Polka w Meksyku

Oto mój tekst który ukazał się na Onecie oraz na stronie Polki na Obczyźnie Przeczytajcie bo to ważne żeby świat dowiedział się jak wygląda sytuacja osób zaginionych w Meksyku oraz jaki dramat matek tych ludzi za tym wszystkim stoi.

Matki z Meksyku szukają swoich zaginionych dzieci. Żywych lub martwych Dzień Matki to w Meksyku nie dla wszystkich radosna data. Podczas gdy większość rodzin świętuje, tysiące kobiet w całym kraju rozpaczliwie walczy, by ich dzieci i inni członkowie rodzin wrócili do domu. Synowie, córki, siostrzeńcy czy wnuki, którzy wyszli do szkoły, pracy, na zakupy, d...

Oto specjalnie dla Was najnowszy odcinek podcastu! https://open.spotify.com/episode/0kuRA8cni8e69iApSjMpUc?si=ibyXute-S1-VZrAVy1p2dg
Czekam na Wasze komentarze 🤓

Z cyklu fakty o które nikt nie pyta: czy wiesz że w Veracruz słońce wschodzi nad oceanem i w związku z tym należy zapomnieć o pięknych zachodach słońca na plaży? Słabo? No słabo bo na wschód słońca udało mi się wstać RAZ więc statystycznie praktyczniejsze są zachody słońca 🌅
Nie jestem skowronkiem ale jak już raz na sto lat się poświecę to jestem w szoku jak jest pięknie 😍



Jakim typem jesteś?

Ostatnio nieco mniej czasu spędzałam na IG bo raz że choroba, dwa praca a trzy musiałam rozwiązać kwestię wynajęcia mojego mieszkania które zostawiał w Polsce. Fajnie mieć coś swojego, bo w życiu nigdy nic nie wiadomo ale doglądanie nieruchomości na taką odległość to jest kosmos. Zdecydowałam się na zatrudnienie agencji zarządzania nieruchomościami i powiem Wam że to była najlepsza decyzja ever! Co za ulga! Jestem z natury dość ufna i nie zakładam że wynajmujący przestanie płacić lub coś zdewastuje ale naczytałam się tyle strasznych historii, że serio zaczęłam się stresować. Wy macie własne mieszkania czy wynajmujecie od kogoś? A może wynajmujecie komuś? I jakie są Wasze doświadczenia? Były jakiekolwiek problemy poza ceną? 😃
Jako że teraz stres mi odpadł i to agent będzie się zajmować wszystkim łącznie z monitorowaniem stanu mieszkania, wpłat, drobnymi remontami czy znajdowaniem nowych najemców, mam znów wolną głowę i wracam do gry 🥳

Jakie plany na weekend? Ja mam tylko nowych książek, że chyba będę je pochłaniać a w przerwach powłóczę się po plaży 🏝️

Czy emigracja mnie zmieniła? Trudno powiedzieć czy emigracja czy po prostu czas. Ale w ostatnich latach zauważyłam co następuje:

- częściej rozmawiam z nieznajomymi, small talk w sklepie czy w kolejce w banku stał się normą. Dawniej nie do pomyślenia 🫣
- zmalała mi tolerancja na spóźnialstwo i hałasy, tak, ja zamiast się przyzwyczaić zaczęłam się bardziej irytować 😂
- Zaczęłam doceniać rzeczy które były dla mnie oczywiste a które w Meksyku są trudno dostępne lub po prostu ich nie ma: chleb na zakwasie, dobrej jakości czarna herbata, wędliny, europejskie sery, ciepła woda w kranie, chodniki czy płatności telefonem
- porzuciłam typowo polską ambicję bycia idealną panią domu i już nie biegam między pracą, zakupami, gotowaniem i sprzątaniem. Nauczyłam się wrzucać na luz, zatrudniłam panią do sprzątania, kiedy mam dużo pracy zamawiamy jedzenie, wolę mieć więcej czasu dla siebie.
- nauczyłam się negocjować i stawiać twarde warunki w pracy. W Polsce nie było to konieczne, w Meksyku prawa pracy są notorycznie łamane i po przewartościowaniu sobie pewnych spraw nauczyłam się “terroryzować” szefów (w ich odczuciu 😆 w moim to asertywność)
- porzuciłam oglądanie telewizji, na początku z powodu bariery językowej, potem zauważyłam ile nagle dzięki temu mam czasu na inne ciekawsze rzeczy

