Positive Impact_Piotr Karkowski

30 lat temu jak się z żoną sprowadziliśmy do Pruszkowa to słyszeliśmy, że "nasza"górka śmieciowa wtedy działająca będzie kiedyś jak górka szczęśliwicka z wyciągiem narciarskim. Pierwsza nasza myśl-to żart.
Dzisiaj widać, że to jest całkiem realne i może kiedyś pozjeżdżam na desce snowboardowej z dzieciakami :)
Na tę chwilę wjeżdzając do Warszawy przez A2 trudno nie zobaczyć, gdzie jesteś. Nie wiem jak Wam, ale mi się podoba ;)

Drodzy mieszkańcy!
Ostatnio miałem owocne spotkanie z p. prezesem Łukaszem Bałajewiczem z KZN (Krajowy Zasób Nieruchomości), który ostatecznie potwierdził mi, że w naszym powiecie jest odpowiedni teren pod inwestycję w tanie budownictwo tzw. SiM (Społeczna Inicjatywa Mieszkaniowa).

Choć to złożony projekt na lata to będę aktywnie wspierał tę ideę, z myślą o przyciąganiu młodych ludzi, których nie stać na kredyt, będąc na początku swojej drogi zawodowej.

Nasz Powiat jest częścią aglomeracji warszawskiej, przy dwóch liniach kolejowych oraz autostradzie może rozwijać się prężniej, oferując również wysoką jakość życia i rekreacji, dzięki naszym pięknym parkom oraz rozwojem terenów zielonych.
Trzymajcie kciuki za kolejne kroki...💛💚

Moje ostatnie rozważania na temat doprowadziły mnie do chęci podzielenia się pewną radą praktyczną, którą sam chciałbym usłyszeć parę lat wstecz, więc może okaże się przydatna także dla innych:

Wujek dobra rada radzi 😉

🔹Bądź cierpliwy, bądź wrażliwy na sygnały z zewnątrz i nowe możliwości jakie nagle się otwierają, a których nie widziałeś wcześniej (dzięki komfortowi życia w bańce takiej czy innej). Szukaj wsparcia u bliskich i dalekich osób, bądź aktywny i podtrzymuj relacje z innym.

🔹Bądź dumny z tego kim naprawdę jesteś! Bądź silny i wytrwaj w procesie oraz doświadczaj NOWEGO, wiem, że się boisz i masz do tego prawo, będzie bolało mniej lub bardziej ale w końcu zaczniesz dostrzegać NOWE ŚWIATŁO, zaczniesz widzieć coś co Cię znowu napędzi i poczujesz wiatr w żaglach.

🔹A w chwilach zwątpienia patrz na wykres 4 etapów zmiany, codziennie, nawet kilka razy! (wykres znajdziesz w moim poprzednim wpisie) Patrz i powtarzaj sobie "jestem w procesie zmiany, teraz boli, musi boleć, tak już jest", nie walcz z tym tylko obserwuj, to minie, zawsze mija.

TAK WYGLĄDA ZMIANA, KAŻDA TRUDNA ZMIANA. Nie wystarczy wiedzieć, trzeba doświadczać by zrozumieć.

Lubię zmiany. Wprowadzałem je w życiu wiele razy, podejmowałem się nowych zadań, jednak jak się okazało to "lubienie zmian" dotyczyło takich sytuacji, które były w jakimś stopniu pod moją kontrolą 🧐

W momencie kiedy przyszła zmiana zupełnie bez mojej zgody i gotowości na nią, nie było już tak fajnie 😒 Nie spodziewałem się, że wysiadka z hermetycznego przedziału korporacyjnego pociągu i pozostanie samemu na peronie będzie tak strasznie trudne 😟

Ta zawodowa zmiana, przyniosła na początku ból i rozczarowanie, rozpamiętywanie i w żaden sposób nie mogłem się pogodzić, że coś się skończyło, pewien etap mojego życia naprawdę się zamknął i nie wiedziałem jaki nowy się otworzy, kiedy to nastąpi, nie miałem nawet pewności czy w ogóle...

