Malwersacje

🙌 Pomożesz mi i ocenisz podkast na Spotify? 🙌 Już we wtorek nowy odcinek Malwersacji. Oceniając podkast pomagasz mi z dotarciem do większej liczby słuchaczy. Czym więcej słuchaczy tym więcej czasu mogę przeznaczyć na przygotowanie kolejnych odcinków.

Mówiąc krótko: będę Ci bardzo ale to bardzo wdzięczny 🙌

Jak ocenić? Widzisz na zdjęciu 5,0 ⭐️ (10)? To tam 😊

Uwielbiam inwestorów, którzy odkrywają, że na świecie jest ograniczona ilość osób i nie da się zdobywać klientów w nieskończoność. Ostatnio głośno było o spadkach na akcjach Netflixa, po tym jak pierwszy raz w historii serwis stracił zamiast zyskać nowych klientów. Akcje poleciały, niektórzy stracili grube miliony, bo jak to, przecież miało rosnąć już w nieskończoność.

A co by się stało gdybyście zainwestowali 10 000 dolców w jeden ze startupów technologicznych? Stracilibyście. Sami patrzcie jak dużo.

Już jest nowy odcinek podcastu! Dzisiaj pytanie dnia brzmi: czy znacie tego pana? To Jan Marsalek, były dyrektor zarządzający firmy Wirecard, który obecnie ukrywa się w Rosji. Jest najbardziej poszukiwanym przestępcą gospodarczym (białym kołnierzykiem) w Europie.

Co takiego zrobił? Słuchajcie już dzisiaj na Spotify!

P.S. Rozstrzygnięcie konkursu znajdziecie w komentarzach pod postem konkursowym :)

P.S.2 Wielka prośba o ocenę podcastu na Spotify!

🔥 Wygraj dwie książki o psychopatach… 🔥

⭐️ Odpowiadając na proste pytanie: gdybyś zdefraudował miliard dolarów, gdzie byś uciekł i dlaczego właściwie tam? ⭐️

🔥 Spośród wszystkich odpowiedzi wybierzemy tę najciekawszą. Zwycięzca zostanie ogłoszony 10 maja w poście obwieszczającym najnowszy odcinek podcastu Malwersacje 🔥

3… 2… 1…

🔥 Foto Malwersacyjna Zagadka 🔥

🎙 Jakiej firmy HQ mieści się w budynku na zdjęciu?

🎙 Z jakich skandali kojarzysz tę firmę?

🔥 3… 2… 1… Start! 😎

"Od czego zacząć?" - to pytanie powtarza sobie wielu początkujących leadów, managerów i kierowników - "Czy jest ktoś kto może mi pomóc?"

Jest takie błędne założenie, że osoba, która dostała awans, powinna dokładnie wiedzieć co zrobić w nowej roli.

A przecież jeśli ktoś wcześniej nie zarządzał, to skąd ma się znać na zarządzaniu?

Jeśli nie realizował samodzielnie projektu to skąd ma wiedzieć, jak najlepiej to zrobić?

Dlaczego zakładasz, że nowy pracownik w organizacji pokaże w przeciągu pierwszych trzech miesięcy jakiś niesamowity poziom, kiedy nie zna organizacji, procesów ani ludzi i ich kontekstu?

Pamiętam kiedy po trzech latach spędzonych w wielkiej czwórce dołączyłem do biznesu. Po tygodniowym wprowadzeniu w działanie departamentu prawnego dostałem dokument zatytułowany "100 pierwszych dni Michała". Było tam absolutnie wszystko: tyle tylko, że ja miałem się uczyć a mój menedżer miał mnie wprowadzić w niuanse tej pracy. Jedyne z czego byłem rozliczany to postępy w nauce oraz asymilacja w zespole.

Zarządzanie projektami nie jest zdolnością, z którą człowiek się rodzi. Zarządzanie ryzykiem również nie jest wpisane w nasze DNA.

Nie wymagajmy szukania odpowiedzi "jak zacząć" tylko jej udzielajmy. Bo początki zawsze są trudne.

