Na pomoc tekstom - redakcja i korekta

Piszesz? Zamierzasz opublikować coś drukiem lub w sieci? Zredaguję i wykonam korektę Twojego tekstu Nazywam się Dorota Marcinkowska. Dużo czytam i dużo piszę.

Jestem pasjonatką pięknej i poprawnej polszczyzny. Mam oko i ucho wyczulone na wszelkie językowe błędy i niezręczności w tekstach pisanych i mówionych. Tę pasję i umiejętności wykorzystuję, pomagając tekstom uzyskać poprawność językową, lekkość i finezję. Dbam o to, żeby były zrozumiałe i żeby dobrze się je czytało. Jeśli zatem napisałeś swój tekst i potrzebujesz pomocy w jego dopracowaniu, skonta

10/09/2024

Też tak masz?

Jakbyś potrzebował_ w tym pisaniu pomocy, to wiesz, gdzie mnie znaleźć 😊

Photos from Na pomoc tekstom - redakcja i korekta's post 03/09/2024

Z czym kojarzy Ci się stopa, stópka, stopka?

Moje pierwsze skojarzenie prowadzi do… Kopciuszka 😊 I jego sióstr.

Jak zapewne pamiętasz, żeby znaleźć najlepszą kandydatkę na żonę, książę musiał najpierw odszukać właścicielkę niezwykle małej i zgrabnej stópki, na którą pasowałby piękny (bo przecież wyczarowany przez wróżkę) szklany/kryształowy/złoty pantofelek. Stopy Kopciuszkowych sióstr były za duże i za szerokie, więc – ufff! – wszystko skończyło się szczęśliwie, bo zaczarowany bucik pasował na stópkę Kopciuszka idealnie.

Niektórym stopa kojarzy się zapewne ze znakiem % i z przyrastaniem (albo ubywaniem) cennych zasobów na bankowym koncie.

Ale jest jeszcze jedna stopka – stopka bardzo ważna w książkowym świecie. To stopka redakcyjna.

Stopka redakcyjna, zwana inaczej metryką książki, znajduje się na stronie redakcyjnej (najczęściej zaraz na początku książki – na odwrocie strony tytułowej, ale może też znajdować się na końcu książki) i zawiera najważniejsze informacje na temat danego wydania książki.

Informacje, które muszą się znaleźć na stronie redakcyjnej książki, określa Polska Norma „Kompozycja wydawnicza książki. Karty tytułowe”.

Są to:
▶️ nazwa wydawcy,
▶️ nazwa drukarni,
▶️ zastrzeżenie praw autorskich (copyright).

Często na stronach redakcyjnych można znaleźć także informacje dodatkowe:
▶️ miejsce i data wydania,
▶️ oryginalny tytuł (jeśli jest to książka tłumaczona z innego języka),
▶️ oznaczenie wydania i wielkości nakładu (tego akurat nie podaje się w polskich książkach już od dawna),
▶️ numer ISBN (ułatwia księgarniom i bibliotekom identyfikację książki),
▶️ nazwiska: redaktora prowadzącego, tłumacza, osoby, która wykonała redakcję i osoby, która wykonała korektę książki, projektanta, autora okładki,
▶️ notę o zakazie nieautoryzowanego (bez wiedzy i zgody właściciela praw autorskich) rozpowszechniania całej książki lub jej fragmentów.

Zdarza Ci się zaglądać do stopki redakcyjnej, gdy bierzesz do rąk nową książkę?

Ja zaglądam tam zawsze. Bez tego kroku w ogóle nie rozpoczynam lektury.
W moim przypadku to zrozumiałe – zawsze chcę zawczasu wiedzieć, czy w zespole pracującym nad książką była któraś ze znanych mi osób 😊

29/08/2024

Muszę!
Muszę, bo się uduszę!
..podzielić się z Tobą odkryciem, którego dokonałam dosłownie parę chwil temu.

Otóż odkryłam, że książkę, której kiedyś z jakichś względów nie doczytałam do końca, którą odłożyłam po kilkudziesięciu stronach, odbieram zupełnie inaczej, kiedy jej słucham (zwłaszcza że czyta ją Filip Kosior 😊).

To dla mnie niesamowite odkrycie, bo dzięki niemu przekonuję się, że mogę – z wielką przyjemnością – wrócić do książek, które gdzieś tam mi leżą, kurzą się, czekają na swój czas, są trochę zapomniane. A przecież są lub były dla mnie ważne, skoro kiedyś je kupiłam albo wypożyczyłam (to znaczy, że chciałam je przeczytać; wiele z nich nadal chcę). I oto okazuje się, że te książki nie są dla mnie stracone!

Muszę jedynie zmienić formę, w jakiej je wchłaniam.