Jest tego więcej ale na razie wystarczy tego 😃

Jakie zmiany z biegiem lat zauważyliście w sobie? Te negatywne też się liczą 😜

W ramach wyzwania opowiem Wam o początkach mojej emigracji do Meksyku, oj działo się! 😀🇲🇽

- Meksyk jest jedynym krajem poza Polską w którym mieszkałam

- Znałam hiszpański na poziomie B1 przed wyprowadzką ale i tak byłam w szoku, bo akcent i slang z Veracruz to jest kosmos nawet dla Meksykanów więc mało rozumiałam 😆

- Powodem przeprowadzki był mój ówczesny partner a obecny mąż 🥰

- Pierwszą pracę dostałam… 2 tygodnie po przyjeździe i był to etat w Filharmonii w której pracuję do dziś 🎻

- Największe zaskoczenie: nikt tu nie znał angielskiego, sklepy i restauracje otwarte do późnych godzin jakby nikt tu nigdy nie spał ani nie odpoczywał 😳

- Od razu pokochałam tutejszą kuchnię, kawę i uprzejmych ludzi

- Do szału doprowadzał mnie (i nadal tak jest) wszechobecny hałas, nieszanowanie ciszy nocnej, śmieci na ulicach i brak świateł dla pieszych którzy muszą walczyć o przetrwanie próbując przejść przez ulicę 😡

- Pierwszy mit o Meksyku który okazał się totalnie fałszywy- że jest tu tanio. Jest drogo jak diabli! 💵💵💵

- Nie miałam ataków tęsknoty za Polską ale już za chlebem, serami, wędlinami i lodami Grycana owszem mega tęskniłam

- Pierwszego dnia kiedy miałam sama wyjść z domu bałam się że ktoś mnie porwie lub napadnie 😆

- Pierwsza umiejętność która tu nabyłam- ignorowanie notorycznego gapienia się na mnie przez przechodniów. W Veracruz Europejczyków można policzyć na palcach jednej ręki i naszym wyglądem wzbudzamy sensację 😏

- Mimo zapewnień że tego nie zrobię już w pierwszym tygodniu pobytu zaczęłam przekształcać dom męża tak żeby do czegokolwiek poza spaniem się nadawał 😄 wydałam majątek na AGD, meble, sprzęty kuchenne i detale dekoracyjne

Mogłabym tak długo wymieniać ale żeby Was nie zanudzać to podsumuję to jednym zdaniem: nie żałuję decyzji o emigracji. O tym czego mnie nauczyła i jak mnie zmieniła opowiem jutro 🤓

A Ty, mieszkasz w Pl czy za granicą?

Z zabawnych wpadek na emigracji: na moim
oficjalnym profilu zawodowym mam od lat ustawiony autoresponder… po polsku 😆 Szczegół, że od 6 lat pracuję w Meksyku i wszyscy dyrektorzy festiwali, dyrygenci, inni soliści którzy do mnie piszą dostają formułkę w języku, który dla nich brzmi i wygląda jak dla Polaków chiński 😂 Brawo ja!
Ale to jeszcze nic bo w przeszłości bywało
gorzej, szczególnie w temacie wpadek językowych. Pierwszego dnia w pracy pomyliłam hiszpańskie liczebniki i powiedziałam szefowi, że mam 400 lat. On na to z kamienną twarzą: świetnie się Pani trzyma.
😂😂😂😂😂

No to teraz daję Wam pole do popisu: Wasze wpadki językowe lub inne, takie które do dziś pamiętacie to… ?

Czy są jakieś tradycyjne potrawy które wszyscy uwielbiają a Wy ich nie lubicie?
Ja takich meksykańskich potraw mam na czarnej liście kilka i zawsze kiedy Meksykanie z dumą o nich mówią zastanawiam się: powiedzieć im czy nie? 😃 No i jeśli zapytają to mówię jak jest, bo z dwojga złego wolę obrażonego Meksykanina niż kłamać a w konsekwencji być częstowana jedzeniem którego nie cierpię 🫣
I oto dlaczego nie jadłam w tym roku słynnej i wyczekiwanej rosca de reyes (wygląda lepiej niż smakuje). Rozumiem że to tradycja i szukanie figurki Jezuska w cieście może być frajda dla niektórych ale kurczę te meksykańskie ciasta w większości smakują identycznie i są przesłodzone. A rosca jeszcze do tego jest dla mnie za sucha więc w tym roku sobie darowaliśmy. Jaime też nie lubi i jest chyba jedynym Meksykaninem który nie rzuca się na to ciasto co roku 6 stycznia. 😃 Kto czytał moją książkę wie o co chodzi z tym Jezuskiem 🤓
Inne potrawy i składniki których tu nie jem to:
- fasola w żadnej postaci
- Chicharrón czyli smażoną świńska skóra, przysmak Meksyku
- Pancita czyli zupa coś a la nasze flaczki 🤢
- Tacos z dziwnymi składnikami np oczami wołowymi 🤮
- Robaki w żadnej postaci

