Michał Łasiński - Trener biegania

Michał Łasiński - Trener biegania

Może Ci się spodobać

Typy bukmacherskie / live
Typy bukmacherskie / live

Czynny biegacz
Trener
Sędzia LA.

Czynny biegacz
Trener
sędzia LA

Już ponad 16lat na ścieżkach biegowych

Współpracowałem i prowadziłem zajęcia dla:
Biegam Bo Lubię
Motivato.pl
Reebok
Aktywna Warszawa
Biegnij Zwierzu
Skrzydlaci.pl
PZU Sport team

Z wykształcenia pedagog


Przygotowuje Indywidualne plany treningowe
Prowadzę treningi dla grup zorganizowanych

23/06/2024

Chyba to dobry moment, żeby zacząć szykować formę na przyszły rok 😄
Organizm trochę bardzo się buntuje i wyrzuca mi wysokie tętno itd, ale samo w sobie bieganie było przyjemne.

Dzisiaj był bieg Ursynowa i ruszyły wspominki jak to dawno temu robiłem tam życiówkę na 5km 😄

12/06/2024

Wakacyjny spacer chyba można już zapisać w kategorii treningu 😉

28/05/2024

Dobrego samopoczucia, endorfin po treningu i odpowiedniej pogody Wam życzę.

Ja właśnie wbiegam w urlopik ✌ ale czy to oznacza więcej biegania 🤭... się okaże.

15/05/2024

Miejsce na kolację zrobione 😄
999kcal 🙌 ale się trafiło 😉

Miało być w sumie 60min, ale nie chciało mi się dokręcać na siłę dystansu.

Na treningu 6km w pierwszym zakresie, 4km w drugim zakresie i końcówka w truchcie 🏃‍♂️

Photos from Michał Łasiński - Trener biegania's post 08/05/2024

Zachody słońca mają coś w sobie urokliwego.
W takiej scenerii zdecydowanie milej robi się trening.
Zwłaszcza że forma jest daleko od oczekiwanej 🙈 na szczęście każdy nawet drobny kroczek przybliża do celu. 🙌

30/04/2024

W końcu mogę powiedzieć, że wbiegam w majówkę 🏃‍♂️
Piękna pogoda, słoneczko, ciepło i dzień wolny od pracy 💪🙌
Tylko prosi się, żeby korzystać z dnia.

Poprzedni tydzień był dla mnie mało treningowy, trzeba wybierać priorytety, bo doba jest za krótka 🙈 ale całe szczęście, że takie dni jak ten, mogą to zrekompensować.

17/04/2024

Step by step jak mawiał kiedyś trener naszych piłkarzy.
Nowa kładka daje możliwości nowych tras, więc od czasu do czasu trzeba to obiegać 😉
No i w końcu można spokojnie się przedostać 😄

05/04/2024

No hej 😄 udało się wbiec w weekend, tak jak to się robiło kiedyś 😂 lekkie buty półstartowe, zero karbonu i z niewielką amortyzacją. Do tego przyjemna pogoda i wyjście ze strefy komfortu.
Nawet jak jutro będę czuć wszystkie mięśnie to fajnie poczuć lekkość w nogach, grunt pod nogami i dynamikę z każdego odbicia.
Przy okazji była to miła odskocznia po całym ciężkim tygodniu.
Także dobrego weekendu!

28/03/2024

Najmodniejsze miejsce w tej chwili w Warszawie🔥, czyli kładka pieszo rowerowa przez Wisłę zaliczona w ramach treningu.
Sam trening to trochę spontan, bo w ramach rozbiegania postanowiłem zrobić trzy żwawsze kilometry. Do tego dzisiaj jeszcze 30min treningu siłowego i trochę mobilności.
Także pomimo późnej pory to dzień zaliczony do pozytywnych 🙌

16/03/2024

Korzystając z okna pogodowego, weekendu i fajnej temperatury zrobiłem 14km spokojnego rozbiegania
Jedynym założeniem było trzymania się odpowiedniego tętna i żeby czuć się w miarę luźno.
Na budowanie szybkości przyjdzie odpowiedni moment, a z biegiem czasu widzę, że nie ma co się spieszyć, tylko trzeba spokojnie robić swoje.

09/03/2024

Weekend i słońce to aż szkoda nie wykorzystać tego połączenia.
Co prawda zrobiło mi się trochę za ciepło, biegało się ciężko i słabo (co jest chyba efektem treningu siłowego na nogi, którego myślałem że nie odczułem 😄), ale wyrzut endorfin i nadrobiona witamina D rekompensują wszystko.
Strefa komfortu opuszczona przez małą zabawę biegową.
3km rozgrzewki, 10x 1min szybkiego biegania na 1.30min przerwy w truchcie i roztruchtanie 🔥

Dużo motywacji dla tych co jeszcze przed treningiem 💪

02/03/2024

Weekend przyszedł, to można trochę pobiegać za dnia.
Tuptam sobie powoli, w sumie to jest najtrudniejsze, że trzeba być pogodzonym ze swoim poziomem i trzymać się adekwatnych prędkości.
Ale co ważniejsze to każdego dnia wykonuję kilka ćwiczeń na poprawę mobilności i stopniowo efekty przychodzą.
Do tego w tym tygodniu postanowiłem dołożyć do tego trochę ćwiczeń siłowych (takie 30min treningi) i teraz ważne będzie żeby utrzymać rytm ćwiczeń i biegania.

