Trippujemy

Trippujemy

Jeździmy w fajne miejsca i robimy tam fajne rzeczy💚

25/03/2024

Myślami oraz historiami wciąż w Ameryce Centralnej🌴 Patrząc na zieleń z fotografii, aż przypomina się nam gorąc i kropelka potu płynąca po czole. Dni kiedy można było chodzić na boso, wypatrywać ptaków pośród koron drzew i szukać kolejnych wodospadów.

Dlaczego podróżujemy w tak dzikie zakamarki świata?

Żeby docenić drobnostki, takie jak produkty na półkach, czy leżenie pod kocem. Żeby doświadczyć trudu, żeby potem dostrzec, jak nam wygodnie tutaj w Europie. Nie bez powodu mówi się, że podróże kształcą. Poznając nową kulturę zauważamy, że można mieć inne podejście do życia i zabrać jakąś cząstkę tego podejścia ze sobą.

Szacunek do odmienności to też coś, czego można się nauczyć. Zwłaszcza pochodząc z kraju, w którym wyśmiewanie się, czy nienawiść do drugiego człowieka, niestety, możemy zaobserwować na ulicy każdego dnia. To, że ktoś ma inny kolor skóry, nie znaczy, że jest gorszy. Będąc w Centralnej Ameryce to my byłyśmy gringos. To oni mogli się z nas śmiać, bo byłyśmy „białaskami”. Ale nie doświadczyłyśmy tego. Może tylko czasem wrzucali nas do jednego worka z Amerykanami😅 Ale nigdy w agresywny sposób, czułyśmy się tam po prostu bezpiecznie.

Podróżujcie, warto💚
Jeż & Wizzy

Photos from Trippujemy's post 11/03/2024

KOSTARYKA 🇨🇷 kraj tukanów, dżungli, wulkanów i… busów turystycznych🥲

Z jednej strony cudowna zieleń, z drugiej setki biur podróży. Po prawej dzikie małpki siedzące na poboczu drogi, po lewej ogromny hotel ze spa.

Cudownie było zobaczyć te miejsca, które zapierają dech w piersi, jednak Kostaryka mniej przypadła nam do gustu, niż Nikaragua. Za dużo szeroko pojętej turystyki. Zbyt mocno się rozwinęła. Mało w tym wszystkim DZIKOŚCI. Amerykanie rozdający pieniądze na prawo i lewo. Zresztą część z Was pewnie pamięta historię ze story, kiedy gościu w Miami chciał nam dać dolary pod sklepem😂
Spotkałyśmy na naszej trasie ludzi, którzy teraz mieszkają w Nikaragui i do Kostaryki się nie zapuszczają od 20 lat. Spotkałyśmy też takich, którym ten rozwój odpowiada i uciekli właśnie do tego kraju. Jednak wszyscy mówią głównie o jednym - cenach. Zwłaszcza Ci którzy wolą wydać na jedno, a zaoszczędzić na innym (np. zjeść dobrze, a spać w spartańskich warunkach, lub tułać się busami, ale wydać dużo na atrakcje). W tym kraju nie wybierasz - w tym kraju płacisz za wszytko dużo.

I rozumiemy jak działa turystyka, i że za wstęp na wodospad się płaci. Nie rozumiemy absurdalnych kwot, widniejących na cennikach i wożenia ludzi klimatyzowanymi vanami.

„Jesteś produktem” powinno widnieć jako slogan Kostaryki, a nie Pura Vida😅

Wracając jeszcze do bardziej przyjemnych rzeczy - cóż za dżungla, leniwce, wodospady, kręte drogi, górskie zbocza! Z reguły pomocni ludzie, czasem tylko jesteś gringo😅

Nie widziałyśmy też wiele w Kostaryce i jesteśmy pewne, że inne części są inne. Czy lepsze, czy gorsze - to każdy oceni sam. My następnym razem wybierzemy się do Gwatemali i Belize, zahaczymy o Nikaraguę, a pani Kostaryce podziękujemy 🤪

01/03/2024

Styl nikaragujski🧘🏼‍♀️ pozostanie z nami już na zawsze. Określenie wymyślone przez nas, więc definicji w internecie raczej nie znajdziecie. Ale spróbujemy Wam je przybliżyć✨

Co to takiego? Przede wszystkim stan umysłu wypełniony mocnym spokojem, cierpliwością, opanowaniem. Brak pośpiechu w sytuacjach, które go nie wymagają, zero irytacji gdy nie mamy wpływu na bieg wydarzeń.

Wdech wydech,
zwolnienie oddechu,
chwila zastanowienia,
możemy kontynuować.