A ja chętnie podpowiem od czego warto zacząć przygodę z ryzykiem w organizacji. Pamiętaj, to o czym piszę poniżej nie jest odpowiedzialnością leadów, kierowników ani project managerów. To odpowiedzialność top managementu:

1. Określ apetyt na ryzyko organizacji.
2. Wprowadź jednolite zasady oceny ryzyka na poziomie całej organizacji.
3. Ustal jasny proces zatwierdzania projektów przed rozpoczęciem ich realizacji.
4. Ustal jasne zasady odpowiedzialności za projekt: kto odpowiada, co jeśli dowiezie sukces, co jeśli dowiezie porażkę.
5. Definiując projekt od samego początku przypisuj odpowiedzialność do poszczególnych osób.
6. Pamiętaj, że jeśli zarządzasz to odpowiadasz za swoich ludzi. F**k up to tak naprawdę Twój f**k up.
7. Twoim zadaniem jest uczenie ludzi. Jeśli czegoś nie potrafią robić to zapytaj sam siebie, czy dałeś im możliwość nauczyć się tego.
8. Pamiętaj, że pracownicy oczywiście mogą samodzielnie chodzić na szkolenia i płacić za nie z prywatnego budżetu ale tym powinien zajmować się pracodawca. Czyli Ty.
9. Zachęcaj swoich ludzi do wykorzystania automatyzacji. Daj im czas, który mogą poświęcić na identyfikację obszarów do automatyzacji.

I na koniec pamiętaj o jednym:

10. Jeśli sam czegoś nie umiesz to nigdy nie jest za późno żeby się dokształcić. Nauka daje największy fun w życiu bo wtedy widzimy prawdziwy progress. Ucz się i dawaj przykład innym, że warto się uczyć.

❤️ Z Alteryx to była miłość od pierwszego wejrzenia. Pamiętam to jak dziś: upalny lipiec 2019 roku, pierwszy miesiąc po powrocie do PwC i wtedy odkryłem Go. Alteryxa. Serio, żadne narzędzie nigdy nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak to.

📊 Wcześniej używałem Excela i VBA i było to całkiem niezłe połączenie. VBA daje olbrzymie możliwości przy obróbce danych i do dzisiaj nie mogę zrozumieć dlaczego analitycy podatkowi, compliancowi czy finansowi trzymają się od niego z daleka. Oprócz tego stawiałem pierwsze kroki w Pythonie i wtedy właśnie przyszedł Alteryx.

👉🏻 Alteryx ujął mnie tym, że tak naprawdę jest to układanie klocków lego w analityce. Mamy zestaw narzędzi, układamy je w proces i dzieje się magia. Jeśli nie wiesz na czym ta magia polega - poczytaj. Gwarantuję, że Alteryx jest na tyle prostym rozwiązaniem, że może obsłużyć je dosłownie każdy. I nie wymaga programowania.

💰 W podatkach zastosowanie Alteryxa jest jasne. Można zautomatyzować praktycznie każdą obróbkę danych. Co więcej Alteryx to świetne narzędzie typu ETL (ang. Extract, Transform and Load). Co to znaczy? Wyobraź sobie, że potrzebujesz - do rozliczenia danych podatkowych - danych z SAP, Amazon i eBay. No i dzieje się magia. Wystawiasz czyste, nieobrobione paczki a Alteryx odwala resztę roboty.

🎯 Ostatnio zacząłem szukać zastosowań Alteryxa w czystej analityce związanej z oceną ryzyka projektowego. Abstrahując od przykładu Walmarta, który zautomatyzował w Alteryxie wykrywanie fraudów, pierwszym co przychodzi do głowy są symulacje. No bo symulację Monte Carlo można zrobić w Excelu, jest to bardzo proste (uwaga na pseudo losowość! to zgubne i może mocno namieszać w Waszych modelach). Ale co jeżeli podbijemy stawkę i tworząc harmonogram projektu zamiast standardowych 10 000 iteracji chcemy puścić 10 000 symulacji kilku (nastu, dziesiąt, set) kombinacji?

🎯 No właśnie. Wtedy w zależności od tego na czym działacie może to zająć trochę czasu. W takiej chwili z pomocą przyjdzie Alteryx. Zrobi to dla Was znacznie szybciej niż wolniej. Ma to duży sens, jeżeli działamy na dużym zbiorze danych wejściowych, który chcemy zostawić w audytowalnej postaci ale też chcemy go w pełni przekształcić.

☕️ A Ty znasz Alteryxa? Jeśli tak, to do czego go używasz?

☕️ Używasz jakichkolwiek automatyzacji przy zarządzaniu ryzykiem? I projektami?

🎯 Chcesz żeby Twoje projekty kończyły się sukcesem w przewidzianym harmonogramem terminie?

🎯 Lubisz mieć kontrolę i zgadzasz się, że najlepsze niespodzianki na projekcie to te, które przewidzieliśmy i na które jesteśmy gotowi?