To prowadzi mnie do jeszcze jednego wniosku: że na każdą książkę przychodzi właściwa pora. Bywa, że między pierwszym a kolejnym podejściem upływa sporo czasu (jak w przypadku książki, którą dzisiaj odpaliłam sobie w audiobooku). Ale to nic. Ważne, że – już dzisiaj to wiem – wreszcie tę książkę przeczytam/przesłucham/pochłonę w całości 🙂

Chociaż słucham audiobooków od dawna, nigdy jeszcze nie próbowałam słuchać książki, którą wcześniej zaczęłam i której nie skończyłam czytać. To fascynujące, że aż tak bardzo zmienia się (przynajmniej u mnie) odbiór książki, kiedy zmieniłam formę, w jakiej ją „czytam”.

PS Nie uważam słuchania audiobooków za mniej wartościową formę obcowania z książką. Wręcz przeciwnie, uważam, że słuchanie rozwija mnie w zupełnie nowy sposób, otwiera i uwrażliwia na niuanse, na które, czytając, być może nie zwróciłabym uwagi 🙂

A Ty lubisz książki w formie audiobooków?
Słuchasz takich książek?

23/08/2024

Ktoś mi ostatnio powiedział, żebym na swoje profile w mediach społecznościowych wrzucała jeszcze więcej materiałów o poprawnej polszczyźnie, bo nawet jeśli widzi je stosunkowo niewiele osób, to działają i są skuteczne – uświadamiają, otwierają oczy, edukują.

Dlatego dzisiaj rolka o słowie, którego – mówiąc wprost – nie znoszę i dla którego mam coraz mniejszą tolerancję. Pewnie dlatego, że słyszę i widzę je wszędzie 🙄

A jaki jest Twój stosunek do tego słowa?

16/08/2024

Czy dojrzałość, kiedy ma się już (prawie) wszystko (chyba) poukładane w głowie, to jest dobry czas na naukę?

NO PEWNIE!

Bo na naukę jest zawsze dobry czas 😊

Uczenie się nowych rzeczy to aktywność, która - jestem pewna, że zgodzi się w tym ze mną Ania z W pewnym wieku - pomaga zachować sprawny umysł, dodaje nowej energii, otwiera na nowe rzeczy, a przez to nie tylko pomaga dotrzymać kroku młodszym, ale po prostu utrzymać radość i zadowolenie z życia.

No więc ja już „za chwilę" zacznę naukę pod okiem Justyna Karolak ☺️

To będzie dla mnie osobisty rozwój i nauka zawodu pod okiem mistrza - nauka taka, jaką w czasach minionych pobierali uczniowie, praktykanci w zakładach rzemieślniczych, ale ta nauka prowadzona będzie w jak najbardziej nowoczesny sposób 🙂

Jako aspirująca do tego, by dotrzymywać kroku młodszym, ale przede wszystkim aby stawać się coraz lepszą specjalistką w swoim zawodzie - coraz lepszą redaktorką, jaram się tym kursem jak pochodnia 😀; czuję się, jakbym zaraz miała zacząć nowe studia.

Miałam już okazję posłuchać Justyny na kilku webinarach i powiem Ci, że to, jak ona mówi o pisaniu (i czytaniu zresztą też) książek, o pracy z autorem i jego tekstem, o odnajdywaniu i odczytywaniu intencji autora i o tym, by one w jego książce były wyraźne, a książka spełniła wszystkie jego wyobrażenia i - co najważniejsze - była odpowiednio odebrana przez czytelników, to jest prawdziwy sztos.

Ten post nie jest reklamą, chociaż jest formą wsparcia dla Akademia Redaktora, która sprawiła, że ten kurs powstał i jest już dostępny, i której chwała za to!

Ten post jest też pewnym wyrazem mojej nadziei (a właściwie pewności), że wraz z kursem Justyny wzniosę się na znacznie wyższy poziom redaktorskich umiejętności 😊

PS Czy Cię zachęcam do wzięcia udziału w tym kursie?
No jasne, że tak!

15/08/2024

Czas odpoczynku, zatrzymania, uspokojenia.

Niezbędny, żeby w tym szalonym świecie się nie zagubić, żeby pamiętać, co jest najważniejsze, dokąd się idzie, do czego się zmierza...

02/08/2024

Pisać?
Nie pisać?

Sprzedałby się taki poradnik? 🤔

Jak myślisz?

W końcu mnóstwo ludzi szuka dziś dochodu pasywnego 🙃

01/08/2024

Jeśli chcesz p o c z u ć, jak to było...

Sięgnij po tę książkę.
Dziś, w 80. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego, jest ku temu chyba najlepsza sposobność.

To może być Twój własny sposób wspomnienia tych, którzy wtedy oddali życie.

Przyznaję, że ja niezbyt chętnie sięgam po książki o wojnie; o drugiej wojnie światowej i w ogóle o każdej innej... Owszem, zdaję sobie sprawę, że trzeba wiedzieć, jak wtedy było, że trzeba znać historię, ale beletrystyki wojennej nie lubię (choć zdarzyło mi się kilka naprawdę dobrych książek z tego gatunku przeczytać).

Jednak są takie książki, które przeczytać trzeba. A na pewno warto.
Należą do nich "Szklane ptaki" Katarzyny Zyskowskiej.

