Teatr Kalambur

Strona o Teatrze Kalambur, Międzynarodowych Festiwalach Teatru Otwartego i kawiarni Pod Kalamburem. Prowadził również Galerię Młodych Plastyków.

Teatr Studencki Kalambur, założony w 1957 roku przez Bogusława Litwińca i Eugeniusza Michaluka, tworzyło środowisko akademickie Wrocławia, które nie tylko chciało opisywać świat, ale także go zmieniać. Dzięki powołaniu przez Bogusława Litwińca Międzynarodowego Festiwalu Teatru Otwartego w 1967 roku Wrocław stał się następnie mekką dla młodego teatru z całego świata – „Miastem Spotkań” Wschodu i Za

03/10/2024

🍂Tak jak po lecie zawsze będzie jesień, tak na naszej stronie, jak długo będzie, będzie na początku jesieni przypominany tekst ✍️Artur Kusaj „Jesień, kochanie”. Arturze pozdrawiamy! 🫶

🍁Jesień, kochanie

Teraz przed nami już jesień kochanie
czas skrzydłom dać oddech po wzlotach
wybaczyć niepiękne zapomnieć nieważne
i kochać po prostu kochać

były listy wierszowane
i pokoje pełne bzu
świeżych wiśni pełne garście
noce nieprzespanych snów
przeminęły z wiatrem maje
spokorniała zieleń traw
nasze ślady cichcem przykrył
pył spędzonych razem lat

jeszcze w ustach smak poziomek
jeszcze w ciuchach z plaży piach
a już ranki zmierzchy chłodne
kasztan pierwszy rano spadł
jakby jeszcze wczoraj tutaj
przyjaciółmi tętnił dom
a już listy od nich płyną
z coraz odleglejszych stron

z dymem ognisk nie wygasłych
wiatr unosi w przeszły czas
kłębek marzeń śmiałych nazbyt
zwitek przegapionych szans
zostawiły nam bociany
łut nadziei w koszach gniazd
ślepy los odsyła z kwitkiem
do Urzędu Zimnych Gwiazd

teraz przed nami już jesień kochanie
czas skrzydłom dać oddech po wzlotach
wybaczyć niepiękne zapomnieć nieważne
i kochać po prostu kochać

👉Na zdjęciu: autor tekstu i aktor Teatru Kalambur – Artur Kusaj.
👇 archiwum

01/10/2024

Czesław Jankowski

28/09/2024

KALAM „CHMURY”

✍️Jerzy Łanowski - … to bądź co bądź pierwsze przedstawienie „Chmur” w Polsce od pięćdziesięciu lat. W mieście, które jest wielkim ośrodkiem kulturalnym, z pięknymi już tradycjami humanistycznego dwudziestolecia, w mieście, gdzie są dwa teatry zawodowe, po raz pierwszy wystawia sztukę antyczną teatr studencki. (…)
W tym typowo męskim przedstawieniu żywioł kobiecości reprezentowało pięć Chmurek Kalamburek. Dla podkreślenia ich „chmurowatości”, poza muślinowymi powiewnościami na rękach, opakowano biedactwa w coś w rodzaju tekturowych opakowań na jaja w spółdzielni, tylko większych i bardziej spłaszczonych. Na szczęście z góry widać było pięć bardzo miłych buź, a z dołu dziesięć bardzo zgrabnych nóg w czarnych rajstopach.(…) Cała ta meteorologia zgodnie recytowała, a jeszcze lepiej śpiewała i tańczyła.(…)
Hegel powiedział, że tylko ten, kto czytał Arystofanesa rozumie, jak może być człowiekowi po świńsku dobrze. Mnie po tym przedstawieniu było już prosięco dobrze. Chyba pójdę jeszcze raz.

✍️ Recenzja „KALAM „Chmury” - Jerzy Łanowski - „Słowo Polskie” 5-6 kwietnia 1964 r.
Jerzy Łanowski, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego, wybitny znawca kultury i literatury antycznej, pisarz i tłumacz autorów starożytnych na język polski, m.in. Eurypidesa i Sofoklesa.
👇
Dziękujemy za przypomnienie tej zabawnej recenzji i przesłanie stron z programu teatralnego „Chmury” Arystofanesa 👉Kalamburce i „Chmurce” - Lenie Kaletowej (Helenie Wojtas). 👏

27/09/2024

🍂Z początkiem jesieni
Na specjalne życzenie jednej Kalamburki, przypominamy… „Chmurki”.