🎯 Chcesz ciąć koszty projektu bez cięcia wydatków i tak samo skutecznie zamykać taski?

🎯 Potrzebujesz sprawdzonych narzędzi żeby szybko i skutecznie domykać profesjonalną ocenę ryzyka? Chcesz stosować symulację Monte Carlo ale nie wiesz czy to możliwe za pomocą Excela?

Jeśli tak to szkolenie jest dla Ciebie!

⛳️ Pracujemy z prostym założeniem: maksimum użytecznej praktyki, minimum teorii, której nie wykorzystasz.

⛳️ Mamy doświadczenie w zarządzaniu ryzykiem - zarówno w Big 4, jak również w spółkach notowanych na amerykańskiej giełdzie. Chcemy podzielić się najlepszymi praktykami i know-how.

⛳️ Zaskoczymy Cię praktycznymi rozwiązaniami, które nie tylko uproszczą Twoje projekty, ale również dadzą Ci komfort pracy.

Nie czekaj tylko zapisz się lub napisz do nas po więcej szczegółów. Wszystkie informacje o szkoleniu znajdziesz na naszej stronie internetowej:

https://susumi.pl/szkolenia/zarzadzanie-ryzykiem-projektowym/

Zostaw nam wiadomość a odpowiemy na wszystkie Twoje pytania!

Zarządzanie Ryzykiem Projektowym Droga Ekspercka: Zarządzanie Ryzykiem Projektowym Rozwijaj się jako profesjonalista w ramach eksperckiego programu edukacyjnego, który pozwoli Ci przejąć pełną kontrolę nad projektami i przeciwdziałać ryzyku. Data kursu: 29 kwietnia 2022 roku (8 godzin)

🔵 Protip na dziś: poznaj trzy najważniejsze i najpopularniejsze metody oceny ryzyka w trakcie tworzenia harmonogramu. Dzięki temu będziesz w stanie już na etapie tworzenia harmonogramu ocenić czy projekt ma szanse zostać zakończony w terminie czy powinieneś pomyśleć nad innymi rozwiązaniami. Dostaniesz do ręki argumenty i nie będziesz opierał się na bliżej niesprecyzowanej wiedzy, tylko zaczniesz operować faktami. Jest to również dobry argument do rozmów z kontrahentem. Zwłaszcza, jeżeli chcesz zgodzić się na wpisanie do umowy kar umownych za niedotrzymanie terminu.

🔵 Jak często projekty w Twojej organizacji są opóźnione? "To norma, projekt zawsze się opóźnia" - pewnie słyszałeś to nie raz. Jasne, to fakt, projekty bardzo często się opóźniają. Czasem idą za tym kary umowne, czasem na szczęście nie ma ich. Jakie powody są najczęściej podawane jako powód opóźnień?

👎🏻 "To wina dostawcy, nie wywiązał się ze zobowiązań."
👎🏻 "Napotkaliśmy nieprzewidziane trudności. Nie było szans ich zidentyfikować wcześniej."
👎🏻 "Nasz harmonogram był dobry ale inne zespoły nie dowiozły, to nie jest nasza wina."

Jasne. Zauważyłeś, że wina zawsze leży gdzieś tam, dawno, dawno temu, w odległej galaktyce? Nigdy w zespole projektowym, który przecież robi co może żeby zakończyć projekt ale są zjawiska trzecie, które stoją na przeszkodzie.

Ja mam inne pytania:

👉 A co z harmonogramem?

👉 Jakich metod oceny ryzyka podczas tworzenia harmonogramu używacie?

👉 Czy mówią Ci coś nazwy:

Metoda ścieżki krytycznej.
Symulacja Monte Carlo.
PERT.
Łańcuch krytyczny.

👉 Czy wiesz, że ISO 31010 przewiduje aż 31 metod oceny ryzyka?

⏰ Kluczem dowożenia terminów jest harmonogram. Może brzmi to banalnie ale to naprawdę jest proste. Jakie są prawdziwe przyczyny opóźnień projektów?

❌ Brak realistycznego harmonogramu: bo szef oczekuje, bo zespół musi się wyróżnić, bo klient chce słyszeć optymistyczne bzdury. Dlatego tniemy czas, tniemy zadania, pomijamy niektóre kontrole.

