KoNatura - terapie ziołowe

Pięknie jest w lesie... I znów się czegoś nauczyłam 🙂. Kto rozpozna te nasiona?

Pierwszy dzień wiosny!!!!
Więc....

Pozdrawiam wiosennie i ziołowo...
Szukam większej ilości ziołowych mydełek. Pachnących, naturalnych, skomponowanych zgodnie z wiedzą o ziołach i ich właściwościach leczniczych

Kwietniowa wycieczka… Zbiory: gwiazdnica, bluszczyk kurdybanek, jasnota purpurowa, jeszcze gdzieniegdzie kwitną fiołki.
I zachwycenia: piękna, skrząca się w słońcu Warta, łany rosnącego dziko czosnku niedźwiedziego, który lada chwila pokryje się kwiatami, przecudny dachowiec i kwitnący cis, o którym napiszę słów kilka.
To wolno rosnące, długowieczne drzewo – nawet dęby pod tym względem mu ustępują! Potrafi dożywać 3000 lat. Najstarszy cis w Polsce ma 1260 lat i rośnie w Henrykowie Lubanskim. Drewno cisa jest najbardziej sprężyste i najtrudniej łupiące się ze wszystkich występujących w Europie gatunków drewna. Od wieków było stosowane do wyrobu broni, dzięki temu, że jest giętkie, to już w średniowieczu wykonywano z niego łuki, wykorzystywane było również w meblarstwie i rzemiośle artystycznym a nawet użyto go do budowy portu w Świnoujściu i wielu cisowych dworków. Drewno cisa nie zawiera żywicy.
Cis ma dużą odporność na spaliny samochodowe i przemysłowe zanieczyszczenia powietrza i pięknie go można formować. Od wieków ludzie zawsze bali się tego drzewa. W dawnych latach karczowano stanowiska cisa w pobliżu wsi, aby chronić zwierzęta gospodarskie przed zatruciem taksyną. Wg dawnych podań, metodą na pozbycie się „niewygodnych” osób było podanie im napoju w specjalnie wydrążonym naczyniu właśnie z drewna cisowego.
A teraz nasza bajka: cis jest rośliną trującą, wszystkie jej części (wyjątek stanowi słodka osnówka) zawierają alkaloid - taksynę, która wywołuje groźne zatrucia u ludzi i zwierząt, (potrafią sparaliżować pracę serca). Toksyczność igieł i gałązek jest szczególnie duża w okresie wzrostu. Moje doświadczenia – zrobiłam kiedyś nalewkę z osnówek cisa – drylowanie jagódek, to osobna historia – kleją się i opierają. Nalewka o nijakim kolorze, o smaku landrynek. Goście nie chcą pić, bo się boją – ja żyję .
Napar z igieł był kiedyś stosowany przy niskim ciśnieniu krwi. Z cisów izolowane są alkaloidy, z których produkuje się preparaty przeciwnowotworowe (taksoidy) używane najczęściej w leczeniu raka jajników (Paclitaxel) oraz w leczeniu raka piersi, płuc, prostaty, żołądka, nowotworów głowy (Docetaksel). Działanie przeciwnowotworowe opiera się na blokowaniu cyklu rozwojowego komórek nowotworowych oraz na wspieraniu tzw. proces apoptozy. Taksoidy hamują proces tworzenia się nowych naczyń krwionośnych, co utrudnia rozrost komórek nowotworowych.
Dawno tego nie pisałam, ale w tym wypadku ma ta formułka ogromne znaczenie: Stosowanie ziół niezgodnie z ich przeznaczeniem lub w zbyt dużych ilościach może mieć niekorzystne dla zdrowia skutki. Należy zasięgnąć porady fitoterapeuty.