Także ślę wszystkim dużo motywacji żeby każdego dnia być lepszą wersją siebie 💪💪

Btw miało być dzisiaj tak bardzo ciepło, a ja żałowałem że rękawiczek nie wziąłem 😄

25/02/2024

Kto już po treningu? 😉
Ładna niedziela, to aż szkoda tego nie wykorzystać 🏃‍♂️ zwłaszcza że należałoby przyspieszyć powrót do jakiejś formy.

Przy okazji trzymam kciuki za startujących w Wiazownej ✊ na pewno w takich warunkach posypią się doskonałe wyniki.

18/02/2024

Ładowanie witaminą D w pełni. Tego 🌞 ostatnio w Warszawie zdecydowanie brakowało.
Nie dziwne, że masa ludzi wyszła na spacer 😉
Ja przy okazji zrobiłem trening, który był długim rozbieganiem na tym etapie.
Ale żeby nie było całkowicie nudno to po 6.5km w pierwszym zakresie tętna, kolejne 3.5 postanowiłem pobiec żwawo, tak na samopoczucie żeby się nie żyłować na jakieś konkretne wartości, a później końcówka to już roztruchtanie.
Także tydzień treningowy zakończony dobrym akcentem 😉

11/02/2024

Żeby iść do przodu to w końcu zajrzałem do poprzedniego roku, żeby uzupełnić moje podsumowanie, zwłaszcza że w między czasie zrobił się luty, a mnie minął kolejny rok życia 😂

✅w 2023 roku przebiegłem w sumie 1811.2km czyli o 132km więcej niż rok wcześniej.
✅jednostek biegowych było więcej o 31
Więc z perspektywy czasu wszystko na plus.
Tylko po przyzwoitym styczniu miałem przerwy, więc na nowo rozkręcałem się od kwietnia do czerwca.
Pozniej przerwa wakacyjna w lipcu i sierpień - wrzesień do bardzo solidne przygotowanie do biegów.
✅najwięcej kilometrów miesięcznie w sierpniu 330 i we wrześniu 301
Pozostałe miesiące były poniżej 200
A listopad i grudzień to już mocne zejście prawie do nie biegania.

Początek stycznia był dobry w zamysłach, ale niestety po przebywaniu w tłumie ponad 300 osób przez weekend skończyłem z przeziębieniem i ostatecznie wszystko co się zaczęło, to się wyzerowało i zaczynam od nowa.
Trochę do tego doskwiera mi brak słońca i za mało odpoczynku od codzienności, bo ciągle czuje się zmęczony, ale dnie są coraz dłuższe i liczę, że teraz to się wszystko odwróci 💪

A dziś na treningu było 6km rozbiegania na samopoczucie i rytmy 8x100m
I nie powiem że się nie zmęczyłem, więc jakby ktoś się zastanawiał jak wyglądają początki treningów u osób co biegały na jesieni maraton i spokojnie wciągały trzydziestkę na longu, to właśnie tak 😉
nie ma lekko i drogi na skróty, tylko trzeba zaufać procesowi 🙌

06/01/2024

Druga część podsumowania roku jeszcze przede mną, a tymczasem powolutku sobie biegam.
Na razie 3 razy w tygodniu i dziś dosłownie powolutku.
Raz żeby spokojnie budować bazę, a dwa żeby biec maksymalnie rozluźnionym, bo od razu przy chęci przyspieszenia mięśnie się napinają i ciało nie pracuje tak jakbym sobie tego życzył... więc najpierw teoretycznie powinienem opanować prawidłowy wzorzec ruchu i dopiero z czasem przekładać go na wyższą prędkość.
Tutaj kryje się jeden z moich celów na ten rok 🤔

A do tego od jakiegoś czasu jestem na redukcji i pod koniec treningu przychodzi myśl czego to bym nie zjadł (pierwsz okres jest najgorszy pod tym względem, później nie ma takich problemów 😄)

Photos from Michał Łasiński - Trener biegania's post 01/01/2024

Przyszedł nowy rok, więc to dobry moment żeby zacząć podsumowania, bo niestety treningu dzisiaj nie będzie 😄
Za to wczoraj było 8km rozbiegania przy fajnej słonecznej pogodzie 🌞 plus ponad 5km spacerku 🙌

Przegrzebałem posty i celem sprawdzenia co sobie założyłem w poprzednim roku i co udało się z tego zrealizować 🔎

☄co mnie najbardziej zaskoczyło, to okazuje się że wszystko było na tyle realistyczne, że udało się zrealizować ✅🙉

Obstawiałem porzucenie pracy trenerskiej i faktycznie nie poprowadziłem rządnego treningu (niebawem przyjdzie pora na zmianę nazwy profilu 🙈 ale nie mam jeszcze na to pomysłu) - A zatem cel żeby więcej zacząć myślę o sobie, a nie o innych udało się wdrożyć w życie.

