto, które było wtedy japońskim centrum nauki.
Tam uczył się tradycyjnej chińskiej medycyny opartej na różnego rodzaju koktalajach ziołowych. Przy okazji poznał historię LEGENDARNEGO(tak jak Barney Stinson)chińskiego "anestezjologa", który na przełomie II i III wieku operował w znieczuleniu ogólnym! Niestety, z różnych przyczyn, cała jego wiedza przepadła. Hanaoka jak przystało na nowoczesnego młodego człowieka studiował również medycynę zachodnich diablów, w tym przypadku Holendrów. Dzięki temu poznał inne podejście do anatomii oraz chirurgii.

Z głową pełną wiedzy oraz nowych pomysłów, po 3(!) latach intesnej nauki wrócił do domu, gdzie przejął po ojcu praktykę lekarską.

Przez kolejne lata próbował odkryć na nowo odpowiednią mieszaninę ziół, która przyniosłaby ukojenie pacjentom wymagającym zabiegu. Testy przeprowadzał na psach i kotach, ale albo dawka była za słaba i zwierzęta cierpiały albo za mocna i umierały.

W końcu, po prawie 20 latach, Hanaoka mógł odtrąbić sukces. Stworzył tsūsensan — doustną mieszankę ziół, które powodowały sen oraz wyłączały ból. Do pełni szczęścia potrzebował jednak ludzkich ochotników.
Na szczęście jego żona i matka bez chwili zawahania zaoferowały mu pomoc.
Nasz dzisiejszy bohater wyszedł z prostego założenia - trudno jest w dzisiejszych czasach o dobrą żonę, ale jeszcze trudniej o dobrą matkę.

Żona doktora Hanaoki została pierwszym królikiem doświadczalnym. Eksperyment się udał, pacjentka przeżyła, niestety za swoje poświęcenie dla męża zapłaciła utratą wzorku.

Zachęcony "pozytywnym" wynikiem testów Hanaoka postanowił, że nadszedł już czas na wykonanie zabiegu w znieczuleniu.

13 października 1804 roku 60-letnia Kan Aiya, pacjentka z guzem piersi, wypiła napar z tsūsensanu. Po około 3 godzinach zasnęła, a doktor Hanaoka usunął guza. Operacja zakończyła się sukcesem - pacjentka przeżyła zabieg bez bólu i obudziła się po kilku godzinach bez żadnych deficytów neurologicznych.
Mimo udanej operacji, pacjentka umarła 6 miesięcy później - prawdopodobnie proces nowotworowy był u niej zbyt zaawansowany.

O sukcesie Hanaoki głośno było w całym kraju, ale ze względu na izolacjonistyczne podejście państwa japońskiego do przekazywania wiedzy "na zewnątrz" oraz surowe karania każdego kto złamie zakaz, świat dowiedział się o tym dopiero po 50 latach.

W samej Japonii Hanaoka wykonał ponad 150 zabiegów usunięcia guzów piersi oraz liczne usunięcia guzów z kończyn czy gardła. Wymsztalcil sporą liczbę studentów, ucząc ich swoich metod operacji jak i znieczulania - zwanych techniką Hanaoki.

Hanaoka dokonał pierwszego udokumentowanego znieczulenia ogólnego w nowożytnej historii, zrobił to 42 lata przed Mortonem.
Kto wie jak wyglądałaby historia anestezjologii, gdyby metoda Hanaoki została wypromowana poza Japonią.

Rysunki pochodzą z książki Hanaoki Seishū, w której opisał on przypadki swoich pacjentów.

Część tej historii, ale widziane z perspektywy szanownej małżonki Pana doktora, została opisana w książę "Żona doktora Hanaoki".

Zdj 1 test na żonie
Zdj 2 Kan Aiya

Zbliżają się wybory....

Jeżeli z debaty TVP macie podobne wnioski jak ja, czyli że trzeba w końcu stworzyć markę "Wina Tuska" i do jednej połowy butelek lać wino, a do drugiej ocet, to zapraszam do współpracy.

Jeżeli nie macie wyrobionego zdania i chcecie posłuchać merytorycznej debaty na temat ochrony zdrowia, to polecam i linkuję debatę Naczelna Izba Lekarska.
I nie będzie żadnej agitacji z mojej strony. Po prostu idźcie głosować.

A po wyborach chyba wracam znowu do pisania, bo work/life/social media balance jakoś mi nie wszedł za dobrze...

Debata wyborcza NIL o ochronie zdrowia 27.09.2023 Jednym z największych wyzwań w kolejnej kadencji Parlamentu będą z pewnością problemy ochrony zdrowia w naszym kraju. Ich pilne rozwiązanie będzie kluczowe d...

Mazzal tow!

Trafił mi się w życiu moment rodem z Matrixa.
Nie wiem czy wybrać niebieską pigułkę czy czerwoną?

Algorytm FB docenił moje zainteresowanie LUMP SAN!

Ot, taki płot twist.

