Wolontariat 4. peron

KRAKÓW. Grupa wolontariuszy, która pomaga kobietom i dzieciom uciekającym przed koszmarem wojny.

Photos from Wolontariat 4. peron's post 09/08/2023

Hotel Maria
Nowe Brzesko Targowa 2
Pokoje 3-6 osobowe
Hotel Mieści się w centrum, około 40 min od Krakowa. Szkoła jak i wszystkie potrzebne sklepy są na miejscu. Każdy pokój wyposażony jest w telewizor i łazienkę. Podawane są trzy posiłki dziennie, a pobyt jest bezpłatny !

W razie pytań prosze o kontakt pod numerem :
🇵🇱 601982580
🇺🇦 +48 575 388 060
Pobyt w hotelu jest bezpłatny! W Każdym podawane są trzy posiłki dziennie śniadanie obiad i Kolacja, przyjmujemy również poza programem 40 +!

Photos from Wolontariat 4. peron's post 09/08/2023

Hotel Niepolomice
Tadeusza Kościuszki 12 Niepolomice
Pokoje 4-6 osobowe
Hotel Niepołomice mieści się w samym centrum miasta około 0,5 h od Krakowa. Sklepy, apteki ośrodki zdrowia, urzędy wszystko jest na miejscu.
Serwowane są trzy posiłki dziennie, pobyt jest bezpłatny

W razie pytań prosze o kontakt pod numerem :
🇵🇱 601982580
🇺🇦 +48 575 388 060
Pobyt w hotelu jest bezpłatny! W Każdym podawane są trzy posiłki dziennie śniadanie obiad i Kolacja, przyjmujemy również poza programem 40 +!

Photos from Wolontariat 4. peron's post 09/08/2023

Willa Kachna Zawoja
Zawoja 1381
Pokoje 2-6 osobowe
Obiekt położony jest w Zawoi, pare km od centrum do którego można dojechać busem. Posiada piękny ogród z wydzieloną przestrzenią dla dzieci, całość jest ogrodzona . Szkoła znajduje się 1 km dalej, dzieci chodzą do niej na nogach. Podawane są trzy posiłki dziennie, pobyt się darmowy.

W razie pytań prosze o kontakt pod numerem :
🇵🇱 601982580
🇺🇦 +48 575 388 060
Pobyt w hotelu jest bezpłatny! W Każdym podawane są trzy posiłki dziennie śniadanie obiad i Kolacja, przyjmujemy również poza programem 40 +!

Photos from Wolontariat 4. peron's post 09/08/2023

Osada Zator Family
Łowiczki ul Podleśna 1
Domki 4-6 osobowe
Mieszczące się w malowniczej okolicy domki, położone są 2,5 km od energylandi. Wszystkie z łazienkami i wyposażonym aneksem kuchennym. Do szkoły dzieci dojeżdżają autobusem, w centrum (5 km dalej ) są sklepy, apteki, lekarz, można dojechać tam autobusem.

W razie pytań prosze o kontakt pod numerem :
🇵🇱 601982580
🇺🇦 +48 575 388 060
Pobyt w hotelu jest bezpłatny! W Każdym podawane są trzy posiłki dziennie śniadanie obiad i Kolacja, przyjmujemy również poza programem 40 +!

Photos from Wolontariat 4. peron's post 06/07/2023

Porto Emergenza Associazione Volontaria, Italian organization from Montova has stepped up to help those in need. This time, their efforts have reached all the way to Krakow and Ukraine.
With the ongoing russian invasion, hospitals in Ukraine are in dire need of medical supplies. That's why the Italian Volunteer Emergency Association from Mantova gathered together and packed cars full of humanitarian aid, including much-needed medicine.

The aid will soon be delivered to hospitals in Ukraine, where it will make a huge difference in the lives of patients and medical staff. Thanks to the tireless efforts of the Porto Volunteer Emergency Association, many lives will be saved and countless people will be able to receive the medical care they need.

We salute these amazing volunteers who have once again gone above and beyond to help those in need. Let's all take inspiration from their dedication and commitment to making the world a better place.

04/07/2023

Pomoc humanitarną dla ofiar w regionie Chersoniu. Porto Emergenza Associazione Volontaria Wolontariat 4. peron ASAGAO

Photos from Wolontariat 4. peron's post 14/06/2023

Od Fundacji Ommio Ommio.volunteers do Fundacji Tryzub na Ukrainie wysłaliśmy 100 litrów mleka. Z naszego magazynu do transportu humanitarki jadącej na Ukrainę dołożyliśmy wózek inwalidzki, wózki dziecięce, foteliki samochodowe, odzież, kołdry, pościel, środki czystości, pampersy dla dorosłych, rzeczy medyczne do szpitala od Fundacji Porto Emergenza Associazione Volontaria . Lampy solarne zasponsorowała https://www.facebook.com/ocontor . Fundacja Tryzub rozdzieli potrzebującym.

