Edyta Łongiewska Wijas, Radna Miasta Szczecin

Coraz nas więcej 🙂 Mówiących, że "Król jest nagi". Dzięki Monika Szpener za odwagę bycia mądrą!

Monika Szpener: „Czy chcemy zmienić Szczecin w kiczowaty lunapark?” Przed wejściem do Teatru Letniego mamy Dziewczynę w tanecznym kroku Leonii Chmielnik, w amfiteatrze Tancerki Ryszarda Chachulskiego i nagle przy okazji otwarcia nowoczesnego amfiteatru stawiamy figurę rodem z wesołego miasteczka.

W Polska 2050 jest dużo wspaniałych ludzi. Szkoda, że ich szczery entuzjazm został tak słabo przehandlowany. I zgadzam się, że takimi egzotycznymi układami nie zbuduje się sensownej alternatywy dla rządów P*S. A to powinno być głównym celem.

Łongiewska-Wijas o porozumieniu Krzystek–Hołownia: „Przeterminowany produkt polityczny w nowym opakowaniu” Nie ma zaskoczenia – Prezydent Szczecina Piotr Krzystek zbliżył się politycznie do Ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni. Porozumienie ma dotyczyć startu w wyborach samorządowych oraz parlamentarnych. – Prezydent jest otwarty na współpracę ze wszystkimi, którzy myślą dobrze o mieście, r...

UWAŻAJMY NA WADY UKRYTE
(mój komentarz do dzisiejszego połączenia się partii: Piotra Krzystka i Polski 2050 Szymona Hołowni)

Czy zdarzyło się Państwu kupić produkt z wadą ukrytą? Niestety, pewnie nie raz. Porażki są boleśniejsze, kiedy rzecz dotyczy ludzi, których spotykamy. Są fajni, kumplujemy się, ale okazuje się, że człowiek ma wadę ukrytą. Zataił ją, a nas spotyka przykre rozczarowanie.

Tak, ten, kto pada ofiarą "wady ukrytej", jest w kłopotliwym położeniu. Zaangażował pieniądze lub czas (czasem uczucia!) na darmo. Zawsze można mu zarzucić, że dał się nabrać, choć on sam wie, że po prostu został perfidnie oszukany.

Na scenie politycznej takim produktem "z wadą ukrytą" jest Polska 2050. Miała być alternatywą polityczną, nowym stylem, trzecią drogą, a w istocie dostajemy stare zagrywki, taktyczne sojusze, zgrane partyjne płyty do kolejnego odsłuchania.

Szymon Hołownia zwrócił się do mnie rok temu, wiedząc, że w Radzie Miasta Szczecina jestem w praktyce jedyną radną opozycyjną (P*S to koncesjonowana opozycja). Gdybym wiedziała, że Szymon tak naprawdę sprowadza swój ruch do zaplecza popierającego obecnego prezydenta Szczecina, nigdy nie kupiłabym jego projektu, nawet po srogiej przecenie. Dziś pozostaje mi się cieszyć, że "nabrana" zostałam tylko na okres dwóch miesięcy. Mogło być dłużej i gorzej.

Niestety, jeśli chodzi o politykę, reklamację partii z wadą ukrytą najprędzej możemy zgłosić za półtora roku, przy urnie wyborczej. Wybierajmy świadomie i nie kupujmy przeterminowanych produktów politycznych w nowych opakowaniach.

PS. Czy naprawdę tak trudno jest się nauczyć nazwiska swojej posłanki? Na miejscu posłanki Pauliny Hennig-Kloski za tę "kluskę" na oficjalnej konferencji naprawdę miałabym żal.

Jako jedyna w całej Radzie Miasta zagłosowałam przeciw wprowadzeniu stanowiska P*S pod obrady Rady. P*S chciał wyburzenia trzech pomników z czasów PRL. Dlaczego głosowałam przeciw?

Po pierwsze, to nie czas, by skupiać się na symbolach, kiedy trzeba walczyć o życie i zdrowie ludzi, o przyszłość ukraińskich sąsiadów i ich dzieci.

Po drugie, rozpoczęcie i przeprowadzenie procesu likwidacji pomników braterstwa żołnierzy polskich i radzieckich, choć ma swoją wymowę, dziś wobec putinowskiej Rosji byłoby procesem mocno kosztochłonnym. Skala potrzeb publicznych, przed którą staje Szczecin od czasów pandemii jest ogromna. Setki tysięcy złotych, które Prezydent Szczecina musiałby wydać na wyburzenie, przeznaczmy na pomoc ludziom. Musimy zachować poziom i godność życia. Burzenie pomników w niczym nam nie pomoże. Symboliczne manifestacje zostawmy sobie na czas budżetowego komfortu.