Życie po raz kolejny pokazało, że natura nie znosi próżni i zawsze koniec jednego etapu to jednocześnie początek innego.
Zdaję sobie sprawę, jak banalne są te słowa i mimo wszystko wiem, że trzeba je często powtarzać, bo większość z nas ma tendencję do zapominania.

Sami odpowiedzcie sobie na pytanie, ile było sytuacji w Waszym życiu, w których choć przez chwilę zagościła w Waszych głowach myśl w stylu "Teraz to już koniec, nic dobrego mnie w życiu nie czeka!"?

Większość zmian w naszym życiu jesteśmy w stanie ocenić po czasie. Kiedy dotyka nas trudne doświadczenie to cierpimy i nie możemy tego zaakceptować, nie widzimy szerszej perspektywy, jesteśmy w trudnym tu i teraz. Później często okazuje się, ze ta zmiana przyniosła DOBRE rzeczy w naszym życiu.

W moim przypadku minęło raptem pól roku i już dziś widzę, że tkwiłem uwiązany sznurami do swoich stereotypów, byłem zależny od ludzi, którzy mieli inne priorytety niż moje, bez realnych możliwości decydowania o tym co naprawdę ważne i słuszne dla mnie.

Dzisiaj mam pełną decyzyjność, buduję NOWY zespół, produkt i firmę, na moich zasadach, wspólnie z szefem, który jest partnerem do gry.

😃🙂

To co przed chwilą wiało pustką i bezsensem dzisiaj napełnia się szybko NOWĄ energią, pomysłami i światłem, totalnie innym od tego jaki znałem wcześniej.

I dobrze mi z tym 🙂 Jak również z tym, że nie wiem co czeka za kolejnym zakrętem i co jeszcze przyniesie mi zapoczątkowana w tak trudnych okolicznościach zmiana.

A jakie są historie Waszej zmiany?

Jak sobie z nią poradzić?

Wiele szkoleń poprowadziłem o zmianie, a większość z Was pewnie doskonale zna 4 fazy, które towarzyszą każdej zmianie:
🔹odrzucenie,
🔹cierpienie,
🔹negocjowanie,
🔹poszukiwanie rozwiązań.

Te 4 fazy to JEDYNA uniwersalna prawda na temat zmiany. Wszystko inne, łącznie z czasem trwania każdej z tych faz jest rzeczą subiektywną. Dlatego też nie ma jednej uniwersalnej rady, jak radzić sobie ze zmianami.
Z pewnością, im więcej razy przechodzimy ten proces, tym lepiej sobie z nim radzimy, ale bardzo pomocne są też doświadczenia innych ludzi, z których możemy wyciągnąć lekcję dla siebie.

𝗗𝗹𝗮𝘁𝗲𝗴𝗼 𝗺𝗼́𝗷 𝗻𝗮𝘀𝘁𝗲̨𝗽𝗻𝘆 𝘄𝗽𝗶𝘀 𝗻𝗶𝗲 𝗯𝗲̨𝗱𝘇𝗶𝗲 𝘀𝘂𝗰𝗵𝗮̨ 𝘁𝗲𝗼𝗿𝗶𝗮̨ 𝗼 𝘇𝗺𝗶𝗮𝗻𝗶𝗲, 𝗯𝗲̨𝗱𝘇𝗶𝗲 𝘄 𝟭𝟬𝟬% 𝗽𝗿𝘇𝗲𝘇̇𝘆𝘁𝘆𝗺 𝗺𝗮𝘁𝗲𝗿𝗶𝗮ł𝗲𝗺 𝗽𝗿𝗮𝗸𝘁𝘆𝗰𝘇𝗻𝘆𝗺 😉

Dziś to wiem. Kiedyś nie wiedziałem i pomyślałem, że fajnie byłoby, gdyby ktoś powiedział mi wcześniej w czym rzecz.

Inna sprawa czy bym posłuchał... tego nie wiem 🤷‍♂️

Jak się zaczęło? 🧐

Jako bardzo młody człowiek, świeżo po studiach dostałem szansę życia, pracę w wielkiej firmie, marce znanej na całym świecie. Jak większość młodych, pracujących ludzi, dawałem z siebie absolutnie wszystko i więcej.