Pracowity dzionek miałam :)
Piękne, czyste, pachnące z lubelskiej krainy dotarły do mnie zioła: śledzienica, o którą w moich okolicach bardzo trudno i żywiec, którego w Wielkopolsce chyba nie ma. Tak bardzo chciałam go mieć! Dziękuję Wojtkowi, który z dużym poświęceniem przysłał mi wielki karton tego skarbu😍
Remedia żywcowe:
1. Ocet żywcowy – (na occie jabłkowym i pigwowym) skuteczny przy drożdżycy przewodu pokarmowego, do okładów i płukania, np. przy kandydozie jamy ustnej i gardła, zapaleniu dziąseł. Zewnętrznie: – do wcierania przy łysieniu i łupieżu, łamliwości włosów; do nacierania przy stłuczeniach, reumatyzmie; opuchliznach, po ukąszeniach owadów i roztoczy (ocet żywcowy działa jak repelent – odstrasza komary i meszki); do kąpieli przy egzemach i łuszczycy.
2. Wino żywcowe – stosowane przy zaburzeniach krążenia, skąpomoczu, obrzękach, miażdżycy.
3. Macerat żywcowy wodny na świeżym zielu: polecam przy infekcjach przewodu pokarmowego i przy nieżytach układu oddechowego .
4. Miód żywcowy – (jako baza - rokitowski miód rzepakowy) niezawodny przy zakażeniach i zapaleniu układu oddechowego, osłabieniu i miażdżycy.
Cuda, cuda, cuda 😍

Cudnie było wczoraj w lesie... Teren podmokły, daaaaleko do cywilizacji... Znalazłam śledzienicę, malutkie stanowisko, nawet nie ruszałam - niech rośnie w siłę! Szaleństwo podbiałowe, pierwszy raz widziałam tyle kwiatów w jednym miejscu🙂. Zebrałam jeszcze trochę (nierozwiniętych) kasztanowych pączków, trochę jasnoty, stellaryjki no i podbiał. Tyle z niego można zrobić... Nie lubię, jak jest tyle do wyboru. Najprościej ususzyć🙂 i będę pakowała do mieszanek, które zamierzam sprzedawać. Coraz więcej osób skarży się na dolegliwości po przechorowaniu aktualnie nam panującej grypy. Mieszanki ziołowe na problemy po-covidowe. A to na płuca, na serce, na problemy neurologiczne. Zioła sama zbierałam - są pachnące i skuteczne!!! Sprawdzone! Więc - jeżeli ktoś z Szanownych FB Przyjaciół i Znajomych ma problemy zdrowotne po COVID-19, stawiam się do dyspozycji fitoterapeutycznie i ziołowo. A teraz.... do lasu!! 😍😍

Może na trasie swoich wędrówek zielarskich uda Wam się spotkać dymnicę. Zioło pożyteczne i ... atrakcyjne estetycznie. Delikatne, wdzięczne, urokliwe..
Dymnica lekarska (Fumaria officinalis) - „ziemski dym” (ang. earthsmoke). Zawiera alkaloidy: protopinę, kw. organiczne, flawonoidy, garbniki, cholinę i substancje żywiczne.
Znana już w starożytnej Grecji i Rzymie. Dioskurides i Pliniusz Starszy opisywali korzystny wpływ dymnicy na wzrok, a także jej działanie moczopędne. W dobie renesansu dymnicę sprzedawano w aptekach pod nazwą „ziemski dym” i polecano jako środek na wzmocnienie wątroby, oczyszczający organizm i pomagający pozbyć się problemów ze skórą. Panował też pogląd, że wydłuża życie. Roztarte ziele pachnie jak dym palonego drewna.
Związki obecne w dymnicy pozytywnie wpływają na pracę wątroby i wzmagają wydzielanie oraz produkcję żółci. Działają moczopędnie i sprzyjają pozbywaniu się zbędnych produktów przemiany materii. Wykazują także działanie rozkurczowe mięśni gładkich. Dzięki temu ziele dymnicy może pomóc w przypadku bólów brzucha, wzdęć i bolesnych miesiączek. Dymnica stosowana zewnętrznie łagodzi dolegliwości skórne, takie jak zmiany autoimmunizacyjnych chorób skóry - łuszczycowe i toczniowe, trądzikowe, opryszczka.
Napar
1-2 łyżeczki ziela zalać szklanką wrzącej wody. Parzyć 10-15 minut. Pić 2 razy dziennie.
Naparem można przemywać skórę.
Nalewka
1 część ziela zalać 5 częściami alkoholu 40%. Pozostawić na 2 tygodnie, a następnie przefiltrować. Zażywać 1-2 łyżeczki nalewki 3 razy dziennie. Przed zażyciem rozcieńczyć w niewielkiej ilości wody.
Ja robiłam i stosowałam z powodzeniem nalewkę, miałam jej niewiele ale w tym roku na pewno będę szukała dymnicy.
Uwaga! Wysokie dawki ziela i długotrwałe przyjmowanie w dużych ilościach dymnicy może podrażnić przewód pokarmowy.