Po trzecie, takie akcje jak P*S-u paradoksalnie przywracają życie PRL-owskim pomnikom. Pomniki same w sobie nie wykonują pracy pamięci, nikt ich nie zauważa. Ożywiamy je my, gdy o nich mówimy, gdy na nie wskazujemy, gdy wokół nich odprawiamy rytuały. To mechanizm społeczny gruntownie przebadany w badaniach naukowych nad pamięcią zbiorową i kulturową. Swoim stanowiskiem P*S przywraca tym pomnikom większe znaczenie. Nikt nie wspomina dziś Armii Czerwonej tak często jak ta partia.

Po czwarte, pomnik pomnikowi nierówny. Można myśleć o zmianie zagospodarowania Dąbia, ale nie wyobrażam sobie usunięcia husarskich skrzydeł Lewińskiego z Cmentarza Centralnego. Pomnik ten dawno już utracił swoją pierwotną symbolikę i dziś ma znaczenie polskie i patriotyczne. Tak, znaczenia pomników ewoluują (np. Trzech Orłów na Jasnych Błoniach) i czas dostrzec ten proces, a nie tkwić mentalnie w PRL-u.

To, co zaproponował dziś P*S, jest w jakimś stopniu tematem do dyskusji w przyszłości na forum szczecińskiego samorządu. Dziś jest to kompletnie nie na miejscu.

Niech pomniki przyglądają się nam, jak pomagamy potrzebującym, a nie my - pomnikom, odwracając jednocześnie głowy od ludzkiej krzywdy i cierpienia.

https://www.facebook.com/144434042208/posts/10159727803117209

Fryderyki to ani wyróżnienie dla szczecińskiej kultury, ani udany sposób na promocję miasta. To prywatny showbiznes finansowany z publicznych pieniędzy. Więcej wyjaśniam w artykule, zapraszam do lektury.

Fryderyki w Szczecinie | monitorszczecinski.pl AktualnościKultura Fryderyki w Szczecinie Przez Redakcja - 4 lutego 2022 0 4 Facebook Twitter Google+ Pinterest WhatsApp Powrót Fryderyków do kalendarza Szczecina to skandal, i to na kilku poziomach. Nie nadużywam tego słowa, ale trudno to nazwać inaczej. Po pierwsze, mamy ciągle pandemię, n...

ZASTANAWIAJĄCY UPÓR

Zastanawia mnie uporczywe przeznaczanie pieniędzy publicznych w sferze kultury na rzeczy nie mające z nią nic wspólnego. Na kupowanie od wybranego komercyjnego podmiotu kolejnej imprezy bez znaczenia. Tym razem padło na Fryderyki, wcześniej były nagrody Eski, a jeszcze wcześniej – niesławny Szczecin Rock na stadionie Twardowskiego – frekwencyjna klapa (choć wykonawcy świetni). Wszystko słabe i bez istotnego znaczenia dla szczecińskiej kultury.

Wydawało się, że coś się zmienia, że pandemia nie tylko szkodzi, ale i uczy władzę, co jest ważne, a co nie. Prezydent Szczecina w grudniu poprzedniego roku zapowiedział przed sesją budżetową, że milion złotych z Fryderyków przesunie na kulturę. Ucieszyłam się z tego wymuszonego rozsądku.

A jednak nie. Jednak prywatna firma silniejsza. Jej wpływy mocniejsze niż polityczna racjonalność. Czemu wprowadzono w błąd nas, radnych, mieszkańców, środowisko kultury? Pod jakim i czyim wpływem zmieniono grudniową decyzję prezydenta?

Niestety, polskie prawo lobbingowe jest martwe, nie obejmuje samorządu, a tutaj mamy do czynienia od lat z niewidocznym dla mieszkańców lobbingiem. Dla przejrzystości sprawy, w złożonej dziś interpelacji, wezwałam prezydenta i jego służby o podanie danych do publicznej wiadomości:
👉 Kto, kiedy i jak lobbował i lobbuje za Fryderykami w Szczecinie?
👉 Z kim się spotyka, jakich argumentów używa?
👉 Czemu są one ważniejsze od potrzeb naszych szczecińskich twórców?

W tym przypadku, brak odpowiedzi również będzie odpowiedzią.

Fryderyki jednak w Szczecinie? Łongiewska-Wijas: „Byłby to skandal, i to na kilku poziomach” Jak dowiedział się portal wSzczecinie.pl, gala Fryderyków również w tym roku ma się odbyć w Szczecinie. Obecnie finalizowane są rozmowy z organizatorem imprezy. Impreza prawdopodobnie będzie mieć miejsce na przełomie kwietnia i maja. Lokalizacja się nie zmieni – będzie to Netto Arena.