Ale za to jem chili i to nawet te najbardziej pikantne więc wszystko inne mam wybaczone 😆

Wasz najszczęśliwszy dzień w życiu to…? Żeby nie było za łatwo: urodzenie dzieci i ślub POMIŃCIE! 👹
Lubię wspominać piękne momenty i chyba jestem szczęściarą bo była ich cała masa: podróże, cudowni przyjaciele i nasze szaleństwa, koncerty, czas spędzany z rodziną… Ale takich kilka momentów które szczególnie zapadły mi w pamięć, będące połączeniem szczęścia, ulgi, poczucia wolności to, uwaga…
- ukończenie studiów i pierwszy poranek ze świadomością, że jestem już profesjonalistą i mogę decydować co dalej (ja a nie mój profesor)
- kiedy przyszło powiadomienie z banku z informacją, że skończyłam spłacać kredyt hipoteczny. OMG to było piękne!! 20 lat kredytu i non stop myślenie „a co jeśli nie będę mieć na ratę” to był horror! I wreszcie mogłam spać spokojnie
- Otrzymanie statusu residente permanentne w Meksyku czyli koniec odwiedzin w urzędzie imigracyjnym!
- Podróż z rodziną najpierw do Grecji a potem do Andaluzji. Ale to były super wakacje! Do dziś pamiętam każdy dzień jakby to było wczoraj i już się cieszę, na kolejne 🤩

No to teraz słucham Was, co spowodowało że chcieliście skakać pod sufit z emocji? Przypominam: dzieci i śluby się nie liczą tym razem 😋

Jak tam Wasze pierwsze dni 2024 roku? Realizacja postanowień w toku czy może zaczniecie „od poniedziałku”? 😃
Zanim wrócę do kontynuowania relacji z rejsu powraca jak bumerang temat napiwków, jest to chyba jedna z większych różnic kulturowych między Europą a Ameryką i pewnie stąd tyle emocji.
Jeśli wybieracie się do Meksyku pierwszy raz to nastawcie się na zostawianie napiwków niemal na każdym kroku. Jeśli uczynny miły pan zaoferuje Wam pomoc z ciężkimi walizkami na lotnisku to znaczy, że będzie oczekiwać zapłaty. Ktoś wskaże Wam miejsce do parkowania? - to samo. Podejdziecie w Starbucks do kasy i zamówicie kawę? Obok zobaczycie puszkę na napiwki mimo że niby samoobsługa więc za co niby macie extra płacić. Restauracje standardowo oczekują napiwku w wysokości 10%, w miejscach turystycznych będą nalegać na 20% lub więcej i wmawiać Wam, że to opłata obowiązkowa. Otóż nie! ❌ Napiwki w Meksyku są dobrowolne i nikt nie ma prawa ich wymuszać. Więcej o tym piszę w felietonie- link na stories :)
W Meksyku miejcie zawsze dużo drobnych, mnie doprowadza to do szału i często nawet nie mam przy sobie gotówki. Ale wiedząc że nie mam staram się unikać korzystania z „pomocy” od obcych przy czymkolwiek.

Zostawiacie napiwki? Jeśli tak to w jakiej wysokości? I co myślicie o przerzucaniu odpowiedzialności za utrzymanie personelu restauracji na klienta? To fair że niskie pensje pracodawca usprawiedliwia argumentem „kelner żyje z napiwków”?

Zapraszam do przeczytania mojego felietonu 😀 Szczęśliwego Nowego Roku! 🥂🥳🤩

Pracowałam na planie filmowym serialu “Narcos: Mexico” - Polki na Obczyźnie W Polsce byłam dublerką aktorek wcielających się w role wiolonczelistek, rzadko trwało to dłużej niż 2-3 godziny.