Miodunka (Pulmonaria officinalis). Kwiatki fioletowe różowe, różowo-czerwone, purpurowo-fioletowe a nawet niebieskie, zależnie od fazy rozwoju i odczynu podłoża (antocyjany). Jedne z ładniejszych zwiastunów wiosny.
A kwitnące ziele, wiele dobrotliwych właściwości ma. Szczególnie w covidowym i pocovidowym świecie miodunka powinna być doceniona. Nie na darmo nazywana płucnikiem lekarskim, wg nazwy łacińskiej Pulmonaria (pulmones – płuca) i stosowana w leczeniu chorób układu oddechowego. Główne składniki czynne miodunki to przede wszystkim związki krzemu (łatwo przyswajalna krzemionka), allantoina, saponiny, śluzy, garbniki, flawonoidy (kwercetyna), alkaloidy pirolizydynowe (śladowe ilości), kwas chlorogenowy, kwas elagowy, kwas rozmarynowy i antocyjany.

Preparaty z miodunki są polecane w leczeniu nieżytu i zakażeń układu oddechowego, więc na obecną sytuację – jak znalazł! Dobrze miodunkę łączyć w mieszankach z podbiałem, mydlnicą, lebiodką, omanem, babką, poziewnikiem, przytulią, prawoślazem, malwą, arcydzięglem, anyżem, tymiankiem i fiołkiem trójbarwnym lub wonnym.
Co ważne - zmniejsza skutki uboczne niektórych leków. Chroni błony śluzowe układu oddechowego, również błonę śluzową żołądka, gdy bierzemy leki (przeciwgruźlicze, niesteroidowe leki przeciwzapalne) i chroni drogi moczowe przed uszkadzającym wpływem leków. Warto pamiętać o miodunce przy leczeniu antybiotykami infekcji układu moczowego;
Wg Dottore Różańskiego:
Wodne wyciągi z ziela miodunki – działają wykrztuśnie, osłaniająco, przeciw-wysiękowo, przeciw-krwotocznie, wzmacniająco, przyśpieszają gojenie ognisk gruźliczych i ran na skórze oraz błonach śluzowych Jest to surowiec o działaniu ściągającym, moczopędnym, przeciwkamiczym i “czyszczącym krew”. Najlepiej przyjmować go w formie:
1. Macerat z miodunki: pół szklanki świeżego (zmielonego) ziela zalać 2 szklankami wody przegotowanej; odstawić na 5-6 godzin, przecedzić. Pić 2 razy dziennie po 100 ml. Macerat można przechowywać w lodówce przez 2-3 dni. W kuracjach odtruwających: wypić 200 ml w ciągu dnia małymi porcjami.
2. Odwar z miodunki: 1-2 łyżki rozdrobnionego ziela zalać 1 szklanką wody; gotować 10 minut; odstawić na 30 minut, przecedzić. Wypić w ciągu dnia 200-400 ml w porcjach 50 ml. Odwarem można przemywać skórę (przeciwzapalne, ściągające, krzemionkowe, odżywcze, przeciwwysiękowe, przeciwrądzikowe).