GMINNO-KOŚCIELNO-DEWELOPERSKIE POLITICAL FICTION. PO SZCZECIŃSKU

Czy po świąteczno-noworocznej przerwie są już Państwo w przysłowiowym "kursie dzieła"? Jeśli tak, to zapraszam do zabawy w szczecińskie "political fiction". Ale najpierw kontekst.

LISTOPAD 2020

Prezydent Szczecina występuje z uchwałą dotyczącą działki przy Bulwarze Gdańskim, gdzie Siostry Misjonarki Miłości prowadzą dom dla bezdomnych. Chce za zgodą rady przekazać grunt i budynek po 99% bonifikacie, za cenę 7.900 zł, Kościołowi Katolickiemu, konkretnie Arcybiskupstwu Szczecińsko-Kamieńskiemu abp. Andrzeja Dzięgi. Nieruchomość w istocie warta jest 2.100.900 zł. Poszłaby za bezcen, a miasto straciłoby kontrolę nad funkcją społeczną. Komentowałam wtedy: "Jako samorząd tracimy konkretny majątek, wyzbywamy się potrzebnych nieruchomości". Ostatecznie, na skutek wrzawy podjętej najpierw przeze mnie, później przez innych radnych i media, uchwała została przez Prezydenta wycofana.

STYCZEŃ 2022

Profil "Szczecin się zmienia" (https://www.facebook.com/szczecinsiezmienia) hucznie ogłasza w dwóch postach zaawansowany projekt, firmy J.W. CONSTRUCTION, budowy apartamentowców nad Odrą, po prawej od Mostu Długiego, wzdłuż ulicy Celnej. Ta inwestycja deweloperska, plus kolejna, za Mostem Zielonym, przemienią ten rejon miasta. Wartość sąsiednich działek wzrośnie, zmieniać się będzie ich przeznaczenie. Budynki J.W. Construction oddalone będą od działki dzierżawionej przez zakonnice o mniej niż 100 m, 1 minutę pieszo.
Udostępniam jedno ze zdjęć z profilu "Szczecin się zmienia" (nr 1), na nim budynek sióstr prawie się zmieścił, widać sąsiadującą z nim kamienicę. Jak jest to blisko, możecie Państwo porównać ze skanem z Google Street View (2).

Profil w imieniu inwestora informuje, że "właśnie rusza sprzedaż apartamentów 🙂". Tak zaawansowany projekt nie powstaje w miesiąc czy pół roku, nawet w przypadku tak dużej firmy. Zresztą, sygnały o tym mówiące nieoficjalnie pojawiały się wczesniej.
Mam kilka wątpliwości. Po pierwsze, czy Prezydentowi Szczecina znane były w listopadzie 2020 plany J.W. Construction? Jeśli tak, to dlaczego chciał się pozbyć działki, której wartość niebotycznie wzrośnie po dokonanej inwestycji? Jeśli nie, to kiedy został o tym poinformowany? Po drugie, czy o tym kontekście "inwestycyjno-przestrzennym" zostali poinformowani radni KO na spotkaniu z Prezydentem, czy też znali go z innego źródła i wpłynęło to na ich opór? (przy okazji: oddaję honor, ten sprzeciw był kluczowy). To oczywiście żaden zarzut, lecz żałuję, że szczecińska opinia publiczna nie została poinformowana o wszystkich okolicznościach.
Na koniec pytania do Państwa, na początek roku. Poglądowo udostępniam printscreen artykułu sprzed roku ze szczecin.wyborcza.pl ze zdjęciem redaktora Andrzeja Kraśnickiego Jr (3). Zabawmy się w zaprojektowanie przyszłości tej działki. To pytania z możliwością tylko jednego wyboru!

1. Przez jaki czas działalność pomocowa dla bezdomnych w tym miejscu będzie prowadzona równocześnie z funkcjonowaniem luksusowych apartamentowców?

A) Przez żaden czas. Działka i budynek (jeśli się ostanie) zmienią swoją funkcję przed oddaniem do zamieszkania pierwszego apartamentu,
B ) Od miesiąca do roku, by pokazać zgrzyt społeczny i estetyczny, a tym samym ułatwić przekształcenie,
C) Luksusowa, przebogata "apartamentowość" będzie w zgodzie współżyć z uwidocznioną bezdomnością po wsze czasy, wspierając wspólnotę zakonną w dziele i dając przykład innym miastom.