To oparta na faktach powieść o Krzysztofie Kamilu Baczyńskim. Jej niezwykłość polega na tym, że autorka rozpisała ją na trzy głosy. Mamy więc w niej troje narratorów i trzy perspektywy: samego poety, jego żony Basi i jego matki. To potrójne spojrzenie na wojnę, walkę, powstanie, wojenne życie i wojenne śmierci, na wybory i decyzje, jakie podejmowali bohaterowie, wzmacnia siłę przekazu tej książki do sześcianu. I przez to zwielokrotnia emocje czytelnika.

Dzięki trojgu narratorom oglądamy te same wydarzenia, kwestie, sprawy (czasem to sprawy zwyczajne, a czasem to sprawy życia i śmierci) z trzech różnych perspektyw, a przez to o wiele łatwiej nam zrozumieć, że wtedy.... było tak samo jak teraz. Że oni, ci wojenni, powstańczy bohaterowie byli tacy sami jak my. Mieli takie same dylematy, obawy, nadzieje...

O Baczyńskim wiemy, że był wybitnym, genialnym poetą i że umarł za szybko, zbyt młodo. Jednak dlaczego, mając świadomość swojego wyjątkowego talentu, wybrał ostatecznie walkę nie piórem, lecz z karabinem w ręku? Czy powinien był od udziału w tej walce stronić właśnie po to, żeby siebie i ten swój talent chronić?

Niełatwo na te pytania odpowiedzieć.
Nikt z nas nie wie, jak by się zachował, gdyby musiał dokonać podobnego wyboru.
Ale ta książka trochę pomaga decyzję Baczyńskiego zrozumieć.

Dlatego jeśli jeszcze jej nie czytałaś, nie czytałeś, zrób to koniecznie.

To książka przejmująca do głębi, z gatunku tych, które zapamiętuje się na zawsze.

24/07/2024

Wyrażenia, które wpisałam na grafice, to okoliczniki czasu, które odpowiadają na pytania: kiedy? od kiedy? jak dawno? odkąd? do kiedy? dokąd? itp.

Okolicznik czasu to ta część zdania, która mówi, kiedy lub w jakich ramach czasowych odbywa się czynność wyrażona orzeczeniem.

Inne okoliczniki czasu to na przykład: jutro, przedwczoraj, za miesiąc, dawno temu, nim przyjdzie wiosna...

Wyrażenia:🔹w ciągu 🔹w przeciągu 🔹na przestrzeni często są uznawane za synonimy i używane wymiennie. Czy jednak zawsze możemy je wzajemnie zastępować?

Wyrażenie „w przeciągu" jest co prawda poprawne, ale przestarzałe i obecnie już niezalecane; dopuszcza się je tylko w języku potocznym. Zamiast niego lepiej użyć zwykłego (i krótszego) „w ciągu" lub –
w zależności od kontekstu – „przez", „w czasie", „przez jakiś czas", „podczas".

Osoby piszące bardzo często i chętnie używają też w swoich tekstach określenia „na przestrzeni", np. na przestrzeni kilku miesięcy, na przestrzeni roku, na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Jednak określenie to jest dopuszczalne tylko w odniesieniu do długich odcinków czasowych: wieków, epok, dziejów. Możemy więc napisać: na przestrzeni wieków, ale nie piszmy: na przestrzeni paru ostatnich miesięcy czy lat.

Jeśli masz dylemat, jakiego określenia czasu użyć w swoim tekście, lepiej użyj „bezpiecznego” wyrażenia „w ciągu" (bo w przeciągu to katar można złapać 😉).
Z wyrażeniem „na przestrzeni" też bądź ostrożna, ostrożny.

I pamiętaj, że w razie, gdyby te lub jakieś inne wątpliwości związane z poprawną polszczyzną Cię nie opuszczały, zawsze możesz skontaktować się ze mną.

Chętnie pomogę Tobie i Twoim tekstom 😊 Dlatego na wszelki wypadek zapisz sobie ten post.

10/07/2024

Niedawno zakończyłam pracę przy bardzo wymagającym, czasochłonnym i wyczerpującym projekcie.

To była obszerna (ponad 23 arkusze wyd.) książka zbiorowa, napisana przez blisko 30 autorów.

Taki rodzaj publikacji stanowi dla redaktorów i korektorów duże wyzwanie, ponieważ teksty poszczególnych autorów zwykle różnią się między sobą tematyką, stylem pisania, stopniem szczegółowości i wieloma innymi niuansami.

Przeskakiwanie między takimi zróżnicowanymi tekstami wymaga od redaktora wyjątkowej uważności i czujności, a także elastyczności i pewnego dystansu. Trzeba też w trakcie pracy podjąć wiele decyzji co do wprowadzenia lub niewprowadzania określonych ujednoliceń, a potem pilnować konsekwencji w ich stosowaniu w całej książce. Ważne, aby ostatecznie książka była spójna i aby dobrze się ją czytało.