Przed wyprawą do Nikaragui byłyśmy o wiele bardziej porywcze, denerwowałyśmy się, a kłótnie wynikały z błahych spraw. To już za nami. Uff! Teraz potrafimy się na spokojnie zastanowić nad swoimi myślami, a następnie zamienić je w słowa. Stać na przystanku z niewiedzą kiedy przyjedzie autobus i nawet nie myśleć o tym, czy jest zimno lub wieje. Tak po prostu jest. I tak się doczekamy, lepiej bez nerwów niż z.

Nikt nam nie tłumaczył sposobu bycia w Nikaragui (tak jak na przykład wszyscy robią w Kostaryce mówiąc „Pura Vida”). Ten kraj, jego mieszkańcy i energia tak na nas wpłynęła. Nikaragujczycy - może trochę leniwi - leżąc na hamakach, wyczekują zachodu słońca. Kto by im się dziwił - skoro temperatury są tak wysokie przez cały rok, że my uciekłyśmy po 2 miesiącach.

Wrócimy tam jeszcze i polecamy każdemu, kto szuka w życiu stylu nikaragujskiego - nawet o tym nie wiedząc.

PS wiemy, że słowa pochodzące z Nikaragui według słownika odmienia się „nikaraguańskie” - lubimy słowotwórstwo, nie lubimy trzymać się zasad🤘🏻

14/02/2024

Pacific sunsets 🧡 one of the best in the world.

Słońce schodziło w dół wyjątkowo leniwie. Siedziałyśmy na plaży, wpatrując się w piłkę ping-pongową, która im bliżej horyzontu, zdawała się spłaszczać, tworząc przepiękną grę kolorów. Pomiędzy falami przemykały łodzie rybackie, a na plaży można było gonić wzrokiem kraby-kermity, które uciekały przed większymi sobie. Wow, cóż za spektakl🌅

Nikaragua dziękujemy, na pewno wrócimy🫶🏻

🇳🇮

Photos from Trippujemy's post 11/02/2024

TRIPPOWICZKI TO MY💛 zorganizowane i nieuporządkowane. Nie gubimy rzeczy choć (czasem) codziennie śpimy w innym miejscu.

Niedługo minie 5 lat odkąd wspólnie podróżujemy pełnoetatowo. Oczywiście co jakiś czas odwiedzając naszą cudowną Polskę. Pełną absurdów, afer, złodziei lampek od rowerów i szarości. Chcemy wlewać do niej kolor, radość, energię i zmianę. Jakąkolwiek, choćby najmniejszą. Jeden uśmiech więcej każdego dnia, wywołany tym, że jesteśmy💛 znaczy dla nas wszystko.

Naszej podróży zawsze towarzyszy ekscytacja, niepewność, lekki stres. Zwłaszcza gdy jedziemy tam, gdzie nikt z naszych znajomych jeszcze nie był. Ale wtedy jest najfajniej. Zobaczyć kraj nie mając oczekiwań, chłonąć swoimi oczami, a nie patrzeć przez pryzmat wcześniej ujrzanych zdjęć na instagramie. I jednocześnie mając świadomość, że nasi bliscy mogą dzięki nam poznać te dzikie kraje. Jak usłyszałyśmy ostatnio „jesteście moim oknem na świat”🫶🏻.

Radość po podróży z tak niedocenianych na codzień rzeczy - bo kto by pomyślał cieszyć się z leżenia pod kołdrą? Z siedzenia w domu? Z dużego wyboru produktów na sklepowej półce? Zauważamy duże zmiany po każdym naszym trippie i wtedy wiemy, jak łatwo jest żyć w Europie. Jak łatwo dostać to, na co ma się ochotę. Jak „łatwo” zapracować na swój sukces. Bo możliwości są na wyciągnięcie ręki. Bo w ogóle są. Trzeba tylko po nie sięgnąć. Nie wszystkie kraje mają taki przywilej!

Fajnie że jesteście tutaj z Nami. Czasem nas mniej, czasem więcej. Robimy to dla fun’u i tak jak czujemy. Nigdy dla zysku, dla algorytmu, czy sławy.

Zapraszamy na kolejne 5 i więcej lat trippowania, 164 kraje zostały do wspólnego odwiedzenia!🌈

Jeż & Wizzy

📸 .k.walker dzięki za wspólne foty, których mamy niewiele ☀️

06/02/2024

A może by tak lotnisko przez środek drogi? W Nikaragui wszystko jest możliwe i.. normalne😅 Oczywiście na naszej ukochanej wyspie Ometepe!
Gdy z głównej drogi spojrzysz w lewo, zobaczysz pas startowy „wchodzący” do wody. Natomiast gdy spojrzysz w prawo, ujrzysz cudowny wulkan Concepción (1620m), czyli jeden z dwóch które znajdują się na wyspie. Ah co za widok!

Ometepe tak trafiło do naszych serc, że wróciłyśmy tam drugi raz. Tym raz zdecydowanie w porze suchej. Pełne słońce, ciepłe wieczory. Nie to co w grudniu, gdy jeszcze kończył się sezon huraganów.