I pytanie drugie:
2. Los budynku i działki będzie ostatecznie następujący:

A) W nowej kadencji koalicyjna zgoda będzie dotyczyć m. in. sprzedaży tej działki kościołowi z 99% bonifikatą, a za lat kilka działka "niespodziewanie" znajdzie się w rękach prywatnych,
B ) Miasto zaproponuje siostrom inny budynek komunalny z podobnymi warunkami DZIERŻAWY, odzyskaną działkę przy Bulwarze Gdańskim intratnie dla budżetu miasta sprywatyzuje,
C) Dzierżawa będzie trwać kolejne trzy dekady, zgodnie z obietnicą złożoną radnym obecnej kadencji.
Nie pytam się Państwa, jak być powinno - to każdy z nas wie. Pytam się, jak będzie 🙂

W tej sprawie skierowałam dziś również oficjalnie pytanie do Prezydenta: http://bip.um.szczecin.pl/chapter_11201.asp?soid=DE719BFD9007483EAFBF093150F2F1B7

SZCZECIN UMIE ROBIĆ KULTURĘ BEZ PIENIĘDZY. INNE MIASTA ZAZDROSZCZĄ

Tak można w skrócie podsumować komentarze, którymi urzędnicy Prezydenta Szczecina tłumaczą niespotykane dotąd cięcia w sferze kultury na przyszły rok. Okazuje, że obcięcie funduszy kulturze niezależnej oraz miejskim instytucjom, to czyste dobro. Będą mieli szansę wykazać się kreatywnością, bo w sztuce i kulturze "nie do wszystkiego potrzebny jest budżet". Do mówienia o czymś, o czym nie ma się żadnego pojęcia, też nie jest potrzebny żaden budżet. Generalnie, proponuję wszystkim niezależnie od wiedzy i doświadczenia, przestawienie się na pracę w ramach wolontariatu. I Prezydentowi, i urzędnikom, i radnym, i prezesom spółek i agencji. Niech budżet nie będzie potrzebny! Dlaczego tylko artyści i ludzie kultury mają być wyróżnieni. Róbmy wszystko bez budżetu. Jakie oszczędności, jakie pobudzenie kreatywności! Inni nam tylko pozazdroszczą!

W artykule poniżej znajduję kwiatek, który rozsiewa wyjątkowo inspirujące wonie. Najpierw miasto zamówiło raport o stanie szczecińskiej kultury, firmowany przez zespół pod kierownictwem prof. Macieja Kowalewskiego, dyrektora Instytutu Socjologii Uniwersytetu Szczecińskiego, prywatnie - również twórcy sztuki i uczestnika życia kulturalnego miasta. Raport dobry, podbudowany badaniami i metodologią, uczciwy. Dziś okazuje się, że raport to bzdura, bo korpus urzędniczy wie lepiej od badaczy i twórców, jak jest naprawdę. Nie jest średnio, jest przecież bosko, bo szczecińska kultura jest wspaniała. Wraz z objęciem funkcji urzędowej i politycznej spływa wiedza i oświecenie, z którą, oczywiście, równać się nie mogą profesorowie uniwersytetów. Studenci, uczniowie, doktoranci: po co Wam szkoły i uczelnie, po co tytuły? Wystarczą awanse w urzędzie, władanie pieniędzmi, by mieć rację.

Przy okazji prośba: niech wydział kultury skończy z przypisywaniem sobie nieswoich inicjatyw. Postulat zmiany systemu przyznawania pracowni szczecińskim twórcom wypłynął z posiedzenia komisji kultury pod moim przewodnictwem na początku tej kadencji (lipiec 2019), ze wszelkimi kierunkowymi postulatami, uwględnionymi w uchwale. Uczestniczyło w tym posiedzeniu zbyt wielu ludzi szczecińskiej kultury, by takie kłamstwo mogło się utrzymać. Realizowaliście państwo kierunek wyznaczony przez komisję, środowisko i radnych, nie od Was wyszedł pomysł i idea.

Za przymilnymi frazesami o "potencjale ludzi", o tym, jak "dużo się zadziało", za tym byciem politycznie uśmiechniętym, nawet wtedy, kiedy trzeba się raczej smucić lub bić na trwogę, kryje się zwyczajny brak rozumienia współczesnej sztuki i brak empatii dla artystek i artystów. Każdy zaangażowany w szczecińską kulturę człowiek widzi to gołym okiem.

Panie Prezydencie, przyznaję rację. Zlecony przez Pana raport zachowuje niezmienną słuszność: z Panem i z Pana ekipą jesteśmy skazani w kulturze na średniość. Nie z powodu artystów i animatorów - ci są znakomici i wytrwali, ponad wszystko, lecz z powodu niekompetentych polityków, słabych kadr w urzędzie oraz braku merytorycznej i strategicznej wizji.

Czy Szczecin jest skazany na „średniość” w kulturze? Dyrektor Wydziału Kultury UM: „Nie do wszystkiego potrzebny jest budżet” Radna Edyta Łongiewska-Wijas zwraca uwagę, że Szczecin w sferze kultury przegrywa z Poznaniem, Wrocławiem, Katowicami, „o Krakowie, Warszawie czy Gdańsku nie wspominając”. „Myślę, że mamy wiele powodów do bycia dumnymi. Nie sądzę, że możemy mówić o jakimkolwiek zwijaniu się ku...