To była naprawdę ciężka i żmudna kilkumiesięczna praca, w którą musiałam zaangażować się „na maksa". Odsyłając ostatnią wersję tekstu, czułam więc sporą ulgę i jednocześnie satysfakcję z dobrze wykonanej roboty.

Ale nie mówiłam wtedy ani sama do siebie, ani do innych, że mi się UDAŁO wykonać tę pracę. Ja to po prostu zrobiłam.
Dlatego dzisiaj chętnie i z przekonaniem powtarzam za Klaudyną Maciąg, która kilka dni temu opublikowała na Instagramie post ten temat, .

Myślę, że to bardzo ważne, jak sami do siebie, ale też do innych mówimy o swojej pracy. Bo absolutnie nie powinniśmy jej umniejszać, mówiąc, że nam „się udało" coś zrobić. Nie umniejszajmy swoich sukcesów, a niewątpliwie sukcesem jest wykonanie takiego jak to moje ostatnie czy innego niełatwego zlecenia.

Zbyt często mamy tendencje do mówienia, że nam się udało, tak jakby wykonana praca zrobiła się sama, gdzieś poza nami. Można to zaobserwować zwłaszcza wśród freelancerów, spośród których wielu mierzy się z syndromem oszusta. Dlatego trzeba czasem przypominać samemu sobie, że wykonanie tak złożonego, wymagającego zlecenia to sukces 🙂

03/07/2024

Czytał_ś już „Andromedę" Therese Bohman, wydaną przez Wydawnictwo Pauza?

Bardzo Ci tę książkę polecam.
Zwłaszcza jeśli interesujesz się rynkiem wydawniczym, może sam_ piszesz albo chcesz pisać książki.
Ale także jeśli poszukujesz literatury niebanalnej, nieoczywistej, takiej, w której autor nie wszystko jasno powiedział, ale zostawił margines niedopowiedzeń, dał czytelnikowi możliwość samodzielnego snucia opowieści w swojej głowie jeszcze długo po zakończeniu czytania...

Moim zdaniem to jedna z niewielu powieści, która tak dobrze i wyczerpująco mówi, na czym polega nasz zawód, wyjaśnia, co to znaczy redagować książki, szczególnie literaturę piękną.

I choć główny wątek „Andromedy" dotyczy czegoś innego (jest naprawdę ciekawy!), ja odnalazłam w tej książce to, czego sama tak często nie potrafię wyjaśnić innym – odnalazłam w niej istotę pracy redaktorskiej 😊

Niewiele osób potrafi to jasno wytłumaczyć, ale z pewnością potrafi to Justyna Karolak 😊 Zgodzisz się Akademia Redaktora ?
Ciekawa jestem, czy Justyna czytała tę książkę i co o niej sądzi 🙂

PS Co jeszcze ujęło mnie w tej książce?
Sztokholm 😊
Miasto, w którym wiele lat temu pomieszkiwałam.
Uwielbiam książki, których akcja toczy się w miejscach mi znanych; o wiele łatwiej jest mi wtedy za nią podążać.
A Ty lubisz takie książki?
Może podpowiesz jakiś ciekawy tytuł?

Okładkę książki pozwoliłam sobie skopiować ze strony Wydawnictwo Pauza

26/06/2024

Dowozisz?
Jesteś z tych, którzy dowożą?

Używasz tego słowa?

Przyznaję, że nigdy nie pracowałam w wielkim korpo, ale staram się być na bieżąco z korporacyjnym językiem choćby dlatego, że często sprawdzam i poprawiam teksty biznesowe i rozwojowe.

Wracając do słowa „dowozić”, to przyznaję, że mnie ono trochę śmieszy 😃
Oczywiście wiem, że jest to kalka z angielskiego „deliver”, ale mnie „dowozić” kojarzy się z czymś materialnym – można dowozić towar do sklepu, cegły na budowę albo paczki do klientów. Tymczasem w korpomowie słowo to oznacza: spełniać obietnice lub czyjeś wymagania, wykonywać zadania na czas, wywiązywać się ze zobowiązań, realizować postanowienia do końca, dotrzymywać terminów, nie zawodzić, być słownym, być kimś, na kim można polegać.

Co ciekawe, czasownika tego używa się również w odniesieniu do filmów, seriali lub gier, które ktoś ocenia pozytywnie 🙂

Uwaga!
Słowo to znajduje się już nawet w Wielkim Słowniku Języka Polskiego.

To jak jest z Tobą? Jesteś z tych, którzy dowożą?
Jesteś po prostu słowny/słowna?

Ja się bardzo staram 😊
I zazwyczaj odsyłam gotowe zlecenia w umówionym terminie. A wiem od moich klientów, że obecnie wcale nie jest to takie oczywiste.
A przecież dotrzymywanie słowa, przestrzeganie umówionych terminów i wywiązywanie się z podjętych zobowiązań to podstawa dobrych relacji – nie tylko w biznesie, ale po prostu w życiu.