❌ Brak oceny ryzyka: metody oceny ryzyka pozwalają w dyskretny sposób ocenić, czy harmonogram ma szanse powodzenia. Na przykład metoda symulacji Monte Carlo, która została nota bene wymyślona przez jednego z najwybitniejszych Polaków (wiesz przez kogo?), pozwala za pomocą Excela przeprowadzić 10 000 symulacji (losowych, statystycznych) czasu trwania poszczególnych zadań. Oprócz tego pozwala wyznaczyć ścieżkę krytyczną, która powinna być pod stałą obserwacją.

❌ Wróżenie z fusów: wiesz, że ponad połowa harmonogramów projektów powstaje bez danych historycznych lub innych danych policzalnych? Wiesz, że ponad 30% projektów nie ma harmonogramu?

Dzisiaj zapraszam Was do przeczytania kilku(set) słów o tym jak gasić pożary. Oprócz tego ułożyłem taką listę rzeczy, które należy robić i których nie należy robić kiedy jest się w menedżemncie i dojdzie do pożaru. Nie wiem, czy się zgodzicie:

1 - Bądź wsparciem.
2 - Nie czerp satysfakcji z czyjejś porażki.
3 - Traktuj innych tak, jak Ty chciałbyś być traktowany.
4 - Nie krytykuj publicznie. Informację zwrotną przekazuj tylko w rozmowie w cztery oczy.
5 - Nie zwalaj odpowiedzialności tam, gdzie są Twoje niedopatrzenia.
6 - Pamiętaj, że ludzie czują i mają emocje.
7 - Pamiętaj, że stracić autorytet jest bardzo łatwo.
8 - Bądź dostępny.
9 - Bądź miły.

A dla tych, którzy nie mieli okazji obejrzeć mojego webinaru o błędach w ocenie ryzyka projektowego, zapis transmisji w artykule.

Jak gasić pożar? Ujęcie praktyczne. Cześć! Dziękuję za prawie miesiąc w trakcie którego mam okazję dzielić się z Tobą moimi przemyśleniami na temat zarządzania ryzykiem. To sporo czasu i mam nadzieję, że moje teksty są dla Ciebie przydatne.

Już jutro bezpłatne szkolenie dotyczące zarządzania ryzykiem projektowym.

Chcesz poprowadzić projekt nie obawiając się o przeoczenie ryzyka?

Chcesz ciąć koszty bez cięcia jakości projektu?

Chcesz wyjść z najbardziej krytycznej sytuacji?

Naucz się zapobiegać i planować z wyprzedzeniem. Szkolenie poprowadzi certyfikowany Risk Manager. Szczegóły w linku:

https://susumi.clickmeeting.com/10-najczestszych-bledow-w-ocenie-ryzyka-w-zarzadzaniu-projektami/register

10 najczęstszych błędów w ocenie ryzyka w zarządzaniu projektami Event starts: Wednesday, March 30, 2022 12:30 PM Europe/Warsaw

„Uważam, że szwajcarskie przepisy dotyczące tajemnicy bankowej są niemoralne. Pretekst ochrony prywatności finansowej ma przykrywać haniebną rolę szwajcarskich banków jako współpracowników osób uchylających się od płacenia podatków” – tak brzmi oświadczenie SYGNALISTY, który przekazał Süddeutsche Zeitung dane kont klientów CREDIT SUISSE na których zgromadzono ponad 100 mld USD.

Anonimowy SYGNALISTA jest odpowiedzialny za jeden z największych wycieków danych w historii szwajcarskiej bankowości. Dane przekazane do Süddeutsche Zeitung pokazują ogromną skalę wspierania przez jeden z banków osób SKAZANYCH za nielegalne działania, które nigdy nie powinny były zostać klientami poważanych instytucji finansowych: byłych dyktatorów, łapówkarzy, bułgarskiej mafii odpowiedzialnej za przemyt kokainy, handlarzy ludźmi, miliardera, który zlecił zabójstwo swojej narzeczonej.

Oto co się wydarzyło:

1. Nieujawniony SYGNALISTA przekazał dane dotyczące klientów CREDIT SUISSE niemieckiemu dziennikowi Süddeutsche Zeitung.
2. SYGNALISTA argumentuje, że DUŻA część osób, których dane znajdują się w ujawnionej paczce nie zgłosiło do opodatkowania tych aktywów.
3. SYGNALISTA argumentuje, że szwajcarski system aktywnie wspiera – poprzez tajemnicę bankową oraz system raportowania danych podatkowych – osoby, które a) pochodzą z krajów rozwijających się i nie objętych systemem wymiany informacji podatkowych oraz b) które chcą ukryć dochody z nielegalnych źródeł.
4. Według ujawnionych danych CREDIT SUISSE miał otwierać rachunki podejrzanym klientom, nawet wtedy gdy dysponował NEGATYWNYMI rekomendacjami.