12/06/2023

CHERSOŃ. 𝐖𝐨𝐝𝐚 𝐫𝐮𝐣𝐧𝐮𝐣𝐞 𝐭𝐨, 𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨 𝐑𝐨𝐬𝐣𝐚𝐧𝐢𝐞 𝐧𝐢𝐞 𝐳𝐝𝐚̨𝐳̇𝐲𝐥𝐢 𝐳𝐫𝐮𝐣𝐧𝐨𝐰𝐚𝐜́ 𝐚𝐭𝐚𝐤𝐚𝐦𝐢
Dzisiaj mija 474 dzień wojny. Każdy dzień jest nieprzewidywalny. Jeszcze dwa tygodnie temu wysyłaliśmy do Chersonia pomoc humanitarną, a wcześniej, bo 14 kwietnia pisaliśmy artykuł o naszej wolontariuszce Oli, która z Krakowa pojechała po mamę do Chersonia.
𝐏𝐫𝐢𝐨𝐫𝐲𝐭𝐞𝐭𝐞𝐦 𝐬𝐚̨ 𝐟𝐢𝐥𝐭𝐫𝐲 𝐝𝐨 𝐰𝐨𝐝𝐲
Dzisiaj przeliczamy pieniądze, bo priorytetem są filtry i odkażające tabletki do wody. To jest teraz najbardziej potrzebne w zalanym Chersoniu. Jeden filtr może oczyścić 4 000 litrów wody. Mamy 40 filtrów. Skąd? Już kupiliśmy. Za co? Pomogła nam ten zakup sfinansować japońska organizacja ASAGAO. https://www.facebook.com/japanpoland.asagao
Skąd mamy pewność, że trafią do najbardziej potrzebujących? Od dawna współpracujemy z fundacją Union, która działa w Chersoniu. To do nich wysyłaliśmy pomoc humanitarną, lampki solarne, a oni objeżdżali z paczkami najodleglejsze wioski w obwodzie chersońskim. Oni docierali do ludzi, dla których pomoc była tylko marzeniem. Nam wysyłali na bieżąco zdjęcia. Teraz powiedzieli wprost:
- Potrzeba filtrów i tabletek do uzdatniania wody, bo są ogromne problemy z wodą pitną. Potrzeba bielizny damskiej, męskiej, dziecięcej. I środków czystości, od papieru toaletowego po płyny do mycia naczyń, podpaski i pampersy.
𝐂𝐡𝐞𝐫𝐬𝐨𝐧́ 𝐝𝐳𝐢𝐬𝐢𝐚𝐣 – 𝐨 𝐬𝐰𝐨𝐢𝐦 𝐫𝐨𝐝𝐳𝐢𝐧𝐧𝐲𝐦 𝐦𝐢𝐞𝐬́𝐜𝐢𝐞 𝐨𝐩𝐨𝐰𝐢𝐚𝐝𝐚 𝐎𝐥𝐢𝐚 𝐒𝐳𝐭𝐚𝐧𝐮𝐜𝐡𝐢𝐧𝐚-𝐒𝐳𝐚𝐩𝐚𝐫𝐞𝐰𝐚
- Gdy woda zaczęła zalewać miasto, to natychmiast przyjechali do pomocy – żołnierze, ratownicy, wolontariusze. Wszystkie służby działały od razu. Problem był w tym, że nie mieli czym ratować, bo nie było łodzi. Rosjanie zabrali. Dzisiaj połowa miasta jest w wodzie, a połowa sucha. To moje rodzinne miasto, mam tam teściów i przyjaciół, serce boli, gdy z nimi rozmawiam. Domy, które są w wodzie, mają zniszczone wszystko, woda sięga dachu i nie wiadomo kiedy opadnie. To czego nie udało się Rosjanom zrujnować atakami, to rujnuje woda. U przyjaciół woda pod dachem, byli ewakuowani. Martwię się, bo nie ma z nimi kontaktu, a mają małe dzieci. Teściowie koleżanki mieszkają za rzeką, w obwodzie chersońskim, w części kontrolowanej przez Rosjan. Gdy woda zaczęła się wlewać do domu, oni uciekli na dach. Z dachu widzieli jak Ruscy wchodzą do domu i wynoszą co chcą - nie pomagali, tylko wynosili rzeczy, kradli. Wiem, że w części obwodu chersońskiego, która jest pod okupacją rosyjską, jest masakra. Ludzie siedzą na dachach zalanych domów bez pomocy. Jak wolontariusze próbują dostać się do nich, to Rosjanie strzelają do wolontariuszy.
𝐊𝐫𝐚𝐤𝐨́𝐰 – 𝐂𝐡𝐞𝐫𝐬𝐨𝐧́. 𝐃𝐳𝐢𝐚ł𝐚𝐦𝐲! 𝐏𝐨𝐦𝐨́𝐳̇𝐜𝐢𝐞!
- Działamy! - mówi Vera i dodaje: Bardzo pomaga nam Kościół ChurchowJesusChrist https://www.facebook.com/ChurchofJesusChrist - przekazali pieniądze na jedzenie i potrzebne rzeczy dla uchodźców. Zapytałam, czy część funduszy możemy wykorzystać dla Chersonia. Otrzymałam zgodę. Odzywają się do nas wolontariusze z różnych krajów Europy, pytają czy możemy przyjąć jedzenie dla Chersonia. Tak, przyjmujemy, ale z długą datą ważności. I bieliznę. I środki czystości. Mamy przygotowane kartony w swoim punkcie i mamy przestrzeń. Chcesz pomóc? Możesz kupić i przynieść. Możesz przesłać do paczkomatu. My odbierzemy. Zadzwoń: telefon
– 𝐕𝐞𝐫𝐚 (j.polski, j.ukraiński): +48 577 778 114
- 𝐃𝐚𝐯𝐢𝐝 (j.polski, j.angielski): +48 732 763 295
Wolontariat w Chersoniu, popatrz 😢:
https://fb.watch/l6zBolj8RZ/
𝐸𝑤𝑎 𝐵𝑢𝑔𝑛𝑜

Photos from Wolontariat 4. peron's post 01/06/2023

„Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat.” /Janusz Korczak/

Radosnego Dnia Dziecka 🤍

Photos from Fundacja Gentes's post 21/05/2023
08/05/2023

Передали мешканцям с. Східне, де періодично виникають проблеми зі світлом, 200 фонарів із сонячними панелями.

Вдячні нашим партнерам Wolontariat 4. peron за допомогу Херсонській області.