Będzie się działo... Wszystko przygotowane na przyjęcie JW Łuskiewnika🙂

Żywiec gruczołowaty (Cardamine glanduligera ),
to subendemit karpacki. Wiosenny kwiat lasów bukowych (zazwyczaj). Występuje tylko w niewielu innych miejscach. Moje zdjęcie – z lubelskiego.
Za Dottore Różańskim: działanie fitofarmakologiczne: hamujące rozwój bakterii, w tym opornych na tetracykliny, penicyliny i wankomycynę, grzybobójcze i fungistatyczne, w tym hamujące rozwój drożdżaków (Candida), pierwotniakobójcze; silnie żółciopędne, rozgrzewające, pobudzają wydzielanie soków trawiennych, silnie moczopędne, wzmagające procesy regeneracji błon śluzowych i skóry; wykrztuśne, odkażające drogi moczowe i układ oddechowy; zapobiegające zaparciom; odtruwające; zastosowane miejscowo: antyseptyczne, poprawiające ukrwienie, przeciwreumatyczne, przyspieszające gojenie ran. Glukozynolaty należą do fitoncydów. Mają działanie przeciwnowotworowe. Obniżają poziom glukozy i cholesterolu we krwi.
Wskazania: zakażenia układu oddechowego; zastoje żółci; atonia jelit; spadek odporności na infekcje; nieżyty układu oddechowego, mikoplazmoza płuc; kryptokokkoza i kandydoza; zakażenia dróg moczowych; zatrzymanie miesiączkowania; pomocniczo w chorobie nowotworowej; borelioza (pomocniczo); miażdżyca, hiperlipidemia, hipercholesterolemia, cukrzyca; reumatyzm i artretyzm; łuszczyca, dyskinezy dróg żółciowych, “zespół zimnych dłoni i stóp”, bolesne kolki jelitowe i wątrobowe, kolka śledzionowa, choroby włosów i paznokci (skojarzyć z leczeniem zewnętrznym).
Zewnętrznie: spirytus i ocet z żywca – do wcierania przy łysieniu i łupieżu, łamliwości włosów; do nacierania przy stłuczeniach, reumatyzmie; opuchliznach, po ukąszeniach owadów i roztoczy (ocet żywcowy jako repelent – odstraszająco na komary, meszki itd.); do kąpieli przy eczema (egzemy) i łuszczycy, charłactwie; maść na wypryski, ATZ, zmiany łuszczycowe, rany, odleżyny.
Czas kuracji: 2-3 tygodnie, powtarzać co kwartał, 2-3 razy w roku.
Przeciwwskazania: ciąża, laktacja, krwawienia z przewodu pokarmowego.
Zarówno ziele , jak i kłącze najlepiej używać w stanie świeżym. Najlepiej pozyskiwać z surowców sok, macerat na letniej wodzie, nalewkę na świeżym surowcu, wyciąg octowy, olejowy lub na winie.

Ma ostry, rzeżuchowy smak i zapach. Jego kuzyn - żywiec cebulkowy, ż. bulwkowaty (Cardamine bulbifera, jest przykładem żyworodności, to nieczęste przystosowanie wśród roślin. Wytwarza na łodydze u nasady liści cebulki, które jako "gotowe rośliny" mogą odpadać i zadomowić się w pobliżu.
Dla wszystkich szczęśliwców, którzy się na żywca natkną - ma moc!!

Kocham... słucham... czuję..

Kto wie, co to za cudne kwiatki?

Fiołek wonny (Viola odorata) charakteryzuje się silnym zapachem kwiatów więc można z nich zrobić wonny syrop;
Syrop z kwiatów fiołka wonnego
100 g kwiatów fiołka (fioletowych) i pachnących
500 ml wody
500 g cukru
sok z cytryny
Kwiaty zbierać w słoneczny dzień, najlepiej w południe, opłukać, odsączyć. W emaliowanym garnku zalać wrzątkiem, i odstawić do ostygnięcia. Odcedzić, mocno odcisnąć kwiaty.
Do naparu dodać cukier i zagotować. Odstawić, żeby trochę przestygł. Dodawać po kropli sok z cytryny – sami decydujemy o nasyceniu koloru - uwaga - każda kropla może zmienić kolor. Po dodaniu soku z cytryny uzyskujemy piękny, fioletowy kolor. Syrop wlać do wyparzonych butelek lub słoików. Syrop można przechowywać w lodówce bardzo długo.

Syrop z kwiatów fiołka wonnego stosujemy przy infekcjach i bólach głowy: dorośli – po 1 łyżce 2-3 x dziennie, dzieci po 1 łyżeczce 2 x w ciągu dnia. Zażyty wieczorem zapewnia dobry, regenerujący sen.

Piękny kolor, rewelacyjny aromat fiołkowy i jeszcze w dodatku – cenny dla zdrowia! Czego chcieć więcej!! Fiołki jeszcze są, zróbcie sobie takie cudo – warto!