🎭„Chmurki” wystąpiły w komedii „Chmury” Arystofanesa. Premiera odbyła się w 1964 roku w Teatrze Kameralnym (dziś Scena Kameralna). Potem spektakl był już grany na własnej scenie Kalamburu, przy ul. Kuźniczej 29a.
- Na scenie pięć pięknych dziewcząt w czarnych rajstopach i bardzo niewygodnych, ale efektownych „kamizelkach” w kształcie jakby wytłoczek na jajka komentowało akcję dramatu i wypowiedzi filozofów. (…) Nasze kostiumy były wykonane ze sztywnego materiału, czyli pleksi. Efekt sceniczny był udany, ale nikt nie widział i nie wiedział, jak wbijały się w ciało. (…) To wszystko trzymało się jednak na słowo honoru, więc trzeba było bardzo uważać, żeby taka „chmurka” z ciebie nie spadła. – wspomina Krystyna Przychocka (Siewarga), w książce Olga Maria Szelc „My, kobiety z Teatru Kalambur. Herstorie”.

🎭„Chmury”- Arystofanesa. Reżyseria: Wladimir Wlodzimierz Herman Scenografia: Jerzy Jerych i Jan Aleksiun. Muzyka: Andrzej Bień. Choreografia: Władysław Wolnicki.
👇
Na zdjęciu nasze „Chmurki” (od lewej): Helena Wojtas (Lena Kaletowa), Halina Litwiniec, Krystyna Przychocka (Siewarga), Barbara Noskiewicz, Maria Alaszewicz. A na pierwszym planie - Witold Szenkier.

📸Zdjęcie jest słabej jakości. Wiemy. Ale to jedyne, jakie udało nam się znaleźć, na którym są nasze „Chmurki”…
Jak ktoś ma inne, prosimy o przesłanie.
📷archiwum

24/09/2024

Z archiwum K.

Rok 1963. W ramach Sceny Debiutów premierę miał spektakl „Dalszy ciąg nastąpił”. Składał się z trzech jednoaktówek autorstwa Janusza Tartyłły: Tramwaj, Wypadek, Skazaniec. Scenografia: Piotr Wieczorek. Przedstawienie grane było w Teatrze Rozmaitości (dziś Teatr Współczesny).
🎭Po jednej z rozegranych nazbyt naturalistycznie scen mówiono, że Kalamburowcy najlepiej potrafią bić się na pięści… A Józef Kellera w „Odrze” napisał: Kalambur potraktował próby sceniczne Tartyłły zbyt serio, dostrzegł w nich dramat istnienia.
👇
Na zdjęciu (od lewej): Jerzy Ambrożewicz, Stanisław Krotoski, Zbigniew Lachowicz.
📷Wiesław Hudon / archiwum

13/09/2024

Z archiwum K.

Rok 1965. Premiera spektaklu „Zabawa z piosenką”. Pierwszy w Kalamburze autorski kabaret piosenki jednego autora tekstów, czyli Ryszarda Wojtyłły, do muzyki Andrzeja Bienia. Reżyseria: Władysław Wolnicki. Scenografia: Piotr Wieczorek.
Tak nasz kabaret opisali w „Gazecie Robotniczej”: - Lekki, kulturalny, dowcipny i w całości własny. Aktorzy – swobodni, inteligentni interpretatorzy wcale nie łatwych tekstów, bawiący się na scenie równie dobrze, jak na widowni publiczność.

👇
Na zdjęciu (od prawej): Andrzej Szczurek, Stanisław Krotoski, Maria Alaszewicz, Stanisław Pater, Marian Cupka.