The Guardian informuje, iż CREDIT SUISSE odniósł się do tych oskarżeń w następujący sposób:

>> "Credit Suisse stanowczo odrzuca zarzuty i wnioski dotyczące rzekomych praktyk biznesowych banku", powiedział bank w oświadczeniu, argumentując, że sprawy ujawnione przez reporterów są oparte na "wybiórczych informacjach wyjętych z kontekstu, co skutkuje tendencyjnymi interpretacjami postępowania biznesowego banku".

Bank powiedział również, że zarzuty były w dużej mierze historyczne, w niektórych przypadkach sięgające czasów, kiedy "prawa, praktyki i oczekiwania instytucji finansowych były bardzo różne od tych, które są teraz".

🥳 1000 polubień czyli uwaga KONKURS: jakie jest Twoje ulubione oszustwo 🥳

Dziękuję wszystkim osobom, które zdecydowały się śledzić mój profil. Z okazji 1000 polubień mały konkurs, w którym do wygrania są dwie książki ze zdjęcia 🥳

Zasady są proste:

1. Napisz w komentarzu jaka afera gospodarcza, wrogie przejęcie, znane bankructwo lub oszustwo jest dla Ciebie najbardziej interesujące.

2. Napisz chociaż jedno zdanie wyjaśnienia.

3. Konkurs trwa do soboty 29 stycznia 2022.

4. Zwycięski komentarz (wybiorę jeden z komentarzy, który uznam za najciekawszy) skomentuję oraz skontaktuję się ze zwycięzcą.

5. Nagroda zostanie wysłana do paczkomatu wskazanego przez odbiorcę.

6. Jeżeli zwyciezca nie potwierdzi wygranej w odpowiedzi na moja wiadomość, wskaże kolejny najciekawszy komentarz.

Powodzenia!!!

💰 Śmierć i zmartwychwstanie 💰

Umieranie bywa niezłym biznesem, zwłaszcza jeżeli śmierć kończy się zmartwychwstaniem. Istnieje kilka rodzajów fałszywej śmierci a dzisiaj opowiem Wam o dwóch z nich. Obie mają swoje źródło w dużych pieniądzach i jeszcze większej pokusie, żeby udawać martwego.

💰 Śmierć po raz pierwszy, czyli umrzeć dla odszkodowania

Na przełomie tysiącleci coraz popularniejsze stawało się wyłudzanie pieniędzy "na trupa". Pierwsze masowe przypadki pojawiły się w Stanach Zjednoczonych. Proceder był prosty: zainteresowana osoba kupowała kilka polis na życie. Łączna suma ubezpieczenia wahała się od kilkuset tysięcy dolarów do kilkunastu milionów. Następnie przyszły nieboszczyk jechał do jednego z biednych, azjatyckich państw, gdzie za kilka tysięcy dolarów mógł kupić od miejscowego urzędnika akt własnego zgonu, w komplecie z zaświadczeniem o kremacji ciała. Na czarnym rynku kupował fałszywą tożsamość, z której mógł skorzystać żeby wrócić do Stanów.

Rodzina zmarłego zgłaszała zdarzenie do ubezpieczyciela a następnie inkasowała gotówkę. O ile pierwsze zgłoszenia przechodziły w miarę bezproblemowo, tak z czasem ubezpieczyciele nauczyli się dokładnie badać zgłoszenia. Dzisiaj ubezpieczyciele wskazują ryzyko wyłudzeń jako średnie, nadal często występujące w ich codziennej praktyce.

W Polsce również mamy bogatą praktykę podobnych wyłudzeń. Jest co najmniej kilka ciekawych przypadków. Jeden z nich miał miejsce dwa lata temu. W 2020 roku Prokuratura Krajowa poinformowała, że postawiono zarzuty Eugeniuszowi P. W październiku 2019 roku matka oskarżonego zgłosiła się do kilkunastu ubezpieczalni, informując, że jej syn zginął w wypadku na Ukrainie. Wypadek miał być tragiczny: w lipcu, na Zbiorniku Kijowskim, dwie łodzie zderzyły się ze sobą a Eugeniusz miał wpaść do wody i utopić się. We wrześniu odnaleziono ciało, które następnego dnia poddano kremacji.