Wrócimy tam jeszcze💚

🇳🇮

Photos from Trippujemy's post 17/01/2024

•OMETEPE• ach co za wyspa! Aż musiałyśmy tu wrócić po miesiącu. Lubimy wracać w te same miejsca, jednak pierwszy raz zrobiłyśmy to podczas podróży w nieznanym kraju. Ale ale! Ponowny przyjazd tutaj już nie był wkraczaniem na nieznane terytoria. Wiedziałyśmy o której i skąd odpływa prom, gdzie będzie na nas czekał lokalny autobus na drugim brzegu i jakiej ceny się spodziewać za dojazd do domu z dala od domu.

Te same twarze na barze, te same palmy nad głową, te same pieski merdające ogonem. Tu gdzie papaja rozpływa się na podniebieniu, a piña colada wreszcie smakuje tak, jak zawsze powinna. Różnorodność produktów jest bardzo mała, dlatego lokalsi korzystają z tego co rośnie w kraju: ananasy, kokosy, papryka, banany i plantany (czyli banany, ale większe, twardsze i jedzone jak frytki do obiadu).

Co za życie! Całkiem inne niż to co znamy. Dzikie, powolne, brudne.
STYL NIKARAGUJSKI
To czekanie na następny autobus, bo nikomu się nie chce podbiec, chociaż autobus już prawie odjeżdża.
To leżenie w hamaku godzinami.
To oczywistość że każdy Cię weźmie na stopa, na pakę, ciężarówką w najwęższej uliczce, z odpadającymi drzwiami.
To wywalanie śmieci za okno.
To brak produktów w sklepie.

Nie mogłybyśmy tutaj żyć. To na pewno. Ale podróżowanie w tym kraju to przywilej. Fajnie że jeszcze tu nie ma aż tylu turystów, co w Kostaryce. Zresztą turystyka tutaj nie jest tak rozwinięta, a sytuacja polityczna nie za dobra. Ale nikt nie narzeka! I to jest superextra. Pozytywny vibe można poczuć od lokalnych ludzi na każdym kroku. Jednak co nas szokuje to zachowanie turystów. Czekając na drinka przy barze wyglądają na zirytowanych, a przecież świeży ananas sam się nie pokroi, nie? Świata nie zmienimy, ale zaczynamy od siebie: uśmiechając się, doceniając i dziękując.

Buenas!

Photos from Trippujemy's post 29/12/2023

App that changed our life🫶🏻 TrustedHousesitters

Co to jest?
Aplikacja w której zarówno opiekuni, jak i właściciele zwierząt znajdą coś dla siebie. Zwłaszcza jeśli dużo podróżują! Wystarczy założyć konto (pierwsze 2 tygodnie są darmowe, później konto premium na rok kosztuje około 120$), opisać swoje doświadczenie, referencje - jeśli mamy - dodać zdjęcia i swój dokument tożsamości. Dlaczego dokument? Aby uzyskać zaufanie i weryfikację do bazy użytkowników. Cały proces zajął nam jakoś kilka dni. Fajne jest to, że można założyć konto jako para, lub nawet rodzina. Kolejny krok jest prosty: włączasz mapkę i szukasz dokąd chcesz się wybrać.

Jak szukamy futrzaków do opieki?
Najważniejsza jest dla nas lokalizacja. Nasz pierwszy sit (sit, bo jesteśmy petsitterkami) znalazłyśmy w Kalifornii. Nie miałyśmy opinii innych użytkowników, więc trochę było ciężko i dużo osób odrzuciło nasze wnioski. To trochę jak aplikowanie o pracę. Wysyłasz wiadomość do właściciela zwierzaka i musisz go przekonać, że to właśnie Ty będziesz idealnym opiekunem dla członka jego rodziny. Plus oczywiście mega ważne jest przyłożenie się do wyglądu swojego konta (trochę jak CV🤪).

Dlaczego jest to idealne dla nas?
Bo możemy spać za darmo w wymarzonych destynacjach! I do tego spędzać czas z turbo słodkimi i miękkimi kompanami. Podczas długiej podróży możemy zrobić sobie przerwę od wynajmowania tanich pokoi, zrobić porządne pranie i po prostu odpocząć. Tak, dobrze słyszycie, od budżetowej podróży z plecakiem fajnie jest odpocząć, niekoniecznie wracając do domu🤪 a zresztą - tam gdzie my, tam nasz dom! Mieszkamy dookoła świata jak lokalsi💛

Dla kogo jest to przeznaczone?
Dla miłośników zwierząt! Ktoś kto nie przepada za futrzakami nie ma czego szukać w tej apce. Najważniejsze dla nas jest miło spędzony czas zwierzaków, gdy ich właściciele muszą gdzieś wyjechać. Lokalizacja i pralka też, ale to rzeczy drugorzędne😅 Przede wszystkim dużo miłości i zabaw!