Photos from Wolontariat 4. peron's post 24/04/2023

Pochodzimy z różnych krajów, posługujemy się różnymi językami jednak wszystkich nas łączy chęć niesienia pomocy.
Wczoraj na Krakowskim Zakrzówku zebraliśmy się aby spędzić wspólnie czas przy ognisku i dobrym jedzeniu.
W naszym ognisku uczestniczyli ludzie różnych narodowości, Włosi, Szwedzi, Ukraińcy, Polacy, Białorusini, Amerykanie, a także Finka i Rosjanka. 😁

Photos from Wolontariat 4. peron's post 21/04/2023

𝐏𝐨𝐬𝐳𝐮𝐤𝐮𝐣𝐞𝐦𝐲 𝐰ł𝐚𝐬́𝐜𝐢𝐜𝐢𝐞𝐥𝐤𝐢 𝐭𝐞𝐠𝐨 𝐩𝐥𝐞𝐜𝐚𝐜𝐳𝐤𝐚. To ukraińska dziewczynka, bo w portfelu były hrywny. Plecak i portfel znajduje się w Biurze Rzeczy Znalezionych – Kraków, ul. Wielicka 28a, pierwsze piętro, pokój nr 114, tel. +48 12 616 56 82.
Uwaga: 𝐖 𝐛𝐢𝐮𝐫𝐳𝐞 𝐣𝐞𝐬𝐭 𝐰𝐢𝐞𝐥𝐞 𝐳𝐚𝐠𝐮𝐛𝐢𝐨𝐧𝐲𝐜𝐡 𝐮𝐤𝐫𝐚𝐢𝐧́𝐬𝐤𝐢𝐜𝐡 𝐫𝐳𝐞𝐜𝐳𝐲, 𝐤𝐭𝐨́𝐫𝐞 𝐜𝐳𝐞𝐤𝐚𝐣𝐚̨ 𝐧𝐚 𝐨𝐝𝐛𝐢𝐨́𝐫 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐳 𝐬𝐰𝐨𝐢𝐜𝐡 𝐰ł𝐚𝐬́𝐜𝐢𝐜𝐢𝐞𝐥𝐢.
Co? Jak i dlaczego my - Wolontariat 4. peron - tam?
𝐕𝐞𝐫𝐚 𝐨𝐩𝐨𝐰𝐢𝐚𝐝𝐚:
- Dwa miesiące temu wracałam okrutnie zmęczona z wolontariatu, bo rano praca zawodowa, potem na punkcie wolontariackim ogrom rzeczy do zrobienia. Pamiętam, że siedziałam na przystanku tramwajowym z laptopem. Przyjeżdżam, wchodzę do domu, chcę odpalić laptopa, bo jeszcze mam robotę do skończenia, a… laptopa nie mam. Pytałam, szukałam, bo to laptop fundacyjny, obklejony naklejkami wolontariatu i niezbędny mi do pracy. Niestety, nie odnalazłam. Straciłam nadzieję. Dzisiaj telefon – miła pani z Biura Rzeczy Znalezionych zaprasza po laptopa. Totalne zdziwienie i radość. Dzięki temu, że był oklejony znaleźli moje nazwisko. Pojechałam, odebrałam. Ale… uwagę moją zwróciły zagubione rzeczy ukraińskie, a jest ich tam dużo. Na ich tle wyróżniał się żółty plecaczek, a słowa pracownika – szkoda dzieciaka, szkoda właściciela tego plecaczka – zmusiły mnie do działania. Ja odzyskałam swój laptop. Pomóżcie odnaleźć właścicielkę dziecięcego plecaka i portfela.
𝐸𝑤𝑎 𝐵𝑢𝑔𝑛𝑜

Photos from Лікарня 3 міста Чернігова's post 20/04/2023
20/04/2023

Вже 42 сім'ї з Білозерської громади отримали дитяче харчування та 20 сімей - памперси для дорослих, які нам надіслали аж з Кракова волонтери Wolontariat 4. peron

Ще багато допомоги розподіляється серед найбільш вразливих верств населення, і ми вдячні ГО "Білозерський центр регіонального розвитку" за надійне партнерство на місцях.

Ми також підготували важливі речі для Антонівки та Садове, про що розповімо згодом.

20/04/2023

Передали в Антонівку 100 функціональних ліхтарів із сонячними панелями, які нам відправили партнери з Wolontariat 4. peron

Антонівка - один з найбільш обстрілюваних росією населений пункт, що знаходиться поряд з відомим Антонівським мостом Херсонської громади. Через терористичні дії окупантів, у смт багато зруйнованих будинків та постійні проблеми з електропостачанням.

Photos from Wolontariat 4. peron's post 19/04/2023

[English below]

NASI WOLONTARIUSZE

Nazywam się Ania, mieszkam w Polsce od końca 2020 roku (mój mąż i ja przeprowadziliśmy się tutaj po protestach na Białorusi). Nie jestem uchodźcą, zdecydowałam się nie czekać na wezwanie ani ryzykować aresztowanie i wyjechałam wcześniej.
Jestem lekarzem, aby móc pracować w Polsce, musiałabym zdać egzamin z polskiego słownictwa medycznego i zweryfikować mój dyplom.
Zdałam egzamin z języka w styczniu 2022 roku, pozostała tylko weryfikacja dyplomu. W lutym 2022 roku zachorowałam na COVID-19, a właśnie wtedy dowiedziałam się, że rozpoczęła się wojna na Ukrainie.