Śledztwo nie wykazało niczego nadzwyczajnego. Jedyne co mogło budzić wątpliwości to olbrzymia kwota ubezpieczenia: 26 milionów złotych. Eugeniusz nie zobaczył jednak tych pieniędzy. Został aresztowany w 2020 roku na przejściu granicznym w Dorohusku. Tymczasem w Kijowie śledztwo tamtejszej prokuratury wykazało, że Eugenkiusz skorumpował byłych pracowników policji oraz prokuratury, którzy pomogli mu uzyskać fałszywe dokumenty. Eugeniuszowi grozi do 10 lat więzienia.

💰 Umrzeć żeby uciec czyli od Pastora do Dilera Narkotyków

Drugim typowym powodem fałszowania swojej śmierci jest ucieczka przed wymiarem sprawiedliwości, zwłaszcza gdy w grę wchodzą olbrzymie pieniądze. Powody mogą być przeróżne ale jedną z bardziej typowych przyczyn jest kradzież środków należących do innych osób.

Aubrey Lee Price był pastorem i zaufanym doradcą finansowym. Był też oszustem. Jego typowymi ofiarami byli emeryci, którzy chcieli pomnożyć swoje oszczędności. Pamiętajmy, że system emerytalny w Stanach w dużej mierze bazuje na prywatnych programach oszczędnościowych, dlatego emeryci są potencjalnie świetnym celem dla nadużyć. Są ufni, lojalni i nie mają odpowiedniej wiedzy. Są idealnymi ofiarami.

Aubrey celował w osoby z oszczędnościami zebranymi przez 30 do 40 lat. Budził zaufanie: uczył jak Chrześcijanin powinien inwestować swoje pieniądze. Był pracownikiem miejscowego banku, współpracował z dwiema firmami inwestycyjnymi. Niestety, miał też ciemną stronę swojej natury.

Uwielbiał ryzykowne inwestycje. Co gorsza, był naprawdę złym inwestorem i stracił miliony dolarów należące do swoich klientów. Łącznie ponad 21 milionów dolarów. W 2012 roku wiedział, że niedługo jego misterny domek z kart runie. Wtedy upozorował samobójstwo na łodzi na Florydzie.

Przygotował listy, które rozesłał do swoich klientów oraz rodziny. Przyznawał się w nich do defraudacji i licznych oszustw. Wyrzuty sumienia miały być tak silne, że postanowił skończyć ze sobą wyskakując z rozpędzonej motorówki.

Jego rodzina uwierzyła w samobójstwo i choć nie odnaleziono ciała, w postępowaniu sądowym został uznany za zmarłego. Wyrok nie przekonał FBI. Jak powiedział jeden z agentów: "nie wierzyliśmy w jego śmierć z prostej przyczyny - nigdy nie odnaleźliśmy ciała".

Aubrey uzyskał nową tożsamość w Meksyku gdzie szybko wszedł w nowy biznes: handlował marihuaną i ochraniał prostytutki. Nie wytrzymał długo za granicą i już w 2013 roku wrócił do Stanów. Nie wiem czy zwróciliście uwagę ale w USA wielu przestępców wpada podczas rutynowej kontroli drogowej. Tak było z Ted'em Bundym, który miał niedziałające światła, i tak było z Aubreyem. Podczas kontroli użył fałszywych dokumentów, co nie umknęło uwadze policjantów. Aubrey został aresztowany i sąd skazał go na 30 lat więzienia.

********************************************

To tylko przykłady. Takich spraw jest mnóstwo. Pytanie o ilu sprawach nie wiemy: to te, które nigdy nie zostały wykryte.

Jedno jest pewne. Życie ożywieńca jest bardzo trudne. Ubezpieczalnie nie odpuszczają i czasem ujawnienie się jest jedynym sposobem żeby wrócić do żywych i zrzucić z siebie brzemię.

Oszustwo na samochód elektryczny - wzloty i upadki Nikoli

Wprowadzanie w błąd inwestorów to bardzo niewdzięczny temat. Z jednej strony są biznesmeni, którzy robią to z pełną premedytacją i od samego początku wiedzą, że nigdy nie dokończą produktu, na który zbierają finansowanie. Z drugiej strony są wizjonerzy, dowodzący start-upami i ślepo wierzący w swój pomysł. Sprzedając wizję, tak naprawdę sprzedają pewną obietnicę. Granica pomiędzy jednymi i drugimi bywa bardzo cienka, czasem niemożliwa do rozpoznania.