12/06/2024

Czy rezygnacja potencjalnego klienta ze współpracy to porażka?

Niedawno spotkała mnie taka sytuacja. Klient zrezygnował. Po prostu. Wybrał do współpracy kogoś innego.

Kiedyś bym się tym zamartwiała. Analizowała. Nieustannie szukała odpowiedzi na pytanie „dlaczego?”. Wątpiła w swoje umiejętności. Przeżywała. Dołowała się.

Dziś przyjmuję do wiadomości i idę dalej. Po prostu. Bez niepotrzebnego rozkminiania.

Widocznie to zlecenie nie było dla mnie.
Widocznie ta książka nie była dla mnie.
Widocznie ja nie byłam dla niej.

Mam głębokie wewnętrze przekonanie, że gdzieś na tym świecie są (i będą powstawać kolejne) książki, teksty, które wcześniej czy później i tak do mnie trafią, bo to właśnie ja zajmę się nimi najlepiej 😊

Bo jesteśmy sobie przeznaczone, bo jesteśmy sobie przeznaczeni.

I wiesz co?
Te książki rzeczywiście do mnie trafiają.
Cóż, na brak pracy nie mogę narzekać 🙂

Jeśli więc masz napisany tekst, może książkę, może na przykład materiały szkoleniowe albo konferencyjne, może teksty na stronę internetową albo do newslettera czy firmowego folderu, i czujesz, że to mnie – mojego doświadczenia i umiejętności potrzebujesz do ich sprawdzenia i ewentualnego wygładzenia, doszlifowania, to skontaktuj się ze mną jak najszybciej, abym mogła uwzględnić pracę dla Ciebie w moim harmonogramie.

02/06/2024

Kim chciałaś/chciałeś być, jak dorośniesz?
Czym chciałaś/chciałeś się zajmować?

Nie ma lepszej okazji, żeby sobie to przypomnieć, niż Dzień Dziecka.

No to powspominajmy 🙂

Kiedy wczoraj, powodowana nagłym impulsem, szukałam na swoich półkach ulubionej książki mojego dzieciństwa („Baśnie z dalekich wysp i lądów"), zupełnie niechcący natknęłam się na takie cuda z przeszłości.

Dawno o nich zapomniałam, ale gdy je zobaczyłam, od razu wiedziałam, że muszę Ci je pokazać 🙂 Bo jak widać, już we wczesnym dzieciństwie wykazywałam inklinacje do zgłębiania poprawnej polszczyzny 😀 I dzięki Mamie już wtedy miałam odpowiednie materiały, po które – dobrze to pamiętam – uwielbiałam sięgać. Uwielbiałam czytać znajdujące się w nich zabawne wierszyki, w których należało na przykład wstawiać brakujące U lub Ó, RZ lub Ż albo H bądź CH. Cóż za fantastyczna zabawa była to dla mnie!

Już wtedy nabywałam i utrwalałam wiedzę z zakresu ortografii i gramatyki języka polskiego, łącząc naukę z zabawą. Czyli znacznie wyprzedzałam aktualne trendy edukacyjne!

Patrząc na te książki z dzisiejszej perspektywy i tego, czym się obecnie zawodowo param, chyba można uznać moje dziecięce zainteresowania za jakiś znak czy też rodzaj przepowiedni.

W każdym razie we wczesnych latach szkolnych były to jedne z moich ulubionych książek 😊

No i niech mi ktoś powie, że dziecięce marzenia (choć wtedy nie do końca uświadomione) się nie spełniają! Jestem żywym przykładem tego, że jeśli im na to pozwalamy, spełniają się co do joty.

I tak oto, zupełnie niespodziewanie dla samej siebie, w Dniu Dziecka odkryłam, że zajmowanie się książkami było mi pisane od najwcześniejszych lat 😊 Późno, bo późno, ale w końcu to odkryłam, a właściwie sobie o tym przypomniałam, i poszłam za głosem, który w duszy grał mi już wtedy. Cóż, czuję autentyczne wzruszenie 😊

A może i Ty w dzieciństwie miałaś/miałeś te książki?

26/05/2024

Dzień matki – aż tyle powodów do kochania 🧡
I do dumy 🧡

Bez nich nie byłabym tym, kim jestem.
emska

21/05/2024

Wiesz co?

Nie chcę Cię tu niczego uczyć.
Nie chcę przekazywać Ci kolejnej porcji wiedzy, która akurat Tobie może nie być do niczego potrzebna.

W czasie, gdy prawie wszyscy tutaj chcą mnie czegoś nauczyć, ja nie chcę uczyć nikogo.

Nie wiem, jak Ty, ale ja mam już po kokardę prób uczenia mnie czegoś. Zwłaszcza tego, jak zwiększać swoje zasięgi i pozyskiwać nowych obserwujących. Już tego nie przyjmuję, nie wchłaniam. Zaczynam mieć na takie uczenie alergię.