Macie postanowienia noworoczne? Ja nie mam i nie będę ich robić na siłę. Nie bardzo w ogóle rozumiem ideę świętowania Nowego Roku bo niby co się zmienia? Ale rozumiem, że ludzie potrzebują od czasu do czasu odgrodzić się grubą kreską od tego co było i zacząć od nowej karty. Bo przecież od 1go stycznia wszyscy jak za sprawą magii nagle będziemy mieć samozaparcie i dyscyplinę żeby chodzić na fitness, uczyć się języków i zdrowo się odżywiać 🙃
Ale ok, są rzeczy które chcę zrealizować w 2024 i są to realistyczne plany a nie mrzonki.
- wspólne wakacje z rodzicami, bratem i bratową na Teneryfie. Tęsknię za takim rodzinnym czasem w ładnym otoczeniu 😍
- dokończyć ebook o Meksyku z którym utknęłam przez koncerty i wyjazd na statek
- przeczytać minimum 50 książek (w tym roku doszłam tylko do 38 bo oglądałam za dużo seriali)
- znaleźć czas żeby po pracy lub dwóch pracach wyjść codziennie choć na godzinę na spacer, może być kosztem gotowania 😂
- znaleźć dobrego agenta do zarządzania moim mieszkaniem w Polsce i mieć pasywny dochód z wynajmu. Już prawie mi się to udało ale jeszcze się rozglądam i porównuję ofert 🤓
- pojechać do kilku nieznanych mi jeszcze miejsc w Meksyku, jest tu jeszcze wiele do odkrycia dla mnie! 🤩🇲🇽

A jak tam Wasze plany na 2024? Już teraz z góry życzę Wam by wszystko udało się zrealizować! Jak mawia : kto nie próbuje nie pije szampana 😃

Zapraszam do przeczytania o Wigilii w tropikach, w artykule znajdziecie część w której opowiadam jak to wygląda w Meksyku 🙋‍♀️🇲🇽🏝️

Święta pod palmami cz.2 - Polki na Obczyźnie Przed nami kolejna odsłona świątecznego cyklu pod palmami, w którym opisujemy, jak spędzają Boże Narodzenie mieszkańcy ciepłych zakątków naszego globu.…

Dziś u wyzwanie „To był dobry rok” a jako że dobre momenty warto pamiętać i uwieczniać na zdjęciach/video/w tekstach więc z przyjemnością podejmuję temat 🤩

W 2023:
- wybrałam się na wymarzony rejs po Karaibach z miłością mojego życia 🥰
- poznałam wspaniałe osoby zarówno tutaj jak i w realu
- odwiedziliśmy z mężem Kalifornię i cudowną i spędziliśmy niezapomniane chwile z moimi przyjaciółmi z Polski za którymi bardzo tęskniłam
- podpisałam kontrakt z orkiestrą i mimo że często mnie wkurzają to jednak płatne wakacje to fajna sprawa 😄
- zagrałam kilka recitali i koncert solowy w przepięknej sali z moim ulubionym dyrygentem
- zostałam zaproszona na międzynarodowy festiwal muzyczny jako profesor 🫣
- znalazłam w Veracruz piekarza który umie zrobić chleb na zakwasie 😄
- znalazłam fryzjera który wie jak ogarnąć włosy blond 🤩
- ani razu nie zaspałam do pracy 😁

Teraz daję Wam tyle przestrzeni ile chcecie żeby pochwalić się Waszymi osiągnięciami małymi i dużymi 🤓 Kocham czytać o dobrych rzeczach!

Heloł! Wróciłam! Jak fajnie jest zrobić sobie 2 tygodniowy detox od internetu, a jeszcze fajniej jest później nadrabiać zaległości i czytać co słychać u wszystkich znajomych bliższych lub dalszych. 😃 Nie ma przebacz: od dziś ruszam z Karaibskim spamem! Na początek pytanie: kto już był na rejsie statkiem wycieczkowym/ pracował na statku? Jeśli byliście: jaka była Wasza ulubiona trasa lub miejsce które odwiedziliście?
A jeśli nie byliście: chcielibyście wybrać się w taki rejs? 🚢
Na zdjęciu: Puerto Rico 🇵🇷 jedno z moich ulubionych miast, przepiękna starówka z cudnymi kolorowymi kolonialnymi budynkami, masa restauracji, butików, absolutnie genialne jedzenie i na każdym kroku jakiś mega mural. 😍