Kariera nabierała coraz większego rozpędu, otwierały się nowe możliwości, były ciekawe podróże, fascynujący ludzie, budowa wymarzonego domu i... w takim zawrotnym tempie minęło mi 15 lat! W ciągu których najważniejsze dla mnie było jakim jestem pracownikiem. Karmiłem się wspaniałymi feedbackami od przełożonych, podwładnych, współpracowników, co 2 lata w pełni zasłużony awans 😎 Brawo ja! 👏👏👏

W pewnym momencie zaczęło się pojawiać przeświadczenie, że to wszystko mi się należy. Że zawsze było, więc będzie nadal. To jest właśnie cecha charakterystyczna tytułowego spasionego kota. Określenie to zostało wymyślone przez headhunterów na opisanie wspomnianej postawy i jak bardzo trafnie ją oddaje! Taki spasiony kot trzyma się w wyznaczonych granicach i jest przecież pewien, że zawsze coś w zamian dostanie.

👉Jak się dowiedziałem o tym, że jestem spasionym kotem?

Paradoksalnie w momencie, kiedy przestałem nim być. Kiedy przyszła nieoczekiwana zmiana i wywróciła wszystko do góry nogami.

Przesłaniem mojej wypowiedzi nie jest to, że korporacje są czymś złym. Daleki jestem od tego stwierdzenia. Chodzi raczej o to, że bardzo łatwo się w tym świecie zatracić, a zmiana, która z pewnością przyjdzie, będzie tym trudniejsza do zaakceptowania, im mniej świadomi naszego "zatracenia" jesteśmy.

Rada ode mnie, zastanówcie się czy czasem nie jesteście w podobnej sytuacji?
Może też jest Wam bardzo wygodnie i może też trochę za bardzo utożsamiacie się z firmą, w której pracujecie, a która przecież nie należy do Was. Może warto sprawdzić co tam słychać w innym świecie, jakie macie inne możliwości?

Z tymi wszystkimi "może" Was zostawiam i chętnie poczytam o Waszych własnych refleksjach i doświadczeniach.

It's now easier to send Positive Impact_Piotr Karkowski a message.

Ci, którzy znają mnie osobiście wiedzą, że dzielenie się wiedzą czy tzw. mentoring to moja pasja. Moje 25-letnie doświadczenie w biznesie dało mi mnóstwo wiedzy, którą chętnie przekazuję dalej. To moja metoda na pomaganie innym, szerzenie dobra i bliskich mi wartości w otaczającym mnie świecie, zarówno biznesowym, jaki i prywatnym.

Dlatego zdecydowałem się stworzyć markę Positive Impact.

Póki co jednak chcę, żeby ten „pozytywny wpływ” wypłynął szerzej, żeby nie ograniczał się do grona moich bliskich i znajomych. Obserwując mój profil będziecie mogli dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy. m.in. na temat:

🔵 pozytywnego przywództwa (wolę unikać określenia positive leadership, ponieważ jak wielokrotnie miałem okazję się przekonać, budzi ono negatywne skojarzenia),
🔵 zmiany, która jest jedną z dwóch pewnych rzeczy w naszym życiu, o tym drugim pewniku pisać nie będę 😉
🔵 zarządzania, sobą, czasem i zespołem,
🔵 błędów, które popełniłem w swoim zawodowym (i nie tylko) życiu i jaką genialną naukę wyciągnąłem z każdego potknięcia.

Zobaczymy, gdzie mnie ta nowa droga zaprowadzi, a Was zapraszam do wspólnej podróży i obserwowania mojego profilu 🙂

Dla tych z Was, którzy mnie jeszcze nie znają, będzie to okazja, żeby trochę mnie poznać, a z pewnością skorzystać z mojej biznesowej wiedzy. Chcę pisać o tym, co wiem najlepiej i otworzyć przestrzeń do rozmowy, wymiany spostrzeżeń, a może nawet zawiązywania ciekawych znajomości.