Breslau po Wrocławsku

Pilna sprawa!

Pomóżcie chronić historię Wrocławia tak ciężko i mozolnie rewitalizowaną. Fort Piechoty nr 4 Lisia Góra jest położony w miejscu, w którym zagrażają mu wody Widawy.

Worki na piasek są potrzebne, trzeba obronić przed wodą fort 4, zabytek militarny we Wrocławiu, który położony jest w pobliżu Widawy. Jeśli ktoś ma lub wie, gdzie są do kupienia/zdobycia puste worki, bardzo prosimy o kontakt. Fort 4 jest na uboczu na wrocławskich Soltysowicach, niestety położony jest między wałem przeciwpowodziowym a korytem rzeki i starym niższym wałem. Wożenie tam pełnych worków z piaskiem jest bardzo utrudnione, potrzeba samych worków. Z góry dziękujemy za pomoc, po worki podjedziemy gdzie będzie trzeba.
Prosimy o pomoc!

.
Hala sportowa na terenie kompleksu sportowego Stadionu Olimpijskiego.

Projektantem był Richard Konwiarz (1938). Służyła do koszykówki, tenisa oraz gimnastyki.

Jak wiele obiektów, jej piwnice podczas 2wś były zaadaptowane jako schron. Na tyłach obiektu widoczne LS-pfeile, strzałki oznaczające wyjście/wyjścia ewakuacyjne.

Zapewne wiele osób zna/kojarzy Bar Witek, gdzie można zjeść pyszne tosty i zapiekanki jednak to nie jedyne tego typu miejsce we Wrocławiu.

Od zawsze bliżej mi było do Zbyszko Bar Tost & Knysza.

Ponad 30 lat na rynku trwale wpisało się w życie północnych osiedli miasta. Serwują równie pyszne tosty co wspomniany wyżej Witek, jednak ich lokalizacja nie była tak oczywista. Wiele lat Zbyszko Bar znajdował się na ul. Zawalnej, tuż przy pętli tramwajowej, ukryty w małym acz klimatycznym obiekcie. Kilka lat temu wraz z rewitalizacją tego kawałka terenu przenieśli się w okolice marketu "Ponik", na Różance.

Kiedy ktoś przy mnie wspomina jak pyszne tosty są u Witka to pytam czy jadł u Zbyszka. Oczywiście nie mam na celu podkopanie czyjeś pozycji jeśli chodzi o króla tostów w naszym mieście jednak zwracam uwagę na fakt, że w tym przypadku szeryfów może być dwóch :)

Tak więc kto jest fanem klasycznych tostów i nie zna Zbyszko Bar to powinien to koniecznie nadrobić. Ostrzegam, że wybierając się tam w godzinach szczytu możemy nieco poczekać na zamówienie ze względu, na duży ruch...ale warto ;)

Już jutro widzimy się na spacerze historycznym "Z Buta po Kleczkowie".

Prognozy pogody przewidują słoneczny i ciepły dzień dlatego pamiętajmy o zabraniu picia oraz nakrycia głowy.

Start o 13:00 przy Jazie Różanka - pod wejściem na mostek do sterówki od strony ul. Pasterskiej. Spacer potrwa około 2,5 godziny.

Już jutro Noc Muzeów, z pewnością macie już plan na zwiedzanie. Jednak jeśli ktoś, z powodu dużej ilości miejsc do odwiedzenia, nie ma pomysłu gdzie się udać mogę zaproponować dwa miejsca.

Pierwsze to Fort Piechoty 6 - Wrocławskie Stowarzyszenie Fortyfikacyjne

Na forcie czeka na was ogrom wiedzy okraszony obszerną wystawą tematyczną, rekonstruktorzy dzięki którym przeniesiecie się w czasie oraz oczywiście porządna strawa.

Miejsce to jest tworzone już od lat przez ludzi z pasją. Odwiedzając fort na Polanowicach pamiętajcie o wsparciu ich wrzucając datek do puszki ;)

Drugie miejsce to ARCHIGLASS. Światowej klasy pracownia szkła artystycznego, które możecie podziwiać nie tylko we Wrocławiu ale przede wszystkim na świecie. Jak widać nawet w tak niepozornym miejscu mogą powstawać dzieła ze szkła.