🔔 Szczecińscy twórcy i artyści!

🔴 Chętnych, którzy poszukują miejsca na pracownię twórczą, w dobrych warunkach, i co ważne na preferencyjnych zasadach zachęcam do zainteresowania się.

🟣 Termin składania wniosków o przyznanie pracowni kończy się 12 stycznia 2022 r. Jednak już w poniedziałek (w godz. 13-14) można obejrzeć pierwszy z czterech lokali wytypowanych przez Gminę Miasto Szczecin.

🟢 Adresy wszystkich miejsc i dni, w które można do nich wejść (uwaga: terminy już w tym tygodniu), a także warunki konkursu znajdziecie pod linkiem w komentarzu.

⚪️ Pracownie są dobrze zlokalizowane przy Piastów, Jagiellońskiej i Arkońskiej. Ich powierzchnia: od 21 do 47 metrów. Niektóre mieszczą się od frontu kamienicy, na parterze, tak, że można prowadzić w nich jednocześnie i działalność twórczą, i komercyjną (np. galeria, sprzedaż własnych dzieł lub usług).

🟡 Cena za najem pracowni rozpoczyna się od 0,30 zł do 1,02 zł za metr, a najemca będzie miał prawo zawrzeć umowę nawet na 10 lat.

🔵 Wiele osób pamięta działania, które podjęłam wspólnie ze szczecińskimi artystami, aby zasygnalizować Prezydentowi potrzeby twórców w tym zakresie. Była to długa droga począwszy od otwartego posiedzenia komisji w 2019 r., współpraca z mediami, interpelacje do Prezydenta, odwiedzanie pracowni (także poza Szczecinem), ale też merytoryczna praca podczas posiedzeń komisji i przyjęcie uchwały przez Radę Miasta Szczecin.

🔴 Ogłoszenie konkursu na pracownie według postulowanych przez nas zasad jest wspólnym sukcesem! Dziękuję wszystkim artystom, urzędnikom, mediom i radnym, którzy zaangażowali się w to.

🟤 Oczywiście 4 lokale to mało. Jestem jednak pewna, że liczba zainteresowanych, którzy przystąpią do obecnego konkursu, da Prezydentowi do myślenia, by w kolejnym miasto przeznaczyło tych lokali więcej 🙂 Z żalem przyjęłam też wiadomość, że Prezydent wykluczył niektórych twórców (profesje) z możliwości ubiegania się o lokal.

🟢 Powodzenia w aplikacji o pracownię! Oczywiście nadal zapraszam do współpracy! 🙂

Na fotografiach wybrane szczecińskie (i nie tylko) pracownie oraz zdjęcie z posiedzenia komisji, które zapoczątkowało zainteresowanie tematem 🙂

Za nami najważniejsza decyzja Rady Miasta, podejmowana każdego roku. Uchwalenie budżetu to twarde potwierdzenie kierunków polityki miasta. W minionych latach w czasie dyskusji budżetowych pytałam: w jakiej lidze gra Szczecin, jak powinna objawiać się odpowiedzialność prezydenta w czasie pandemii? W tym roku zapytałam o relacje pomiędzy pędem inwestycyjnym, a jakością codziennego życia w mieście.

Mam wrażenie, że nasz inwestycyjny rozmach momentami pozbawiony jest refleksji. Straciliśmy z oczu cenę, jaką za niektóre pomysły zapłacą inne sektory: opieka nad seniorami, żłobki, pomoc społeczna, kultura, usługi komunalne.

Liczę, że najbliższe trzy miesiące pozwolą Panu Prezydentowi zweryfikować budżet, dlatego dziś wstrzymałam się w trakcie głosowania. Pierwsze symptomy zmiany myślenia już są – tuż przed sesją prezydent ogłosił rezygnację z Fryderyków, przeznaczając pieniądze na szczecińską kulturę.

Zapraszam do lektury artykułu relacjonującego dzisiejszą sesję.

Budżet miasta przyjęty. Prezydent: „Do 2025 roku stracimy około 540 milionów złotych” Dzisiejsza sesja Rady Miasta Szczecin należała do tych z kategorii „najbardziej burzliwe”. Radni debatowali nad projektem przyszłorocznego budżetu miasta, choć nie brakowało również politycznych przepychanek. Ostatecznie większość rajców przyjęła plan finansowy przedstawiony przez ...

