Kaszydełko

Mandalove SisHomemade

Nie umiem zrobić zdjęć, które by oddały piękno tej chusty. Wzór jest śliczny (to Marii od Heklove Aśku ), połączenie kolorów iście cudne, a włóczka jest milusia i cieplusia, bo z dodatkiem merynosa.

Flower valley - wzór od SisHomemade :)

Wildberry (wzor: SisHomemade) :)

No, to moja ostatnia majówkowa prezentacja: Marii, wzór Heklove Aśku :) Pierwszy raz robiłam chustę z włóczki nie ombre - I w tej pstrokatości nie widać misterności, ozdobności i bogactwa tego wzoru. Więc gdy skończę to, co mam na szydełku, zrobię drugą Marii, tym razem już z takiej włóczki, jaką mam sprawdzoną. Sam proces powstawania chusty był bardzo przyjemny i... zaskakująco szybki. Wzór jest prosty, czytelnie rozpisany, bardzo szybko łapie się rytm :). To chusta Zosi, środkowej córki. Chciała kolorową - ma kolorową ;).

Trwa majówka i nadrabiam zaległości z publikowaniem moich najnowszych udziergów. Oto Flower Meadow: chusta zrobiona wg wzoru autorstwa Matka Dziergająca Zagubione Szydełko i Esia na haczyku . Świetnie rozpisany schemat, chusta rośnie bardzo szybko, robi się ją bardzo przyjemnie i jest ładna, taka dziewczeca i delikatna. O takiej właśnie marzyła Wanda, moja najmłodsza córeczka :). Robótkę zakończyłam wcześniej niż zakłada schemat, bo pokusiłam się o przerobienie motka ze srebrnym lureksem: to był mój pierwszy i ostatni raz z takim udziwnieniem, hehe. Ta plącząca się dodatkowa nitka doprowadzała mnie do szewskiej pasji i zepsuła mi cały motek. Na szczęście w takiej "niekompletnej" wersji, bez ostatnich rzędów, chusta też jest cudna.

Leonka, wzór od Kaleo Handmade :) Chusta, do której schemat kupiłam dosłownie w kilka minut po tym, gdy zobaczyłam, że jest - miłość od pierwszego wejrzenia

A to moja CHUSTA MOCY. Wzór to Octavia, a autor wzoru to Jacek Mrożewicz - Tresowane szydełko Jacka, mój ulubiony ostatnimi czasy szydłomistrz :).

Dlaczego chusta mocy? Zaczęłam ją robić w szpitalu w drugiej dobie po narodzinach mojego Jerzyka. Najciemniejsze morskie rzędy powstały na położnictwie, potem kilka dorobiłam w domu, szło to bardzo powoli. Nie miałam siły. Chwilę później robótka wróciła na półkę, a ja do szpitala. Dwa dni po operacji poprosiłam męża, żeby przyniósł mi szydełko. Z każdym dniem ja czułam się coraz lepiej, a morska część zmieniała odcienie. Po kilku dniach wróciłam do domu: każda chwila, którą miałam tylko dla siebie to było te kilka nowych oczek, rzędów, sekwencji. Kiedy Jerzyk spał, a dziewczynki się edukowały, ja "dłubałam". Chusta nabierała kolorów i kształtu, a ja sił.

Dziś Jerzyk skończył dwa miesiące, a ja cyknęłam kilka fotek skończonej Octavii :). Ta chusta będzie mi się kojarzyć z tym szalonym czasem. I z rekonwalescencją, z tym cudownym powrotem sił i energii. Z wracaniem: do odłożonej robótki, do domu, do zdrowia. Do siebie.

Coś wyjątkowego - kocyk AVANI, wzór autorstwa Tresowane szydełko Jacka . Na zdjęciach z kocykiem miał pozować Jerzyk, ale najpierw pojawiła się też Łucja, a w którymś momencie niespodziewanie wtargnęła Kocica Kecica ;).
Myślałam, że poprzedni kocyk robiony wg wzoru Jacka Mrożewicza jest najpiękniejszą rzeczą, jaką umiem zrobić własnymi rękami. Nie. Avani miażdży system. :)
Katarzyna Niedzielko

Chusta Valkyria - wzór autorstwa SisHomemade :) Prezencik, którego nie zdążyłam zrobić na czas, ale za to który robiłam z całym mnóstwem dobrych myśli o osobie, do której chusta trafi :) Zresztą, kurczę, zawsze szydełkuję z dobrą energią :) ;)

Niedzielny spontan ;) (na chwilkę przeprosiłam się z małym szydełkiem - ale to trudna miłość ;))

I jeszcze jedna skrócona Sislove (z wzoru stworzonego przez SisHomemade ) :)