Spędziłam kilka dni w domu z gorączką, skrajnym zmęczeniem, aktualizacjami na żywo i niesamowitą złością, że nic nie mogę zrobić. W końcu przyszła mi myśl, że byłabym bardziej przydatna, gdybym zdała egzamin w Krakowie i byłoby tutaj jedno dobrego dentystę więcej. Zaczęłam jednak pomagać wcześniej, zaczynając od zakupu środków medycznych i zorganizowania transportu do Ukrainy (brzmi to dość dużo, ale w rzeczywistości za 500 dolarów tabletek zmieściłoby się w pudełku zapałek).

Ktoś, kogo znam, później napisał do mnie, że potrzebni są wolontariusze na dworcu kolejowym, brakowało ludzi, którzy mogliby pomóc z interpretacją/tłumaczeniem w kasie biletowej. Mówię dobrze po angielsku i dobrze po polsku, dlatego ja i mój mąż znaleźliśmy się w naszej sieci wolontariackiej. Byłam bardziej przydatna w kasie biletowej, gdzie przede wszystkim sprzedawano bilety na międzynarodowe trasy, pomagaliśmy ludziom opuszczać zatłoczony Kraków...

Tam kilka razy płakałam...
Pierwszy raz, wyobraź sobie tylko, stoję przy okienku kasy biletowej, pomagając szybciej zdobyć bilet (kolejki były naprawdę długie, 24 godziny na dobę), oczywiście rozmawiam z ludźmi w międzyczasie, i wielu z nich pytało, skąd jestem... i był ten człowiek, który opuścił swoje domy pod ostrzałem bomb z terytorium mojego kraju, zaczął mnie uspokajać i mówić, że będzie dobrze, że lukaszenko i putin umrą i my, Białorusini, też wrócimy do domu. Skąd miał siłę, by nas wspierać? Drugi raz płakałam, kiedy po raz pierwszy pomogłam kupić bilet powrotny do Ukrainy, był to matka i córka, dopiero kilka dni minęło od czasu, gdy ich domowa okolica została wyzwolona, a one postanowiły wrócić do domu, wszyscy płakaliśmy z radości.
Po zamknięciu punktu na dworcu, zaczęłam przychodzić do hostelu. Nie robię nic trudnego, głównie zameldowuję ludzi, sprzątam hostel, przynoszę jedzenie, sprzątam podłogi i toalety (ktoś musi to też zrobić). Największą "atrakcją" była wizyta całego autobusu osieroconych dzieci, które zatrzymały się na noc przed dalszą podróżą. Dzieci były głównie same, bez nadzoru, zostawiły hostel w totalnym bałaganie. Wspólnie z innym wolontariuszem posprzątaliśmy, zanim zameldowaliśmy kolejnych uchodźców.

Zdałam egzamin za pierwszym podejściem i teraz pracuję jako lekarz. Moja praca zajmuje coraz więcej czasu, niestety nie pojawiam się już tak często w punkcie, ale jeśli pozwala mi na to mój harmonogram pracy, staram się przyjść od razu. W pracy udaje mi się również realizować pierwotny plan pomocy tym, którzy mają problemy z polskim systemem opieki zdrowotnej.

Dodatkowo, w zeszłym roku miałam okazję pracować z Białoruskim Funduszem Solidarności Medycznej. Napisałam duży, szczegółowy przewodnik o legalizacji w Polsce dla lekarzy (zaczynając od zebrania niezbędnych dokumentów w kraju pochodzenia po uzyskanie zamieszkania, wszystkie szczegóły).

_____________________________________________________________

My name is Ania, I’ve lived in Poland since the end of 2020 (my husband and I moved here after the protests in Belarus). I’m not a refugee, I decided not to wait for subpoenas or risk being detained, I left earlier.
I’m a doctor, in order to be able to work in Poland I’d have to pass Polish test for medical terms and verify my diploma.
I passed the language test in January 2022, and only diploma verification was left. In February 2022 I fell sick with covid and that’s when the news that the war in Ukraine started, hit me.

I spent a few days at home with a fever, extreme tiredness, news feed updates at every minute, and incredible anger, that there was nothing I can do. Eventually, I had this thought that I’d be more useful if I passed the exam in Krakow and there’d be one more good dentist here. I began helping sooner though, I started with buying medical supplies and arranging the transport to Ukraine (it sounds quite big but in fact, $500 worth of pills would fit the size of a box of matches)

Someone I know later wrote to me, that volunteers were needed at the train station, there weren’t enough people who could help interpret/ translate at the ticket office. I speak English well and I speak Polish well too, that’s how my husband and I ended up in our volunteering network. I was more useful at the ticket office, those were mostly international destinations, we’d been helping people leave overcrowded Krakow…
I cried there a few times…
The first time, just imagine that, I’m standing by the ticket desk, helping to get a ticket faster (the lines were really long, 24/7), of course I talk to people in the meantime, and many people asked where I was from… and there was this person, who had left his home under the shelling of the bombs coming from the territory of my country, started calming me down and telling me that it was going to be okay, Luka[shenko] and Poo[tin] would die and we , Belarusians would return home too. Where did he get the strength to support us too?Second time I cried, when I helped buy the return ticket to Ukraine for the first time, it was a mother and a daughter, it was only a couple days since their home area had been deoccupied and they decided to go back home, we all cried from joy.
After the point at the station was closed down, I started coming to the hostel, I’m not doing anything difficult, mostly I just check people in, tidy up the hostel, bring some food, clean the floors and toilets (somebody has to do that too). The biggest “fun” we had at the hostel, when a whole bus of orphaned kids stayed overnight, before traveling further. The kids were mostly alone, without much oversight, they left the hostel a total mess. Together, another volunteer and I cleaned up before we checked in other refugees.
I passed the exam from the first attempt and now I work as a doctor. My job is taking more and more time, unfortunately I don’t turn up at the point that often anymore, however if my work schedule allows it, I try to come right away. At work I also manage to follow the original plan of helping those who struggle with Polish healthcare system.
Plus, last year I had a chance to work with Belarusian medical solidarity fund, I wrote a large, detailed guide on legalisation in Poland for doctors (starting with collecting the necessary documents back in your country of origin to obtaining residency, all the details)