Panie Prezydent Szczecina
To jest bardzo dobra decyzja. Proszę o takich więcej. Niech Pan stanie po stronie szczecińskiego środowiska twórców sztuki i kultury. Niech Pan przestanie finansować komercję i płytkie, przaśne "eventy". Niech Pan nie ulega zewnętrzemu lobbingowi macherów od telewizyjnych szoł. Kultura to nie balowe suknie, błyskotki i celebryckie selfiaczki, to wspaniała i inspirująca twórczość naszych artystów. Ją trzeba cenić i doceniać.

Jeśli kryzys finansów samorządu ma skutkować takimi decyzjami, nawet zacznę go trochę lubić :-) Cieszę się, że Prezydent Szczecina wsłuchał się w mój krytyczny głos, a także głosy wielu miłośników i pracowników szczecińskiej kultury.

Prezydent: wycofujemy milion zł z przyszłorocznej edycji Fryderyków i przesuwamy tę kwotę na lokalną kulturę Trwa budżetowa sesja Rady Miasta Szczecin. Prezydent Piotr Krzystek poinformował, że miasto wycofuje milion złotych z przyszłorocznej edycji Fryderyków i przesuwa te pieniądze na lokalną kulturę. Włodarz grodu Gryfa poinformował również o zwiększeniu rezerw na płace w sferze socjalnej...

"Zmniejszenie środków na tak zwany mecenat kulturalny miasta oraz na organizacje pozarządowe jest ogromne. W praktyce to bezprecedensowa dewastacja kultury niezależnej w Szczecinie – podkreśla niezrzeszona radna." - To jeden z moich komentarzy dla redakcji wSzczecinie nt. budżetu kultury na 2022 rok.

Zapraszam do lektury artykułu. Sytuacja szczecińskiej kultury w przyszłym roku nie będzie za wesoła, lecz najgorsze byłoby, gdybyśmy ją przemilczeli.

Cięcia w szczecińskiej kulturze. „Kroplówkę dla artystów i animatorów kultury zamieniamy w żebraczą jałmużnę” Już jutro szczecińscy radni wezmą udział w budżetowej sesji. Dodajmy, że o ponad 5 milionów złotych zostały zredukowane wydatki ze sfery kultury i ochrony dziedzictwa kulturowego. W porównaniu z rokiem bieżącym, najbardziej oberwało się mecenatowi miasta oraz współpracy z organizacja...

PODWYŻKI WYNAGRODZEŃ W SZCZECINIE?
TAK, ALE TYLKO DLA RADNYCH.

Rada Miasta Szczecin na dzisiejszej sesji podwyższyła diety radnym (czyli sobie). Jako jedyna byłam przeciw. Trzy kluby: P*S, PO i Bezpartyjni (radni Piotra Krzystka) byli zgodni, jak w żadnej innej sprawie, by przyznać sobie podwyżki. Uchwała została wprowadzona przez nich wspólnie, po cichu, z zaskoczenia.

Byłam przeciwna, ale przyjmuję część argumentacji "za". Również uważam, że wysokość obecnych diet nie powinna przez kolejne 20 lat pozostawać niezmienna. Tyle czasu - dwie dekady - diety były na tym samym poziomie - 2.600 zł. Te pieniądze nie są dzisiaj warte tyle samo, co przed wstąpieniem Polski do UE, mniejsza jest ich wartość motywacyjna, lecz mandat radnego - mam nadzieję - nie zdobywa się dla większych pieniędzy, tylko by służyć miastu i mieszkańcom.

Zanim jednak podwyższy się do 4 tys. zł diety sobie, należy podwyższyć pensje pracownikom MOPR, żłobków, komunikacji publicznej, oświaty, pracownikom sektora kultury. Pensje wielu z nich również od lat nie wzrastają, podobnie jak diety samorządowców. O tym radni PO, P*S i Prezydenta Krzystka dziś zapomnieli. O protestujących szczeciniankach i szczeciniach, którzy chcą po prostu zarabiać godnie, nic więcej. Najpierw podwyżki dla tych ludzi, a dopiero na końcu - dla polityków, zarządców - beneficjentów codziennej, ciężkiej pracy obywateli miasta.

Tymaczasem nic nie zapowiada podwyżek dla protestujących z sektora komunalnego. Dysproporcję wynagrodzenia radni dostrzegli tylko u siebie. Stąd mój głos sprzeciwu.

Na zdjęciu: wynik głosowania na sesji Rady Miasta
W komentarzu: link do relacji prasowej z przebiegu głosowania

PRZEŁOM W SPRAWIE ZIELONEJ OAZY ALT BUCHHOLZ? TO TEST DLA PREZYDENTA

Mamy taką nadzieję! Dziś złożyliśmy list otwarty do Prezydenta Piotra Krzystka w tej sprawie, ponieważ decydowanie o przyszłości Alt Buchholz wchodzi w decydującą fazę.