📷 archiwum Teatru

06/09/2024

Tylko dla myślących…

Po polskiej prapremierze spektaklu „Spotkanie pana Kartezjusza z panem Pascalem Młodszym”, współczesnej francuskiej sztuki Jeana C. Brisville'a, reżyser spektaklu, Bogusław Litwiniec, zawiesił sobie na szyi tablicę z napisem „Tylko dla myślących” i wyszedł na ulice Wrocławia, osobiście sprzedawać bilety na spektakl. Pod Uniwersytetem Wrocławskim zebrał w ciągu popołudnia dwa komplety widzów. Ciekawe, czy dzisiaj by się to udało…

🎭„Spotkanie pana Kartezjusza z panem Pascalem Młodszym” - Jean Claude Brisville. Tłumaczenie: Józef Waczków. Reżyseria: Bogusław Litwiniec. Scenografia: Andrzej Fogtt. Wybór muzyki: Wojciech Dzieduszycki. Udział brali: Aleksander Aksinowicz., Jan Blecki (gościnnie), Mariusz Osmelak. Prapremiera polska 1988 r.
👇
Na zdjęciu (od lewej): Jan Blecki, Aleksander Aksinowicz.
📷archiwum

05/09/2024

Afisz do spektaklu:
Spotkanie pana Kartezjusza z panem Pascalem Młodszym.
Premiera 1988 rok

22/08/2024

Jak wyszłam poza „Nawias”

Jolanta Chełmicka (Betka): - W Kalamburze znalazłam się będąc jeszcze studentką polonistyki Uniwersytetu Wrocławskiego i aktorką w teatrze studenckim „Nawias”. Nasze próby kończyły się często w Studenckim Klubie Pałacyk. Tam przychodzili też aktorzy z Kalambura. Kiedyś Staszek Pater usłyszał jak śpiewam i zaproponował mi rolę w spektaklu na podstawie poezji Pabla Nerudy, „Ziemia Zdradzona”. I tak, w roku 1974, zaczęła się moja przygoda, a później praca w Teatrze Kalambur.
👇
Tak kwiatami i wiankami członkowie teatru „Nawias” żegnali Jolantę Chełmicką, opuszczającą ich dla nowych przygód w Teatrze Kalambur.
📷 archiwum prywatne J. Ch.

19/08/2024

Jolanta Chełmicka, tym razem urodzinowo!
Zaśpiewajmy jej: 💯 LAT!

🎭Jolanta Chełmicka w spektaklu „Biała skrzynia” do tekstów Urszula Kozioł. Scenariusz i reżyseria: Bogusław Litwiniec. Scenografia: Piotr Wieczorek. Muzyka: Zbigniew Piotrowski. Premiera 1977 r.
📷 Andrzej Wawrzyniak /archiwum

09/08/2024

Smutna wiadomość dotarła do Kalamburowców.

Zmarł Andrzej Jezierski. Pracę w Studenckim Teatrze Kalambur rozpoczął 1965 roku, jako kasjer. Był wtedy jeszcze studentem historii Uniwersytetu Wrocławskiego. Przez następne lata w Akademickim Ośrodku Teatralnym Kalambur i Ośrodku Teatru Otwartego ZPR Kalambur pełnił funkcje kierownika, a potem dyrektora administracyjnego.

Rodzinie składamy wyrazy głębokiego współczucia.

📷 Leszek Białasiński / Teatru Kalambur

26/07/2024

My w podróży… ✈️🚌🚉
Opowieści krymskie (część 2). Wspomina Krystyna Stoga.