Translated by .world

14/04/2023

Świątecznie❤️

Photos from Wolontariat 4. peron's post 14/04/2023

Nasz hostel jeszcze w przygotowaniach, ale my Wolontariat 4. peron działamy - humanitarka jedzie na wschód z magazynu przy Opolskiej, a nasi wolontariusze w akcji. Dzisiaj Regina o 7.50 odbierała z dworca rodzinę - matkę z czworgiem dzieci. Przyjechali z donieckiego obwodu. Wcześniej poprosili nas o pomoc przez Internet. Reginka przewiozła ich do hostelu Moskito. Są bezpieczni.

Photos from Wolontariat 4. peron's post 14/04/2023

𝐂𝐨 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐝𝐳𝐢𝐞𝐣𝐞 𝐧𝐚 𝐧𝐨𝐰𝐲𝐦 𝐩𝐮𝐧𝐤𝐜𝐢𝐞 𝐩𝐫𝐳𝐲 𝐒𝐳𝐞𝐰𝐬𝐤𝐢𝐞𝐣 𝟐𝟏? Dużo dobrego. Mamy załatwiony prąd, w poniedziałek podpisujemy umowę, a we wtorek – będziemy mieć montowany licznik gazu. Czyli ogrzewanie i ciepłą wodę mamy.
𝐏𝐲𝐭𝐚𝐜𝐢𝐞 - 𝐤𝐢𝐞𝐝𝐲 𝐧𝐚𝐬𝐳 𝐡𝐨𝐬𝐭𝐞𝐥 𝐛𝐞̨𝐝𝐳𝐢𝐞 𝐨𝐭𝐰𝐚𝐫𝐭𝐲?
- Myślę, że za około tydzień – mówi Vera i dodaje – składał się będzie z dwóch osobnych części. Jedna to biurowa z osobnym wejściem, pokojem dla wolontariuszy, prysznicem, kuchnią i magazynem. Druga to hostelowa – też osobne wejście z korytarza, ale przejście z biura również będzie. W tej części, przeznaczonej dla uchodźców, czyli mieszkalnej, będzie kuchnia, prysznic, toaleta, umywalka, kącik dla dzieci i 25 łóżek. Otrzymaliśmy z miasta 11 000 zł z programu 40 plus i 8 000 zł od darczyńców. Nasi wolontariusze teraz zajmują się remontem. Bardzo dziękujemy pracownikom PGNiG za doradztwo przy podpisywaniu umowy na gaz, dzięki niższej taryfie zaoszczędziliśmy pieniądze.
𝐸𝑤𝑎 𝐵𝑢𝑔𝑛𝑜