Co człowiek robi w Polsce jak zachoruje? Idzie do lekarza i na zwolnienie. Co robi chory w Meksyku? Idzie do pracy i zaraża połowę kolegów 🫤 Mimo 6 lat mieszkania tu jeszcze nie rozgryzłam do kogo trzeba pójść i w jakim stanie żeby dostać zwolnienie. Pozytywny wynik testu na COVID daje prawo do wolnego ale grypa już nie. Tak więc oficjalnie jestem chora bo w orkiestrze połowa kaszlę i smarka i złapałam od nich jakiś wredny wirus.
Czujecie że gdybym miała objawy COVID y chciała zwolnienie to muszę iść na ostry dyżur do szpitala? Bo na wizytę u rodzinnego czeka się dłużej niż trwa choroba 😄 zupełnie jak w PL, co?
A jak tam Wasze zdrówko? Mnie czeka granie w tym stanie 9 Symfonii Beethoven, życzcie mi szczęścia 🤪 aaaaa w ogóle to dziś moje imieniny! 🥳🥂

Fajny kolega pilnuje toalet w knajpie? 😃 wiem, że już po Dia de Mu***os ale oglądam namiętnie serial Kości i tak jakoś samo mi to zdjęcie wpadło w ręce 😄
Zaczęłam kolejny tydzień prób orkiestry a jako że w Meksyku każdy dzień przynosi coś nowego, na ogół z kategorii WTF więc wczoraj żeby wejść do budynku musiałam odnotować w księdze wejść że wnoszę do filharmonii wiolonczelę (jakby to było coś niesamowitego, wnoszę ją codziennie od 6 lat bo na tym polega ta praca😆) bo, wg dyrekcji obiektu „to zapobiegnie kradzieżom”. Może i by zapobiegło gdyby ktoś do tych futerałów zaglądał i sprawdzał czy nie są np puste a przy wyjściu czy nie ma w nich np 5 par skrzypiec 😂 Ale nie, to już wymagałoby odrobiny inteligencji co im zresztą powiedziałam. W efekcie przy wejściu stoi KOLEJKA bo 65 osób o tej samej godzinie musi ręcznie za każdym razem wpisać co wnosi a co wynosi, rzecz jasna wychodząc i spiesząc się do drugiej pracy niczego nie wpisałam i ciekawe czy ktoś to w ogóle zauważył 🤪
A jak już wróciłam do domu przyszedł mail od administracji, że nie wolno już będzie zakładać do pracy krótkich spodni z powodów wizerunkowych. Tylko szkoda, że nie zadbali najpierw żeby klimatyzacja działała i żeby w sali koncertowej temperatura była niższa niż 30 stopni, poza tym próby i tak są zamknięte i nie ma na nich nikogo poza muzykami. 😆
To tak na początek tygodnia, Bareja by się nie powstydził 😃

A co tam u Was? Co najgłupszego dziś usłyszeliście? 😃

Chcę nauczyć się Tarota 😄 Ktoś z Was umie? Łatwe? Trudne? Nie żebym w to wierzyła ale te karty są często takie piękne i działające na wyobraźnie, kojarzą mi się z niektórymi książkami które uwielbiam, np „Rękopis znaleziony w Saragossie” albo z moim najulubieńszym odcinkiem Bonda „Live and let die”, no cudo! 🤩
W Veracruz jest dużo ogłoszeń tarocistów albo wróżenia z innych kart, jeszcze nie odkryłam na czym polegają różnice ale tutaj mega popularne są na przykład karty z aniołami. I mamy fajny sklep z różnymi gadżetami do wróżenia sobie lub komuś. Może się przekwalifikuję, na pewno zarabia się więcej niż na muzyce klasycznej 😂

Byliście kiedyś na tarocie? Albo innych wróżbach? I jak wrażenia?

Dia de mu***os za nami a szkoda, bo to najpiękniejszy czas w Meksyku, nawet Boże Narodzenie ani Karnawał nie są w stanie tego przebić. 💕
Poszliśmy na konkurs Catrinas i udało mi się zrobić zdjęcie ze zwyciężczynią: nie wiem ile ona godzin się malowała, ale na twarzy, rękach, szyi i okolicach miała czarną farbę a dopiero na tym makijaż 😳 Strój to tradycyjna suknia ze stanu Jukatan, arcydzieło 😍
A Wy jak spędziliście ten czas? Co i jak świętowaliście?