W roku 1966, za liczne osiągnięcia artystyczne, Teatr Kalambur został nagrodzony wyjazdem relaksacyjnym do ZSRR. Podróż kończył pobyt w Międzynarodowym Obozie Młodzieży na Krymie.
- Pewnego razu gospodarze zorganizowali konkurs przeciągania liny pomiędzy grupami narodowymi. My i Jugosłowianie od razu odmówiliśmy. Po prostu – zwisało nam to. Zawody się jednak odbyły i wszyscy gładko z Rosjanami poprzegrywali. Im jednak nie dawał spokoju brak wygranej z nami. Przyszli więc do Staszka Szelca i stwierdzili, że zdają sobie sprawę, że my, Polacy, jesteśmy słabsi, więc ponieważ oni mają 2 zespoły, to do walki z nami wystawią też swój słabszy. To skazywanie z góry na porażkę tak naszych chłopaków wkurzyło, że bez przygotowania i treningu, pod wodzą Stasia, postanowili stanąć do boju. I przy niesamowitym dopingu wszystkich pozostałych grup, nawet DDR-owców, wygrali. Wtedy gospodarze, nie mogąc się z tą porażką pogodzić, natychmiast przyszli z następną propozycją: „Wy pabiedili, no to dawajcie tiepier z naszą pierwszą drużyną.”
Było to wyjątkowe świństwo. – Nawet nie zaproponowali innego terminu, chociaż widzieli, że jesteśmy zmęczeni po tym pierwszym wysiłku – mówił rozwścieczony Staszek. Ale na końcu stwierdził: Ta zniewaga krwi wymaga! I chłopaki stanęli do boju po raz drugi. Co się wtedy działo - trudno opisać. Takiego dopingu dla naszych, którym kibicowali wszyscy obecni, nie widziałam i nie słyszałam nigdy! Najgłośniejsi byli nasi zaprzyjaźnieni geolodzy z Syberii, kierujący pozostałymi grupami z Sojuza … Na całą plażę, a chyba i na cały Krym, słychać było tylko „Polonia, Polsza, Polska!”. I nasi wygrali znowu! Owacjom nie było końca, a sute toasty wznoszono do białego rana! Staszek zaś, pokazując poranione ręce, powiedział tylko: „Jakby było trzeba, to byśmy tę linę zębami darli…”

🔷Nie mamy co prawda w naszym archiwum zdjęć z pobytu na Krymie, ale choćby to zdjęcie z meczu na Polach Marsowych we Wrocławiu dowodzi, że Kalamburowcy usportowieni byli… Od prawej: Piotr Wieczorek. Piotr Załuski, Stanisław Szelc, Wojtek Siwek i …
📷 Leszek Bialasinski / archiwum

23/07/2024

✍️Z tęsknoty za liryką...

Piotr Załuski: - Jesienią 1962 r. jako student pierwszego roku wrocławskiej polonistyki, z dyplomem konkursu recytatorskiego w kieszeni, bardzo pragnąłem dostać się do teatru Kalambur. Zanim jednak znalazłem się pośród tłumu młodzieży na przesłuchaniach w sali lustrzanej Pałacyku, a w następstwie tego w teatralnym zespole, odwiedziłem pewnego wieczoru pałacykową Piwnicę pod Edulem, gdzie kalamburowcy „wystawiali kabaretowe kawałki”. Na ogół było zabawnie. Ale kiedy późną nocą wracałem pustymi ulicami do domu, nie mogłem uwolnić się od miłego duszy zauroczenia, nie mogłem pozbyć się z pamięci przepięknej melodii piosenki, którą śpiewała wielkooka, pełna uroku i urody Maria Alaszewicz, studentka farmacji. Kompozytorem tej piosenki był plastyk Andrzej Bień, słowa napisał geolog Ryszard Wojtyłło. Wszystkie te nazwiska słyszałem po raz pierwszy, tak jak po raz pierwszy widziałem zjawiskową piosenkarkę Marię Alaszewicz.
No i w czasie mojego wędrowania przez ciemny Wrocław po skończonym przedstawieniu bez przerwy nuciłem...
„[...] a ja mam swój intymny
mały świat, hen za morzem smutku, za górami
marzeń – tam, wiedzie doń zagubionych
ścieżek ślad, senne półksiężyce mogą wskazać
drogę wam...” (cytuję z pamięci).

✍️Fragment ze wstępu Z tęsknoty za liryką… Piotra Załuskiego. „Piosenki ze studenckiego teatru KALAMBUR . Andrzej Bień”. Oficyna Wydawnicza ATUT, Wrocław 2011.

🎭Poniedziałek z Kalamburem: Liryczny powrót prozą. Spotkanie z Piotrem Załuskim.
Od lewej: Piotr Wieczorek, ✍️Piotr Załuski. Bogusław Litwiniec, Jerzy Jerych, Janusz Michalewicz.
Kawiarnia Pod Kalamburem (dziś Art Cafe Kalambur), 2017 rok.
📷 Marta Wojciechowska / archiwum