Na skraju lasów liściastych lub na polankach można spotkać czosnek szczypiorek czyli dziki szczypiorek (Allium schoenoprasum).
Jest dużo mniejszy, ma cieńsze listki i mniej soczyste niż odmiany z naszych ogródków, można go z daleka pomylić z młodą trawką. Jednak po roztarciu listka, ma ostry czosnkowo-cebulowy zapach. Ta niepozorna roślinka ma właściwości silnie bakteriobójcze, grzybobójcze, lekko przeczyszczające. Przyspiesza trawienie, obniża ciśnienie, wzmaga apetyt.
Zawiera witaminy B1, B2, potas, sód, wapń, fosfor, kwas krzemowy i chlor. Szczypiorek, to też bogactwo witaminy K, która wzmacnia kości, witaminy C, która poprawia odporność, witaminy A oraz folianów pozytywnie wpływających na układ nerwowy. Dodatkowo jest źródłem miedzi, żelaza i magnezu. Związki siarki wspierają trawienie i układ odpornościowy organizmu. Dość głęboko (ok. 10 cm) są schowane małe cebulki, też bardzo smaczne - zawierają allicynę i luteinę.
Nikogo nie trzeba przekonywać, że dziki szczypiorek jest dużo zdrowszy niż ten kupowany w sklepach. Pojawia się już w marcu a czasem nawet w lutym i można go zrywać przez cały okres wegetacji – do połowy lata. Pamiętajcie – nie ścinajcie go zbyt nisko! Zastosowanie kulinarne – oczywiście wszędzie tam gdzie szczypiorek hodowlany a ma dodatkowo ten czosnkowy, ciekawy posmaczek. Można go suszyć i zamrażać.
Gdy małą kępkę przeniesiemy do swojego ogródka, warto zasadzić go przy truskawkach, bo chronić je będzie przed szarą pleśnią, działa też odstraszająco na nornice.

Do napisania o bodziszku zainspirował mnie post z mojej grupy Ziołowe Bractwo.
Bodziszek drobny (Geranium pusillum), to niepozorna roślinka, z pasją zwalczana przez każdego właściciela ogródka i… pieszczonego trawnika. Bodziszek rozrasta się płaską, dość silną rozetką o okrągłych, powycinanych listkach na wybarwionych czerwono ogonkach. Roślina jednoroczna, bardzo pospolita, kwitnie od maja do października. I taka ciekawostka - nasiona rozsiewają się przez tzw. ballochorię (mechanizm eksplozyjny). Pękająca owocnia wyrzuca nasionka na odległość nawet kilku metrów. Wystającą igiełka nasionka, wkręca się w glebę. Podobny, balistyczny mechanizm rozsiewu nasion ma też szczawik zajęczy i niecierpek. Mało brakowało a przyprawiłabym koleżankę o zawał, gdy dotknęłam niecierpka himalajskiego – wystrzelił z impetem na kilka metrów.

Za Dottore Różańskim: „działanie fitofarmakologiczne: ściągające, przeciwbiegunkowe, wybitnie przeciwzapalne, antyalergiczne, przeciwrodnikowe, antybakteryjne, fungistatyczne, onkostatyczne.”

Bodziszek obniża cholesterol, dobroczynnie wpływa na otłuszczoną wątrobę. W przeziębieniach hamuje kaszel i wydzielinę śluzową. Pomaga przy refluksie, chorobie wrzodowej, wielu dermatozach. 30 minutowe okłady z wywaru bodziszka, pomagają przy zapaleniu spojówek, taki wywar jest też skuteczny przy rozszerzonych porach, pękających naczynkach, matuje i ujędrnia skórę i wyrównuje jej koloryt.
Ileż siły w tej niepozornej roślince!!

Pogoda dzisiaj była ... dynamiczna. Rano, piękna pogoda i telefon - fantastyczna wiadomość - pokazał się łuskiewnik różowy 😃. Już o 10.00 byłam w lesie i szukałam z dużym zacięciem - u nas nie ma 😞, a odwiedziłam swoje uroczysko, gdzie być powinien!
Ale pozbierałam: bukowe pączki, młodziutkiego podagrycznika, kwiatki podbiału i... przywitałam się z przylaszczkami. Zaszumiało, zawiało, zaczęło padać i wygoniło mnie z lasu. Za co? Nawet tych przylaszczek nie tknęłam!!