Uchwała senatu LUMP SAN wprowadzająca wewnętrzne egzaminy wstępne na kierunek lekarski, jest niezgodna z obowiązującymi przepisami.

Jeżeli władze LUMPu podpadną obecenu ministrowi lub nie dogadają się z jego następcą, to wszyscy studenci kierunku lekarskiego mogą zostać wykreśleni z listy studentów.

Praca w kiepskich i niespełniających norm warunkach, ciągła presja i niepewność jutra - wybierz lekarski z LUMP SAN i nasz nowy program VR w ochronie zdrowia!

Link w komentarzu.

Garść statystyk do zapamiętania

🏴‍☠️ w Polsce na raka jelita grubego co roku umiera ponad 12 tys.osób.
🏴‍☠️ każdego roku około 20 tys. pacjentów słyszy słowa - "Ma Pan/Pani raka jelita grubego"
🏴‍☠️ kolonoskopia zmniejsza ryzyko wystąpienia raka jelita grubego o 44-69%*
🏴‍☠️ kolonoskopia zmniejsza ryzyko zgonu z powodu raka jelita grubego o 29-88%*
🏴‍☠️ badania trwa około 20 minut

Profilaktyka, badania przesiewowe i edukacja są podstawą walki z rakiem jelita grubego.

Nawet jeżeli ktoś z agencji reklamowej pomylił kolonoskopię z jogą i badanie nie doda Wam siły i energii, to może uratować Wam życie.

*rozrzut spory, ważne że działa

Talia Anestezjologii i Intensywnej Terapii powoli się wypełnia.

Mamy już 4 Króli, 4 Damy, 4 Asy oraz 2 Jokery.

Kto powinien zostać waletem?
Pewniakiem jest Fentanyl, ale 3 miejsca pozostają obenice "wolne".
Czy w talii powinien znaleźć się jeszcze jeden Joker?
Szef? Rezydent?

Jeżeli macie jakie propozycje, to zapraszam do dzielenia się.

Talia Anestezjologii i Intensywnej Terapii

Królowa - Noradrenalina aka "Obrończyni MAPu"

Zawsze pierwsza w walce z chaosem i zepsuciem.
Dla szukających pomocy będzie zbawieniem, dodając im siły nawet w najcięższych momentach.
Jeden dotyk wystarczy aby światło dotknęło serca oraz umysłu zagubionych.
Jej spokojne spojrzenie sieje popłoch wśród splugawionych hord.

Dla ludzi o nieczystym i słabym duchu oraz dla nadużywających jej zaufania będzie zgubą, zmieniając ich serca w sztywne, przepełnione i pękające pod naporem ciśnienia gliniane naczynia.

Doszliśmy do LUMPowego dna.

Na początku - wielki szacun dla Samorządu Studentów Uniwersytetu Medycznego w Łodzi za zajęcie tak odważnego stanowiska w tej sprawie.
Nam, waszym starszym kolegom, powinno być wstyd, że pozwalamy niszczyć bez żadnego sensownego sprzeciwu ksztalcenie przyszłych lekarzy.

A co chodzi?
Nie dość, że LUMPy (Lokalne Uniwersytety Medyczno-Przyrodnicze) nie muszą spełniać żadnych konkretnych warunków, żeby kształcić przyszłych medyków, to jeszcze przed przyszłym studentami nie stawia się żadnych wymagań.

W LUMP SAN, jak sama nazwa wskazuje, będzie po japońsku - czyli jako tako.
Do obiektywnego systemu powszechnych egzaminów maturalnych dołączono archiaczny system egzaminów wstępnych.
System, który na normalnych uczelniach nie funkcjonuje już od ponad dekady.
System, mimo zapewnień profilu FB uczelni, podatny na wszelakie matactwa, nepotyzm i przysługi.
Wszystko w białych rękawiczkach, z błogosławieństwem ministra edukacji.

Parafrazując popularne powiedzenie z poprzedniego ustroju -
"Nie matura, lecz chęć szczera zrobi z Ciebie... felczera."

- Weźmiesz najładniejsze panienki, najlepszy alkohol i tyle koksu, ile potrafisz unieść. Czy to jasne? Jeśli któryś z nich odkręci kran w kiblu, ma z niego płynąć Johnnie Walker, rozumiesz? Jeśli będzie chciał przelecieć murzynkę...
- Nie mam murzynki w agencji!
- To pomalujesz jednego z naszych chłopców czarną farbą, wszystkiego ma być w opór.
- A jeżeli...
- A jeżeli będą chcieli pójść do muzeum lotnictwa, to zabierzesz ich do muzeum lotnictwa, #!$%@? jego mać!

Hahaha! Numery Lotto już niedługo!

Rozwiązanie zagadki :

Dymisja Adama Niedzielskiego*

*w atmosferze skandalu obyczajowego opuszcza w przebraniu Ministerstwo Zdrowia**

**koloryzowane

Rozwiązanie zagadki :

Dymisja Adama Niedzielskiego*

*w atmosferze skandalu obyczajowego opuszcza w przebraniu Ministerstwo Zdrowia**

**koloryzowane