19/07/2024

My w podróży…✈️🚌🚉
Opowieści krymskie. Wspomina Krystyna Stoga

- Najatrakcyjniejszym punktem naszej podróży po Związku Radzieckim w roku 1966, był pobyt na Krymie. Byczyliśmy się tam w malowniczo położonym MIEŻDUNARODNYM ŁAGIERE MAŁADZIOŻY „Sputnik”. Razem z nami byczyło się 8 grup młodzieży z pozostałych „Demoludów”, grupa z Jugosławii i dwie grupy z Sojuza. Według planów organizatorów mieliśmy się integrować: gimnastykować, rywalizować w zawodach sportowych, a wieczorami przy ognisku debatować ze sprowadzonymi w tym celu prelegentami, jak przyspieszyć nadejście komunizmu. Tyle, że jak to zwykle w tamtych czasach bywało, plan to jedno, a realizacja zupełnie co innego. W ciemnościach bowiem, przy ognisku, nawet Rosjanie nabierali odwagi. I zarażeni dodatkowo nihilizmem przyjaciół - obcokrajowców, w tym zadawanymi przez nich podstępnymi pytaniami, w których mistrzem był Stanisław Szelc, znęcali się w dyskusjach nad biednymi prelegentami.
Wśród Rosjan zaś wyróżniali się młodzi geolodzy, którzy zażywali przysługującego im 2-miesięcznego urlopu za pracę na Syberii. Mieli mnóstwo kasy, którą, ponieważ i tak nie było co za nią kupić, po prostu wydawali na alkohol. I raczyli się nim w ilościach znacznych, a także szczodrze i szczerze dzielili z nami. Na Krymie wino było dostępne przez całą dobę. Sprzedawano je z wielkich beczek na kółkach, ale tylko jeśli miało się własne naczynie. Butelek nie mieliśmy, ale geolodzy znaleźli i na to sposób. Odkręcili w pokojach gdzie spaliśmy białe, szklane abażury, które po umyciu przekształcały się w karafki. Do nich sprzedawca wlewał z beczki wino. Abażur mieścił 3 litry. A zamówienie brzmiało: Odin połnyj abażur, pażałsta!
Geolodzy zwykle, nawet w nocy, chodzili w strojach kąpielowych, kapeluszach i okularach przeciwsłonecznych, gdyż, jak mówili, żarówka była dla nich jak słońce. Nic więc dziwnego, że szybko zapałaliśmy ku sobie nieskrywaną miłością i połączyły nas prawdziwie braterskie więzi. Zwłaszcza, że łączyły nas także zbliżone poglądy i stosunek do otaczającej rzeczywistości. I my i oni olewaliśmy obowiązkową poranną gimnastykę, wyrażaliśmy się nieprawomyślnie i nie przestrzegaliśmy obozowych regulaminów. A kiedy ich pytaliśmy, czy nie obawiają się, że za takie wyczyny coś im może grozić, odpowiadali ze śmiechem: - A co nam mogą zrobić? Ześlą nas na Syberię? Przecież i tak tam żyjemy i pracujemy przez cały rok…
Cdn.
👇
Na zdjęciu: Krystyna Stoga i Stanisław Szelc na kalamburowych spotkaniach w kawiarni Pod Kalamburem (dziś Art Cafe Kalambur). Opowieściom i wspominkom o podróżach kalamburowych nie było końca…
📷 archiwum

15/07/2024

My w podróży…🚉✈️🚌
Wspomina Krystyna Stoga

- W roku 1966 Kalambur był na wyjeździe relaksacyjno - turystycznym w ZSRR. Była to nagroda za liczne osiągnięcia Teatru. Trasa prowadziła m.in. przez Kijów. Nasza grupa liczyła około 30 osób, wyjątkową ciekawością historyczną wyróżniał się jednak Stanisław Szelc. W pewnym momencie zwrócił się do naszego opiekuna - przewodnika, młodego typowego komsomolca Wołodi: „Miły, dużo nam pokazałeś, ale pokaż nam jeszcze miejsce, gdzie Piłsudski przyjmował defiladę”. Skonfundowany wybuchem zespołowego śmiechu w autokarze i raczej niepoprawną politycznie propozycją Wołodia schylił głowę. Ale chwilę później, gdy przejechaliśmy już jakiś kawałek, wskazał ręką na jakiś punkt i powiedział cicho: „ZDZIES” …
Cdn.