Photos from Wolontariat 4. peron's post 14/04/2023

HISTORIE ŻYCIEM PISANE
𝐌𝐮𝐬𝐳𝐞̨ 𝐩𝐨 𝐦𝐚𝐦𝐞̨ 𝐝𝐨 𝐎𝐝𝐞𝐬𝐬𝐲!
- Nastawiałam siebie na to, żeby nie płakać – zaczyna swoją opowieść Ola. Opowieść o wyjeździe do Odessy po matkę i do rodzinnego Chersonia, totalnie zmienionego przez wojnę i okupację. Miała jeden cel – przywieźć matkę do Polski. Marzyła o tym od początku wojny.
𝐑𝐨𝐬𝐣𝐚𝐧𝐢𝐞 𝐩𝐮𝐬𝐳𝐜𝐳𝐚𝐣𝐚̨ 𝐬𝐚𝐦𝐨𝐜𝐡𝐨́𝐝, 𝐚 𝐩𝐨𝐭𝐞𝐦 𝐬𝐭𝐫𝐳𝐞𝐥𝐚𝐣𝐚̨ 𝐝𝐨 𝐧𝐢𝐞𝐠𝐨
Okupacja Chersonia zaczęła się wieczorem 24 lutego 2022 r. Ola z mężem i synem od 2016 roku mieszka w Polsce, jej ojciec od 30 lat również w Polsce, matka natomiast została w Chersoniu.
- Od marca ubiegłego roku chciałam po nią pojechać. Było to niemożliwe, bo tam okupacja. Jedyna droga to przez blockpost. To takie blokady, na których stoją rosyjscy żołnierze i Cię sprawdzają. Wolontariusze też mają tam problem. Rosjanie puszczają samochód, a potem strzelają do niego. Były sytuacje, gdzie pozwolili przejechać kierowcy z lekami, a potem zastrzelili kierowcę. Z cywilami robili to samo.
𝐏𝐚𝐭𝐫𝐳𝐲 𝐧𝐚 𝐂𝐢𝐞𝐛𝐢𝐞 𝐥𝐮𝐟𝐚 𝐤𝐚𝐫𝐚𝐛𝐢𝐧𝐮
Przyjaciele opowiadali, że podczas okupacji Chersonia ciężko było psychicznie wytrzymać. W nocy snop światła przesuwał się po oknach mieszkań, ale nie wolno było zobaczyć co to. Jak szłaś ulicą, to na Ciebie patrzyła lufa karabinu. Mogli Cię zatrzymać, rozebrać. Mama o okupacji nie mówiła nic. Ja nie śmiałam pytać.
𝐙𝐚𝐛𝐫𝐚𝐧𝐢𝐚ł𝐚 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐣𝐞𝐜𝐡𝐚𝐜́, 𝐛𝐨 𝐧𝐢𝐞𝐛𝐞𝐳𝐩𝐢𝐞𝐜𝐳𝐧𝐢𝐞
Czytałam informacje, że nasi żołnierze są pięć albo 10 km od Chersonia i ciągle miałam nadzieję, że zaraz po nią pojadę. Przez wszystkie te miesiące dzwoniłam do mamy, a ona zabraniała jechać, że niebezpiecznie. Dopiero 11 listopada Chersoń został wyzwolony. Ale miasto jeszcze było zamknięte dla wjeżdżających, bo żołnierze rosyjscy zostali w mieście. Wszystko było sprawdzane. Czekałam, aż będą wpuszczać ludzi.
𝐖𝐚𝐥𝐢𝐳𝐲 𝐭𝐚𝐤 𝐜𝐢𝐞̨𝐳̇𝐤𝐢𝐞, 𝐳̇𝐞 𝐧𝐢𝐞 𝐦𝐨𝐠ł𝐚𝐦 𝐢𝐜𝐡 𝐩𝐨𝐝𝐧𝐢𝐞𝐬́𝐜́
2 grudnia 2022 r. wyjechałam po mamę. Walizy były tak ciężkie, że nie mogłam ich podnieść i jeszcze plecak. Pomogli mi wolontariusze w Przemyślu. Bardzo im za to dziękuję.
Miałam trochę gotówki, kartę do bankomatu, pełno lekarstw, power banków, telefonów – tu pomógł nasz Wolontariat 4. peron. Dokupiłam konserwy i 40 świeczek – takich wkładów, jakie dajecie na nagrobki. Tam to potrzebne, bo nie było ogrzewania, światła, wody. Dwa dni przed moim wyjazdem koleżanka zabrała swoją rodzinę i moją mamę z Chersonia do Odessy. Bo w Chersoniu ciągle bardzo strzelali, na drugim brzegu Dniepru ciągle byli Rosjanie.
Przyjechałam do Odessy po mamę, a ona była chora, miała 39 stopni gorączki. Nie nadawała się w takim stanie do podróży. Koleżanka opowiadała, że w Odessie miała możliwość zakwaterowania na takiej przestrzeni jak krakowska Tauron Arena, ale wolontariusze pomogli jej znaleźć tanie mieszkanie. Wynajęła je za własne pieniądze i starała się, by wszystkim było jak najlepiej. Bardzo jej jestem wdzięczna, bo jeszcze w Chersoniu organizowała żywność i leki.
𝐃𝐫𝐨𝐧𝐲 𝐥𝐞𝐜𝐚̨ 𝐢 𝐚𝐭𝐚𝐤
Spacerowałam po ulicy Odessy. Nagle ludzie rozbiegają się w różne boki. Jeden naprzeciwko drugiego. Stoję zszokowana i patrzę. Atak? Ale nie ma syren. Nie znam miasta, nie wiem gdzie biegnąć, nie wiem co robić. Słychać pomruk. Strzały. I dziwny odgłos. Ja nawet nie wiem co to jest. Ktoś mówi, że drony lecą, że atak. Kompletnie nie wiem co robić. Szok. Stoję na ulicy i jedyne co wymyśliłam, to przykrycie głowy rękami.
𝐃𝐨 𝐫𝐨𝐝𝐳𝐢𝐧𝐧𝐞𝐠𝐨 𝐦𝐢𝐚𝐬𝐭𝐚 𝐰 𝐜𝐳𝐚𝐬𝐢𝐞 𝐨𝐬𝐭𝐫𝐳𝐚ł𝐮
Koleżanka, która przywiozła mamę z ostrzeliwanego Chersonia, zostawiła tam naszego kota. Wyjeżdżała z niepełnosprawnym mężem, dwoma synami, swoją mamą, 90-letnią babcią, no i moją mamą i po prostu nie miała jak go zabrać, sąsiedzi obiecali go karmić. Postanowiłam po niego pojechać i zabrać minimalne choć nasze rzeczy. Z Odessy do Chersonia to 250 km. Koleżanka obiecała opiekować się mamą, a ja umówiłam się ze znajomym na jazdę samochodem. Inaczej się nie da, bo ciężko, bo strzelają. Ustaliliśmy dzień i godzinę. Odwołał wyjazd, bo był ostry ostrzał. Ustalamy następny termin. Biorę walizę, pakuję do niej wszystkie potrzebne rzeczy. Mamy prośby od znajomych z Chersonia o leki, żywność, środki czystości, kiełbasę, ser. Rosjanie jak opuszczali Chersoń, to ze szpitali i aptek zabrali wszystko, leki i sprzęt, zabrali aparaturę, z miasta wywieźli co się dało. Jedziemy bardzo szybko, bo jest niebezpiecznie. Przez szybę samochodu patrzę na małe wsie mijane po drodze, wszystko jest zrujnowane.