Jeśli macie jakieś pytania to chętnie na nie odpowiemy😻

PS to nie jest współpraca 😂

Photos from Trippujemy's post 26/12/2023

Ahoj to my, piratki z Karaibów!🌊 cóż to była za przeprawa, żeby się dostać na tę wyspę, hit😅 cel był wyższy - urodziny Wizzy - więc nie było opcji że odpuszczamy. Ale od początku…

Wyruszyłyśmy ze środka kraju jakoś 4 dni wcześniej. Prom+autobus, nocleg w stolicy. Rano pobiegłyśmy na dworzec 2h wcześniej, żeby zdążyć kupić bilety na autobus (wyrwałyśmy jedne z ostatnich miejsc) i 9h jazdy nad wybrzeże karaibskie. To było jeszcze easy peasy. Nocleg w miasteczku portowym, rano znowu bieg, tym razem na prom. Udało się! Po 4h oczekiwania nie popłynęliśmy. Czemu? Zła pogoda. „Może jutro popłyniemy”. AHA. No dobra, to znowu nocleg i na drugi dzień ta sama akcja. Tym razem fale nam sprzyjały, ale żeby było zabawniej, popsuł się jeden z dwóch silników😂 płynęliśmy taaak wolno, niemalże dryfując pod prąd, że zamiast 6h, rejs trwał 9h i nie zdążyłyśmy na łódkę, która miała nas zabrać z Big Corn Island na Little Corn Island. Kolejny nocleg iii rano bieg na pangę (nazwa łodzi).

„Welcome to paradise!” takim hasłem mieli nas przywitać w wymarzonej destynacji. Niestety padał deszcz, wiał wiatr i poziom wody był tak wysoki, że zapomnij o pięknym biało-błękitnym brzegu. NO ALE DOTARŁYŚMY! Wyspa na której nie ma żadnego pojazdu z silnikiem, ani dróg, więc wszędzie trzeba iść😍 najlepiej na boso! 1000 mieszkańców, których językiem wcale nie jest hiszpański (choć to nadal Nikaragua), a Creole English, czyli takie połączenie angielskiego, hiszpańskiego i języków afrykańskich. Wreszcie mogłyśmy się dogadać po angielsku🤪 co ciekawe - nie mieszka tam społeczność latynoska, tylko afroamerykańska - są to absolutnie cudowni i przemili ludzie, pomocni, uprzejmi i uśmiechnięci. U takich ludzi właśnie znalazłyśmy nocleg, małą chatkę nad brzegiem morza. Hamak na ganku, ośmiometrowy bambus do sięgania po kokosy i miękkie pieski dookoła. Rzeczywiście raj!

PS Na wyspę można też się dostać godzinnym lotem ze stolicy, ale w obie strony za 2 osoby wydałybyśmy jakoś 500$. Także mamy w kieszeni około 450$ więcej, dzięki naszej dłuuugiej przeprawie😅

05/12/2023

Nicaragua🌋 turystycznie niedoceniony kierunek, pełen wulkanów i dzikiej dżungli. Tu papugi latają stadami, a małpy spoglądają na Ciebie z gałęzi, nie kumając co z Ciebie za dziwna istota.

Uśmiechnięci ludzie krzyczą do nas każdego dnia ¡Hola! i wracają do swoich codziennych zajęć. Gotowanie, pranie, ostrzenie maczety, którą będą ścinać nieproszoną roślinność lub otwierać kokosa. Proste, powolne życie. Spokojne, z dnia na dzień, pełne odpoczynku i nostalgii. Z drugiej strony mała ilość sklepów, trudno dostać pomidory, a o jabłkach możesz sobie pomarzyć. Inaczej.

Staramy się uczyć języka hiszpańskiego, bo nikt tu po angielsku nie mówi. Dziś się dowiedziałyśmy że za 2 tysiące dolarów można kupić ziemię, na tyle dużą żeby postawić dom. Lokalsi nawzajem sobie pomagają, budują domy wspólnymi siłami.

Taxówki z nas zdzierają zbyt dużo pieniędzy, ale nikt inny. W lokalu czy transporcie publicznym wszyscy są fair i nawet jak płacisz dolarami to prędzej wydadzą resztę na naszą korzyść niż ich. Miło.