12/07/2024

W rocznicę powodzi tysiąclecia we Wrocławiu.
Komendant Wolski

„Po kilku godzinach przyjechał prezydent Bogdan Zdrojewski. Podał rękę Wolskiemu. Szepnął – Cześć Stasiu. Co słychać. Jak sobie radzicie? Wolski umiejętnie wykorzystał tę sytuację – Krzyknąłem, że potrzebujemy 60 ludzi, którzy pójdą ze mną na Wyspę Piaskową. Zagrałem tak, że to niby prezydent mi kazał. Na wyspę dotarliśmy w ostatniej chwili”

„Gdy jest źle, potrafimy się zjednoczyć, być razem. Ja do tej pory nie mogę się nadziwić, jak byliśmy dzielni podczas powodzi. Ludzie ludziom pomagali”.

Przypomnimy, że do Wrocławia najwyższa fala powodziowa zaczęła docierać w sobotę, 12 lipca 1997 roku, w godzinach popołudniowych. Mieszkańcy miasta wiedzieli już, jakie szkody wyrządziła Odra w Opolu. Nastąpiła społeczna mobilizacja wrocławian wobec zbliżającego się zagrożenia.

Ten czas wspomina Stanisław Wolski (aktor Teatru Kalambur) w rozmowie z Małgorzatą Agadak. "Komendant Wolski" - „Wieczór Wrocławia” (12-14 lipca 2002 r.)

10/07/2024

Przed kurtyną…

Bogusław Litwiniec: - Zwracając swą uwagę na „Dobrodzieja złodziei” zdawaliśmy sobie sprawę, że już same zewnętrzne rozmiary utworu (5 aktów, 75 scen, ok. 60 postaci, 200 stron druku) zmuszą nas do poważnych cięć tekstu. Musieliśmy też dopasować tę komedię-giganta do skromnych możliwości technicznych i obsadowych Kalambura. Ostatecznie sprowadziliśmy komedię do 3 aktów i 5 obrazów Stanęliśmy kilkakrotnie przed potrzebą „dopisania” kilku fragmentów dialogu i tu posiłkowaliśmy się aforyzmami K. Irzykowskiego. A pieśni śpiewane przez Chimerę zostały napisane zarówno na zamówienie wyobraźni, jak i z konieczności zagłuszenia zmian dekoracji.

🎭Dobrodziej złodziei – Karol Irzykowski, Henryk Mohort. Fragmenty komedii w wyborze, kompozycji i reżyserii: Bogusław Litwiniec. Scenografia i kostiumy: Piotr Wieczorek. Melodie pieśni: Andrzej Bień. Teksty pieśni: Piotr Załuski. Premiera 1967 rok.

Na zdjęciu (od lewej): Halina Litwiniec, Janusz Hejnowicz, Krystyna Stoga.
📷Jerzy Andrzej Hankiewicz/ archiwum

08/07/2024

Melina u Krzywoustego – ✍️Wiesław Gomulski

Przyjdą tu może znów
Z papierowym księżycem
Co wybrał się na łów
Albo na koncert życzeń

Podróżni wszystkich tras
Do dworca zawsze blisko
Dziś oni mają czas
Choć każdy jest z walizką

Harmonii tęskny ton
Tu z wódką się wymiesza
Zabrzęczy puste szkło
I pięciolinii wieszak

Choć może nie zna nut
Harmonista z meliny
Wesoło będzie tu
Kiedy go odwiedzimy

A adres? Po co nam?
Usłyszysz go za rogiem
Tam harmonista gra
I tak wskazuje drogę

To krzywousty gra
Harmonia jego płacze
Tak samo jak od lat
Ale i wciąż inaczej

🎭„Piosenki z Trójkąta Bermudzkiego” – do tekstów Wiesława Gomulskiego i Wiesława Wadowskiego. Premiera 1990 r. Przedstawienie grane w kawiarni „Pod Kalamburem” (dziś Art Cafe Kalambur).
Scenariusz i reżyseria: Andrzej Czerny. Muzyka: Barbara Drózd. Kostiumy: Marta Hubka. Choreografia: Ewa Czekalska.
Na zdjęciu: Ewa Sonnenberg i Marian Rutkowski.
📷 archiwum

04/07/2024

Piosenki z Trójkąta Bermudzkiego, premiera 1990 r.