𝐃𝐨 𝐭𝐞𝐠𝐨 𝐧𝐢𝐞 𝐦𝐨𝐳̇𝐧𝐚 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐠𝐨𝐭𝐨𝐰𝐚𝐜́
- Wyjechałam z Chersonia do Polski w 2016 roku. Pamiętam moje miasto piękne, pełne ludzi, znam tam każdy dom, każde drzewo, każdy kamień. Staram się nie płakać. Wjeżdżamy. Nie ma żadnego domu, żeby był cały. Niedaleko naszego - budynki porozwalane. Widać, gdzie spadła rakieta, bo na drugim i trzecim piętrze dziura nicości patrzy we mnie, opalona cała i czarna. Bardzo mało ludzi. Myślałam, że będę przygotowana na to co widzę, ale nie byłam. Do tego nie można się przygotować. Czy jest we mnie wściekłość? Jest. Ale ból jest większy. Moje drogie miasto… Wszystko bardzo boli, trudno oddychać, trudno się poruszyć. Dzięki Bogu dom nie jest zniszczony. Kot żyje. Głodny, ale sąsiedzi się nim opiekowali. Mam tylko 2,5 godziny czasu, bo wracamy, bo niebezpiecznie.
𝐋𝐮𝐝𝐳𝐢𝐞 𝐰𝐢𝐞𝐝𝐳𝐚̨ 𝐜𝐨 𝐭𝐨 𝐳𝐧𝐚𝐜𝐳𝐲, 𝐳̇𝐞 𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨𝐬́ 𝐛𝐫𝐚𝐤𝐧𝐢𝐞
Schodzą się ludzie, sąsiedzi. Kładę walizkę na podłodze, otwieram i mówię: - Proszę brać wszystko co Wam potrzeba. Nawet jak kobietom proponowałam podpaski, to brały po dwie sztuki, nie brały opakowań. Ja mówię: - Bierzcie, a oni: - Przyjdą inni i też będzie im potrzebne. Było widać, że wiedzą co to znaczy, że czegoś braknie. To mnie bardzo poruszyło. Podawali rzeczy do przekazania, to pakowałam do walizki. I niestety brakło miejsca na mamy i moje, zmieściło się tylko zdjęcie syna i jeszcze wcisnęłam parę zdjęć powyciąganych z albumów, bo na albumy też nie było miejsca. Gdy wychodziliśmy z mieszkania to słychać było wybuchy. Sąsiad przyzwyczajony, pokazywał nam – to jest tam, a to tam upadło… Nie dało się zdjęć robić, za szybko jechaliśmy. Mam tylko w pamięci obraz mieszkania moich znajomych, obok którego przejeżdżaliśmy, do którego wleciała rakieta. I obraz klatki schodowej mojej chrześnicy – z ogromną dziurą, bo ostrzeliwali dom z czołgu. Jedno mnie uderzyło: ludzie w Chersoniu byli inni.
𝐏𝐢𝐞̨𝐜́ 𝐝𝐧𝐢 𝐛𝐞𝐳 𝐩𝐫𝐚̨𝐝𝐮, 𝐰𝐨𝐝𝐲, 𝐨𝐠𝐫𝐳𝐞𝐰𝐚𝐧𝐢𝐚 𝐢 𝐛𝐞𝐳 𝐩𝐢𝐞𝐧𝐢𝐞̨𝐝𝐳𝐲
Wjechaliśmy do Odessy prosto w ataki miasta. Pięć dni byliśmy bez światła, bez prądu, bez ogrzewania i bez wody. W mieszkaniu koleżanki było nas łącznie osiem osób. Czekaliśmy aż mama wyzdrowieje. W tym czasie załatwiałam paszport i szczepionki dla kota. Przeżyłam sytuację braku pieniędzy. Gotówka się skończyła, a z bankomatu nie można było wybrać, bo nie działały. Nie mogłam kupić biletów, żywności, zapłacić weterynarza. Udało się na poczcie wybrać trochę gotówki. Ludzie bardzo sobie pomagali. Po siedmiu dniach od przyjazdu, wsiadłam z mamą do bezpośredniego pociągu Odessa – Przemyśl. Mama była bardzo słaba, bałam się o nią, straż graniczna pomogła nam i z walizami, i żebyśmy szybciej przeszły granicę.
𝐙 𝐨𝐤𝐧𝐚 𝐛𝐚𝐥𝐤𝐨𝐧𝐨𝐰𝐞𝐠𝐨 𝐰𝐲𝐥𝐞𝐜𝐢𝐚ł𝐲 𝐬𝐳𝐲𝐛𝐲
W Przemyślu czekał ojciec. Kazałam mu, bo bałam się, że jak nie puszczą kota, to zostawię mu mamę i wrócę z kotem na Ukrainę. Bo brakowało nam jednego badania. Na szczęście i mama wjechała do Polski, i ja, i kot. Dokładnie w ten dzień, w którym przekroczyliśmy granicę, na podwórko naszego domu w Chersoniu wleciała rakieta. Potem druga. Z okna balkonowego wyleciały wszystkie szyby.
Na święta przyprowadziłam mamę do naszego punktu wolontariatu, chciałabym, by poznała ludzi, którzy od roku są dla mnie jak druga rodzina.
𝐾𝑖𝑚 𝑂𝑙𝑎 𝑏𝑦ł𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑑 𝑤𝑜𝑗𝑛𝑎̨? 𝑚𝑜𝑧̇𝑒𝑐𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑐𝑧𝑦𝑡𝑎𝑐́ 𝑝𝑜𝑑 𝑙𝑖𝑛𝑘𝑖𝑒𝑚:
https://www.facebook.com/profile/100080172835524/search/?q=patrz%C4%99%20w%20oczy%20dziecka
𝐸𝑤𝑎 𝐵𝑢𝑔𝑛𝑜