Do której kategorii zalicza się Trevor Milton? Na ten moment nie do końca wiadomo. Niedługo ruszy proces, w którym Trevor został oskarżony o wprowadzanie w błąd inwestorów, kiedy stał na czele spółki Nikola. SEC, czyli amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd, postawiła mu trzy zarzuty, a za każdy z nich grozi 25 lat więzienia i wielomilionowe odszkodowania.

Nikola to amerykański start-up, który miał zrewolucjonizować rynek ciężkiego transportu drogowego. Docelowo miał skupić się na produkcji napędzanych wodorem ciężarówek. Według pierwszych zapowiedzi, jeszcze z przełomu roku 2015 i 2016, Nikola One miały przejeżdżać nawet 2000 km na jednym tankowaniu, natomiast firma obiecała zbudować sieć ponad 700 stacji tankowania wodoru na terenie USA.

Firma szybko pozyskała pieniądze na dalszy rozwój. Trevor był charyzmatycznym liderem, biznesmenem, który wzbudzał zaufanie i zarażał wiarą w wizję firmy. W 2016 roku zaprezentowano publiczności prototyp pojazdu Nikola One: tak jak Tesla, również te samochody wyróżniały się futurystycznym wyglądem. Projekt ciężarówki był wydłużony, o nieco cyberpunkowych rysach. Trevor zapewniał wszystkich, że prezentowany model był w pełni funkcjonalny. Miał jeździć “o własnych siłach”, natomiast firma miała być w posiadaniu odpowiednich technologii, które tę jezdność umożliwiały.

Przez kolejne dwa lata nikt jednak nie widział jeżdżącej NIkoli. Dopiero w 2018 roku na YouTube pojawił się film o znamiennym tytule: “Nikola One w ruchu”. Wyrażenie “w ruchu” nie jest równoznaczne wyrażeniu “jedzie samodzielnie”. Być w ruchu to również “toczyć się”.

No właśnie. Aż do 2020 roku nikt oficjalnie nie podważył uczciwości Trevora. Był tak przekonujący, że po wejściu na giełdę cena akcji przebiła poziom 90 $. Wszystko zmieniło się dwa miesiące później.

Pamiętam pierwsze lata istnienia firmy. Próbowałem znaleźć jakiekolwiek informacje na temat technologii, zrozumieć sposób w jaki Milton chce dokonać wodorowej rewolucji. Niestety: poza ogólnikami, pięknie doszlifowanym marketingowym bełkotem, nigdzie nie było żadnych szczegółów. Szukałem informacji o patentach, branżowych artykułów ale nie znalazłem żadnego śladu na temat przełomowych technologii. Prezentacje z targów nie były przekonujące. Nie należę do ludzi, którzy kupują takie rzeczy bez sprawdzenia technologicznych możliwości. Wszystko jest jedną wielką prezentacją i trzeba o tym pamiętać.

To co się wydarzyło po debiucie giełdowym przypominało powiew wiatru rozwalający domek z kart. Hindenburg Research opublikował raport z którego wynikało, że wszystko co Milton mówił było kłamstwem. Ciężarówka zaprezentowana w 2016 roku była pozbawiona kluczowych elementów, a dokładniej napędu. Tłumaczenie Trevora było absurdalne. Napęd miał zostać wyjęty dlatego, żeby nikt nie odjechał Nikolą. Tak samo film z 2018 roku rzeczywiście pokazywał auto w ruchu. Było napędzane grawitacją. Ciężarówkę ustawiono na górce a następnie sfilmowana jak stacza się w dół zbocza.

Po takiej kompromitacji Trevorowi nie zostało nic więcej niż ustąpić. Dzisiaj mierzy się z oskarżeniami, które mogą sprawić, że spędzi resztę życia w więzieniu. Trevor musiał uiścić 100 milionów dolarów kaucji aby pozostać na wolności. W skład ekipy reprezentujących go prawników wchodzi m.in. Terence Healy i Brad Bondi. Obaj reprezentowali Elona Muska gdy SEC prowadził wobec niego dochodzenie w sprawie słynnych tweetów. Przypuszczalnie prawnicy będą dążyli do zawarcia ugody żeby uniknąć wieloletniej odsiadki.

Temat Nikoli rozłożę na czynniki pierwsze już w lutym, w nowym podkaście Malwersacje.