Planowałem coś postartować i się udało. Co prawda z przejściami, bo po ambitnym początku roku złapałem kontuzje i cała wiosna poszła w niepamięć, ale dzięki temu bardziej skupiłem się nad poprawą mobilności (co zaczęło sprawiać że każdego o wiele lepiej się funkcjonuje i liczę że w tym roku będzie na lepszym poziomie niż w moim najlepszym sezonie >10 lat temu 😱)
W każdym razie wróciłem i na jesieni pobiegłem mój pierwszy mały trailowy dystans ultramaratoński 44km
Wcześniej jeszcze uliczna dyszka w Zielonej Górze, ale trasa wymagała trochę lepszego przygotowania 😄 i na koniec 5km w listopadzie (mój daaawny koronny dystans 😅)

Planowałem żeby jakiś że startów był na fajnych poziomie i piątka szybsza niż moje oczekiwania 💪 z czego wciąż się bardzo cieszę, prócz tego ultra zakończone na podium, choć prawda jest też taka że trasa była na tyle wymagająca, że przy moim nie lubieniu długich dystansów, ukończenie to już jest jak podium.
Ale zaplanowalem start, solidnie i uczciwie trenowałem i zrealizowałem to co chciałem 🙌

Dlatego sportowo trzeba przyznać że to był udany rok.
Oczywiście chciałoby się więcej, ale realnie jest dobrze.

26/12/2023

Wracam do treningów!
Idealny moment żeby coś sobie postanowić i żeby to było bardziej wiarygodne, niż z początkiem roku 😄
Pierwsze kilometry zaliczone. Wiatr się trochę uspokoił, chmura deszczowa przeszła i nawet pojawiło się słońce, więc to chyba dobry znak?

15/12/2023

Wciąż zbieram się do zrobienia podsumowania roku, bo jeszcze z roztrenowania nie wróciłem😉

A tymczasem mała przestroga‼️, bo codziennie dostaję na ten profil wiadomości, oznaczenia w postach itd z jakimiś dziwnymi linkami żeby przejąć konto, a dzisiaj w nocy miałem próbę włamania na instagrama z Mołdawii.
Na szczęście logowanie dwuskładnikowe zadziałało, ale obserwuje że to jest zmasowana akcja, więc uważajcie na profile/ konta itd ❗️

26/11/2023

Znajdź chwilę i zrób coś dla siebie... więc poszedłem pobiegać.
Jestem wciąż na roztrenowaniu i to było pierwsze bieganie od 3 tygodni 😂
Szału nie ma, tragedii też, tak jak to bywa w tym okresie.
Natomiast dobrze wyjść na zewnątrz za dnia i zobaczyć trochę 🌞

Powinienem napisać jeszcze coś motywacyjnego i jak to wracam do treningów i jakie to mam plany startowe... no ale nie 😄 roztrenowanie jeszcze potrwa, bo na razie nie mam ochoty na reżim treningowy.
Zdecydowanie za dużo w pracy i dnie zbyt krótkie 🙉 i jeszcze ten chłód 🥶
Ale kto wie, może w końcu zapali się ta lampka że to ten moment 😁

Niepodległa Piątka 2023 - fot. Józef Kurzeja 13/11/2023

Od biegu minął tydzień...pierwszy tydzień roztrenowania. 11 listopada tylko obserwowałem, jakie doskonałe wyniki porobili inni :) Szkoda trochę przerwanej serii uczestnictwa w biegu niepodległości, ale tak musi być.

Wracają do Niepodległej Piątki.
Biegłem w 5 serii, w której skończyłem na 13 miejscu z wynikiem
00:17:48

Było to moje najszybsze bieganie od 2 lat.
Do tego w tym roku, a raczej do tej jesieni przygotowywałem się jedynie do małego górskiego trailowego ultra (44km), a nie do ścigania na ulicy.

Oczywiście w październiku, jak już się zdecydowałem zapisać, to trenowałem pod kątem piątki. Z założenia bazą było wszystko to co robiłem wcześniej, więc skupiłem się tylko żeby biegać szybciej, ale bez jakiś cudów.

Przed startem założenie było tylko żeby spróbować pobiec poniżej 19min, więc każdy wynik lepszy brałbym w ciemno, ale nie wierzyłem że poniżej 18 dam radę :)

Moja seria była całkowicie w deszczu. Za ciepło też nie było, bo pierwszy raz założyłem rękawiczki... ale też bez tragedii, co widać po stroju 😄
Jak się biegnie szybko, to nie ma czasu myśleć nad tym czy leci woda z butów osób przed tobą w twarz 🤣 albo czy skarpetki masz przemoczone tak, jak byś stał po kostki w wodzie... tylko po prostu myślisz żeby wytrzymać mocne tempo do końca.