Photos from Wolontariat 4. peron's post 11/04/2023

𝐃𝐳𝐢𝐞̨𝐤𝐮𝐣𝐞𝐦𝐲 Ommio.volunteers za przekazanie palety mleka w kartonikach i palety mleka modyfikowanego.

10/04/2023

Z życzeniami świątecznymi wpadł do naszego nowego punktu Jarek. Wiele ciepłych słów i wiele wspomnień. Współpracujemy od początku wojny, od dworca... Powiedział m.in. "𝑁𝑖𝑔𝑑𝑦 𝑛𝑖𝑘𝑜𝑚𝑢 𝑛𝑖𝑒 𝑜𝑑𝑚𝑜́𝑤𝑖𝑙𝑖𝑠́𝑐𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑚𝑜𝑐𝑦. 𝐽𝑒𝑠𝑡𝑒𝑠́𝑐𝑖𝑒 𝑙𝑢𝑑𝑧́𝑚𝑖, 𝑘𝑡𝑜́𝑟𝑧𝑦 𝑟𝑜𝑧𝑠́𝑤𝑖𝑒𝑡𝑙𝑎𝑗𝑎̨ 𝑚𝑟𝑜𝑘"

Photos from Wolontariat 4. peron's post 09/04/2023

𝐒́𝐰𝐢𝐞̨𝐭𝐚 𝐖𝐢𝐞𝐥𝐤𝐢𝐞𝐣 𝐍𝐨𝐜𝐲 to czas otuchy i nadziei, czas odradzania się wiary w siłę Chrystusa, i w siłę człowieka.
Życzymy wiary w zwycięstwo dobra nad złem,
życia nad śmiercią, miłości nad nienawiścią.
𝐒𝐩𝐨𝐤𝐨𝐣𝐧𝐲𝐜𝐡 𝐬́𝐰𝐢𝐚𝐭!
Wolontariat 4. peron

Photos from Wolontariat 4. peron's post 04/04/2023

𝐃𝐳𝐢𝐞̨𝐤𝐮𝐣𝐞𝐦𝐲😍 "𝐁𝐢𝐮𝐫𝐮 𝐍𝐢𝐞𝐫𝐮𝐜𝐡𝐨𝐦𝐨𝐬́𝐜𝐢 𝐄𝐰𝐚 𝐒𝐳𝐞𝐦𝐛𝐞𝐤" za współpracę, za pomoc w znalezieniu fajnego miejsca w centrum Krakowa na nasz hostel, za rabat jakiego nam biuro udzieliło na swoje usługi. Dziękujemy również za pomoc w wynegocjowaniu jak najlepszych warunków w umowie wynajmu❤️. Dziękujemy Pani Katarzynie Konieczny za serce w negocjacjach ♥️.

Biuro Nieruchomości Szembek Ewa

04/04/2023

Szewska 21 - to nasze nowe miejsce.

Chcesz aby twoja firma była na górze listy Organizacja Non-profit w Kraków?
Kliknij tutaj, aby odebrać Sponsorowane Ogłoszenie.

Telefon

Strona Internetowa

Adres


Szewska 21
Kraków

Inne Organizacja non profit w Kraków (pokaż wszystkie)
Podgórze, Kraków Podgórze, Kraków
Limanowskiego 51
Kraków, 30-551

Kraków nie kończy się na Wiśle! Strona dla wszystkich miłośników dzielnicy Podgórze.

Fairtrade Polska Fairtrade Polska
Sławkowska 12 (z Powodu COVID-19 Biuro Czynne W Ograniczonym Zakresie)
Kraków, 31-014

Fairtrade to system certyfikacji etycznej, działający na rzecz poprawy sytuacji drobnych rolników.

Stowarzyszenie Gospel | Gospel Music Association Stowarzyszenie Gospel | Gospel Music Association
Aleja Daszyńskiego
Kraków, 31-537

Stowarzyszenie Gospel

Stowarzyszenie WIOSNA Stowarzyszenie WIOSNA
Ulica Wielicka 20
Kraków, 30-552

Łączymy ludzi, by pomagali sobie nawzajem, uwalniamy dobro i potencjał tkwiące w każdym z nas 💙

BEST AGH Kraków BEST AGH Kraków
Ulica Reymonta 17/E 14
Kraków, 30-059

www.BEST.krakow.pl

Fundacja MATIO Fundacja MATIO
Celna 6
Kraków, 30-507

KRS 00000 97 900 MATIO Fundacja Pomocy Rodzinom i Chorym na Mukowiscydozę. Pomagamy polskim chorym na mukowiscydozę #matiofundacja #niewidaćprawda #fundacjamatio #ChceZdjąćMaske

Dla Klimatu Dla Klimatu
Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć – Biuro Główne Ulica Sławkowska 12 31-014 Kraków
Kraków, 02-026

Dla Klimatu to program Polskiej Zielonej Sieci na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatycznym. www.dlaklimatu.pl For the Climate” is a program of the Polish Green Network to cou...

Fundacja Czarna Owca Pana Kota Fundacja Czarna Owca Pana Kota
Ulica ARMII KRAJOWEJ 81/53
Kraków, 30-150

Fundacja Czarna Owca Pana Kota. Ratujemy - Edukujemy - Inspirujemy. Działamy dla wszystkich zwierząt.Wszystkie są ważne. www.czarnaowca.org.

Fundacja Urszuli Smok "Podaruj Życie" Fundacja Urszuli Smok "Podaruj Życie"
Os. Albertyńskie 16/18
Kraków, 31-852

Fundacja Urszuli Smok "Podaruj Życie" powstała w 2001 r. Fundację można wesprzeć przekazując 1% od podatku. Jej głównym celem jest pomoc osobom chorym na białaczkę i inne choroby...

Fundacja Zdrowie Dziecka Fundacja Zdrowie Dziecka
Ulica Strzelecka 2
Kraków, 31-503

Wspieramy walkę o życie, zdrowie i uśmiech pacjentów Szpitala Dziecięcego im. św. Ludwika w Krakowie.

B-Team B-Team
Ulica Tuitam 44
Kraków

Grupa mangowców z Krakowa, działająca ku chwale kultury japońskiej i sfer gejmingowych. Wiwat manga&anime, wiwat Japonia, wiwat Starcraft i LoL! No i klocki Lego!

SLOT Kraków SLOT Kraków
Kraków
Kraków

SLOT KRAKÓW to lokalny oddział Stowarzyszenia Lokalnych Ośrodków Twórczych.