02/07/2024

RZYGAJĄCE POSĄGI - Bruno Jasieński
Pani Sztuce

Na klawiszach usiadły pokrzywione bemole,
Przeraźliwie się nudzą i ziewają Uaaaa...
Rozebrana Gioconda stoi w majtkach na stole
I napiera się głośno cacao-choix.

Za oknami prześwieca żółtych alej jesienność,
Jak wędrowne pochody biczujących się sekt,
Tylko białe posągi, strojne w swoją kamienność,
Stoją zawsze "na miejscu", niewzruszenie correct.

Pani dzisiaj, doprawdy, jest klasycznie... niedbała...
Pani, która tak zimno gra sercami w cerceau,
Taka sztywna i dumna... tak cudownie umiała
Nawet puścić się z szykiem po 3 szkłach curacao.

I przedziwne, jak Pani nie przestaje być w tonie,
Będąc zresztą obecnie najzupełniej moderne. -
Co środy i piątki w Pani białym salonie
Swoje wiersze czytają Iwaszkiewicz i Stern.

A ja - wróg zasadniczy urzędowych kuluar,
Gdzie się myśli, i kocha, i rozprawia, i je,
Mam otwarty wieczorem popielaty buduar
Platonicznie podziwiać Pani déshabillé...

Ale teraz, jednakże, niech się Pani oszali, —
Nawet lokaj drewniany już ośmiela się śmieć...
Dziś będziemy po parku na wyścigi biegali
I na ławki padali, zadyszani na śmierć.

A, wpatrując się w gwiazdy całujące się z nami,
W pewnym dzikim momencie po dziesiątym Clicôt,
Zobaczymy raptownie świat do góry nogami,
Jak na filmie odwrotnym firmy Pathé & Co.

I zatańczą nonsensy po ulicach, jak ongi,
Jednej nocy pijanej od szampana i warg.
Kiedy w krzakach widziałem RZYGAJĄCE POSĄGI
Przez dwunastu lokajów niesiony przez park.

▪️Bruno Jasieński - RZYGAJĄCE POSĄGI / Pani Sztuce - 1921 rok

👉Strona z programu teatralnego. Wyjazd na zaproszenie teatru studenckiego Uniwersytetu Moskiewskiego Estradnoje Studio „Nasz Dom”. 26.12. – 6.01. 1968/1969
🎭Spektakl „Futurystykon”. Montaż polskiej poezji futurystycznej. Reżyseria zbiorowa pod kierunkiem Wladimir Wlodzimierz Herman. Scenariusz: Mieczysław Orski. Scenografia: Kazimierz Jasiński Szela. Muzyka: Andrzej Bień. Premiera 1967 r.
👇
Na zdjęciu (od lewej): Halina Litwiniec, Zyta Kulczycka, Ewa Łoza.
📷Tadeusz Szwed / archiwum

28/06/2024

Janusz Michalewicz, tym razem urodzinowo!
Zaśpiewajmy mu: 💯 LAT!

🎭Aktor Studenckiego Teatru Kalambur, Teatru im. A. Fredry w Gnieźnie i Teatru Dolnośląskiego w Jeleniej Górze.
✍️Autor wielu publikacji i książek o studenckiej kulturze, w tym m.in. książki „Pałacyk pełen kultury”, zgłoszonej do konkursu „Pióro Fredry” na Międzynarodowych Targach Książki we Wrocławiu, która w 2012 roku znalazła się na liście bestsellerów Centralnej Księgarni Naukowej Bolesława Prusa w Warszawie.

🎭Janusz Michalewicz w spektaklu „Futurystykon”. Montaż polskiej poezji futurystycznej. Reżyseria zbiorowa pod kierunkiem Włodzimierza Hermana. Premiera 1967 r.
📷Tadeusz Szwed / archiwum

25/06/2024

Album - Kalamburowe plakaty / afisze / druki ulotne

23/06/2024

Jan Węglowski, tym razem urodzinowo!
Zaśpiewajmy mu: 💯 LAT!