To jest fajne w tym biegu, że zbiera się duża ekipa na podobnym poziomie, na płaskiej trasie i można na prawdę fajny wynik wykręcić.

Jako że nie ma już tej mocy co kiedyś, to przynajmniej wykorzystuje doświadczenie i uważam że ten moment pobiegłem prawie perfekcyjnie taktycznie.
Po pierwsze od startu starałem się trzymać najkrótszej linii trasy.
Po drugie, nie startowałem "w pałę" tylko jednak znając swoje możliwości, to trochę wolniej, od razu szukając grupy na podobne tempo.
Po trzecie starałem się trzymać i biec za plecami osób na mój czas. Chyba tylko raz szarpnąłem żeby dociągnąć do osób z przodu, jak prowadzący zaczął zwalniać.
A po czwarte jeszcze jakieś namiastki dawnego mnie zostały, bo udało mi się zafiniszować i wyprzedzić biegacza przed metą.

Same plusy, jestem z tego biegu bardzo zadowolony, bo daje nadzieję na fajne bieganie w kolejnym sezonie.

A teraz przez tydzień rzuciłem się w wir pracy w ramach roztrenowania i nawet nie wiem kiedy ten tydzień minął. Zdecydowanie będzie to dłuższe roztrenowanie niż 2 tygodnie, ale wypadałoby zaplanować sobie jakiś cel na wiosnę, żeby wrócić do treningów z konkretnym planem.

Tymczasem staram się dbać o poprawę mobilności i każdego dnia wykonuje przynajmniej 15min ćwiczeń.

02/11/2023

Widzimy się z narodowym w niedzielę na
Co ma być, to będzie. Nie czuję się teraz demonem prędkości, ale co się dało to zrobiłem 🙌
Dzisiaj ostatnie mocniejsze pobudzenie czyli kilka odcinków 200m.
Wyszło po ok 36s czyli w normie 😉
Jeszcze jutro zrobię rozruch i po niedzielnym biegu szykuje się na małe roztrenowanie.
Dalszych planów startowych nie mam, więc to będzie idealny moment żeby obmyślić co dalej.

28/10/2023

Na wczorajszym treningu, w końcu wjechały carbonowe startówki.
Wyjęte z pudełka po 2 latach, a może więcej 🤔
Pierwotnie wychodziłem z założenia że nie będę w nich biegać, dopóki nie wrócę do dawnych prędkości i formy... ale w tej chwili brakuje mi jakiś typowych startówek, a chciałbym przebiec żwawo 5km na zawodach 😉
A żeby to mogło się stać to trzeba chociaż w minimalnym stopniu ułożyć sobie buty.
Przypominając tu podstawową zasadę, że nie biega się w niesprawdzonym sprzęcie.
Do tego potraktowałem to jako nowy bodziec treningowy.

Na rozbieganiu jakiejś rewolucji nie czułem. Oczywiście biegłem odrobinę szybciej niż zwykle, ale w granicach normy i nie powiem klasycznie jak to w nowych butach, miło, miękko, lekko i przyjemnie.... ale tak na prawdę złoto zaczęło się jak zacząłem robić rytmy. Większą moc i dynamika i od razu
większy zwrot energii 🔥🔥🔥

Jednak trzeba pamiętać, że aby biegać szybciej, trzeba po prostu biegać szybko 😄 i nie ma drogi na skróty.

Z tą myślą zostawiam Was na weekend🖐
Powodzenia na zawodach i pamiętajcie o zmianie czasu.

Photos from Michał Łasiński - Trener biegania's post 22/10/2023

I nagle zrobiła się jesień pełną gębą.
Deszcz chyba nadrobił dwa ostatnie miesiące.
Z resztą czytając informacje, trudno się nie zorientować jak wyglądają ulice Warszawy dzisiaj...
W efekcie kto dostał 💦wodą z kałuży przez szybko jadący samochód 🤷‍♂️
Dobrze że się chwilę wcześniej zatrzymałem, ale i tak za blisko 😄

Całe szczęście że jak człowiek przemoczony to go nic nie rusza 😉

A przechodząc do treningu w tym tygodniu, to muszę przyznać że dopadło mnie chyba jesienne przesilenie.
Ostatnie dni to zmęczenie po pracy i zdecydowany brak chęci żeby się jeszcze dobijać na siłę treningiem. Dzisiaj może też nie miałem wybitnych chęci na intensywne bieganie, no ale już rutyną coś trzeba było pobiegać, żeby dociągnąć do zawodów.

Liczę że przyszły tydzień będzie już z górki, a później albo roztrenowanie albo trzeba jakoś konkretny cel biegowy znaleźć na nowy sezon 🤔

14/10/2023

Powrót do przeszłości w moim wykonaniu.
Tak jak dawniej, w lekkich butach z małym dropem, bez carbonu, bez nadmiernej amortyzacji, bez wspomagania.
Tylko siła mięśni i bojowe nastawienie 💪

Staram się ostatnio pracować trochę nad podkręceniem prędkości treningowych, więc dzisiaj robiłem stary dobry fartlek. Totalna prostota w całej okazałości, ale też jeden z rodzajów akcentów, za którym nie przepadam 😄

Po 3km rozgrzewki zrobione 10x 1min biegu szybko na przerwie 1min w truchcie.