Pokazały się już:
„Słodkie fiołki /Słodsze niż wszystkie róże /
Calutkie wzgórze od stóp do głów / Zmieniło się w słodki bukiecik, ach! …”
No, może trochę przesadziłam z tym fiołkowym kobiercem, ale pierwsze już są!
Fiołek wonny – (Viola odorata). Napary z kwiatów fiołka działają antybakteryjnie, przeciwwirusowo, przeciwdepresyjnie. Kwitnie teraz, jak na zamówienie na covidowe i po-covidowe dolegliwości! Garść kwiatków zalanych wrzącym mlekiem, należy osłodzić miodem i wypić 2 razy dziennie szklankę: na wszelkie infekcje, zapalenie zatok, zaflegmienie dróg oddechowych, przeziębienie, katar sienny, choroby alergiczne objawiające się nieżytem układu oddechowego.
Jak podaje dr H. Różański olejek eteryczny z fiołka działa przeciwdepresyjne, i co ciekawe sprawdza się jako repelent przeciwko kleszczom i innym roztoczom!
W kuchni – fiołki wonne służą do sporządzania syropów i galaretek, a skrystalizowane – do dekorowania ciast i innych deserów. Można je dodać do sałatki albo zrobić naturalny i bardzo dekoracyjny cukier fiołkowy. Duuuużo płatków fiołka ścieramy w makutrze z białym cukrem, który nabiera niesamowitego koloru. Później trzeba taki cukier wysuszyć na słoneczku – wygląda i smakuje wyśmienicie.
Uwaga! Fiołki można przedawkować (duże ilości mocnego naparu z suszonych fiołków) – w większych ilościach działają wymiotnie i rozwalniająco.
KREM FIOŁKOWY
Krem fiołkowy jest jednym z najlepszych środków do pielęgnacji oraz leczenia schorzeń skóry. Pierwszą recepturę stworzyła św. Hildegarda z Bingen. Lista zastosowań jest imponująca: opuchnięcia, pielęgnacja blizn pooperacyjnych, guzki skórne, zmiany alergiczne skóry, stosowany przy bólach głowy (nacierać skronie, czoło, kark), skuteczny na różnego rodzaju torbiele i mięśniaki, goi i hamuje procesy zapalne. Jest środkiem uniwersalnym poprawiającym ukrwienie, pielęgnuje podrażnioną skórę i spękane wargi. Nadaje się nawet do wrażliwej skóry niemowląt.

Na pewno każdy z Was spotkał kiedyś Jasnotę purpurową (Lamium purpureum L.), czasem nazywana jest kwitnąca pokrzywą, bo do pokrzywy jest trochę podobna. Ma bardziej utytułowaną siostrę Jasnotę białą (Lamium album) ale o niej – innym razem.

Już teraz można znaleźć, na razie skromniutko, przy ziemi, jej różowo-fioletowe kwiatki! Jest rośliną pospolitą, można natknąć się na nią prawie wszędzie. Bardziej jest znana jako chwast, niedoceniana a szkoda, bo ma dosyć ciekawe właściwości lecznicze.
Jasnota purpurowa działa przede wszystkim na układ trawienny, pobudza wydzielanie soku żołądkowego, żółci oraz soku trzustkowego, działa ochronnie na wątrobę. Hamuje rozwój bakterii i grzybów, dzięki czemu może być z powodzeniem stosowana przy zatruciach pokarmowych.
Ma też działanie rozluźniające - zmniejsza napięcie, drżenie mięśni, a tym samym może pomóc np. przy bólach pleców, ale nie tylko - łagodzi bóle głowy, zwłaszcza te napięciowe. Można ją zażywać przy migrenach, lekko obniża ciśnienie i uspokaja.