Zaznaczyć trzeba, że ich warsztat znajduję się w "Szopie Jazowej" czyli dawnym budynku obsługi Jazu Różanka. Wiele lat temu uratowali to miejsce od dewastacji i zapomnienia o czym należy pamiętać gdyż takich obiektów w naszym mieście jest coraz mniej.

Ja szukający zapomnianych osiedli we Wrocławiu, po których mogę Was oprowadzić ;)

Pogoda nadal dopisuje, co ważne jutro ma być równie ciepło tak więc jeśli komuś piątkowy dzień zleciał za szybko i zabrakło mu czasu na spędzenie go na świeżym powietrzu, może odrobić sobie to jutro na spacerze ze mną w roli przewodnika 😎

Spacer hisoryczno-przyrodniczy z Breslau po Wrocławsku
"Kłokoczyce - Widawa - Dobra, czyli przez szuwary z historią"

Spotykamy się o godzinie 15:15 na Rondzie Lotników Polskich (przystanku 147 - tym autobusem dojedziemy na pętlę MPK Kłokoczyce numer id przystanku 29517)

Spacer potrwa około 2h.

Jutro może słońce grzać porządnie tak więc przypominam o zabraniu ze sobą wody oraz nakrycia głowy. Pamiętajmy, że spędzimy około dwóch godzin na słońcu.

Obowiązują wcześniejsze zapisy
https://tiny.pl/d79ll

Organizator: Centrum Aktywności Lokalnej Psie Pole - Zawidawie

Do zobaczenia!

Wiosna w pełni, spacery, rowery, ogniska, a ja Was zapraszam na spacer historyczny "Kłokoczyce - Widawa - Dobra, czyli przez szuwary z historią", który poprowadzę.

Kiedy?
13 kwietnia, sobota.

Chętnych kieruję do posta na FB Centrum Aktywności Lokalnej Psie Pole - Zawidawie . Tam znajdziecie wszystkie potrzebne informacje.

Spacer oczywiście bezpłatny jednak obowiązują zapisy (link w udostępnionym poście).

Do zobaczenia 🙂

Serdecznie zapraszamy do udziału w spacerze z przewodnikiem - Rafał Grochal Breslau po Wrocławsku, który odbędzie się w sobotę 13 kwietnia o godzinie 15:30. 😊
Poznamy historię Kłokoczyc oraz dawne, nieistniejące już obiekty wsi, wspominając przy tym o Pawłowicach, Psim Polu oraz Zakrzowie. Poznamy także rolę rzeki Widawy oraz jej wartość dla okolicznych mieszkańców, zagrożenia, jak i wyzwania, z jakimi muszą/musieli mierzyć się mieszkańcy okolicy. Wałami dojdziemy do rzeki Dobrej, a następnie powrócimy na pętlę MPK Kłokoczyce.

Zbiórka na przystanku przy rondzie Lotników Polskich przy schodkach do banku o godzinie 15:15 (lub na pętli autobusowej przy ul. Kłokoczyckiej ok.15:20).
Udział w wydarzeniu jest bezpłatny.😊

WAŻNE INFORMACJE:
Spacer odbędzie się 13 kwietnia (sobota). Spotykamy się o godzinie 15:15 na Rondzie Lotników Polskich (przystanku 147 - tym autobusem dojedziemy na pętlę MPK Kłokoczyce numer id przystanku 29517)
Spacer potrwa około 2h.
Obowiązują wcześniejsze zapisy przez formularz zgłoszeniowy.😊
https://tiny.pl/d79ll

--
Centrum Aktywności Lokalnej Psie Pole-Zawidawie jest prowadzone przez Fundację Opieka i Troska i współfinansowane ze środków Gminy Wrocław (www.wroclaw.pl).

.
Cmentarz Osobowicki skrywa wiele ciekawych miejsc. Jedno z nich to pola o numerach 86 i 87.