Już jutro czeka nas przeprawa na karaibską stronę kraju. Kilka autobusów, kilkanaście godzin, żeby promem płynąć jakieś 6 godzin i dotrzeć na malutką wyspę. Trzymajcie kciuki, bo się nam przyda😅

Wysyłamy dużo pozytywnej energii, słońca i wewnętrznego spokoju☺️

Photos from Trippujemy's post 19/11/2023

NEW YORK CITY TRIPP🇺🇸

Photos from Trippujemy's post 05/11/2023

Klaun na Halloween? Niby oczywiste. Za to 2 klauny na paradzie halloweenowej w Nowym Jorku to już coś😂

Jakoś 3 lata temu Jeżyna zaprosiła Wizzy do Nowego Jorku na najstraszniejsze amerykańskie święto. Czekałyśmy cierpliwie aż się doczekałyśmy. I cóż to była za celebracja! O Panie. Już od samego rana można było spotkać dziwolągi w metrze (w sensie walniętych ludzi to tam na każdym kroku każdego dnia, ale 31 października to było wyjątkowo creepy😂).

My postawiłyśmy na klasyk i myślałyśmy że to będzie dość nudne, ale okazało się że wszyscy mocno zwracali na nas uwagę🤡 już idąc na metro ktoś nam wrzucił do kubełka cukierki, a później na stacji każdy zagadywał. 1,5h jazdy z Brooklynu i znalazłyśmy się na Canal Street, czyli na początku trasy parady.
Ulice wypełnione Barbie, UFOludkami, Minonkami i setkami bliżej nieokreślonych stworów zalało centrum Nowego Jorku. Ogromne platformy zbudowane przez ludzi, formacje tancerzy, orkiestr, zombie, a do tego muzyka i z każdej strony gapie. Tysiące gapiów! I my, idące sobie jak po scenie🤪 Fotografowie bardzo chcieli nam cykać foty (swoją drogą ciekawe czy krążą nasze wizerunki gdzieś w internecie😅), a wszyscy wokół zagadywali i się cieszyli. Nie do opisania!

Przeszłyśmy z tłumem kilkanaście przecznic, a na końcu wcale nie było końca: selfie każdy z każdym, spotkałyśmy prawie prawdziwą Beyonce, dzieci i turyści robili sobie z nami zdjęcia, niezła akcja, myślałyśmy że będziemy TYLKO klaunami. Fajnie podsumowała nasz wygląd babka w sklepie „there is sooo much going on on them!”😂

Przepozytywne doświadczenie, tysiące uśmiechów, wspaniali ludzie, totalna wolność.

Miasto które się nie zatrzymuje. Pełne ludzi tak różnych, że nie ogarniesz. Kontrasty na każdym kroku, tak mocno widoczne, jak do tej pory w żadnym mieście. Co 5 sekund widzisz kolejną osobę idąca z plastikowym kubkiem ogromnej (choć ma rozmiar SMALL) kawy, i nie ma że zamówisz na miejscu to dostaniesz w filiżance. Wszystko na wynos, wszystko do śmieci. No grubo, 5 dni nam wystarczyło!

Pozdrawiamy ze słonecznej Kalifornii i zobaczymy dokąd ta podróż nas zaprowadzi. Trzymajcie się ciepło, wysyłamy słońce i dbajmy o naszą planetę. Jest cudowna🙏🏻💛

Jeż & Wizzy

Photos from Trippujemy's post 06/10/2023

WerniLas 1.0 dziękujemy!💚
Przepiękni ludzie, cudowne miejsce, jedyna w swoim rodzaju równonoc jesienna🍂🍄 Islandzkie opowieści przy ognisku do rana, a dla niektórych nawet do 2 dni później - jak to na cyplu bywa, wciąąąga. Totalnie nie spodziewałyśmy się tak fajnego wydarzenia. Spontanicznie wymyślone latem na Islandii. Co więcej - to zaszczyt że odprawiacie nasze fotografie i wieszacie je na ścianie🥹 brak słów!🫶🏻

Osobne podziękowania dla fotografa zajawkowicza, który dostał zaproszenie jako gość, a wpadł ze swoim własnym sprzętem i uwiecznił w ten piękny sposób WerniLas 1.0 📸 dzięki!

Dlaczego 1.0? Oczekujcie kolejnych tego typu eventów już następnej wiosny, gdy liście które teraz opadają, będą na nowo zakwitać✨

17/09/2023

Bye, bye Iceland 🫶🏻💚
We will be back!

Photos from Trippujemy's post 30/08/2023

Dzika natura w najczystszej postaci. Nieposkromiona, piękna w swej brzydocie i lekko przerażająca.
Stojąc przed najpotężniejszym wodospadem Europy Dettifoss (przepływa tam aż do 600m3 wody na sekundę) czujesz że jesteś malutki. Że z naturą nie ma dyskusji, nie ma wygranej. Że jest tam by ją podziwiać, szanować, zostawić nienaruszoną.
Z jednej strony fajnie, że na Islandii nie ma solidnych zabezpieczeń i jej krajobrazy można podziwiać w jej naturalnej formie, ale z drugiej strony jest to mocno.. (nie wiem jakiego słowa użyć) niepewne? Stoisz nad przepaścią, gdzie hektolitry wody lodowcowej znikają w ciemną otchłań. Następnie miliony kropli uciekają z tejże otchłani i odbijając się od skał - tworzą tęczę tak jaskrawo kolorową, że nie wiesz czy jest prawdziwa, czy przeniosłeś się do jednej z baśni. Nieziemskie widoki, nieopisane przeżycia, brak słów i myśli. Zostaje jedynie radość. A z zadumy wyrywa Cię koleś, który musi sobie zrobić selfie tam gdzie stoisz😂

Odwiedźcie Islandię✨ Jest boska!