Strefa komfortu zdecydowanie przekroczona, pomimo tego, że to był krótki wysiłek.

Ostatni ciepły dzień, wykorzystany 🤘a jak tam u Was?
Kto dziś biegał, a może były starty, bo trochę widziałem imprez w kalendarzu 🔥

Photos from Michał Łasiński - Trener biegania's post 08/10/2023

Mija tydzień po zawodach, więc pora wracać na właściwe obroty.
Nie zdecydowałem jeszcze tylko co dalej 😄 ale jeżeli nie będę się roztrenowywać, to nie ma co tracić formy.
Grunt żeby regeneracja poszła dobrze, a ta może trochę jeszcze trwać.

Po samym biegu nie jest źle, bo polar pokazywał mi że koło środy regeneracja będzie już w normie, więc wybrałem się wtedy na rozbieganie. Niby biegało się dobrze, na normalnych prędkościach, ale po ok 5km "czwórki" przypomniały o swoim istnieniu 😉 wiec na 7km zakończyłem.

Kolejne podejście było w piątek i tutaj postanowiłem tylko delikatnie się rozruszać więc zrobiłem 5km i faktycznie nie było źle.

No a dzisiaj, piękne słońce i arktyczne podmuchy wiatru 🌬 ale chciało się wyjść na dłuższy trening.
Pierwotnie miałem zrobić typowe rozbieganie trzymając się spokojnej intensywności, ale po tym jak parę razy mocno dmuchnęło, to stwierdziłem że skoro jestem po głównym starcie to biegne na samopoczucie, tak żeby czerpać pełną przyjemność z biegania 🙌

Trzeba przyznać że biegało się lepiej niż się spodziewałem, ale jednak po 10km coś tam w nogach czułem, więc jak już zaznaczyłem na początku to do pełnej regeneracji jeszcze trochę czasu.

Po drodze zastanawiałem się czy zrobić 16km a może 20, ale w sumie po tych 18 doszedłem do wniosku że jak ma to być przyjemność to starczy 😄

Życzę dużo motywacji na kolejny tydzień i pilnujcie się zdrowotnie, bo przy takich zamianach temperatury łatwo o jakąś infekcje.

Photos from Michał Łasiński - Trener biegania's post 03/10/2023

Docelowy start tej jesieni zaliczony doskonale.
VII Zielonogórskie Biegi Górskie Rollercoaster organizowane przez Ultramaraton Nowe Granice Zielona Góra
Trasa ok 44km po lesie (czyli już w kategorii biegu ultra)
ok 1072m przewyższeń ⛰

Wskoczyłem na podium zajmując 2msc wśród mężczyzn 🏆
z czego ogromnie się cieszę, bo szykując się do tego biegu zakładałem sobie po prostu ukończenie.

Dodam że to był mój 2 oficjalny tak długi bieg, po tym jak debiutowałem w maratonie w 2019 roku na ulicy i w dodatku na stosunkowo płaskiej trasie.

Przed startem odrobine założenia na bieg się zmieniły, bo dostałem zarządzenie żeby biec na tyle szybko, aby KaroRun nie musiała na mnie za długo czekać 😃😘

Bieg odbywa się w zasadzie na 3 dystansach, bo poza 44km jest jeszcze półmaraton i dla tych co czują że to może być za dużo, jest możliwość zakończenia po 10km

Trasa dla wszystkich jest taka sama do pewnego momentu, a później już zostają tylko maratończycy.

Dla mnie pierwsze 6km jest bardzo szalone 🙈. Nie dość że startując z krótszymi dystansami trzeba się trochę ogarnąć, żeby nie pędzić za szybko od startu, to trasa jak sama nazwa wskazuje daje w kość.
Wygląda to tak, że po chwilowo płaskim starcie, biegniesz pod górę, po czym skręcasz i zbiegasz w dół. Następnie znów pod górę i ostry zbieg, żeby po kolejnym skręcie mieć jeszcze większą górkę do pokonania.

Dalej w sumie i tak nie jest lepiej 😂 ale gdzieś po 16km można odsapnąć, bo częstotliwość tego "szaleństwa" się zmniejsza.

Już gdzieś koło 10km czułem zmęczone, popuchnięte mięśnie czworogłowe. Jeszcze dodatkowo, po którymś ostrym zbiegu zaczął się pojawiać dyskomfort w okolicach lewego kolana.

Idąc za głosem rozsądku, że to maraton i jak to bywa na ulicy, do 30km powinien być względny luz i komfort, a nie walka o przetrwanie 😄 korzystając trochę z łaskawszego fragmentu trasy trzeba było zacząć biec zdecydowanie spokojniej.

W sumie to do 17km było o tyle komfortowo, że biegłem z półmaratończykami, więc nie musiałem za dużo myśleć nad trasą, tempem itd. tylko krok za krokiem do przodu.