Lokalizacja grobów przy kaplicy świadczy o powadze z jaką podchodzono do tematu pochówków żołnierzy. Co prawda kaplica powstała dopiero w latach 20stych XX wieku jednak już wtedy ten fragment cmentarza zyskiwał na znaczeniu.

Spoczywają tu żołnierze armii niemieckiej, którzy polegli na polu bitwy podczas I wojny światowej. Niestety niemal kazda tabliczka nagrobna jest nieczytelna z powodu dobranego materiału jakim jest piaskowiec, który z biegiem czasu uległ erozji.

Nieopodal, na południe od tych pól jest jeszcze pole D jednak nim zajmiemy się następnym razem.

Wrocław skrywa wiele ciekawostek. Zazwyczaj szukamy w nim historii mniej lub bardziej odległej, jednak tym razem pora na czasy o wiele starsze niż można sobie wyobrazić.

Na zdjęciu widoczna jest skamieniałość śladowa, a dokładniej nory skorupiaków - Thalassinoides sp.

Ichnoskamieniałość w piaskowcu kredowym (przedział czasowy mniej wiecej od 145 mln do 66 mln lat temu) pochodzącym zapewnie z rejonu Gór Stołowych.

Fragment ściany Kościóła Rzymskokatolickiego pw. Najświętszego Imienia Jezus (południowa ściana)

Zdjęcie udostępnione za zgodą autora:
Grzegorz Bijak GEOpasja - warsztaty geologiczne
www.geopasja.pl

W sobotę 23 grudnia, wieczorową porą w płomieniach stanął jeden z historycznych budynków Kleczkowa. Niestety jak to w naszym mieście bywa niechciani świadkowie przedwojennych czasów są sola w oku tych co w naszym mieście chcą robić interesy. Jestem daleki od rzucania oskarżeń o celowe podpalenie jednak czasem takie stwierdzenia cisną się same na usta. Póki nikt tego nikomu nie udowodni możemy tylko spekulować.

Mowa tu o willi o adresie Reymonta 12a, bo to ona płonęła dzień przed wigilią.

Dwa dni po pożarze odwiedziłem to miejsce. Chciałem zobaczyć jak bardzo jest one zniszczone przez płomienie. Oczywiście żadnym specjalistom nie jestem od uszkodzeń w wyniku pożaru jednak prócz sporej części dachu obiekt wydaje się w całkiem niezłej formie (jak na lata dewastacji i po pożarze).

No ale co to za budynek? Nie dość, że z dala od ulicy to w dodatku od dawna zapomniany.
Jest on częścią infrastruktury Gröschelschleuse czyli Śluzy Miejskiej, która jest częścią Kanału Miejskiego wybudowanego w latach 1892-1897 na potrzeby przeniesienia transportu wodnego nieco dalej od centrum miasta. Jego początek to Flutschleusen Brücke czyli Brama Przeciwpowodziowa, a koniec to wspomniana Śluza Miejska.

Omawiana willa to nic innego jak dom dla pracowników, a dokładnie dla dwóch „Schleusenmeister” czyli Śluzowych. Powstał on w tych samych latach co Kanał Miejski (1892-1897). Ceglany, dwupiętrowy dom posiada poddasze oraz piwnicę. Wejście skierowane jest na północ i zdobi je piękny drewniany balkon, który sam w sobie jest dziełem sztuki (na szczęście przetrwał pożar). Wspomniany balkon tworzy nam coś na zasadzie portyku, do którego prowadzi kilka kamiennych schodów. Niestety nie ma części balustrady, która pewnością poszła na złom.

Na zachodniej stronie znajdowała się płaskorzeźba lub inny element dekoracji, który zapewne przez „odniemczanie” miasta zniknął zaraz po wojnie.