🧳Praktyczne informacje turystyczne:
1. na zdjęciach widać 2 oblicza Dettifoss, słoneczne ujęcia zostały zrobione na zachodniej części wodospadu, gdzie pojechałyśmy drugi raz, gdy odwiedziła nas mama Wizzy. Nie wiemy która strona nam się bardziej podobała.

2. przy tym wodospadzie została nagrana pierwsza scena filmu Prometeusz. Nam on nie przypadł do gustu, ale jeśli Tobie tak i chcesz mieć takie zdjęcie jak z filmu, to jedź na wschodnią stronę tego wodospadu. Czeka Cię tam droga szutrowa, ale nie jakaś bardzo ekstremalna.

Photos from Trippujemy's post 26/07/2023

Islandio, oh Islandio jesteś wspaniała! Taka dzika, nieokiełznana. Choć setki ludzi z całego świata odwiedza Cię każdego dnia, to zdaje się, że jesteś taka niepochłonięta przez tłum, niezbrudzona, czysta, prawdziwa.

Co 4 dni pakujemy manatki i ruszamy w nieznane. Śpiwory przywiozłyśmy ze sobą, a namiot znalazłyśmy tutaj w piwnicy w domu, w którym mieszkamy. Czasem coś zaplanujemy, czasem po prostu klikniemy na mapę i tam jedziemy. Dostałyśmy na sezon furę z napędem 4x4, w której chyba mogłybyśmy kimać w bagażniku. Fajnie!

Islandia póki co kojarzy nam się z dużą ilością chodzenia, oraz zdecydowanie dużą ilością jeżdżenia. Drogi są raczej utwardzone i dobrze zadbane, ale zależy gdzie, bo szuter też jest często spotykany. Malownicze dróżki po których biegają owce (i trzeba na nie uważać, bo raz - nikt nie chce mieć na sumieniu żywego istnienia, dwa - trzeba wtedy za nią zapłacić rolnikowi, trzy - naprawa auta? nie chcemy wiedzieć ile taka przyjemność tutaj kosztuje). Na poboczu często spotkać można też konie, czy krowy, a wokół naszego domu są duże ilości przeróżnego ptactwa. Czasem lecą nam prosto na szybę w samochodzie, albo na nas! Jest taki biały ptak, do którego gniazda lepiej się nie zbliżać, bo potrafi wydziobać dziurę w głowie.. Nazywa się on rybitwa popielata (ang. Arctic tern) ale my nadałyśmy mu nową nazwę - skrzekacz! Pomimo tego jednego wrednego ziomka, Islandia nie ma żadnych niebezpiecznych zwierząt i to jest super. Można tu iść na spacer gdziekolwiek i nie spotkać żadnych dzików, czy misi polarnych, a to sprawia, że czujemy się wszędzie bezpiecznie.

Lodowe pozdrowienia!
Jeż & Wizzy

Photos from Trippujemy's post 23/07/2023

Coo to jest za dziwny kraj! Nie możemy nadziwić się islandzkimi krajobrazami. Czy to nadal planeta Ziemia? Jest wspaniała, czarująca, tak mistyczna i nieprzewidywalna🧝🏼‍♀️🌱

Normą są wodospady na każdym kroku, zieleń jak z obrazka, a kilka metrów dalej widzimy za oknem połacie zastygniętej lawy, pył i nicość. Nie do opisania słowami. To trzeba zobaczyć.

Cieszymy się w opór, że zafundowałyśmy sobie prezent przed wyjazdem w formie aparatu fotograficznego, bo mamy tutaj niezłe warunki do nauki używania tego sprzętu😍 a że zlapałyśmy zajawkę na cykanie fot, to mamy przy tym mega fun. (I tutaj musimy podziękować kilku dobrym duszom, które zdradziły nam sporo fotograficznych trików📸)

Wodospadowe pozdrowienia,
Jeż & Wizzy

PS decyzja o tym jakie zdjęcia wybrać była niemal niemożliwa. Tutaj łapcie 3, a więcej będziemy wrzucać na story i na instagram .foto 🤪)

Photos from Trippujemy's post 20/07/2023

„Czuję się jakbym właśnie spełniła jedno z moich marzeń; chociaż nigdy wcześniej go nie miałam.”