***os

Wchodzę do Twojego domu, rozglądam się, nigdy wcześniej tu nie byłam, nie wiedziałam że ten dom tu jest. Masz fajne meble, ogródek, kot też całkiem spoko, ale super odkrycie! Od tej pory dom będzie więc mój. Ogłoszę że go odkryłam a mieszkańcy będą musieli nauczyć się mojego języka i oddać mi wszystko co posiadają, przy okazji niech mi zrobią obiad,podadzą potem kawę i ciasto, umyją podłogę bo jednak moje standardy są inne, i zabrać mi te wszystkie święte obrazki, jestem ateistką i Wy od tej pory też. W końcu to ja odkryłam ten dom i ja decyduję jak od dziś będzie tu wszystko funkcjonować. A Ty ciesz się, że żyjesz i nadal możesz tu być. Co prawda w komórce na rupiecie bo pokoje zajmę ja, no ale doceń gest i siedź cicho.

Przedwczoraj, 12 października Kolumb „odkrył” Amerykę i powyższa historyjka to nic innego jak przeniesie tego „odkrycia” do mniejszej, lokalnej i osobistej skali dla lepszego zobrazowania i wyjaśnienia co się tam zadziało.
Typ przypłynął na zamieszkały kontynent na którym istniały już wielkie cywilizacje i ich kultury, religie, miasta, języki etc. po czym ogłosił, że to wszystko ODKRYŁ i że od teraz Hiszpania położy na tym łapę. Wybito masę ludzi, torturowano, poniżano, okradziono, zniewolono miliony.
Fajnie? No nie.
Kolumb dowiedział się o istnieniu Ameryki, powiadomił o tym Europę, no i super. Tylko czemu w szkołach uczą nas absolutnie przekłamanej wersji zdarzeń? Czemu uporczywie nazywają to „odkryciem”? Nie wiem ale nie podoba mi się to.

Kto się bawi AI ręka do góry 😃 jakiś czas temu testowałam trochę AI chat i szczerze mówiąc szału z tekstami pisanymi przez sztuczną inteligencję nie ma. Pisarze, poeci, komicy etc mogą spać spokojnie. No dobra a co z fotografami, malarzami i generalnie sztukami wizualnymi? Tu jest trochę gorzej. O ile AI totalnie nie radzi sobie z dłońmi, często też twarzami, proporcjami, instrumentami muzycznymi, tak już krajobrazy, naśladowanie stylów w malarstwie, tworzenie abstrakcyjnych obrazów na podstawie opisu to jest odlot! Znawcy tematu i tak się połapią i ja również zdecydowanie wolę fotografie tradycyjne ale AI szybko zastąpi banki zdjęć, o ile już nie zastapił.
Czemu o tym mówię? Bo bawiłam się ostatnio tworzeniem „zdjęć” Meksyku i rezultaty określiłabym jako 50/50. Niektóre obrazy mega, inne totalnie kulą w płot. Znając tutejsze krajobrazy, roślinność, rękodzieło łatwo wychwycić fałsz. Ufff, nadal człowiek wychodzi z tego pojedynku zwycięsko! 🥳
Na zdjęciu stworzone przez AI pola cempasúchil (Pl:aksamitka), w okresie Dia de mu***os to po prostu obowiązkowy kwiat do ozdabiania ołtarzy, wnętrz, włosów etc.
I co, dobrze wyszło? 😃
(w rzeczywistości kwiaty rosną dużo dalej od siebie, widać wiec więcej badyli niż pomarańczu ale i tak warto się wybrać bo to cześć lokalnej tradycji). W okolicach Veracruz polecam San Pablo Coapan i Naolinco.

***os

Gdzie pojechać na Día de mu***os żeby zobaczyć autentyczne tradycyjne obchody tego pięknego meksykańskiego święta?