Pod listem podpisali się Joanna Wachnik Przewodnik po Szczecinie i Artur Skiwski (Krzyżański) z inicjatywy Uratujmy Alt Buchholz. Bronią oni unikatowego terenu przed dopuszczeniem tam agresywnej zabudowy, uważając, że więcej skorzystamy, jako szczecinianie, z pozostawienia tego miejsca dzikim i zielonym. Urbanizacja zniszczy tam wszystko. Nie jest to tylko ich opinia, podobnie uważa wielu mieszkańców. Ich pogląd podzielany jest nie tylko przez naukowców, ale również przez państwową instytucję. W liście otwartym do Prezydenta Szczecina Joanna i Artur przywołują najnowszą opinię Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która zwróciła się właśnie do Prezydenta o ochronę terenu Alt Buchholz.

Kolejnym ważnym postulatem listu jest wezwanie Prezydenta Szczecina do negocjacji z Uniwersytetem Szczecińskim i KOWR-em, właścicielami działek, by w porozumieniu uzgodnił ich przeznaczenie na teren zielony. Warto zaznaczyć, że tylko Prezydent może skutecznie wynegocjować warunki odstępstwa od urbanizacji. Nie wyręczy go ani żaden radny, ani obywatel czy ich grupa, choćby nie wiem jak płomienne apele do obu instytucji wygłaszali.

Ta sprawa to test dla Prezydenta Szczecina. Na ile zależy mu na ekologicznej równowadze miasta, na ile uwzględnia głos obywateli, fachowców, merytorycznych instytucji? Na ile jest w stanie odpowiedzialnie pełnić władzę wykonawczą tam, gdzie wymaga ona zdolności negocjacji?

Jak na razie nie znamy nawet jasnego stanowiska Prezydenta w tej sprawie, stąd list otwarty. Czas wyjść poza frazesy o przejmowaniu się kryzysem klimatycznym. Czas na jasne decyzje, działania i skuteczne negocjacje. Czas na odpowiedzialność. O to apelujemy.

Treść listu otwartego do Prezydenta w załączeniu.

SZCZECIN ❤️ Jak z głową budować nowoczesne miasto? 💚

To dopiero było wyzwanie! Odpowiedzieć na pytanie jak lepiej mógłby być zarządzany Szczecin? Co nam się nie podoba? Jak uczynić miasto przyjaznym dla mieszkańców? Co zrobić, by przygotować się na wyzwania przyszłości?

Spotkanie tym bardziej inspirujące, że zastanawialiśmy się wspólnie: Marcin Wojciech Żebrowski z Urbcast - a podcast about cities / podcast o miastach, Piotr Czypicki i ja. I mimo, że każdy z nas mierzył się z tematem przez pryzmat innych doświadczeń (projektant urbanistyczny, aktywista miejski, polityczka samorządowa), połączyła nas chyba tęsknota za miejscem, w którym dba się o ludzi, przestrzeń i przyrodę.

Jeśli chcecie posłuchać refleksji o współczesnym mieście (staraliśmy się być odważni i szczerzy), zapraszam do wysłuchania!

Link do blisko dwugodzinnej transmisji - w pierwszym komentarzu pod postem 👇👇👇 Dyskusję o mieście chętnie będę kontynuować w komentarzach. Jestem ciekawa spostrzeżeń i pomysłów na Szczecin 💙🤍💚️💛

Serdecznie dziękuję Barbara Wolna i Prusak z Zielone Alternatywy za zaproszenie do udziału w programie Uniwersytet Jagielloński. Współpraca z Wami to wyzwanie i przyjemność! Moim kolegom-prelegentom dziękuję za wysoko postawioną poprzeczkę i nadzieję na lepsze miasto 😊

CORAZ TRUDNIEJ, ZA TO CORAZ DROŻEJ

Gdy dwa lata temu Prezydent Szczecina pierwszy raz podniósł opłaty za śmieci, była zupełnie inna sytuacja. Ludzie mieli oszczędności, nikt nie myślał o pandemii, a za litr paliwa płaciliśmy mniej niż 5 zł. Dziś w ramach czarnego humoru porównujemy benzynę do ekskluzywnych perfum. Jest inaczej, szaleje inflacja, drożeje wszystko. Samorząd powinien w tej sytuacji stać po stronie mieszkańców, starać się im ulżyć, a nie dociążać podatkami i opłatami.

Po swoim wystąpieniu na ostatniej sesji rady miasta (film niżej) usłyszałam, że w moim głosie wybrzmiała prawdziwa niezgoda. Nie wstydzę się jej, bo mówiłam w imieniu ludzi, których znam osobiście i wiem jak odczuwają podwyżki, które tak łatwo przychodzą Prezydentowi i radnym w głosowaniach.