Co za przeżycie! Zobaczyć gorącą lawę na żywo🔥 Do przejścia miałyśmy 10km w jedną stronę, zajęło nam to niecałe półtorej godziny. Płasko, przyjemnie, słońce świeciło w nos i wiał całkiem silny wiatr. Wokół tereny wulkaniczne, szaro, czarno, brązowo i otaczająca ścieżkę zastygnięta na zawsze lawa.

Nie sądziłyśmy że kiedyś będzie nam dane zobaczyć erupcję wulkanu na własne oczy! I to nie byle jakiego, bo Litli-Hrútur jest nowo powstałym wulkanem. Poprzedzające erupcję trzęsienia ziemi zwiastowały coś, ale nie do końca było wiadomo co to będzie. Niektórzy twierdzili, że może znowu aktywuje się Fagradalsfjall, czyli ogromny krater, który mógłby odciąć Keflavík od reszty wyspy (a co za tym idzie: najważniejsze lotnisko Islandii). Gdy szczelina powstała i wylała się pierwsza lawa, fotografowie z dronami już tam czekali i uchwycili pierwsze momenty nowego żywiołu. Wyobrażacie sobie spać w namiocie przez 5 dni z myślą że może pod Tobą pęknie ziemia i wyleje się lawa?!🫣 Szacun dla nich.

Wiecie że lawa zastyga już w 600 stopniach? I potrafi mieć cienką skorupę pod którą kryje się płynąca rzeka o temperaturze 1400 stopni. A na miejscu erupcji w ostatnich dniach znaleźli się i tacy którzy podchodzili pod sam krater, a nawet wspinali się na niego🌋 ten z kolei wczoraj w nocy się zawalił, a dziś stożek buduje się na nowo. Szacunek dla żywiołu i respekt przed nim to coś o czym powinni poczytać😅

Cieszymy się że akurat mieszkając na Islandii takie wydarzenie miało miejsce. Natura jest niesamowita! Świat jest wspaniały, dbajmy o niego❤️‍🔥

Photos from Trippujemy's post 06/07/2023

Jedziemy sobie, jedziemy, a tu taki o „wodospadzik”. Jeden z 918 na Islandii.

Jesteśmy zachwycone krajobrazami, jakie tu widzimy. Co chwilę widoki się zmieniają, jakby ktoś kręcił kalejdoskopem. Mijamy wulkaniczne pozostałości i wokół nich zastygniętą lawę, zielone doliny, a za nimi kolorowe góry. Rzeki błękitne jak niebo, przeplatające się z rwącymi, szarymi potokami górskimi. Jedne i drugie płyną łącząc się, przez kaniony jak z baśni, aby na końcu wpaść do morza, które ma czarną plażę. Szok! Wspaniałość! Ekscytacja!

A lada moment możliwe, że będzie nam dane zobaczyć wybuchający wulkan. Ziemia jest cudowna💚

Photos from Trippujemy's post 30/06/2023

Lato na Islandii! Wiecie jak dziwnie jest funcjonować, gdy non stop jest jasno? Dzień w dzień, o każdej porze. Nigdy nie robi się ciemno. Na noc zasuwasz rolety, ale przecież i tak promienie słońca wpadają przez szczeliny.

Nie trzeba się ograniczać idąc w góry, czy na wycieczkę rowerową, można to robić nawet o północy. Każda godzina jest dobra na dosłownie wszystko. Trzeba na to zwrócić uwagę przy dłuższej trasie samochodem, bo nigdy nie ma zmroku, więc z łatwością można jechać i jechać. Aaale trzeba być czujnym, bo bardzo łatwo jest stracić rachubę czasu i nie poczuć zmęczenia.

Prawie nigdy nie chce nam się spać - co dziwne - nawet gdy wstajemy rano. Naprawdę wspaniałe uczucie! Mega ułatwia nam to funkcjonowanie i można zrobić o wiele więcej rzeczy w ciągu dnia, niekończącego się dnia! Co więcej - gdy pierwszy raz zostałyśmy w nowym domu same (na farmie pośród niczego) nawet przez myśl nam nie przeszło żeby się bać! Gdy jest zawsze jasno, to w ogóle nie jest strasznie. I to jest super.

A te pomarańczowe chwile zatrzymane zostały w czasie o godzinie 00:30 kilka dni temu🔥

Photos from Trippujemy's post 15/06/2023

Islandia. Trochę mroczna, z pewnością intrygująca. Niby każdy widział wiele zdjęć, ale czy to znaczy że wie jak tu jest? A czy ten kto ją odwiedził - dobrze ją zna? Mocno zielona, choć czasem wydaje się, że brak jej kolorów. Bezkresna nicość, a w niej wszystko. Jest czym oddychać, jest czas by się zadumać… czy aby na pewno?