Sama mam formalne wykształcenie pedagogiczne, mam potwierdzający to dyplom, ale nigdy nie chciałam być nauczycielem, nigdy nie chciałam uczyć, chociaż podobno mam do tego predyspozycje.

Dlatego nie chcę uczyć i tutaj.
Chcę tylko pokazywać ci książki, opowiadać o ich pisaniu, redagowaniu, przygotowaniu do wydania. Tylko tyle.

Czy to wystarczy, żeby Cię tu zatrzymać?

06/05/2024

Tortilla de patatas – danie znane i serwowane w całej Hiszpanii. Można je jeść na śniadanie, na lunch i na kolację; kawałek ciepłej tortilli to przekąska odpowiednia na każdą porę dnia.

Chociaż za każdym razem smakuje inaczej. Całkiem jak polska szarlotka 😀
W mojej rodzinie nikt się już nie dziwi, że pomimo iż i mama, i siostra, i ja od zawsze robimy ją według tego samego przepisu, każdej z nas wychodzi ona inaczej. I każda ma swoich zwolenników.

Tak samo jest z tortillą de patatas. Tylko wczoraj jadłam ją w dwóch różnych miejscach i w obu była zupełnie różna. Akurat ta ze zdjęcia była przepyszna – o wspaniałej konsystencji, doskonałych proporcjach jajek i ziemniaków, bez zbędnych przypraw czy dodatków, ani zbyt twarda, ani zbyt miękka 😋 Po prostu znakomita. A zjedliśmy ją w najzwyklejszym przydrożnym wiejskim barze.

PS Jeszcze słowo o pogodzie – powoli, bardzo powoli się poprawia 🙂 Dziś jest pierwszy dzień bez deszczu i z temperaturą odrobinę przekraczającą 10 st. C. No i prognozy na najbliższe dni są wielce optymistyczne. Być może uda się nawet przejść kilka kilometrów tylko w koszulce z krótkim rękawem 💪😁
Mam nadzieję, że ci, którzy majówkę spędzili słońcu i ciepełku, potrafili to docenić 🙃

03/05/2024

Redaktorko-korektorka na odwyku od czytania i sprawdzania tekstów 🙂

27/04/2024

Czasem trzeba się odciąć, odłączyć, wylogować.

Czasem trzeba przewietrzyć głowę.

Czasem trzeba popatrzeć na zielone (a nie tylko na ekrany) i spokojnie spojrzeć w głąb własnej duszy. Pomyśleć, przemyśleć, może coś postanowić.

Wyruszyć w DROGĘ.

Właśnie zaczynam moje kolejne CAMINO. Tym razem wzdłuż północnego wybrzeża Hiszpanii. Do przejścia ok. 300 km.

I nie mam z sobą żadnej książki!
Na camino każdy gram ma znaczenie. Dlatego zabiera się tylko to, co naprawdę niezbędne – tyle, ile mieści się w niedużym plecaku.

Trzymajcie kciuki, bo lekko nie będzie – jest o wiele chłodniej niż w Polsce i mocno pada.

A jaki jest Twój sposób na porządny reset?

10/04/2024

Jaki powinien być dobry redaktor? – zastanawia się być może ten i ów, kto pisze lub już napisał swoją książkę, e-book czy inny tekst przeznaczony do publikacji.

Jak znaleźć dobrego redaktora?
Jakimi kryteriami się kierować przy poszukiwaniach?
Jakich cech można u dobrego redaktora się spodziewać?

Takie pytania postawiłam tu po raz pierwszy dawno temu, gdy jako świeżo upieczona korektorka dopiero zaczynałam coś publikować (kto dzisiaj poza mną to pamięta... 🙃).

Od tamtych publikacji minęło sporo czasu.
Teraz mam dużo większe doświadczenie. Opierając się na nim, ale także czerpiąc inspirację z ostatniej rozmowy Moniki z Akademia Redaktora z Justyna Karolak, spisałam cechy, jakie moim zdaniem powinien mieć dobry redaktor – oczywiście poza doskonałą znajomością języka polskiego i rządzących nim reguł, pasją do książek i czytania oraz dokładnością i skrupulatnością 🙂

Poznaj więc (aż!) 12 NIEOCZYWISTYCH CECH dobrego redaktora:
1️⃣ dobra pamięć i szybkie kojarzenie,
2️⃣ dociekliwość i umiejętność zadawania pytań,
3️⃣ oczytanie, szeroka wiedza ogólna,
4️⃣ znajomość wielu różnych źródeł informacji i sprawne posługiwanie się nimi,
5️⃣ umiejętność sporządzania dobrych notatek roboczych,
6️⃣ upór i wytrwałość w poszukiwaniu i weryfikowaniu informacji,
7️⃣ otwartość na nowe rzeczy i gotowość do uczenia się,
8️⃣ umiejętność podejmowania decyzji oraz ich uzasadniania,
9️⃣ empatia wobec autora, jego dzieła, ale i czytelników,
1️⃣0️⃣ akceptacja własnej ograniczoności i gotowość do przyznania, że czegoś się nie wie,
1️⃣1️⃣ pokora,
1️⃣2️⃣ gotowość do bycia niewidocznym, wewnętrzna zgoda na pozostawanie na drugim planie.