Jest masa miast i miasteczek gdzie można poczuć tę niezwykłą atmosferę, najpopularniejsze wśród turystów to: Miasto Meksyk i jego wielka parada oraz Oaxaca- miasto pełne tradycji, kolorów, rękodzieła i pysznego jedzenia. ALE: jako że te 2 destynacje w tych datach przezywają istny najazd ludzi z całego świata i ceny sięgają chmur, warto dokonać wszystkich rezerwacji dużo wcześniej: 6-12 mcy.
Ja wolę unikać tłumów, wybieram więc jedno z oficjalnych Pueblos Mágicos i to te mniej popularne. Naolinco, Xico i tego typu miejsca są idealne! Nie polecam jechać do tych najsłynniejszch jak Tepoztlán: rok temu obchody i parady zostały odwołane z przyczyn bezpieczeństwa. Turystów było zbyt wielu i zagrażało to zdrowiu i życiu tam obecnych 😢

Może się też zdarzyć że w tym okresie (ostatni tydzień października) wykupione loty zostaną odwołane/przełożone na inne daty, niestety linie lotnicze nagminnie stosują praktykę overbookingu i nie wszyscy pasażerowie będą mogli odlecieć w oryginalnym terminie.
Unikniecie tego problemu przylatując do Meksyku nieco wcześniej i zostając pare dni dłużej.
Najbardziej spektakularne świętowanie Dia de Mu***os ma miejsce na wyspie Janitzio w stanie Michoacán, z racji bardzo małej bazy noclegowej na wyspie pobyt tam trzeba planować na rok do przodu.

Generalnie w każdym mieście zobaczyć można dekoracje, ołtarzyki, pochody większe lub mniejsze, osoby poprzebierane i z charakterystycznym makijażem, są też imprezy towarzyszące, jednak dla mnie to w małych miasteczkach i wioskach najłatwiej zobaczyć jak bardzo to święto jest ważne i poczuć się jego częścią.
Pełna lista magicznych miasteczek Meksyku:

https://www.lugaresturisticosenmexico.com/pueblos-magicos-de-mexico-por-estado/

Chcielibyście zobaczyć jak się tu świętuje 1 i 2 listopada? 🇲🇽💃🧡

***os

Gdzie szukać nieruchomosci na wakacyjny wynajem w Meksyku? 🏘️ To kolejne pytanie które często się powtarza i może Was zaskoczę ale w Meksyku działa Airbnb 😃 i to całkiem dobrze✅, polecam więc tę opcję, jednak najpierw zróbcie dokładny research odnośnie bezpieczeństwa w danej strefie, dojazdu do miejsc które Was interesują, sklepów w okolicy etc bo jeśli nie macie w planach wynajmu samochodu może to się okazać istotne. Transport publiczny w większości miejsc w tym kraju to jest dramat 🙃
Poza Airbnb jest tu pełno hoteli w każdym możliwym standardzie, motele są tańsze ale często są one traktowane jako pokoje na godziny dla par umawiających się na seks więc rodzinom z dziećmi średnio polecam 😜 nie tylko ze względu na ew. odgłosy zza ścian ale również kanały p***o w telewizji czy dziwne wyposażenie pokoi 🙃
Jeśli szukacie lokum na dłużej, np na kilka miesięcy to najlepiej szukać na lokalnych portalach i agencjach wynajmu nieruchomości w danym mieście. W Veracruz często ogłoszenia wiszą na konkretnym budynku, nie zdziwcie się jeśli mieszkania będą nieumeblowane choć nie ma reguły.
Długoterminowe najmy pokoi zaczynaja się już od 2 tygodni i w górę, mieszkania na ogół wynajmowane są na minimum 6 miesięcy.

‼️I ważna uwaga: w Meksyku rzadko podawany jest metraż mieszkania, podaje się tylko ilość pokoi i salon nie liczy się jako pokój! Czyli 3 pokoje to tak naprawdę 3 pokoje + salon. Niech Was też nie zdziwi brak gorącej wody w kranach: w sporej części miast nie jest to konieczne ze względu na klimat.
Ceny zależą od lokalizacji i standardu, często zawierają już opłatę za prąd i inne media, nowoczesne apartamentowce mają na ogół prywatny basen i parking oraz ochronę.

W Veracruz 2 pokojowe mieszkanie (+salon) z widokiem na morze bez wliczonych mediów zaczyna się od 1500 zł miesięcznie.
Nie ma tu praktycznie mieszkań typu studio czy kawalerek, standard to 2-3 pokoje + salon.

Ile kosztuje wynajem podobnego mieszkania w Waszych miastach i w dobrej lokalizacji?

Jak bezpiecznie podróżować po Meksyku? Otrzymuję dużo pytań o to, zebrałam więc najważniejsze informacje w tym poście 🛫🚌🚲🚘

Trzeba brać po uwagę 2 rzeczy: odległości + stan dróg oraz bezpieczeństwo w danym regionie.