Obserwujemy od jakiegoś czasu turystów odwiedzających tę piękną krainę. Lubimy prowadzić dyskusje na temat zachowań ludzkich, porównywać różne kraje, miejsca w których żyjemy. Na Islandii zauważyłyśmy zadziwiająco smutny fakt. Ludzie się śpieszą. Non stop zabiegani, przemierzają setki kilometrów tylko po to, by zrobić jedno foto. Cyk! Zaliczone, możemy jechać dalej. Brak im chwili wytchnienia, momentu by rozejrzeć się w prawo i w lewo; aby usiąść i dostrzec to prawdziwe piękno, które tkwi w tej jednej danej chwili. Niestety - jest to bardzo drogi kraj, dlatego pędzą ku najlepszym atrakcjom turystycznym, by pośród zgiełku tłumu, cyknąć i nagrać, wrzucić na Facebooka, to jedno foto..

Fajnie jest się czasem zatrzymać, zwolnić. Choć może być trudno! Warto próbować nowych rzeczy i może zamiast 20 „atrakcji turystycznych” spróbować zobaczyć 10, ale za to poznać je lepiej.

Przemyślenia od Nas dla Was podczas popołudniowej zmiany, w oczekiwaniu na kolejnych zabieganych turystów. A może dziś trafią się Ci „wolniejsi”?

Jeż & Wizzy

PS i niech każdy żyje własnym życiem, nikomu nie sugerujemy co robić. Dzielimy się naszymi obserwacjami, bo może kogoś one zainteresują.

Photos from Trippujemy's post 13/06/2023

•V O L C A N O G I R L S•

„Ej, nie wiem czy jest sens iść na ten wulkan. Tam chyba nic nie ma.”


Pierwsze 2 tygodnie na Islandii za nami. Jest bosko. Odkrywamy nieznane tereny, które wyglądają jak z gier czy filmów. Szukamy miejsc, gdzie będzie cisza i spokój; by usiąść, uśmiechnąć się do samych siebie i zamyślić bez celu.
SLOW LIFE✨ połączony z wewnętrznym spokojem ducha. Nigdzie się nie musimy spieszyć. Spędzimy tu ponad 3 miesiące! A słońce przestało zachodzić wczoraj. I tak będziemy mieć wieczny dzień przez kolejne 3 tygodnie. Dziwnie!

Dziwnie to dobre określenie na to co widzimy wokół siebie. Ciężko to opisać słowami, czy nawet zdjęciami. Przecież w przeszłości widziałyśmy niejedno zdjęcie z Islandii, a jednak będąc tutaj, mamy takie „wow, ale dziwnie”.

A chyba najfajniejsze jest to, że możemy pójść na najbliższą górkę za domem, usiąść i mieć pewność, że tego dnia nikt tego nie będzie przechodził. Ani jutro, ani pojutrze.. cudowne💕

Wysyłamy wietrzne i słoneczne pozdrowienia z krainy lodu i ognia!

Jeż & Wizzy

PS niedługo opowiemy o tym co tu robimy, ale na razie nie mamy do tego głowy✨

Wilt u dat uw publiek figuur hét hoogst genoteerde Publiek Figuur in Amsterdam wordt?
Klik hier om uitgelicht te worden.

Video's (alles zien)

Type

Adres


Amsterdam

Andere Blogger in Amsterdam (alles zien)
Kahramanaa كهرمانه Kahramanaa كهرمانه
Amsterdam

القرآن الكريم

Koran.nl Koran.nl
Amsterdam
Amsterdam

Goed maken trui prijs mijn shoppen met

Pnopio TV Pnopio TV
Ring Amsterdam
Amsterdam, 1024

Life is too short to not pursue your passion and connect with like-minded individuals

Untold stories Untold stories
Amsterdam

🇵🇸🍉

Jassi Jassi
Amsterdam

Serwaakonadu.com Serwaakonadu.com
Amsterdam

Celebrity lifestyle blog, podcasts and thought-provoking articles

Gilm Fif Gilm Fif
Amsterdam

Op dit moment sta ik op ongeveer €3 miljoen winst dankzij Dogecoin Millionaire

Joyfullnezz vlog " A Pinay's simple life in Europe" Joyfullnezz vlog " A Pinay's simple life in Europe"
Amsterdam

Sharing to you all my Simple Life in Western Europe . Lets talk about life abroad

Guilt-Free Pleasures Guilt-Free Pleasures
Amsterdam

Guilt-Free Pleasures is genieten van al wat lekker is, zonder schuldgevoel. Je feelgood food & drink

greenerysflora greenerysflora
Amsterdam

Selfmade Plantmom| Amsterdam Hi! Mijn Naam is Phyllis, Ben een echte plantmom aka veryy 'Plantaddic

Queen's mother Queen's mother
Gravestein
Amsterdam, 1103BH

A content creator helping people to grow in business.

Ug Music Platform Ug Music Platform
14street
Amsterdam