W kilku najbliższych postach postaram się omówić wymienione cechy i umiejętności, a dziś rozpocznę – nieco przewrotnie – od tej, którą na mojej liście umieściłam na ostatnim miejscu, czyli gotowości do bycia niewidocznym i wewnętrznej zgody na bycie na drugim planie.

W procesie powstawania książki uczestniczy wiele osób, które mają różne zadania i różne role do spełnienia, ale zawsze rolę pierwszoplanową odgrywa w nim autor. Nie bez kozery to jego nazwisko widnieje na okładce, a nazwiska redaktora i korektora pojawiają się dopiero w stopce redakcyjnej.

Redaktor i korektor to osoby, które pozostają na drugim planie.
Muszą pamiętać, że to nie one grają pierwsze skrzypce.
Żeby książka była naprawdę dobrze przygotowana i żeby dobrze się ją czytało, ich praca jest niezbędna, jednak wtórna wobec pracy, którą wykonał autor. Ich rola jest służebna.

Dlatego dobrzy redaktorzy i korektorzy muszą mieć w sobie gotowość i wewnętrzną zgodę na pozostawanie na drugim planie. To nie zawsze jest łatwe.

Osoby z mocno rozwiniętymi własnymi ambicjami i aspiracjami mogą mieć z tym problem.

Świadomość tego ułatwia pracę w tym zawodzie i pozwala nabrać do niej koniecznego dystansu.

Co myślisz o mojej liście 12 nieoczywistych cech dobrego redaktora?
Zgadzasz się z wszystkimi znajdującymi się na niej punktami?
A może któryś z nich budzi Twoje wątpliwości lub nawet sprzeciw?
Może coś do tej listy trzeba jeszcze dopisać? Albo coś z niej usunąć?

Chętnie poznam Twoje zdanie.

A Monice i Justynie dziękuję za dającą do myślenia i wielce inspirującą rozmowę🙂

Photos from Na pomoc tekstom - redakcja i korekta's post 04/04/2024

Znasz to?

Bierzesz do ręki książkę, zaczynasz czytać, zanurzasz się w treści, wciąga Cię akcja i nagle... BACH! Zauważasz literówkę. Albo brak przecinka, lub ‒ wręcz przeciwnie ‒ przecinek postawiony, ale niekonieczne we właściwym miejscu. Czy myślisz wtedy:

„No nie, jak tak można!? Jak można zostawić TAKI błąd???"
„Ten gość (autor) kompletnie nie umie pisać!"
„Czy ta książka przeszła korektę?"
„Czy w ogóle widział ją jakiś korektor?!"

Ja to znam doskonale. Kiedyś sama tak myślałam.
Dlatego zostałam korektorką 😁

I dziś, po trzech latach pracy w tym zawodzie i po sprawdzeniu jakichś 70 książek (nie licząc pomniejszych tekstów), twierdzę, że

NIE MA książek bez błędów, a teksty idealne NIE ISTNIEJĄ.

Warto pamiętać, że do zawodu korektora często trafiają osoby, które na co dzień mierzą się z własnym perfekcjonizmem. Gdyby mogły (i gdyby miało to sens), każdą książkę przed odesłaniem do zleceniodawcy czytałyby i dziesięć razy, żeby tylko mieć pewność, że wyłapały naprawdę wszystkie błędy. Ale wtedy ich praca nie miałaby końca. Bo tak to już jest, że ludzkie oko i mózg z każdym kolejnym czytaniem „przyzwyczajają się" do tekstu i przestają zauważać w nim błędy. To dlatego czasem w książkach się one pojawiają.

Jeśli więc jako (krytyczny) czytelnik zechcesz zarzucić autorowi lub korektorowi przeoczenie błędu w tekście, najpierw upewnij się, czy to, co za błąd uważasz, faktycznie nim jest.

Po drugie pomyśl, że nie masz pojęcia, ilu błędów nie widzisz, bo ich już nie ma, a to z tej prostej przyczyny, że jakaś do bólu dokładna i skrupulatna korektorka albo korektor usunęli je, zanim książka poszła do druku.

Wśród wszystkich książek, które do tej pory sprawdziłam, trafiła się zaledwie jedna, w której na etapie korekty poskładowej znalazłam tylko kilkanaście błędów (zazwyczaj na tym końcowym etapie jest tych błędów dużo, dużo więcej).
To była książka szykowana do drugiego wydania 😁

A jeśli jesteś korektorką, korektorem i męczysz się z tym niekończącym się brakiem poczucia pewności, że książki, które sprawdził_ś, są idealne, czyli bezbłędne, to pamiętaj, że nie myli się tylko ten, kto nic nie robi.

Czuję, że ktoś dzisiaj potrzebuje te słowa przeczytać i tę prostą, starą prawdę sobie przypomnieć.