Później to już samotny bieg do mety... dosłownie.
Tutaj wielkie podziękowania dla wolontariuszy za doping🥳, bo fajnie w pewnym momencie kogoś spotkać i oderwać się od totalnej ciszy 🙂 Samotność długodystansowca w całej okazałości 😄

I tak jakoś kilometry mijały. Trasa była super oznaczona. Poza taśmami, były też strzałki kierunkowe, dzięki którymi nie trzeba było za dużo się zastanawiać nad tym jak biec (zwłaszcza że niektóre ścieżki nie były takie oczywiste)

Po tym jak się rozluźniłem i spokojnie biegłem w stronę mety, to nawet dyskomfort w okolicach kolana minął i "czwórki" odżyły.
Pilnowałem jedynie żeby tętno za wysoko nie skakało i raczej żeby zostało w okolicach 2 zakresu. Tak żebym był w stanie ukończyć, zwłaszcza jak już sobie przypominałem ile jeszcze do mety 🤣

Fajny bieg zakończył się ok 33km. Wcześniej wciągnąłem sobie jeszcze żelik. Biegnę zgodnie z oznaczeniami i w okolicach ogródków działkowych widzę najpierw 2 taśmy na ziemi, skręcam w ścieżkę i koniec.
Biegnę do przodu nie ma oznaczenia, no to od razu zapala się lampka🚨 że coś nie tak i trzeba wracać. Skręcam w drugą stronę i nic. No to wracam do ostatniej taśmy jaką widziałem i patrzę czy nie było skrętu. Nie.
Poszło kilka 🤬 #! #$%^*
Od razu pojawiły się myśli że biegnę jako drugi a zaraz mnie jakieś 10 osób minie i pewnie tylko ja się nie mogę zorientować gdzie biec, bo przecież do tej pory wszystko było idealnie oznaczone.
Ślad trasy w zegarku pokazuje mi że trasa jest gdzieś obok 50m, no ale musiałbym po krzakach gdzieś się przebijać.
Znów myśli że jak tam pobiegnę, to zaraz się okaże że zacznę wracać z powrotem. Już miałem dzwonić do organizatorów żeby mnie jakoś naprowadzili. Normalnie totalną bezradność poczułem. Odpaliłem jeszcze trasę w telefonie i patrzę że pojawili się ludzie z psem, którzy skręcają gdzieś w trawy pomiędzy krzakami (w ogóle tego nie brałem pod uwagę).
Idę powoli za nimi i w pewnym momencie patrzę że w oddali jest taśma - ale dalej nie miałem pewności czy to na pewno trasa.
Jak zobaczyłem kilka kolejnych oznaczeń to trochę mi ulżyło i można było kontynuować bieg.

Tutaj mój serdeczny przekaz do tych działkowców, którzy mieli siłę zdjąć oznaczenia (pomimo napisu na nich że trwają zawody sportowe proszę nie ruszać) i nawet ich nie sprzątnęli, tylko zostawili na ziemi.
Najgrzeczniej ujmę to tak: niech was dzik 🐗 w lesie pogoni i żebyście wdepnęli w 💩!
Po 30 kilometrach i jakiś 3 godzinach wysiłku, ciężko się logicznie i analitycznie myśli i to nie jest śmieszny żart, zwłaszcza jakby się komuś coś stało w tym miejscu.

Jak dobiegłem do wolontariusza to zgłosiłem problem i szybko trasa została poprawiona, no ale kilka dobrych minut które tam straciłem to moje.... i tak się zaczęły przygody (a myślałem że spokojnie sobie dobiegnę do mety)

Po ok może 1,5km biegnę przez jakieś trawy, niby prosta trasa po zbiegu i jeb leżę, a raczej zrobiłem piękny ślizg do przodu po trawie. Był tam jakiś korzeń, bluszcz, albo co innego... w każdym razie od razu złapał mnie mega skurcz w lewej łydce, idealnie przedstawiając anatomię mięśni.
Głośne @ #$% zacisnąłem zęby, stanąłem na nogi i jakoś puściło. Sprawdziłem tylko czy jestem cały i czy chip jest na nodze, przypiąłem znów numer i do przodu (mając w głowie poprzednią stratę czasu i że nie mogę leżeć zbyt długo).
Zdecydowanie wolniej, ale jakoś biegłem.
Po drodze na jakimś podbiegu zaryłem butem w korzeń i wtedy mnie przeszedł skurcz dosłownie po całych nogach (chyba ciało dawało już znaki 🥊 że te bieganie to mu się to nie podoba) Nieprzyjemne, ale też puściło.
Byle do ostatniego punktu odżywczego i do mety

Ponieważ trasa składała się tak jakby z 4 różnych pętli, to punkt odżywczy był łącznikiem między nimi i znajdował się na ok 6, 17, 27 i 39km. Tam każdy mógł znaleźć coś dobrego dla siebie.