Ciekawostką mogą być białe strzałki (LS-Pfeile) wskazujące wyjście ewakuacyjne ze schronu. Jedno z zabezpieczeń piwniczego okna wpisuje się w tą teorię. Jednak specjalistą w tej dziedzinie nie jestem tak więc zostawiam to do skomentowania przez osoby kompetentne ;)

Z racji kupienia działki przez dewelopera przyszłość dawnego domu obsługi śluzy jest niepewny. Różne przykłady z lat poprzednich ukazują, że to nie historia lecz pieniądze są najważniejsze w tego typu sprawach. Oczywiście z jednej strony nie ma co się dziwić, z drugiej zaś przy odrobinie chęci obecny właściciel działki może odrestaurować obiekt i dać mu nowe życie.

Jaka będzie przyszłość Willi przy Reymonta 12a tego niestety jeszcze nie wiemy. Pozostaje nam liczyć na to, że tym razem wygra pamięć i historia, a nie pieniądz.

Wczorajszy spacer historyczny po Sołtysowicach mimo chłodu i braku słońca przyciągnął, można śmiało rzec, tłumy.

Było nas ponad 60 osób!!

Wczoraj zapoznaliśmy się z najważniejszymi (istniejącymi oraz zburzonymi) zabytkami strefy przemysłowej Sołtysowic. Mieliśmy okazję poznać Fort Piechoty nr 4 Lisia Góra. Odwiedziliśmy także teren po byłym obozie pracy przymusowej Burgwiede gdzie mogliśmy zobaczyć nową lokację pomnika pamięci pracownikom przymusowym oraz posłuchać o straszym losie pracowników przymusowych na terenie Breslau. Na koniec czekało na nas ognisko w Parku Sołtysowickim.

Już dziś mogę zapowiedzieć drugą część spaceru po Sołtysowicach. Zostało nam sporo do poznania. Jednak musicie uzbroić się w cierpliwość i przeczekać zimę.
Informacje o drugiej części oczywiście zostaną umieszczone na Breslau po Wrocławsku.

Serdecznie dziękuję wszystkim uczestnikom za udział oraz wytrwałość ;) . Przyznać muszę, że dawno nie spotkałem społeczności lokalnej tak mocno zżytej z osiedlem oraz tak chętnej do przekazywania ciekawostek i informacji na jego temat (mam pewien pomysł w tym temacie jednak musi on zostać dopracowany ;) )

Podziękowania należą się przede wszystkim Osiedle Sołtysowice. Dzięki ekipie rady osiedla Sołtysowice mogliśmy spędzić wspólnie czas na poznawaniu oraz wspominaniu zakamarków osiedla...a to dopiero początek :)

Już jutro widzimy się na spacerze historycznym "Z buta po Sołtysowicach".

Pogoda może być kapryśna więc zalecam zabranie parasoli lub odzieży przeciwdeszczowej.
Niech Was pogoda nie zniechęci, ponieważ nie często można przejść się po osiedlu z przewodnikiem ;)

Zbiórka bez zmian czyli godzina 13:00 na Fort Piechoty nr 4 Lisia Góra.

Do zobaczenia jutro! :)

Z buta po Sołtysowicach

Zapraszam na spacer historyczny po Sołtysowicach, który odbędzie się w najbliższą niedzielę (12.11.2023).
Zbiórka na Fort Piechoty nr 4 Lisia Góra przy ul. Przejazdowej o godzinie 13:00.

Zobaczycie fragment sławnej Twierdzy Wrocław. Poznacie historię osiedla, a wcześniej osady. Postaram się odkryć przed Wami piękno Sołtysowic oraz powspominamy obiekty, które już nie istnieją...a powinny. Wszystko to podsumujemy wizytą na terenie dawnego, średniowiecznego grodu.

Do zobaczenia w niedzielę!

Serdecznie zapraszamy na zwiedzanie Sołtysowic 💚

➡️Spacer po Sołtysowicach rozpocznie się 12 listopada (niedziela) o godzinie 🕐13:00 w 🏡 Fort Piechoty nr 4 Lisia Góra (ul. Przejazdowa).
➡️Oprowadzać będzie nas licencjonowany przewodnik wrocławski Breslau po Wrocławsku.
➡️Wydarzenie skierowane jest dla wszystkich mieszkańców osiedla, zarówno tych, którzy mieszkają tu od niedawna, jak i tych, którzy spędzili tu całe życie 😉

Dziś mała znajdka. Porcelanowy kapsel z oznaczeniem "SCH E F".