Jeszcze raz powtórzę: nie wykonano żadnego wysiłku, aby przenieść ten koszt na samorząd. Tym bardziej, że niedawna nowela ustawy śmieciowej pozwala Szczecinowi pokryć część tych kosztów z dochodów własnych, nie pochodzących z opłat śmieciowych od mieszkańców. Prezydent nie zrobił jednak tego. Powinien ograniczyć dotychczasowe wydatki na rzeczy drugorzędne, a nie dociążać nas czwartą w tej kadencji podwyżką i jednoczesnym zmniejszaniem zakresu usług sprzątania miasta.

Ktoś powie, to tylko śmieci. Jednak takie podejście jest widoczne przy większości usług komunalnych. Ograniczanie sprzątania miasta, cięcia linii autobusów, za chwilę pojawią się pewnie kolejne prezydenckie pomysły. Fakt jest taki, że w Szczecinie zaczyna się żyć coraz trudniej, za to coraz drożej. A infrastruktura, w którą miasto inwestuje to przywileje dla bogatych. Nie miałabym nic przeciwko wielu rozbuchanym miejskim inwestycjom, gdyby w pierwszej kolejności zabezpieczono jakość podstawowych, wręcz elementarnych usług komunalnych.

W dobrze zarządzanym mieście czysta, sprawna i szybka komunikacja publiczna nie powinna być luksusem, ale prawem każdego mieszkańca. Wywóz śmieci powinien być zobowiązaniem wobec mieszkańców, a nie sposobem na "łupienie ich po kieszeni".

Niestety, myślenie o mieście w kategorii wspólnoty jest obce zarówno Prezydentowi Szczecina, jak i radnym go wspierającym. Płacimy za to nie tylko straconymi szansami, ale coraz częściej całkiem wymiernie: wyższymi opłatami, wyższymi podatkami, nie mówiąc już o stracie życia spędzonego w korkach.

CO ZA ZWYRODNIENIE, CO ZA OBRZYDLIWOŚĆ

Kogo chcemy upamiętniać w Szczecinie? Kanibali zbrodniarzy? Czy nie mamy pisarzy, czy brakuje poetek i poetów? Czy nie mamy intelektualistów, naukowców, nauczycieli, publicystów, techników, inżynierów, kapitanów? Czy nie mamy w historii Szczecina postaci zasługujących na tablicę, która upamiętni ich pracę na rzecz odbudowy miasta i budowy polskiego Szczecina?

Według szczecińskiego magistratu takich ludzi nie ma. Jest natomiast morderca, któremu należy się chwała. Szczecińscy urzędnicy zezwolili na zamontowanie tablicy upamiętniającej człowieka-bestię, który karmił na Niebuszewie swoich klientów ludzkim mięsem, ofiary mordując w piwnicy. Ta postać fascynuje miłośników horrorów, inspiruje radykalnych twórców swoją granicznością. Lecz nie jest to postać, którą należy włączać w oficjalną politykę pamięci, honorować tablicą w przestrzeniach publicznych!

Jest dla mnie tragicznym doświadczeniem, że żyję w mieście, gdzie odmówiono wmurowania w bruk drobnych kostek: stolpersteinów, upamiętniajacych żydowskie ofiary Zagłady, a zezwala się na tablice poświęcone mordercom.

Panie Prezydencie Szczecina, co za zwyrodnienie, co za obrzydliwość.

Składam jeszcze dziś interpelację z prośbą o wyjaśnienia, jak doszło do tego skandalu. Uruchomiam również procedurę wniosku o demontaż tej tablicy. Mam nadzieję, że nie zatraciliśmy do końca zmysłu, kogo należy upamiętniać, a kogo przeklinać za wyrządzone ludziom krzywdy.

Fot. dzięki uprzejmości autora

💔

"Sztuka nie jest lustrem, w którym przegląda się rzeczywistość. Jest młotem, za pomocą którego się ją wykuwa". Ponad 100 lat temu skończył się definitywnie czas mierzenia wartości sztuki jej zdolnością do odwzorowywania. Od tego mamy dziś aparaty fotograficzne i wideo.

W naszych czasach wartość dzieł mierzy się również ich etycznym i społecznym zaangażowaniem. Artysta to nie tylko twórca nowych form, to głos sumienia. Jeśli zadaje bolesne pytania, to także po to, by padły te najwłaściwsze dla człowieka odpowiedzi.

Jestem dumna z naszych szczecińskich instytucji, że czują tę powinność, że nie zrzucają z siebie odpowiedzialności za misję sztuki i kultury. Państwa dzisiejsza manifestacja, upominająca się o godność uchodźców to reprezentacja również mojego głosu.

A spieszącym z krytyką pragnę powiedzieć jedno: bycie człowiekiem w nieludzkich czasach nie jest żadną polityką. Nie mierzcie więc innych swoją miarą.