Trasę pokonywałem na 4 żelach z butelką picia. Na punktach tylko piłem wodę z kubeczka. No ale chyba brakowało mi jeszcze jednego żela na tak długi wysiłek, bo zacząłem robić się głodny pod koniec. 😅
Dlatego pomyślałem, że na punkcie trzeba przyjąć jakieś cukry, więc wjechał kubek coli i oczywiście woda.
Tam po pytaniu czy się przewróciłem, to się zorientowałem że mam jakąś nogę lekko pociętą (no ale 🤷‍♂️ kto by się takimi pierdołami przejmował)

Z punktu już tylko 4km do mety, więc w radosnym nastroju ruszam. Głównie na szczęście w dół (ale na końcu podbiegi też były, żeby nie było za łatwo)
I tak na 41km (pamiętam jak mi zegarek zapiszczał) zahaczyłem o korzeń i leże. Całe szczęście, że bardziej na piach, no ale ręka trochę bardziej przycięta, na drugiej nodze kolejne obtarcia. Z moich ust odruchowo kolejna wiązanka poszła 🤬
Będąc już cały w piachu i poobijany, wtedy już miałem dość tego biegu.
Nogi też się wyłączały, bo na kolejnych korzeniach przycierałem podeszwą i tylko modliłem się żeby nie wyrżnąć jeszcze raz.

Tak o to już zachowawczo biegłem 🏃‍♂️do końca i dobiegłem do mety

Trochę może zabrakło uśmiechów na linii, bo miałem w głowie jak wyglądam 😄 No ale bardzo się cieszyłem że to już koniec, że Karolina w końcu się mnie doczekała i że jest podium 🥳 🥰

Także nie wiem czy do zobaczenia za rok 🤣 ale nabrałem chęci żeby coś jeszcze postartować

Podziękowania dla wolontariuszy i organizatorów Ultramaraton Nowe Granice Zielona Góra za wykonaną robotę
BIEGOSTACJA i Decathlon Polska za nagrody
J&J Photography i Robert Sas - Fotomag za super fotki 📸

26/09/2023

Jaki jest lub był Wasz ostatni trening przed maratonem? Poza rozruchem rzecz jasna 😉

Bo ja zdecydowałem się na coś co robiłem przed moim debiutem na ulicy, czyli krótki bo 5km drugi zakres. Tak żeby było pobudzenie, ale żeby się nie zajechać 🤣
Oczywiście plus rozgrzewka i roztruchtanie.

Musze przyznać, że jak na trening rano, trochę z marszu to wyszło bardzo fajnie, bo "swobodnie" po 4:16/km. Zdecydowanie szybciej, niż jak podobny trening wcześniej, czyli coś tam forma do przodu poszła.

Nawet myślę, że w pewnym sensie jest lepiej niż te... już 4 lata temu 🙉🙉
Jestem bardziej mobilny, na treningach czuje się dobrze, nie jestem zajechany pracą i ciągle zmęczony.... jedynie tylko jestem zdecydowanie wolniejszy 🐌
Ale nie o to chodziło w tych przygotowaniach.

Teraz zostaję w czwartek rozruch, uzupełnianie węgli i plan żeby cieszyć się biegiem. Zwłaszcza że po małej korekcie trasy, przewyższenie urosło do 929m (dystans ok 44km, trail)
Także nie będzie nawet czasu żeby się rozczulać nad sobą, bo trzeba będzie dodatkowo pilnować w lesie, żeby dobrze skręcić 😄

Także jedynym celem na ten start, jest jego ukończenie, bo nie planuje się ścigać z "lokalsami" 😄

A tymczasem życzę wszystkim dużo motywacji na resztę tygodnia 🖐

23/09/2023

Koniec lata 🙉 jak do tego doszło?
Na szczęście jeszcze będzie trochę ciepłych, słonecznych dni, zanim wejdziemy całkowicie w tryb pochmurno - deszczowy.

Dzisiaj u mnie ostatni poważny przedmaratoński, a wręcz mini ultramaratoński trening, bo jak ktoś nie wyłapał, to za tydzień biorę udział w biegu górskim na dystansie ok 44km.

Jako że będzie to trail a nie ulica, to nie robiłem typowego tempa maratońskiego, bo istotniejsza będzie siła i wytrzymałość (na trasie będzie ok 787m w górę i w dół)
Stąd podczas moich dzisiejszych 17km rozbiegania zrobiłem 10x Agrykole.

W sumie stwierdziłem, że lajtowy ten nasz podbieg 😆 tzn ma przyjemne nachylenie i jedyna jego trudność to to że ciągnie się te ponad 400m.
I to jest dla mnie wyznacznik że udało się wypracować co chciałem, bo na początku zimy nie byłem w stanie zrobić takiego treningu 💪

Myślę że za tydzień będę mógł powiedzieć, że wypracowałem dobrą bazę pod dalsze treningi, ale już teraz obawiam się że zabraknie mi czasu na pociągnięcie tego i jakiś dobry start na krótszym dystansie.