🎭Jan Węglowski / Wesoło ma być, 1988 r. / Kabaret grany w kawiarni "Pod Kalamburem" (dziś Art Cafe Kalambur).
📷 Zdzisław Dados / archiwum

16/06/2024

Przy niedzieli, żebyśmy nie zapomnieli…

Bogusław Litwiniec poza działalnością teatralną i kulturalną, angażował się również w działalność społeczną. Należał do Związku Artystów Scen Polskich. Był członkiem Międzynarodowej Unii Teatrów Niezależnych w Amsterdamie, Stowarzyszenia Kultury i Cywilizacji Europejskiej w Genewie oraz prestiżowego Stowarzyszenia Byłych Parlamentarzystów Europy..

👉Prowadził wykłady m.in. na Uniwersytecie we Lwowie oraz warsztaty dla młodych artystów z zakresu kontrkultury w Kijowie i Berlinie.

Został odznaczony m.in. komandorią francuskiego Orderu Sztuki i Literatury za międzynarodowe działania na rzecz kultury i stosunków polsko-francuskich.

W 1990 roku wraz z grupą byłych członków, aktorów i twórców Teatru Kalambur oraz Ośrodka Teatru Otwartego Kalambur, a także przyjaciół Kalamburu, założył Stowarzyszenie Europejskich Więzi, działające do dziś.

👉Na zdjęciu: Bogusław Litwiniec w Kijowie (1998 r.), podczas jednego z teatralnych spotkań.
📷archiwum prywatne H. i B. Litwińców /

Chcesz aby twoja firma była na górze listy Sztuka I Rozrywka w Wroclaw?
Kliknij tutaj, aby odebrać Sponsorowane Ogłoszenie.

Adres


Kuźnicza 29a
Wroclaw

Inne Wroclaw sztuka i rozrywki (pokaż wszystkie)
Busker Tour Busker Tour
Wroclaw

Artyści uliczni w Twojej miejscowości | We bring international talents to the streets of your town

Dyskusyjny Klub Filmowy DKF Politechnika Dyskusyjny Klub Filmowy DKF Politechnika
Wyb. Wyspiańskiego 27, Bud. A-1, Sala 329 (II Piętro)
Wroclaw, 50-370

Prelekcja - Film - Dyskusja

An Najma An Najma
Hercena 3-5
Wroclaw, 50-453

Taniec dla początkujących i zaawansowanych - od tańca brzucha po rock'n'roll w kameralnej atmosferze!

Techland Techland
Ulica Jana Szczyrki 11
Wroclaw, 54-426

Techland is a major Polish video games developer and publisher.

Narodowe Forum Muzyki Narodowe Forum Muzyki
Plac Wolności 1
Wroclaw, 50-071

Narodowe Forum Muzyki im. W. Lutosławskiego jest współprowadzone przez ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Gminę Wrocław, Województwo Dolnośląskie. www.nfm.wroclaw.pl www.bi...

OPT Zamek OPT Zamek
Plac Świętojański 1
Wroclaw, 54-076

Imprezy plenerowe, wernisaże, wystawy, zajęcia artystyczne, zajęcia muzyczne, spotkania społeczno-kulturalne

Ethno Jazz Festival Ethno Jazz Festival
Ulica Purkyniego 1
Wroclaw

Ethno Jazz Festival to propozycja dla osób ceniących muzyczną jakość. Ta nazwa jest gwarantem n

Teatr ZAR Teatr ZAR
Rynek-Ratusz 27
Wroclaw, 50-101

www.teatrzar.art.pl

ZOO Wrocław ZOO Wrocław
Wróblewskiego 1-5
Wroclaw, 51-618

Największa kolekcja zwierząt w Polsce 🐯🐘🐍🐒🦔🐸🐢🦓 Jesteśmy otwarci 3️⃣6️⃣5️⃣ dni w roku!

StarHouse Games StarHouse Games
Wroclaw, 50-439

Tabletop Games Publisher

Muzeum Architektury we Wrocławiu Muzeum Architektury we Wrocławiu
Bernardyńska 7
Wroclaw, 50-156

Jedyne Muzeum Architektury w Polsce ----------------------------------- Poland`s only ARCH Museum

Wrocławski Teatr Współczesny Wrocławski Teatr Współczesny
Ulica Rzeźnicza 12
Wroclaw, 50-132

ul. Rzeźnicza 12, 50-132 Wrocław tel. 71 358 89 22 www.wteatrw.pl