Pamiętajcie, zioła należy zbierać w miejscach, które nie są narażone na bezpośrednie zanieczyszczenia środowiska - z dala od dróg, oprysków, nie na miejskich trawnikach! I jeszcze: Przed użyciem skonsultuj się z zielarzem, gdyż każde zioło niewłaściwie stosowane …

Pąki magnolii.
Jest to jedno z najbardziej znanych remediów przy problemach z zatokami i alergicznym katarem, działa rozrzedzająco na flegmę. Uważa się, że związki zawarte w pąkach działają przeciwzapalnie.
Kwiat magnolii należy zbierać przed rozkwitnięciem, w formie jeszcze zamkniętych pączków kwiatowych, suszyć na słońcu, rozdrobnić i zaparzać herbatkę. Uwaga – spożycie dużej ilości pąków może spowodować zawroty głowy, oszołomienie lub podrażnienie oczu.
Remedia magnoliowe polecane też są w patologii tarczycy, jagody magnolii zawierają jod. Nalewki i wywary stosuje się na niedoczynność tarczycy. Dają przypływ energii, podniesienie odporności, ogólne wzmocnienie fizyczne i psychiczne. Pamiętajcie jednak o tym, że z tarczycą nie ma żartów, nieumiejętne stosowanie ziół może odwrócić się przeciw Tobie.
Kora magnolii bywa używana w leczeniu niepokoju psychicznego i nerwowości, ponadto w kaszlu, astmie, zaburzeniach snu. Stosuje się ją też przy problemach układu trawiennego (wzdęcia i skurcze jelitowe), zwłaszcza żołądkowych, pobudzają wydzielanie soków żołądkowych. Składniki magnoliowej kory: magnolol i honokiol, wykazują działanie przeciwzapalne i przeciwnowotworowe. Honokiol działa toksycznie np. na gronkowca!
https://neurologia-praktyczna.pl/a4054/Honokiol%E2%80%94%E2%80%93potencjalne-mozliwosci-zastosowania-w-chorobach-ukladu-nerwowego.html/
I pamiętaj: Przed użyciem skonsultuj się z zielarzem, gdyż każde zioło niewłaściwie stosowane …

Okazało się, że największym zainteresowaniem cieszą się pączki czarnej porzeczki.
Czarna porzeczka znana jest od dawna w medycynie, produkcji kosmetyków - z racji niezwykłego zapachu. Ma wiele leczniczych właściwości: przeciwzapalne, przeciwalergiczne, wzmacniające - to prawdziwy skarb i jedna z ważniejszych substancji leczniczych, o czym doskonale wiedzą zielarze. Pąki, tak jak i liście porzeczki są szczególnie bogate w polifenole (zawierają ich kilka razy więcej niż inne części tej rośliny), przede wszystkim flawonoidy: kemferol, rutynę i kwercetynę, które odpowiadają za silne działanie przeciwzapalne, antyoksydacyjne, i przeciwbakteryjne. Ekstrakty z nich łagodzą podrażnienia i ułatwiają gojenie, wzmacniają i uszczelniają ściany naczynek krwionośnych, poprawiają napięcie skóry.
Jeżeli postanowicie sobie sami zerwać i spreparować (wielu z Was ma krzewy w ogródkach i jestem spokojna, że znacie roślinę), uważajcie proszę, żeby nie zbierać porażonych przez szkodniki pąków - wyglądają inaczej - takie "napuchnięte", jak główki kapusty - tam siedzi wielkopąkowiec porzeczkowy. Jak zobaczycie takie pąki - należy je zebrać i ... zutylizować!!

Pączki, pączki, pączki…

Pączki liściowe, kwiatowe - samo dobro – przecież to stożki wzrostu rośliny, zawierające wyjątkowe, prozdrowotne substancje w szczególnym stężeniu. Wspomnę tu o tych najpopularniejszych:

Pączki bzu lilaka - zapobiegają zwłóknieniom wątroby i trzustki, hamują procesy wapnienia błędnika (H. Różański).

Pąki magnolii - jest to jeden z najbardziej znanych remediów przy problemach z zatokami i alergicznym katarem

Pączki brzozy – pomocne przy chorobach reumatycznych, obrzękach, dnie moczanowej, nadciśnieniu

Pączki wiązu – wspomagają leczenie nieżytów układu oddechowego, żołądka; przerostu gruczołu krokowego, choroby wrzodowej, owrzodzenia jelit, refluxu.

Pączki czarnej porzeczki – doskonale działają przeciwalergicznie, mocno przeciwzapalnie, wzmacniająco na górne drogi oddechowe

Pączki bukowe – pomagają w likwidacji stanów zapalnych i infekcji układu oddechowego, zatok, układu pokarmowego, skóry i błon śluzowych.