🚘 Samochód:
W Europie często 600 km są do pokonania autem w 5-6 godzin, w Meksyku będzie to 12 godz lub więcej bo: stan dróg krajowych niepłatnych jest często opłakany, na tych płatnych bywają odcinki ze spowalniaczami 😝 i trzeba praktycznie hamować do zera, drogi bardziej lokalne nie zawsze sa asfaltowane, okresowo potrafią być zupełnie nieprzejezdne z powodów atmosferycznych etc.
Generalnie podróżowanie autem nocami nie jest bezpieczne, trzeba więc dodać czas na nocleg.

🚌 autobus:
Meksyk ma świetne i bezpieczne autobusy dalekobieżne, na ogół połączenie jest bezpośrednie lub ze znikomą ilością przystanków. Są wygodne, wyposażone w toalety, gniazdka do ładowarek, telewizory lub indywidualne ekrany jak w samolotach. Nocne podróże nimi są bezpieczne i co równie ważne: tanie.

🛫 samolot:
W Mx działa kilka krajowych linii lotniczych oferujące szybkie połączenia między większymi miastami. Na dłuższych trasach zdecydowanie polecam tę opcję jeśli priorytetem jest czas a nie budżet. Te które wybieram najczęściej to Aeroméxico, VivaAerobus i Tar.

🚲 rower/skuter/motor
Niestety ścieżki rowerowe to w tym kraju rzadkość a kultura prowadzenia aut nie uwzględnia uważania na rowerzystów. Trzeba mieć oczy dookoła głowy chcąc w MX jeździć rowerem po ulicach.
Skutery i motory są tu bardzo powszechne, jedyny problem może sprawić zaparkowanie ich w bezpiecznym miejscu, są bowiem często kradzione.

W temacie bezpieczeństwa na danej trasie polecam sprawdzać na bieżąco sytuację bo to się dość dynamicznie zmienia. Niektóre drogi np Monterrey-Nuevo Laredo, Reynosa-Matamoros, Puebla-Córdoba czy Miasto Meksyk-Cuernavaca uważane są za bardzo niebezpieczne, niektóre porównywane są do Trojkąta Bermudzkiego.Lepiej je omijać jeśli to możliwe.

Pytania? Historie własne lub zasłyszane na temat podróży po Meksyku?
Czytam Was 🤓

Pierwszy dzień jesieni przywitaliśmy 38 stopniowym upałem, prognoza na najbliższy tydzień jest identyczna tak więc o grzanym winie czy tak kakao mogę sobie pomarzyć. Liście z palm nie spadają, nawet koloru nie zmieniają, deszczu zero, grzyby tylko te halucynogenne rosną, winogrona kupiłam w Costco bo tu za gorąca żeby jakakolwiek winnica się uchowała. Modlę się o zimny front, który hmm.. może przyjdzie w listopadzie?
A póki co jedynym jesiennym motywem są żółte liście na moim nowym huipilu 😃 Widzę po reakcjach na stories że przypadł Wam do gustu, mi też 🤩
Kilka rad gdybyście chcieli kupić coś podobnego:
- zamawiajcie z dużym wyprzedzeniem: nawet kilka miesięcy, na ten czekałam aż pół roku…
- zamawiajcie u poleconych osób jako że conajmniej połowę kwoty trzeba zapłacić z góry
- dopytajcie o materiały bo to rękodzieło i czasem szyte są z czego popadnie, zdarza się (choć rzadko) że może to być coś sztucznego/ grubszego/cieńszego niż myśleliście
- zmierzcie się dokładnie i podajcie wymiary w cm. Tutaj nie funkcjonują rozmiarówki europejskie S/M/36/38 etc.
- nie ma możliwości zobaczenia konkretnej sztuki na stronie internetowej: to nie sieciówka. To są pojedyncze sztuki i mało który artysta ma w ogóle sklep internetowy. Wszystko zamawia sie przez IG/Fb czy przez Whatsapp
- nie wolno sie targować, będzie to odebrane jako brak szacunku
- koszt ręcznie haftowanej bluzki jak ta moja w zależności od techniki to około 600-1000 zł za sztukę. Haft maszynowy jest 10 razy tańszy i dostępny od ręki na targach lub u ulicznych sprzedawców w miejscach turystycznych

Lubicie rękodzieło? Nosilibyście tego typu ubrania? A może już nosicie?