Powodzenia dla jutrzejszych maratończyków w Warszawie i Berlinie. Liczę na masę motywacji do działania ✊💪🔥

21/09/2023

Fajna pogoda🌞 trafiła się we wrześniu. Rozpoczynając trening rano, pomyślałem sobie, że uczestnicy Maratonu Warszawskiego mogą mieć jedne z najlepszych warunków od paru ładnych lat, bo jakoś tak jest, że jak przychodzi wrzesień to w Warszawie wieje....

No i tak biegnąc przyjemnie wzdłuż Wisły w pewnym momencie nawróciłem i poczułem tzw "wmordewind" 🌬..więc niestety tuż przed wszystko wróciło do normy, ale i tak trzymam kciuki za startujących ✊ i życzę dobrej pogody!

A mój trening to po 3km spokojnej rozgrzewki, to 10km biegu w 2 zakresie intensywności. Nie wyspałem się, więc nie był to mój wymarzony trening, ale postanowiłem się nie żyłować na prędkość, bo istotniejsza przy moim starcie będzie wytrzymałość i siła niż szybkie pokonywanie kilometrów.
Jeszcze tydzień odpowiedniego rygoru treningowego 😄

Chcesz aby twoja firma była na górze listy Siłownia I Obiekt Sportowy w Warsaw?
Kliknij tutaj, aby odebrać Sponsorowane Ogłoszenie.

Trochę o mnie

Czynny biegacz, trener i sędzia LA.

Już ponad 10 lat zajmuję się biegami długodystansowymi i jeszcze ostatniego słowa nie powiedziałem.

Obecnie jestem trenerem ogólnopolskiej akcji Biegam Bo Lubię (można mnie spotkać w Warszawie w poniedziałki o g. 20:00 pod budynkiem radiowej trójki)

Poza tym jestem trenerem w Motivato.pl


Dodatkowo prowadzę treningi dla:
Biegnij Zwierzu
Skrzydlaci.pl

Do niedawna prowadziłem zajęcia również dla Reebok (w ramach programu BeMoreHuman), Aktywna Warszawa, Rembertów Team, PZU Sport Team, 12tri.pl

Poza prowadzeniem zajęć dla zorganizowanych grup zajmuję się przygotowywaniem indywidualnych planów treningowych dla początkujących jak i również bardziej zaawansowanych biegaczy.

Strona Internetowa

Adres

Warsaw

Inne Warsaw siłownie i obiekty sportowe (pokaż wszystkie)
Legia Warszawa Legia Warszawa
Łazienkowska 3
Warsaw, 00-449

Oficjalne konto najlepszego klubu piłkarskiego w Polsce.

Gramy Czasami Gramy Czasami
Jelonki, Warszawa
Warsaw

GC rządzi, człowieku! Sprawdź nas na www.gramyczasami.pl

PGE Projekt Warszawa PGE Projekt Warszawa
Aleja Wyścigowa 6
Warsaw, 02-681

Oficjalny profil klubu piłki siatkowej PGE Projekt Warszawa występującego w PlusLidze

CZAS DLA MAM CZAS DLA MAM
Warsaw

CZASDLAMAM

Szkoła Tai Chi Nama Szkoła Tai Chi Nama
Ulica Raszyńska 22
Warsaw

Szkoła Tai Chi i kung-fu Wu Shu prowadzona przez mistrza Europy, Nama Bui Ngoc.

SURF OR DIE SURF OR DIE
Warsaw, 01-210

NEW FAN PAGE 🚨➡️ https://www.facebook.com/surfordieteam/?modal=admin_todo_tour

PlayVolley - Liga Siatkówki Firm PlayVolley - Liga Siatkówki Firm
Ulica FoksAleja 16
Warsaw, 00-372

PlayVolley - Liga Siatkówki Firm to w pełni profesjonalne siatkarskie rozgrywki dla firm, które dbają o swoich pracowników, ich aktywny tryb życia, integrację, a także o własne kor...

Astanga Yoga Studio Astanga Yoga Studio
Gałczyńskiego 4
Warsaw, 00-362

Ashtanga Yoga Studio is the first Astanga Yoga school in Poland. Astanga Yoga Studio jest pierwszą p

Biegnij Warszawo Biegnij Warszawo
Ulica Myśliwiecka 9 (Agrykola)
Warsaw, 00-459

5.10.2024 (sobota) Biegnij Warszawo 2024 Bieg, który łączy Zarejestruj się: biegnijwarszawo.pl

2Wieże Centrum Sportów 2Wieże Centrum Sportów
Kupiecka 10
Warsaw, 03-046

2Wieże to najbardziej wyspecjalizowany obiekt skokowy w Polsce oraz najwyższa w Warszawie i jedyna zewnętrzna ściana wspinaczkowa. 2W to również najczystsza i bezpłatna plaża miejs...

Warsaw Salsa Club Warsaw Salsa Club
Nowowiejska 37b
Warsaw, 02-080

Wkręć się w taniec w Warsaw Salsa Club!

UNICAR Capoeira Warszawa UNICAR Capoeira Warszawa
Żywnego 25
Warsaw, 02-701

UNICAR Capoeira Warszawa - sekcja największej grupy brazylijskiej sztuki walki w Polsce