Cóż to za szyfr?

"SCH E F Ges. Gesch" to skrót spotykany na porcelankach lub butelkach z przedwojennego Wrocławia. Jest to oznaczenie związku browarów, a dokładnie:
"Schlesische Brauerei Vereinigung zur Benutzung einer Malzbier Einheitsflasche" co można przetłumaczyć jako "Śląski związek browarów używających jednolitych butelek do piwa słodowego".

Ciekawostką jest, że związek powstał w 1931 roku, a swoją siedzibę miał na Nikolaistadtgraben 18 czyli dzisiejszej ul. Podwale.

Porcelanowy kapsel znaleziony podczas prac rewitalizacyjnych na Fort Piechoty nr 4 Lisia Góra.

Z okazji niedawnego Dnia Sąsiada na Kleczkowie miałem przyjemność uczestniczyć w zwiedzaniu Jazu Różanka. Było to o tyle wyjątkowe, ponieważ obiekt jest niedostępny dla osób postronnych. Dzięki staraniom organizatorów Dnia Sąsiada na Kleczkowie pojawiła się jednak taka możliwość, z której bez wahania skorzystałem.

Jaz Różanka został wybudowany w 1913-1914 roku. Pierwotnie był on typu kozłowo-iglicowego. W latach 1976-1981 został poddany pierwszej modernizacji na jaz sektorowy o trzech przęsłach. W roku 2015 przeszedł drugą modernizację na jaz klapowy, dodatkowo rozbudowano go o jedno przęsło.

Samo zwiedzanie kuluarów technicznych jazu można powiedzieć, że było proste jak korytarz mieszczący się pod dnem rzeki. Dzięki niemu obsługa jazu może stale nadzorować stan techniczny. W niektórych miejscach wbudowane są specjalne punkty geodezyjne aby móc mierzyć czy obiekt nie podlega żadnym deformacjom lub uszkodzeniom.

Prócz samego jazu atrakcją samą w sobie było wejście na wysepkę rozdzielającą nurt Odry na której po przebudowie znajduje się przepławka dla ryb. Jest to też miejsce wybudowania w 1998 roku krzyża z inicjatywy parafii franciszkańskiej na Karłowicach, który upamiętnia powódź z 1997 roku. Niebieską farbą oznaczono poziom kulminacji fali podczas powodzi tysiąclecia.

Mówią, że w spełnianiu marzeń należy zacząć od tych najmniejszych więc tak robię. Jaz Różanka dla wielu jest nic nie znaczącym obiektem i nie ma co się dziwić. Jednak dla mnie ma coś w sobie więcej. Może to dlatego, że każdą szkołę miałem na Różance więc mijałem jaz 5 razy w tygodniu, 2 razy dziennie. Chyba właśnie przez to nie umiem przejść obojętnie obok miejsca gdzie stara się ujarzmić taką siłę jaką jest woda.

Raz jeszcze dziękuję organizatorom Śródodrze, Rada Osiedla Kleczków, Marina Kleczków, Mesta Development za organizację Dnia Sąsiada na Kleczkowie, za możliwość współpracy jako przewodnik po Kleczkowie oraz za możliwość udziału w zwiedzaniu Jazu Różanka.

.
Jaz Różanka z niecodziennej perspektywy.

Jadąc samochodem, tramwajem lub idąc pieszo rzadko kiedy mamy czas aby spoglądać na piękno kamienic. Nie pomaga w tym ciągły pośpiech lub perspektywa odpoczynku w domu po pracy. Z kolei gdy wybieramy się na spacer, kierujemy się ku parkom czy nabrzeżom Odry. Podziwianie starych, często brudnych oraz z odpadającym tynkiem kamienic nie do końca wpisuje się w ramy rekreacji. Jednak warto czasem przystanąć i im się przyjrzeć. W niektórych ich piękno widać od razu w postaci zdobionych fasad, inne zaś swój blask skrywają w historii.