A jeżeli chcesz dowiedzieć się, jaki błąd/niebłąd ja znalazłam w czytanej ostatnio dla przyjemności książce, zajrzyj do komentarza. Myślę, że Cię zaskoczę 🙂

I koniecznie napisz, jaką najzabawniejszą literówkę zdarzyło Ci się znaleźć w książce.

30/03/2024

Niezależnie od tego, czy wierzysz w
zmartwychwstanie Jezusa, czy nie, przyjmij ode mnie
serdeczne życzenia 😊

Niech te świąteczne dni przyniosą Ci prawdziwą, głęboką radość;
niech napełnią Cię pokojem;
niech przywrócą Ci nadzieję.

Photos from Na pomoc tekstom - redakcja i korekta's post 24/03/2024

Niedzielne popołudnie.

Kiedy to, co lubisz robić w wolnym czasie, jest tym samym, co robisz dla pieniędzy...

A jakie jest Twoje ulubione zajęcie na niedzielne popołudnie?

Photos from Na pomoc tekstom - redakcja i korekta's post 20/03/2024

Nurtują mnie ostatnio pytania, które umieściłam na kolejnych kafelkach.

Pomożesz mi w odnalezieniu odpowiedzi na nie?

Ciekawa jestem, co Ty o tym myślisz.
Jak to Twoim zdaniem jest?

Photos from Na pomoc tekstom - redakcja i korekta's post 29/02/2024

Dzisiaj nie będę się tu produkować merytorycznie; posyłam Ci tylko kilka islandzkich widoczków i moc pozdrowień 😊

PS Strasznie tu zimno 🧊

🇮🇸

Chcesz aby twoja firma była na górze listy Biznes w Kraków?
Kliknij tutaj, aby odebrać Sponsorowane Ogłoszenie.

Kategoria

Strona Internetowa

Adres


Kraków

Inne Usługi biznesowe w Kraków (pokaż wszystkie)
Symposium Cracoviense, PCO Symposium Cracoviense, PCO
Rakowicka 1/14
Kraków, 31-511

Symposium Cracoviense, PCO, 15 years experience

Agencja Hostess InPlus Agencja Hostess InPlus
Łukasiewicza 3 Pokój 22
Kraków, 31-429

Agencja Hostess InPlus działa od 2006 roku. Zapewniamy hostessy w całej Polsce!

Form Contractor Form Contractor
Ulica Wadowicka 6
Kraków, 30-415

🏗Generalny Wykonawca/General Contractor 📈Zarządzanie Projektami/Project Managment 🏢Odbiór i rozliczenie Inwestycji/Project acceptance and settlement #generalnywykonawca #grupabuma

BNI Prime BNI Prime
Kraków

BNI Prime to grupa aktywnych przedsiębiorców z Krakowa, działających w ramach organizacji BNI Polska. W ciągu ostatnich 12 miesięcy udało się w PRIME wygenerować blisko 6 000 000 m...

Niemiecki - tłumacz przysięgły - Barbara Czekaj Niemiecki - tłumacz przysięgły - Barbara Czekaj
Abp. Z. S. Felińskiego 27/36
Kraków, 31-236

Potrzebujesz poświadczonego tłumaczenia dyplomu, świadectwa pracy, aktu urodzenia, zapytania o niekaralność lub innych dokumentów? Prześlij skan do wyceny. Wysyłka polecona do PL, ...

Board Krakow Board Krakow
Kraków

BOARD Краків – це підрозділ міжнародної спільноти успішних підприємців BOARD, що об’єднані спільними цінностями та прагненнями.

Tachoplus -  ewidencja i rozliczanie czasu pracy kierowców. Tachoplus - ewidencja i rozliczanie czasu pracy kierowców.
Macedońska
Kraków, 30-638

Specjalizujemy się w szczegółowym rozliczaniu czasu pracy kierowców, zgłoszeniach do systemu IMI, sporządzaniu delegacji i rozliczaniu diet, płacy minimalnej/sektorowej w UE, pracy...

Polsko Słowacka Izba Przemysłowo Handlowa Polsko Słowacka Izba Przemysłowo Handlowa
Ulica Kazimierza Wielkiego 43/12
Kraków, 30-074

Pomagamy budować relacje ponad granicami.

MarketHub MarketHub
Kraków

Dostarczamy informacje dla biznesu. Analiza rynku | Badanie konkurencji | Research dla biznesu

Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości Politechniki Krakowskiej Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości Politechniki Krakowskiej
Ulica Lea 114
Kraków, 30-133

Oferujemy kompleksową pomoc o charakterze infrastrukturalnym i doradczym skierowaną dla start'upów

Tax Master Biuro Księgowe Tax Master Biuro Księgowe
Topolowa 24
Kraków, 31-506

Tax Master - Twoje biuro Księgowe Świadczymy usługi z zakresu rachunkowości i księgowości Pomagamy w zakładaniu Firm oraz przy wszelkiego rodzaju wnioskach.