💥THERANOS: Ryzyko działania na szkodę inwestorów i klientów czyli Elizabeth Holmes pójdzie siedzieć💥

Zasadnicza różnica pomiędzy ekstremalnie regulowanym rynkiem w Stanach a słabo regulowanym rynkiem w Polsce jest taka, że tam przedsiębiorcy często zdają sobie sprawę, że ich słowa i obietnice mogą zaprowadzić ich do aresztu.

Elizabeth Holmes była gwiazdą Doliny Krzemowej. Zdobyła zaufanie najwybitniejszych inwestorów i pacjentów, którzy uwierzyli w jej geniusz. A w tym tygodniu została uznana winną czterech z jedenastu zarzutów postawionych jej przez prokuraturę. Grozi jej do 25 lat za kratami, jednak zanim do tego dojdzie czeka ją dalsza walka przed sądami - już teraz zapowiada apelację.

O czym warto pamiętać w tym kontekście a o czym często zapominają ci, którzy się mają za kolejne inkarnacje Stevów Jobsow:

(1) okłamywanie inwestorów jest karalne.
(2) przedstawianie nieprawdziwych informacji o stadium zaawansowania prac badawczo rozwojowych jest okłamywaniem inwestorów.
(3) w przypadku spółek notowanych na giełdzie inwestorem jest każdy posiadacz akcji.
(4) tak zwane „story”, które jest tworzone wokół wszystkich nowych produktów, nie powinno zawierać nieprawdziwych informacji.

Holmes chciała dobrze. W tej sprawie nie chodzi o osobę, która intencjonalnie chciała nabrać inwestorów. Chodzi o wybitną badaczkę, która za wszelką cenę chciała zrobić coś dobrego - trudno odmówić jej dobrych intencji. Poświęciła się swojej wizji tak mocno, że uwierzyła w wykreowany obraz kontekstu. Dlatego była tak wiarygodna.

Niestety na koniec okazała się oszustką. Elizabeth Holmes i kwestia zarzutów zostaną omówione już w lutym na moim nowym Podkaście: 🎙MALWERSACJE: KREATYWNA STRONA KSIĘGOWOŚCI.

Premierowy odcinek, poruszający sprawę, która zmieniła wszystko - ⚡️ENRON ⚡️już 1 lutego.

BitCoin to bardzo ciekawy instrument finansowy. Trudno go nazwać walutą - jest to środek płatniczy ale jego podatność na manipulacje jest tak duża, że nie można na pewno mówić o zaufaniu. A czy Wy macie swoje BitCoiny?

Elon Musk znów manipuluje kursem bitcoina. Kryptowaluta w górę po rozmowach miliardera z górnikami Elon Musk niemal codziennie wpływa na kurs bitcoina, publikując swoje wpisy na Twitterze. Czasem są one pozytywne, innym razem mają negatywną wymowę. Tym razem miliarder prawdopodobnie postanowił podnieść nieco cenę bitcoina po silnych spadkach, pisząc, że rozmawiał z "północnoameryka...

Na początek stary artykuł, który świetnie kojarzy kulisy jednej z największych kompromitacji europejskich nadzorów finansowych i dwóch firm z Big4:

„Wirecard był jednym wiodących globalnych dostawców technologii płatności elektronicznych. Wchodził w skład indeksu DAX (30 najważniejszych firm z niemieckiej giełdy), a niedawno ogłosił bankructwo, gdy jego audytor – EY – poinformował, że nie może znaleźć w jego bilansie 1,9 mld euro. Później pojawiło się podejrzenie, że te 1,9 mld euro mogło nigdy nie istnieć. A to przecież suma niewiele mniejsza od przychodu, który ponoć ta spółka wypracowała w 2018 r. (2,02 mld euro).

Odkrycie tej dziury w bilansie zostało ogłoszone 18 czerwca. Dzień później Markus Braun, długoletni prezes Wirecard, ustąpił ze stanowiska. Kilka dni później został aresztowany, po czym wypuszczony za kaucją 5 mln euro. Były dyrektor finansowy spółki Jan Marsalek najprawdopodobniej uciekł do Chin. Po wybuchu skandalu pod ostrzałem znalazł się niemiecki nadzór finansowy BaFin. Valdis Dombrovskis, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, zapowiedział już, że działalności niemieckiego regulatora przyjrzy się Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA). I słusznie. Bo niemiecki nadzór zachowywał się w sprawie Wirecard co najmniej dziwacznie.”

Wirecard, czyli wielka niemiecka kompromitacja Nadzór finansowy BaFin okazał się ślepy, podobnie jak analitycy. Ucierpieli inwestorzy oraz reputacja frankfurckiego centrum finansowego.