Pączki czeremchy i tarniny - sprawdzają się przy zaburzeniach trawienia, przemiany materii, nieżytach przewodu pokarmowego i układu oddechowego, zapaleniu nerek, kamicy żółciowej i chorobach alergicznych. Zapobiegają pękaniu naczyń krwionośnych. Usuwają cienie pod oczami, objawy zmęczenia i opuchnięcia oczu.

Pączki morwy – polecane są przy miażdżycy, cukrzycy, zapaleniu gruczołu krokowego, infekcjach układu moczowego, wypadaniu włosów, plamach i zaskórnikach.

No i oczywiście Król - pączki sosny – stosowane przy zakażeniach układu oddechowego, kaszlu, zapaleniu zatok, gorączce, reumatyzmie, chrypce, ogólnym osłabieniu, niedoborze witaminy C.

I pamiętaj: Przed użyciem skonsultuj się z zielarzem, gdyż każde zioło niewłaściwie stosowane …

Pierwszy dzień wiosny, więc musi być coś specjalnego.

Łuskiewnik – to cudo, dziwo, przez niektórych nazywany botanicznym dziwolągiem. Łuskiewnik różowy (Lathraea squamaria), to roślina pasożytnicza; może mieć różnych żywicieli, chociaż szczególnie upodobał sobie czeremchę. Jego lecznicze właściwości są ściśle związane z rośliną na której pasożytuje. Łuskiewnik może żyć 70-80 lat, zakwita po 10 latach podziemnego życia. Jeżeli warunki zewnętrzne są niesprzyjające, to… pod ziemią zakwita, sam się zapładnia i pod ziemią owocuje. Może zakwitnąć już w marcu (do poł. kwietnia) w krótkim czasie – 2-3 tygodnie. Później prowadzi jedynie podziemny tryb życia, więc zielarze mogą go zbierać tylko w czasie kwitnienia, gdy można go łatwo zlokalizować. Kiedy kwiaty obumierają, roślina żyje dalej pod ziemią.

Właściwości lecznicze tego różowego cudeńka są naprawdę imponujące. Łuskiewnik wykazuje właściwości przeciwnowotworowe, przeciwzapalne, przeciwbólowe, uspokajające, rozkurczowe i przeciwpadaczkowe. Jest jedną z najważniejszych roślin w leczeniu m. in.: neuroboreliozy, SM, choroby Parkinsona, Alzheimera. Daje bardzo dobre rezultaty przy leczeniu chorób wątroby, pęcherzyka żółciowego, nerek, przewodu pokarmowego narządów rodnych. Nic, tylko… Przed użyciem skonsultuj się z zielarzem, gdyż każde zioło niewłaściwie stosowane może zagrażać Twojemu życiu lub zdrowiu 

Klejące, przyjemnie pachnące, niepozorne, łatwo dostępne… to wszystko o pączkach topoli, jednego z najpowszechniej występujących wkoło nas drzew. Każdy szanujący się zielarz już te pączki ma!
Napar z pączków topoli (zalany gorącym mlekiem lub wodą) dodatkowo uatrakcyjniony miodem lub sokiem malinowym, to remedium na przeziębienie. Jest bezpieczny dla dzieci, działa odtruwająco (też po nadużyciu alkoholu), moczopędnie. Pączki zawierają salicylany - te pozyskane z natury nie drażnią tak śluzówki układu pokarmowego jak syntetyczne a stany zapalne usuwają równie skutecznie.
I pamiętaj: Przed użyciem skonsultuj się z zielarzem, gdyż każde zioło niewłaściwie stosowane …

Taka pogoda jak w marcu.. W zeszłym roku szukałam lunarii - miesiącznicy, bo to ciekawe i dość wszechstronne w działaniu zioło. Znalazłam, ale daleko. A tu niespodzianka na moim szlaku spacerowym aż dwa stanowiska. Charakterystyczne "judaszowe srebrniki", które ozdabiają niektóre ogródki. Zioło, które może pomóc w problemach z tarczycą, żółciopędne, używane jako środek przeciwmiażdżycowy, obniża podwyższone ciśnienie nie obniżając niskiego - reguluje po prostu. Obniża cukier, cholesterol - niezłe ziółko! I... Przed użyciem zapytaj zielarza, bo zioło... 😉 I oczywiście wersja marcowa i kwitnąca.