Dziś zwrócimy uwagę na dwie niewielkie kamienice przy dawnej Trebnitzerstrasse (ul. Trzebnicka). Stojące obok siebie kamienice o numerach 52 oraz 54 wyróżniają się spośród reszty swoją wysokością, która nie dorównuje okolicznym czynszówkom. Przyznam, że nieco psują cudownie zachowany ciąg kamienic północnego odcinka tej ulicy. Zawsze przypominały mi plomby z czasów PRL które wstawiano tam gdzie pasowały najmniej. Jednak przy oglądaniu dostępnych w sieci map czy planów zauważyłem odpowiedź – Były tu pierwsze.

Po 1873 roku dzięki działalności urbanizacyjnej Guido von Drabiziusa oraz Otto Bauera, Trebnitzerstrasse stała się dwa razy dłuższa. Oczywiście jej północny odcinek istniał już wcześniej w postaci Chaussee nach Trebnitz (Szosa na Trzebnicę) jednak jak sama nazwa wskazuje brakowało jej jakości ulicy, prócz tego biegła po niewielkim wale. Dodatkowo na wysokości Trebnitzerstrasse oraz Kletschkauerstrasse (ul. Kleczkowska) znajdował się niewielki zbiornik wody, który był pozostałością po dawnym korycie Odry. Dopiero zmiany na Przedmieściu Odrzańskim zwróciły uwagę inwestorów na ten teren.

Plan sytuacyjny z roku 1881 ukazuje omawiane kamienice, zaraz przy zabudowie na rogu Trebnitzerstrasse oraz Kletschkauerstrasse (której pozostałości można zobaczyć do dziś). Z kolei na planach lat poprzednich próżno ich szukać dlatego też śmiało można nazwać je najstarszymi budowlami północnej części ul. Trzebnickiej, które przetrwały do dziś. Przyznam, że może nie wyglądają cudownie, a ich stan pozostawia wiele do życzenia jednak te dwie siostrzane kamienice maja około 150 lat!...a to już robi wrażenie :)

Jako dodatek-ciekawostkę dodaję skan, który został mi ostatnio podesłany przez Mój dawny Wrocław (bardzo dziękuję :) ). Jest to pocztówka z XIX wieku, przedstawia ona ciekawy temat jakim jest miejsce startów balonów jednak tym razem to co jest dla nas ważne to zabudowa w tle. Wyraźnie widać nasze bohaterki dzisiejszego wpisu. Jak widać w młodości były nieco ładniejsze ;)

.
Pl. Powstańców Śląskich

Dziś taka ciekawostka. Ledwo widoczny Krzyż Żelazny na środku chodnika na placu.

.
ul. Szewska 3.
Jak zawsze "rewitalizacja" po wrocławsku....czyli jak z Grandem... zburzyć wybudować na nowo i mówić, że zrobiono rak jak trza ;) Smutno ale nie będę udawał, za długo tu żyje by uwierzyć w tę papkę informacji.

Dziękuję po raz drugi!

Wczoraj była powtórka spaceru historycznego po Kleczkowie z serii "Z Buta po Kleczkowie". Znowu mogę śmiało napisać, że frekwencja jak i pogoda dopisała, było nas 50 osób!!

Wasza chęć na poznanie tej części naszego miasta jest dla mnie niczym wiatr na żagiel. Dziękuję, że wytrwaliście ze mną te 3 godziny, dzielnie słuchając. Mam nadzieję, że poszerzyłem wam nieco wiedzę o Kleczkowie, a w szczególności o jego zabytkach.

Następne spacery już niedługo. Między innymi bedzie nieco bardziej szczegółowo na temat Kleczkowa ale śledźcie profil uważnie, ponieważ Kleczków to dopiero początek ;).

W niedzielę powtarzam spacer historyczny po Kleczkowie "Z Buta po Kleczkowie". Kto nie miał okazji być za pierwszym razem teraz ma drugą szansę :).

Przybliżę Wam historię osiedla oraz jego zabytki. Zapoznacie się z przeszłością tego miejsca oraz zobaczycie co z niej do dziś zostało.

Pogoda na niedzielę zapowiada się wyśmienicie. Przypominam o odpowiednim zabezpieczeniu przed słońcem. Pamiętajcie o nakryciach na głowę oraz weźcie ze sobą coś do picia gdyż przewidywany czas spaceru może wynieść nawet 3 godziny.

Pamiętajcie, że jeśli nie zdążycie na zbiórkę, możecie dołączyć do spaceru w dowolnym momencie ;)

Do zobaczenia!

https://www.facebook.com/events/675681950984813?acontext=%7B%22event_action_history%22%3A[]%7D

Po ostatnim spacerze historycznym po Kleczkowie doszły mnie słuchy, że nie każdy mógł na nim być. Wychodząc na przeciw oczekiwaniom organizuję powtórkę :)

Przybliżę Wam jedno z najbardziej zapomnianych osiedli Wrocławia. Dowiecie się skąd ten Kleczków się w ogóle wziął, jaką pełnił rolę w strukturze miasta oraz poznacie historię obiektów, które stworzyły tożsamość osiedla.

Jest to powtórka pierwszego spaceru z serii:
"Z Buta po Kleczkowie"
Dzięki niej poznacie to miejsce od ogółu do szczegółu.

Przewodnik: Rafał Grochal/Breslau po Wrocławsku

Data spaceru: 4.06.2023

Godzina zbiórki - 12:00

Czas zwiedzania - do 3h

Miejsce zbiórki - ul. Pasterska, między mostami Trzebnickimi przy wejściu na mostek do sterowni Jazu Różanka.

Współrzędne miejsca zbiórki: 51, 1312505, 17,0369746

Udział bezpłatny, nie obowiązują zapisy - chcesz przyjść, po prostu przychodzisz :)

Kolejne, nowe trasy spacerów po Kleczkowie właśnie kończą się opracowywać ;). Niedługo pojawią się zatem informacje o kolejnych trasach serii "Z Buta po Kleczkowie" :)

Link do wydarzenia:
https://www.facebook.com/events/675681950984813/?acontext=%7B%22event_action_history%22%3A[%7B%22extra_data%22%3A%22%22%2C%22mechanism%22%3A%22left_rail%22%2C%22surface%22%3A%22bookmark%22%7D%2C%7B%22extra_data%22%3A%22%22%2C%22mechanism%22%3A%22surface%22%2C%22surface%22%3A%22create_dialog%22%7D]%2C%22ref_notif_type%22%3Anull%7D

Dziś Noc Muzeów we Wrocławiu. Jeśli chodzi o Kleczków to polecam odwiedziny w dawnym budynku obsługi jazu. Od lat o obiekt dba ARCHIGLASS tworząc w nim niezwykłe dzieła.

Na miejscu prócz sztuki i wysokich temperatur znajdziecie elementy historyczne jak iglice jazowe oraz fragment szyny wąskotorowej toru, który biegł aż do samego jazu.

Co tu dużo pisać, DZIĘKUJĘ!!! :)

Frekwencja przerosła moje najdalsze oczekiwania. Według moich prywatnych rachmistrzów było nas 70 osób(!!!). Niezmiernie mnie cieszy, że zainteresowanie osiedlem Kleczków jest tak ogromne.

Przyznam, że poddałem próbie niejednego piechura, ponieważ moje gadulstwo oraz chęć pokazania wam wszystkiego co najważniejsze wydłużyła nasz spacer do 3 godzin. Dlatego raz jeszcze chcę podziękować każdemu kto na spacer przybył.

Dla tych co nie zdążyli bądź przybyć nie mogli uspokajam - będzie powtórka :). Terminy przyszłych spacerów ogłoszę do konca maja. Bądźcie czujni ;)

Pamiętajcie, że bezustannie poszukuję historii Kleczkowa. Każde wasze wspomnienie czy zdjęcie przybliża mnie do odkrycia pełnego obrazu osiedla.

Kontaktować się ze mną możecie poprzez messengera FB, numer telefonu oraz pocztą elektroniczną. Wszelkie potrzebne dane kontaktowe zawarte są w informacjach o profilu.